Komiksy

30 dni nocy #2 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
30 dni nocy #2

Na ogół moją uwagę przyciągają jedynie horrory zbudowane na gęstej atmosferze lub nietypowym ujęciu tematu. Nie przemawia za to do mnie groza oparta na brutalności, rozszarpanych gardłach i urwanych kończynach. "30 dni nocy" było wyjątkiem od tej reguły.

Steve Niles umiejscowił wampiry w miasteczku Barrow na Alasce, gdzie w trakcie 30-dniowej nocy pokaźna grupa krwiopijców zamierzała ucztować w najlepsze. Opór stawili im jednak dzielni mieszkańcy, na czele z szeryfem i jego żoną. W kolejnych opowiadaniach wchodzących w skład pierwszego albumu zbiorczego poznaliśmy sporą grupę postaci, choć ze względu na przynależność gatunkową komiksu wielu z nich ginęło, zanim na dobre zdążyło przedstawić się czytelnikowi. Tak czy inaczej, na tamtych opowieściach "30 dni nocy" się nie kończy – Egmont wydał bowiem drugi, jeszcze bardziej opasły album, liczący ponad 560 stron.

Komiksy

Coda #2 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
coda

Pierwszy tom "Cody" był przyjemnym powiewem świeżości – Simon Spurrier połączył bowiem elementy postapokaliptyczne ze sztafażem fantasy i w taką oto otoczkę przyozdobił dziwaczne love story o Humie mającym jeden cel – uratować małżonkę.

W kontynuacji założenia fabularne pozostały bez zmian. Bard w dalszym ciągu skupia wszelkie wysiłki na ratowaniu żony przed skutkami działania klątwy. Do dwójki bohaterów dołącza jeszcze osobliwy towarzysz, a właściwie towarzyszka – nieprzebierająca w słowach głowa.

Elementem, który w największym stopniu przypadł mi do gustu w pierwszej części "Cody", było igranie z oklepanymi schematami fantasy i postapo. W drugim tomie Simon Spurrier kontynuuje tę zabawę i ponownie dostarcza czytelnikom historię, która w wielu momentach uderza w absurdalne tony.

Komiksy

Warhammer 40,000 to uniwersum, które zasłużenie należy do kategorii najpopularniejszych na świecie. Od czasu powstania 1987 Games Workshop stworzyło imponujący dorobek w grach planszowych, komputerowych i literaturze. Ostatnimi czasy fani mogą się cieszyć nową, dziewiątą edycją planszówki, zwaną Indomitus, ale nie jest to jedyna nowość. Świeże wiadomości przekazują, iż kowale wiecznej wojny postanowili połączyć siły z Marvelem celem stworzenia komiksu zatytułowanego "Warhammer 40,000: Marneus Calgar".

warhammer 40k,marneus calgar
Komiksy
hellboy: opowieści

Główna opowieść o Hellboyu dobiegła końca, ale w jego sztandarowej serii znaleziono miejsce dla jeszcze jednego tomu, zbierającego nieopublikowane w poprzednich opowieści. To trochę inna lektura z tej racji, że wcześniejsze odsłony, nawet jeśli opierały się na różnych historiach, rozwijały świat i dawały podstawę do ruszenia naprzód wiodącemu wątkowi. Tym razem znamy już finał i pozostało tylko dopowiedzieć pewne rzeczy.

Może to efekt tego dopowiadania, jednak "Opowieści" zdają się ustępować poprzednim albumom. Może zmieszanie tematyczne, bo historie są różne. Może i skutek powrotu do czasów, gdy Hellboy odłączył się od BBPO i z zaprzyjaźnionymi zapaśnikami stawiał czoło kolejnym potworom, ponieważ tym wątku za dużo jest déjà vu, co trochę odbija się na epizodach meksykańskich. Tak czy inaczej Piekielny Chłopiec na swoje finalne rozstanie prezentuje się niewątpliwie dobrze, aczkolwiek jeśli spojrzeć na całokształt, nie jest to jego najwyższa forma znana z pierwszych sześciu części.

Komiksy
the plot

Nowym komiksem wydanym przez Lost in Time będzie wydanie zbiorcze pierwszego tomu "The Plot" – horroru od wydawnictwa Vault Comics. To druga pozycja Lost in Tima po "Dzikim lądzie" i jak widać, polski wydawca pozostaje w tematyce grozy. Premiera jest planowana na III kwartał bieżącego roku. Oto opis:

Aby dostać… najpierw trzeba dać.

Po tragicznej śmierci Charlesa Blaine’a i jego żony, opiekunem osieroconych MacKenzie i Zacha zostaje "wujek Chase", który przed laty zerwał kontakt z bratem. Chcąc zapewnić dzieciom bezpieczeństwo i stabilizację, zabiera je do miasteczka Cape Augusta, gdzie znajduje się siedziba rodu Blaine’ów. Całą trójką zamieszkują w starym domu, wzniesionym nad głębokim, ponurym bagnem skrywającym rodzinne tajemnice.

Komiksy

Kryzys bohaterów – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
Kryzys bohaterów

Za sprawą komiksów "Vision" i "Mister Miracle" Tom King dał się poznać jako scenarzysta lubiący psychikę i emocje postaci, a przede wszystkim umiejętnie je zgłębiający. Nie stroni od tego także w "Kryzysie bohaterów", lecz czy z takim samym rezultatem jak przy wyżej wymienionych tytułach?

Lata działalności odcisnęły piętno na psychice herosów. Nawet tak znamienite istoty jak Batman, Superman czy Wonder Woman miewają gorsze dni, nękają ich wyrzuty sumienia i wątpliwości. Istnieje jednak tajne miejsce, gdzie superbohaterowie anonimowo mogą opowiedzieć o swych troskach i dręczących problemach – Sanktuarium. Pewnego dnia dochodzi tam do grupowego morderstwa. O zbrodnie podejrzewani są szalona Harley Quinn i podróżujący w czasie Booster Gold. Na ich ogonie znajduje się zaś Trójca – Wonder Woman, Batman i Superman.

Komiksy
hrabstwo harrow

"Hrabstwo Harrow" przez długi czas mnie nie przekonywało ze względu na przewidywalność i fabularne "skoki w bok", lecz miało w sobie wystarczająco uroku, bym kontynuował przygodę z Emmą i spółką. Siódmy tom potwierdza, że czasem warto było zacisnąć zęby.

"Nadchodzą mroczne czasy" opowiada o konfrontacji, której czytelnicy serii z pewnością nie tylko się spodziewali, ale i oczekiwali jej z nadzieją na rozruszanie historii. Otóż "na salony" wraca nie kto inny, jak Kammi, zła siostra Emmy o niezwykłych i niebezpiecznych mocach, pragnąca zawładnąć całym hrabstwem – tuż po tym, jak odegra się na siostrzyczce.

Komiksy
Superman: Rok pierwszy

Domyślnie linia "DC Black Label" miała zapewnić autorom swobodę twórczą i poniekąd przyczynić się do oryginalniejszych historii – w końcu scenarzyści wolni od więzów "DC Odrodzenie" stanęli przed okazją, której wielu kolegów po fachu może im pozazdrościć.

Jednym z pierwszych stricte superbohaterskich komiksów wydanych w Polsce pod banderą "DC Black Label" jest "Superman: Rok pierwszy" Franka Millera. Autor kultowego "Sin City" ma jednak nie tylko oddanych fanów, ale i zagorzałych przeciwników. Tym drugim zresztą od lat dostarcza powodów do powątpiewania w twórczy geniusz i niestety Superman, będący przedmiotem niniejszej recenzji, wpasowuje się w ten niechlubny trend.

Diuna

Diuna – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
diuna

W kulturze jest tak, że każdy gatunek literacki ma jakąś swoją legendę, która najczęściej powstała w dobie, gdy ten się kreował w świadomości ludzi. Mają one to do siebie, iż większość szanujących się znawców miało z nimi styczność albo chociaż o nich słyszało. Ich popularność sprawia również, że od czasu do czasu możemy liczyć na ich ponowne ukazanie się na rynku. Jednym z ostatnich przykładów tego typu jest najnowsze wydanie "Diuny" Franka Herberta.

Arrakis, zwana przez niektórych Diuną, to jedna z najważniejszych planet w galaktyce. Choć jest to miejsce pełne piachu i dręczone przez wielki czerwie, to stanowi też jedyne źródło cennej przyprawy zwanej melanżem. Gdy na mocy rozkazu Padyszacha Imperatora lenno to trafia w ręce Atrydów, wszyscy mają świadomość, że to pułapka, z której nie ma innego wyjścia jak walka.

Piter. Bitwa bliźniaków

Piter. Bitwa bliźniaków

Dodał: , · Komentarzy: 0
piter,piter: wojna bliźniaków,wroczek,szymon wroczek

"Metro" z metra. Wzór znany. Łatwo dosztukować kolejny pasujący kawałek. Jest jak należy, po bożemu, zgodnie z kanonem. Ludowy pasiak utkany dla swoich, z potrzeby serca. Na sprzedaż, ale nie dla cepelii. Paleta barw tradycyjnie wąska. Dominuje czerń i czerwień, a w tle mnóstwo szarości. Mrok, krew i radioaktywny opad.

Uniwersum stworzone przez Dmitrija Głuchowskiego stało się swoistą franczyzą. Nowi autorzy wnoszą świeżość, ale największą popularnością cieszą się powieści, które nie odbiegają zbyt daleko od kanonicznego oryginału; świat po nuklearnej katastrofie, podziemia (najlepiej metra), zwalczające się społeczności oraz wyrazisty bohater.

Kolejna powieść Szymuna Wroczka doskonale wpisuje się w ten świat. Też metro, tyle że w jego cyklu petersburskie (stąd Piter), a nie moskiewskie. Ugrupowania i ideologie się różnią, ale nieustający konflikt jest stałą również tego podziemia. Ostateczne (?) starcie właśnie nadchodzi.

Wczytywanie...