Komiksy

Giant Days: Królowe dramy – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
giant days: królowe dramy

Czasem trzeba odsapnąć od ratowania świata, nadprzyrodzonych zjawisk, wtórnych lub wyszukanych pomysłów i przeczytać coś bardziej przyziemnego. Przyziemny tytuł wcale nie oznacza czegoś złego, ale jeśli dorzucimy epitet "młodzieżowy", część czytelników może skrzywić się ze zniechęcenia. Niesłusznie. Istnieją zarówno wartościowe, jak i po prostu rozrywkowe historie w tej kategorii. Do głowy w pierwszej kolejności przychodziły mi wcześniej filmy, szczególnie te trochę starsze ("Klub winowajców", a z nowszych "Łatwa dziewczyna"), jednak teraz mogę wspomnieć również o komiksie – "Giant Days: Królowe dramy".

Trójka bohaterek opuściła swoje domy i zamieszkała w akademiku. To nowy rozdział w ich życiu, w którym co rusz pojawiają się kłopoty. Esther przyciąga je jak magnes, temperamentna Susan spotyka swojego dawnego wroga, a Daisy nawiązuje nową znajomość. Na szczęście dziewczęta zawsze sobie pomagają w obliczu problemów.

Siłą komiksu są główne postacie. Każda z nich jest inna, ale zarazem pełna energii i przekonująca. Dzięki nim pierwszy tom "Giant Days" już po paru stronach nabiera kolorów, a od drugiego rozdziału można mówić o całkowitym wciągnięciu się w historię.

Komiksy
Rat Queens: Magią i maskarą

"Rat Queens" to komiks, który powinien wzbudzić szczególne zainteresowanie wielbicieli fantastyki i RPG-ów. Kurtis J. Wiebe, odpowiadający za scenariusz, przyznał, że stworzony przez niego tytuł jest listem miłosnym do lat spędzonych na "Dungeons & Dragons" (grał choćby w "Baldur's Gate") i fantasy.

Świat to tradycyjne erpegowe "średniowiecze" z elfami, krasnoludami, magią – jednym zdaniem: wszystkim tym, co kojarzy nam się z fantasy. Z tą różnicą, że jest on unowocześniony. Pierwsze skrzypce gra czwórka wulgarnych i mocno trzymających się przy życiu kobiet, dialogi zostały napisane w języku potocznym, a ponadto nie brakuje elementów nawiązujących do współczesności (cukierki czy artefakt przypominający telefon). Realia są traktowane z przymrużeniem oka, o czym świadczą również humorystyczne akcenty i luźne podejście do fabuły. Te pierwsze bardziej przerysowują całą akcję niż wywołują salwy śmiechu.

Za mankament można uznać niewielki rejon, w którym rozgrywają się wydarzenia. W pierwszym tomie bohaterki co prawda wychodzą poza miasto, ale to tylko jego okolice. Oglądamy małą przestrzeń, co powoduje, że nie doświadczymy prawdziwego rozmachu.

Komiksy

Egmont – zapowiedzi komiksów na grudzień

Dodał: , · Komentarzy: 0

Na grudzień wydawnictwo Egmont postanowiło wydać całą pulę nowych komiksów. Będzie więc spory wybór np. na bożonarodzeniowy prezent. W końcu ukaże się... 30 nowych pozycji.

Egmont,komiksy

Wśród nich gorących tytułów nie braknie. Ukażą się m.in.: trzeci tom "Ms Marvel", kolejne cztery nowości z DC Odrodzenie (w tym "Wonder Woman – Kłamstwa"), "Życie i czasy Sknerusa McKwacza", "Batman/Sędzia Dredd – Wszystkie spotkania" w DC Deluxe... Pełną listę wraz z okładkami znajdziecie w rozszerzeniu newsa.

Komiksy

Informacja prasowa

WSZYSTKIE DROGI PROWADZĄ DO RZYMU!

ASTERIKS W ITALII!

Egmont,komiksy

26 października 2017 roku w Polsce ukaże się 37. tom przygód Asteriksa i Obeliksa pt. Asteriks w Italii. Postacie stworzone przez René Goscinnego i Alberta Uderzo powracają w nowym albumie napisanym przez Jean-Yvesa Ferriego i narysowanym przez Didiera Conrada. Znajdziecie tu wszystkie składniki magicznego napoju Asteriksa: historia Rzymu i dzieje Galów zostaną przejrzane i skorygowane przy użyciu gagów i kalamburów!

Komiksy

Informacja prasowa

Rodzinny weekend z wydawnictwem Egmont

Targi Książki w Krakowie w dniach 26-29 października 2017 r.

Wydawnictwo EGMONT – KSIĄŻKI, KOMIKSY i GRY – Stoisko Numer nr C 48, Hala Wisła

Egmont

Egmont Polska serdecznie zaprasza wszystkich małych i dużych czytelników do odwiedzenia swojego stoiska nr C48 w Hali Wisła podczas Krakowskich Targów Książki. To ciekawe wydarzenie to dobry pretekst do odwiedzenia dawnej stolicy Polski a także spotkania z ulubionymi autorami. Przygotowaliśmy wiele premierowych publikacji zarówno dla najmłodszych, młodzieży i dorosłych oraz specjalne promocje. Bestsellery i nowości wydawnictwa będą sprzedawane w promocyjnych cenach z 25% rabatem.

Komiksy
nieśmiertelny iron fist: opowieść ostatniego iron fista

Serialowy "Iron Fist" został zmieszany z błotem, choć pojawiają się też opinie, że nie jest wcale tak zły, jak go przedstawia duża część widzów i krytyków. Gdyby jednak twórcy w większym stopniu zainspirowali się komiksem o Dannym Randzie wydanym u nas przez Muchę Comics, moglibyśmy otrzymać lepszą produkcję, ciekawie wykorzystującą korzenie głównej postaci.

Ed Brubaker i Matt Fraction, scenarzyści pierwszego tomu "Nieśmiertelnego Iron Fista", rozumieli potrzebę nawiązania do przeszłości bohatera. Skoro wykorzystuje on techniki kung-fu, uczył się w mistycznej krainie K'un-Lun, walczył ze smokiem, a przed sobą miał wielu poprzedników, warto by te wszystkie elementy potraktować jako atuty. W efekcie dostaliśmy egzotyczne dzieło, którego przerysowane, nadnaturalne aspekty składają się na atrakcyjną mieszankę. Dobrze, że twórcy nie odcięli się od tego, co czyni historię Danny'ego tak wyjątkową w porównaniu do innych komiksów z uniwersum Marvela.

Czuć jednak podobieństwa do pewnej serii – "Hawkeye". Nie bez powodu – przy obu pracowała dwójka tych samych ludzi: Matt Fraction i David Aja.

Komiksy

Tank Girl – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
Tank Girl

Czerń i biel na rysunkach, dziewczyna, która idealnie wpasowałaby się do subkultury punków oraz jej... czołg. To dziwaczne połączenie niegdyś pozwoliło "Tank Girl" uzyskać status klasyka. Jak ten tytuł się zestarzał?

Non Stop Comics to nowe wydawnictwo komiksowe na polskim rynku, które stawia na różnorodność publikacji. Poza szpiegowskim James Bondem, pozytywnie zwariowanymi "Paper Girls" czy zabawnymi "Giant Days" oficyna postanowiła dostarczyć rodzimym czytelnikom pierwszy tom zbiorczego wydania "Tank Girl".

Duet twórców złożony ze scenarzysty Alana Martina i ilustratora Jamiego Hewletta powołał tytułową bohaterkę jeszcze w czasach, gdy na arenie międzynarodowej brylowali Ronald Reagan i Margaret Thatcher. Czy ma to znaczenie dla odbioru "Tank Girl" przez dzisiejszego czytelnika? Tak, i to spore. Nawiązań do publicznych osób – polityków, prezenterów czy muzyków – nie brakuje i choć pewnym wsparciem są zamieszczone na końcu albumu przypisy, to jednak trudno poczuć ducha tamtejszego okresu. Wiele żartów już tak nie śmieszy, tym bardziej że część z nich można łatwo określić mianem niewybrednych. Inne zaś bawią, ale ich odkrywanie bywa utrudnione przez wątpliwą czytelność komiksu.

Komiksy

Czerwone wilczątko – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
Czerwone wilczątko

Chyba każdy zna przynajmniej jedną wersję baśni o Czerwonym Kapturku. Opowieść nie zawsze kończy się dla bohaterki i babci pomyślnie, a bywa i tak, że ta pierwsza nieświadomie zjada tą drugą... Historię różnie też interpretowano, nawet w sposób psychoanalityczny. To zdecydowanie ciekawy temat, wart poszerzenia, ale skupmy się na "Czerwonym wilczątku", w którym (jak wskazuje tytuł) doszło do znaczącej zmiany.

W tym przypadku główną postać stanowi wilczątko wysłane przez mamę wilczycę do babci. Miało ono zanieść jej zająca, lecz po drodze zgłodniało i z jedzenia zostały same kości. Na domiar złego na swojej drodze wilczątko spotyka córkę myśliwego, przed którą było ostrzegane...

Komiks pochłania się w szybkim tempie. Jest w nim mało tekstu; na stronie znajduje się przeważnie kilka zdań umiejscowionych w taki sposób, żeby nie zasłaniały dużych ilustracji. To o tyle dobre, że młodszy czytelnik, nawet ten wzbraniający się przed czytaniem, nie będzie miał problemu z dotarciem do ostatniej strony. Nie uświadczy nudnych momentów, ponieważ szybko zagłębi się w treść i równie szybko ją skończy. Pytanie – co z niej wyniesie?

Komiksy

James Bond: Warg – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 1
James Bond: Warg

James Bond to niepodważalna ikona kina akcji. Agent posiadający licencję na zabijanie od dziesiątek lat balansuje na granicy życia i śmierci, przy okazji wielokrotnie ratując świat. O śmierć ociera się również w pierwszym tomie swoich komiksowych przygód autorstwa Warrena Ellisa i Jasona Mastersa.

Agent 008 zostaje zamordowany. James Bond błyskawicznie dokonuje zemsty, co jednak nie kończy sprawy – a raczej spraw, które pozostawił po sobie nieżyjący już szpieg. Na pozór proste śledztwo związane z handlarzem narkotyków prowadzi Bonda do Berlina, gdzie czeka na niego o wiele poważniejsza misja.

Pierwsze strony zwiastują lepszą opowieść niż ta, którą finalnie dostajemy. Kilkanaście niemych, a zarazem pełnych akcji kadrów buduje napięcie. Następnie dowiadujemy się, co będzie faktyczną misją agenta 007 i jej stopień skomplikowania nie pozwala sądzić, że na niej się skończy. Jest ciekawie, ale tylko przez chwilę, bo przygoda Bonda okazuje się solidnie zrealizowanym zbiorem klisz, których rozwój łatwo przewidzieć – nawet bez obeznania w szpiegowskich produkcjach. W dodatku miejscami przesadnie wytłuszczona nonszalancja Bonda nie pozwala w pełni z nim sympatyzować.

Wczytywanie...