Mass Effect 2: Kryjówka Handlarza Cieni

Kolega Darnith kilkadziesiąt minut temu pięknie i przaśnie zaprezentował zwiastun dodatku do „Dragon Age: Początek” – „Witch Hunt”. Jak się okazuje to nie była ostatnia niespodzianka, jaką BioWare przygotował dzisiejszego wieczora i fani kosmicznych przygód oraz dziarskiego komandora Sheparda, również dostaną swój kawałek mięcha. Wszak premiera „Lair of the Shadowbroker” już 7 września, także i to DLC przyszedł najwyższy czas lansować, a najnowszy zwiastun pokazuje, że jest na co czekać. Pościgi, wybuchy, strzelaniny, piękne kobiety oraz słodki smak zemsty – czysta akcja w najlepszym filmowym stylu i to rozumiem.

lair of the shadowbroker, mass effect 2
Divinity II: Flames of Vengeance

Wśród ostatnich natłoków informacji dotyczących choćby drugich części Wiedźmina czy Dragon Age'a trudno zwrócić uwagę na kontynuacje niektórych gier (zaraz, przecież to są kontynuacje...). W każdym razie, trudno zwrócić uwagę na kontynuację Divinity II: Ego Draconis, czyli dodatek Flames of Vegeance. Podstawowa wersja – krótko mówiąc – furory wśród graczy nie zrobiła (o czym świadczy między innymi recenzja Thorina), ale Larian Studios postanowiło iść za ciosem i wczoraj opublikowało nowe screeny do dodatku, które możecie obejrzeć w naszej galerii – zachęcam, bowiem są miłe dla oka.

Divinity II: Flames of VengeanceDivinity II: Flames of Vengeance
Dragon Age: Początek

Kilka dni temu zapowiedzieliśmy Wam nowy DLC do gry Dragon Age: Początek o nazwie "Witch Hunt", o którym bardzo wiele i szczegółowo napisał brat Tokar. Choć tego, jak przebiegnie nasze spotkanie z wiedźmą, dowiemy się dopiero 7 września, już dziś możemy zobaczyć kompletnie nowy trailer poświęcony temu właśnie dodatkowi. Miłego oglądania!

Plik wideo nie jest już dostępny.

Final Fantasy XIV: A Realm Reborn

Wywiad z Nobuo Uematsu

Dodał: , · Komentarzy: 0
ff, koncert, final fantasy

Po prezentacji melodii przewodniej pt. Answers wykonywanej przez Susan Calloway przyszła kolej na rozmowę z mistrzem muzycznym, który od samego początku tworzy utwory do serii Final Fantasy – Nobuo Uematsu. Niezależnie od tego czy sam stworzył wszystkie dzieła muzyczne czy był tylko częścią zespołu kreatywnego, fenomen muzyczny serii jest unikalny. Większość, a przynajmniej od siódmej części, ścieżek dźwiękowych odniosła wielki światowy sukces, bo żadna gra nie może się poszczycić dużymi zyskami z samej sprzedaży płyt z utworami, a do tego dochodzą milionowe profity nie tylko w Japonii, ale i na całym świecie. Poza tym Final Fantasy była jedyną grą, której ścieżki dźwiękowe miały swoje tournée cieszące się dużym zainteresowaniem.

Poniżej prezentujemy krótki wywiad z wirtuozem muzyki – Nobuo Uematsu

Dragon Age II

„Dragon Age II” – trzy nowe screeny

Dodał: , · Komentarzy: 8

Betonowi fani gatunku komputerowych gier fabularnych po tegorocznych targach Gamescom, mogli poczuć się delikatnie oszukani i opluci przez BioWare. Najnowszy „Dragon Age”, który miał być spadkobiercą serii „Baldur’s Gate”, jak wskazują wszystkie znaki na niebie i ziemi, zostanie wykastrowany, uproszczony i przystosowany do gustów typowego „niedzielnego” gracza. Szkoda, ale niestety taka jest współczesna branża gier – krociowe zyski przede wszystkim. Można się ciskać z kąta na kąt, wypowiadać nieparlamentarne słowa w kierunku Kanadyjczyków, wysyłać paczki z wąglikiem do Edmonton, ale nic to nie zmieni. To gracze graczom zgotowali ten los i skoro większość chce grać w głupie oraz oklepane tytuły, to tak widocznie być musi.

Opinie oczywiście są różne jak ogień i woda, więc spory odsetek fanów gatunku, zmiany w „Dragon Age II” przyjmie z otwartymi ramionami, a moje narzekania uzna za bezpodstawne. Jednak jest jeden element wspólny, w którym każdy się jednoczy – zrzędzenie na kiepską oprawę graficzną produkcji.

Dragon Age 2Dragon Age 2Dragon Age 2

Pierwsze obrazki z gry nie napawały optymizmem i zamiast szału radości była konsternacja. BioWare jednak czuwa. Z tygodnia na tydzień, ze screena na screen, widać stopniową poprawę w tym aspekcie i muszę przyznać, że trzy najnowsze zrzuty ekranu wyglądają całkiem smakowicie, a z tej mąki będzie całkiem niezły chleb.

Niestety oryginalności za grosz – znów pustkowia, ponownie Hawke mordujący Mroczne Pomioty…

Drakensang: The River of Time

Niestety, wbrew moim wcześniejszym przypuszczeniom, w najnowszym filmiku promującym nadchodzący wielkimi krokami „Drakensang: The River of Time”, nie uświadczmy scen kontrowersyjnych, przełamujących tematy tabu oraz dających odpowiedzi na najważniejsze pytania dręczące ludzkość. Ba! Nie będzie nawet Tomasza Gawlikowskiego i jego seksownego głosu, który swoją drogą bardzo polubiliście, gdyż postanowiono zatrudnić profesjonalnego lektora. Czyżby naciski ze strony konserwatywnych instytucji kontrolujących media wszelakie? Mam na to swoją spiskową teorię, ale cenzura nie śpi, więc zachowam ją dla siebie.

Co w takim wypadku otrzymaliśmy? Pierwszy z serii filmów „Making of”, w którym ludzie z Radon Labs poopowiadają odrobinę o swoim najnowszym dziele. W tym odcinku – chłopcy i dziewczęta zastanawiają się czym w ogóle jest to całe RPG, wspominają początki tego gatunku oraz tłumaczą pobieżnie skąd się wzięło uniwersum „The Dark Eye”. Generalnie wieje nudą.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Final Fantasy XIV: A Realm Reborn

Otwarte testy Final Fantasy XIV opóźnione

Dodał: , · Komentarzy: 0

Przy każdym tytule MMO przedpremierowe testy dla graczy wydają się być rzeczą oczywistą. Bo to właśnie wtedy tych niewielu wybrańców (w przypadku zamkniętych beta-testów) ma okazję sprawdzić produkt i wskazać twórcom ewentualne błędy do poprawki. Później następuje przerwa w testach, by na parę tygodni przed oficjalną premierą pozwolić całemu światu na zagranie w długo oczekiwanego MMO (tzw. otwarte beta-testy). Tak też miało być w przypadku Final Fantasy XIV, ale przecież gdyby nie pojawiłyby się jakieś problemy, to coś byłoby nie tak.

final fantasy xiv
Diablo III

Coraz mniej "Diablo 2" w "Diablo 3"

Dodał: , · Komentarzy: 8

W świetle ustawicznego "zalewu" informacji dokonywanego przez twórców Diablo III łatwiej mówić o tym, czego w grze nie będzie, niż o tym, co się w niej pojawi. Z tego założenia wychodzę i ja w tym krótkim (jak zwykle niestety) newsie, choć mimo wszystko spróbuję przekazać Wam kilka wieści o istniejących pomysłach.

diablo 3
Władca Pierścieni: Wojna na Północy

Tolkienowski gore w "War in the North"

Dodał: , · Komentarzy: 0

Chyba wszyscy zgodzimy się co do tego, że Wojna o Pierścień nie była wypadem na piknik. W słynnej powieści Tolkiena śledziliśmy losy ekipy złożonej z prawdziwych twardzieli, z których tylko jeden w filmowej adaptacji przypominał Justina Timberlake'a. Można stąd czerpać przeświadczenie, że bohaterowie Śródziemia musieli przerąbać sobie drogę do chwały przez tony trupów, jelit, kości, mięcha, posoki i innych płynów ustrojowych... Uważacie, że trochę przesadzam? Okazuje się, że nie.

lord of the rings, war in the north
Drakensang: The River of Time
drakensang: the river of time

Nie trzeba być żadnym ekspertem w dziedzinie marketingu, żeby wiedzieć, że dobra reklama to taka, która przyciąga wzrok i wbija się w pamięć konsumenta. Najprostszym sposobem do wywołania takiego efektu są oczywiście stare, dobre kontrowersje i poruszanie różnorakich tematów tabu. Techland już niejednokrotnie pokazał, że jest odważną firmą, która nie boi się wypływać w dziewicze rejsy, na nieznane i niebezpieczne wody. Nowy zwiastun „Drakensang: The River of Time” pokazuje, że nie jest to tylko czcze gadanie i ludzie tam pracujący mają tzw. „jaja ze stali”.

Bo jak to inaczej nazwać? Ukazywanie w kraju, w którym większość społeczeństwa deklaruje wiarę w Boga i przynależność do kościoła rzymsko-katolickiego, składanie w ofierze niewinnego kozła, przy akompaniamencie mrocznej muzyki i cmentarnej scenerii. Przecież to jeden z kluczowych elementów „czarnej mszy”, modłów do szatana i innych pogańskich guseł! Do tego katem okazuje się nikt inny jak wilkołak, czyli wytwór heretyckiej i zakazanej mitologii greckiej, autorstwa pokręconych oraz naćpanych łże-poetów. Dalej jest jeszcze gorzej – pentagram i przywoływanie demonów (jak nic nawołują dziatwę do złożenia ofiar z dziewicy i wykrzykiwania bluźnierstw w przypływie delirium), ludzie kraby (nie muszę chyba przytaczać czego jest to efekt) czy bezlitosne golemy (no proszę, nawet wątek syjonistyczny udało im się przemycić!).

Tak swoją drogą to brakuje tylko seksu, ale wydaje mi się, że dystrybutor nie powiedział jeszcze ostatniego zdania. Wstyd, zdrada, sromota i Targowica. Chcecie się zgorszyć, droga wolna – ja umywam ręce.

Wczytywanie...