Laidlaw: Zmiany były konieczne...

4 minuty czytania

mike laidlaw

...gdyż „Dragon Age: Początek” był popsuty. No cóż, trudno się nie zgodzić ze słowami Mike’a Laidlawa, ponieważ nie ma gier doskonałych, a pierwsza część smoczej sagi nie należała pod tym względem do wyjątków i kilka rzeczy faktycznie trzeba było ulepszyć. Szkoda tylko, że BioWare wziął się za poprawianie opcji, które działały niemalże perfekcyjnie, a elementy warte usprawnienia czy modyfikacji, zostawiono w spokoju.

Chłopcy z Edmonton w ciągu ostatnich miesięcy straszliwie grzeszyli pychą i lenistwem, więc przydałaby im się porządna spowiedź oraz należyta pokuta. Tylko szczera skrucha i obietnica poprawy może odegnać wyrok spalenia na stosie, który wydała niemała część graczy. W końcu błądzić jest rzeczą ludzką, nieprawdaż? Szczęśliwie, pewien żal widać, lecz trudno orzec ile w tym prawdy, a ile mydlenia oczu. Generalnie mamy tu do czynienia z zatwardziałymi grzesznikami, których chyba będzie trzeba zabrać na kwalifikowane przesłuchania.

„Wiele osób zbudowało wielką teorię spiskową wokół tego, że celowo kasujemy elementy cRPG z uniwersum „Dragon Age”, ponieważ jesteśmy CHYTRZY. Mówiłem o tym wcześniej i powiem to jeszcze raz – my usunęliśmy niektóre opcje z „Początku”, gdyż były one popsute. Reszta elementów jest po prostu konsekwencją projektu, jaki zdecydowaliśmy się wdrożyć przy tworzeniu drugiej części serii.

To oczywiste, że zaraz po premierze powstało sporo złej krwi, szczególnie kiedy moją sugestię o zwiększenie poziomu trudności w ustawieniach gry, potraktowano jako egoistyczny środkowy paluch skierowany w kierunku społeczności. Wyraźnie, to nie był czas na spokojną i rozsądną dyskusję. Teraz jednak on nastał. Nadal jestem wielce zainteresowany, co ludzie mają do powiedzenia, gdyż ciągle pracujemy nad odpowiednią formułą.

Jeżeli chcecie nas ciągle olewać, to widać tak musi być, gdyż my wierzymy, że cRPGi muszą być bardziej otwarte na nowych graczy. Nie przystępniejsze, nie „skonsolizowane” (cokolwiek to oznacza, jest wiele skomplikowanych gier na te platformy), nie spłycone, ale mniej okazałe [w kwestii mechaniki – przyp. Tokar] i mniej przerażające dla nowych graczy. Po części dlatego, że pragnę, aby więcej ludzi poznało świat „Dragon Age”, a po części, że w ciągu ostatnich 15 lat powstało mnóstwo usprawnień w rozgrywce oraz interfejsie użytkownika, dzięki którym możemy się jeszcze wiele nauczyć.

Och... spójrzmy jednak na pewne elementy, które Was bulwersują:

dragon age 2

1. Recykling lokacji

Oczywisty problem i jesteśmy jego w pełni świadomi. Jasne, był on niezamierzony i z pewnością nie powstał na etapie projektowania, ale jest to coś, co miało miejsce i trzeba się tym zająć. Gracze nie potrafią zaakceptować, że „Jaskinia A” jest też „Jaskinią B”, jak i „Jaskinią D”. Chociaż pewne elementy są wykorzystywane ponownie w każdej grze (powinny być, inaczej produkcje będą po prostu zbyt drogie i nieopłacalne), jednak nie ulega wątpliwości, że należy je wykorzystywać dyskretniej. Z perspektywy czasu uważam, że powinienem wyciąć więcej treści, aby zmniejszyć poziom recyklingu, ale jest to dyskusyjna kwestia na ten moment.

2. Fale przeciwników

Kiedy wszyscy dyskutują o tym, jak pada deszcz mężczyzn w „Dragon Age II”, to wiedz, że coś się dzieje! Prosty problem – fale zostały wprowadzone razem z mechaniką i nie mieliśmy odpowiednio dużo czasu, aby dostroić ten element. Reakcje fanów spowodowały, że praktycznie natychmiast przystąpiliśmy do korekt, a „Dziedzictwo” ukazuje ich końcowy wynik. Śmieszy mnie strasznie, kiedy ludzie wypisują, że nie ma „fal” w naszym DLC. One tam są, ale zwyczajnie doszlifowaliśmy ten aspekt. Tak, tak – złe fale znikły. Jest jeszcze sporo do zrobienia, lecz to dobry początek.

dragon age 2

3. Wpływ wyboru

Wiedzieliśmy, że podejmujemy ogromne ryzyko tworząc opowieść kluczową dla całego Thedas – reakcje były jednak mieszane. Podczas, gdy niektórzy ubóstwiają ten „dźwięk nieuchronności”, który przenika „Dragon Age II”, istnieje w nim szereg słabych ogniw, które powinny mieć większy wpływ na świat. Słuszna uwaga. Jeżeli zdecydowaliśmy się na pozostawienie graczowi wyboru, powinien on coś znaczyć. Łatwo można byłoby naprawić ten problem wycinając poszczególne rzeczy, ale nie o to chodzi w „Dragon Age”, więc będziemy dążyć do tego, aby zobrazować wyraźne skutki podjętych wyborów. Oczywiście, nie w ramach DLC, gdyż są one dość samodzielnymi elementami.

4. Customizacja towarzyszy

Niezła mieszanka. Wielu ludzi lubi unikalny wygląd przyjaciół. Inni nienawidzili tego, że nie mogą zmienić zbroi płytowej Aveliny. Całkowicie zrozumiałe i prawdopodobnie irytujące, gdyż po co nam ciężka zbroja, skoro gramy magiem? Musimy to zmienić, ale to kwestia na dłuższą dyskusję. Nie naprawimy tego w DLC, gdyż do tak fundamentalnych korekt konieczny jest nowy rdzeń gry, wkraczający poza zakres zwykłego dodatku.

dragon age 2

Tak więc jestem przekonany, że możemy się wspólnie zgodzić z tym, że końcowy produkt powinien zawierać większe konsekwencje wyborów, lepszą customizacje, satysfakcjonujące i złożone lokacje oraz głębszą historię. Najwyraźniej „Dragon Age II” nie spełnił się na wszystkich frontach, przynajmniej według Was. Naprawdę dobrze wiem, jakie są bolączki „Dragon Age II” i jeżeli nie będę zgadzał się z Wami we wszystkim, to jestem przekonany, że w tej burzy mózgów jest gra, która będzie lepsza od pierwszej i drugiej części razem wziętych. I niech mnie przeklną, jeżeli utalentowany zespół „Dragon Age” jej nie znajdzie.” – napisał Mike Laidlaw na oficjalnym forum BioWare.

To jak? Bierzemy ich na tortury czy dajemy rozgrzeszenie?

Komentarze

0
·
BIERZEMY ICH NA TORTURY !! *evil laugh*
0
·
Na tortury ich !
Dragon Age II był jedną z nudniejszych gier w jakie grałem, poza tym był śmiesznie łatwy
0
·
Ja bym proponował złupić z niego skórę małymi paskami, poćwiartować, zabić, zakopać, odkopać wskrzesić i znowu zakopać Chociaż widać już progres, mogę ewentualnie zrezygnować z "i"
0
·
Gość przeczy sam sobie. Jeżeli jakieś elementy były popsute to ich świętym obowiązkiem jest naprawa tego. Zwykłe usuwanie to właśnie "skok na kasę" bo przekłada się na niższe koszta produkcji. Łatwiej wymyślić coś ciekawego czy wyciąć? Pan Laidlaw ma po prostu graczy za idiotów bo mówi jedno a robi drugie.

Strasznie mnie też ciekawi co takiego było "zepsutego" w możliwości wyboru postaci jaką gramy w DA: Origins, że w DA2 musiałem grać jakimś smętnym palantem o imieniu Hawke. Jak im tak mechanika RPG przeszkadza w wyciąganiu kasy z inteligentnych inaczej, analfabetów wtórnych to niech po prostu przestaną udawać, że robią cRPG i wszyscy będą szczęśliwi.
0
·
Czyli jeśli dobrze zrozumiałe to nowa idę BioWare jest taka. Zróbmy grę po "łepkach", a najwyższe potem poprawami to w płatnym patchau (czytaj DLC). Zarobimy więcej, a graczom wciśnie się kit z uśmiechem.
Nie no tak nie można, bierzemy na tortury, za jajca i do sufitu
0
·
Po kolei
1/

Cytat

Reszta elementów jest po prostu konsekwencją projektu, jaki zdecydowaliśmy się wdrożyć przy tworzeniu drugiej części serii.

Ok- więc zostanę przy waszym ME w którym oczekuję wartkiej akcji, przyjemnej łupanki i prymitywnych romansów. Wszystko okraszone pięknym angielskim dubbingiem i smaczkami z poprzedniej części.

2/

Cytat

Z perspektywy czasu uważam, że powinienem wyciąć więcej treści, aby zmniejszyć poziom recyklingu

Dobra, ''klasyczny rpg'', ''spadkobierca Baldur's Gate'' dla którego 15h to zbyt dużo i oznacza wtórność świata.
Aha...

3/

Cytat

fale zostały wprowadzone razem z mechaniką i nie mieliśmy odpowiednio dużo czasu, aby dostroić ten element

A G... PRAWDA! Czyszczenie mini-gildii złodziei w Kirkwall wyglądało tak że ci się spawnowali przy drzwiach. Czyli identycznie jak to opisują w ''Dziedzictwie''.

4/

Cytat

Jeżeli zdecydowaliśmy się na pozostawienie graczowi wyboru, powinien on coś znaczyć.

Wcale nie. Starczy żeby były ciekawe, bo ciężko mi raczej uwierzyć że wyrżnięcie potworów czy zdobycie trofeum zmieni świat.

5/

Cytat

Wielu ludzi lubi unikalny wygląd przyjaciół. Inni nienawidzili tego, że nie mogą zmienić zbroi płytowej Aveliny.

No, jedyne z czym się zgodzę. Taka Morrigan całą grę śmigała w tych samych szmatach bo i tak siedziała na tyłach. Alistar za to co chwila miał inny pancerz- bo musiał.
0
·
Nie no gość po prostu mówi graczom w twarz że ich kiepska gra wcale nie jest kiepska to "my" nie znamy się i nie umiemy dotrzeć jak wspaniała była ich gra.Niech mi ktoś wytłumaczy co tak skomplikowanego było w tworzeniu własnej postaci że było to nie przystępne ?Bioware przestań kłamać i zrób strzelaninę jak chcesz strzelaninę ,rób platformówkę jak chcesz platformówkę a nie nazywasz to rpg tylko dlatego że dałeś opcję dialogu i liczysz na to że wasza sława jako mistrzów rpg pomoże wam to sprzedać.
0
·
Na tortury! Na tortury! Na tortury! *krzyczy tłum zbulwersowanych fanów DA:O*
1.Te powtarzające się lokacje strasznie mnie irytowały.O tam jaskinia A była identyczna jaskinia B tylko różniły się zamkniętymi pomieszczeniami.
2.To już w ogóle śmiech na sali.Ja naprawdę rozumiem spadające z sufitu pająki, ale zwykli rabusie z Kirkwall co chwilę skakali z budynków.Kim oni są?Komandosami asari?Nawet w DA:0 tego nie było.Wystarczyło pokonać grupę przeciwników,pozbierać łupy i ruszać dalej.
3.Te wybory akurat nie miały wielkiego wpływu na Thedas.Zabić grupy bandytów którzy i tak powrócą albo pomóc apostatom których i tak spotykamy w następnym rozdziale.
4.Ach ten ekwipunek towarzyszy.Co Bioware chciało w ten sposób osiągnąć.Nie rozumiem dlaczego nie mogliśmy zmienić im zbroi,szat lub jakąkolwiek część garderoby.2 pierścienie i amulet to za mało mości państwo.Dla Morrigan jak zmieniliśmy szaty to wciąż pozostawała tą zimną,złą kobietą.A Alistair cokolwiek by nie miał na sobie dalej był sobą.A towarzysze z DA2? Fenris miał cały czas chwalić się swoimi tatuażami z lyrium dlatego nie mogliśmy zmienić mu zbroi.Varric się bał że ukradną mu płaszcz pod Wisielcem.Avelina miała wiecznie paradować w pancerzu straży Kirkwall?Dobre sobie dlatego w DA2 najbardziej mnie rozczarował ten ekwipunek.ME2 też dobre w tym ekwipunku nie jest.
0
·

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Obserwator dnia poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 11:23 napisał

Fenris miał cały czas chwalić się swoimi tatuażami z lyrium dlatego nie mogliśmy zmienić mu zbroi.


Fenris powiedział raz Varricowi, że nawet jeśli się przebierze to mu tatuaże będą prześwitywać przez ciuch. Może to jest jakieś usprawiedliwienie, ale w końcu jakby mu dali inną porządną zbroję to wątpię, żeby było widać te znaki.



A jeśli chodzi o te "zmiany" to szczerze mówiąc już mam dość rozdrapywania starej rany jaką jest DA2 ... Pójdźmy do przodu, ok ? W końcu to nie od nas zależy co sobie BioWare wymyśli. Chciałabym wierzyć, że oni chcą zrobić dobrą grę, a nie kolejny skok na kasę, ale zobaczymy.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...