Społeczeństwo zmienia się w błyskawicznym tempie. Jeszcze sto lat temu kobiety nie miały prawa głosu i to wyłącznie one zajmowały się sprawami związanymi z gospodarstwem domowym. A teraz? Równouprawnienie, feminizacja zawodów zdominowanych wcześniej przez mężczyzn, urlopy tacierzyńskie… Tak, panowie – role się odwracają i często się zdarza, że to kobieta „nosi spodnie” w związku oraz robi karierę, a facet zostaje w domu.
W Thedas jest nie inaczej i bezbronnych mieszkańców miasta Kirkwall, bronią również twarde oraz mordercze amazonki feministki strażniczki. Jedną z nich jest Aveline Vallen, którą będziemy mogli przyłączyć do naszej drużyny. Zapewne w „Dragon Age III” będziemy ratować chłopców w opresji i zabijać smoki, aby w nagrodę od królowej, otrzymać rękę księcia z bajki. Panowie, pogódźmy się z tym – to naturalna kolej rzeczy. Tak, teraz czas wracać do garów i podrzucić swojej lubej krwisty stek oraz zimne piwko.
Aveline Vallen
„Chroń to, co dla Ciebie ważne ze wszystkich sił. Albo nie pozostanie Ci nic. I zasłużysz na to.”
Aveline Vallen jest żołnierzem, mistrzem miecza i tarczy, niestrudzonym strażnikiem… do pewnego momentu. Córka skazanego na banicje Kawalera, nie jest takim rycerzem, jakim jej ojciec pragnął by była. Chociaż jej przeszkolenie rycerskie zostało przeprowadzone bez zarzutu, wychowywała się w cieniu utraconego życia i nie chciała stracić kolejnego za cenę honoru. Ochrona jej przybranego domu, jakim jest miasto Kirkwall, stała się jej obowiązkiem, a nie pełnym zaszczytów oraz blichtru powołaniem. Ludzie, nad którymi sprawuje piecze, nie będą tracić życia na idealistyczne acz straceńcze misje czy w celu ochrony głupców przed nimi samymi. Duma goi się tak jak każda inna rana – gdy niebezpieczeństwo znikło i wszyscy są bezpieczni.
Nowa lokacja – Gallows
Dziedziniec Gallows jest pełen posągów torturowanych niewolników, okropnego memento historii Kirkwall. Figury nie są monumentem ich cierpienia – każdy cal i kąt placu został zaprojektowany przez Magistrów tak, aby od razu złamać ducha nowoprzybyłych. Egzekucje były tutaj codziennym i bardzo częstym obrazkiem, a widok rozkładających się i okaleczonych zwłok, idealnie dopełniał ten makabryczny pejzaż. Każdy nowy niewolnik dobrze wiedział co go czeka i jak skończy swój nędzny żywot.
Słodko! Szkoda tylko, że te czasy już minęły. Coś czuje w kościach, że jak tylko dochrapię się do rządów nad miastem (lub będę miał tam coś do powiedzenia), plac znów zapełni się piękną symfonią jęków oraz urzekającym zapachem krwi. Przecież tylko głupiec marnowałby taki potencjał! Tylko kurczę, ponoć elfów w tych okolicach już nie spotkasz – to co ja będę eksterminował?
Dziennik developerów, część 1
Tylko się nie nakręcajcie na jakieś porażające fakty, bo zawiedziecie się tak samo jak ja. Dużo pitolenia, sporo wyświechtanych haseł i mnóstwo zapewniania, jaka to gra będzie wystrzałowa.
Wow! Wiedzieliście, że jak naciśniecie przycisk to stanie się coś niesamowitego? Moje spojrzenie na „Dragon Age II” zmieniło się dokładnie w momencie, gdy to usłyszałem. Serio.
Szczęśliwie jednak Robyn Théberge, w wywiadzie dla rodzimego pisma Neo Plus, wydaje się trochę bardziej rozmowna, gdyż poruszanych jest tam kilka kontrowersyjnych kwestii – styl graficzny, system walki, dialogi. Same ciekawe rzeczy i to ten materiał filmowy zdecydowanie bardziej Wam rekomenduje.
Komentarze
Ogólnie wydaje mi się że ruda zginie w przeciągu pięciu minut i nie zdążymy jej nawet poznać
Dodaj komentarz