Do sieci trafiły właśnie kolejne, gorące wieści o heroicznych przygodach komandora Sheparda. Tym razem informacje pochodzą ze słonecznego półwyspu Iberyjskiego, a konkretnie z hiszpańskiego czasopisma „Marca Player”. Nie są to może fakty, które wzbudzą powszechny ślinotok, aczkolwiek dają one lepszy ogląd na to, co czeka naszego dziarskiego bohatera.
Lojalnie ostrzegam o spoilerach znajdujących się w rozszerzeniu. Wiecie, nie chcę potem dostać patelnią po łbie od jakiegoś rozwścieczonego gracza.
Tak więc w telegraficznym skrócie:
- Powód, dla którego Shepard jest cierniem w… sercu Człowieka Iluzji, poznamy na samym początku rozgrywki. Organizacja Cerberus rzuci na nas kwiat swojego „rycerstwa”, m.in. mechy, uzbrojone po zęby jednostki szturmowe oraz oddziały specjalne („shock troops”), które przyrównywane są do futurystycznej wersji wojowników ninja.
- Gabaryty Żniwiarzy, na których trafimy podczas przygód, różnią się od siebie diametralnie. Najczęściej spotykane okazy liczą sobie 500-600 metrów, lecz natkniemy się również na „grubsze ryby”, których wymiary sięgają nawet do dwóch kilometrów!
- Shepard nie próżnował i przez ostatnie miesiące nauczył się kilku nowych sztuczek. Potrafi błyskawicznie przetaczać się pomiędzy osłonami, przeskakiwać małe otwory w ziemi czy podbiec do roztargnionego przeciwnika i efektownie zdzielić go w twarz. W neutralizacji galaktycznego tałatajstwa przy pomocy walki wręcz, pomogą nam nowe umiejętności, które przyniesie świeża klasa postaci – Heavy Melee.
- Nowy talent inżyniera – stawianie wieżyczek na polu bitwy.
- Bronie są podatniejsze na modyfikacje. Do każdego narzędzia mordu, będzie można zamontować pięć specjalnych komponentów.
- „Mass Effect 3” jest rajem dla „graciarzy”. Twórcy obiecują więcej łupów.
- Potyczki w kosmosie? BioWare nie potwierdza, ale też nie zaprzecza.
- Lokacje będą obszerniejsze i żywsze. Mnóstwo ludzi ma się po nich krzątać, a Shepard natknie się na kilka dynamicznych zdarzeń (choć nie musi w nich brać udziału) – nie grozi nam więc powtórka z Kirkwall. Architektura ma zachwycać detalami i zapierać dech w piersiach, a nowy system oświetlenia zwiększy fotorealizm oprawy graficznej.
- Strzelanie w poszczególne części pancerza przyniesie diametralne różne rezultaty, konieczne więc będzie wyszukiwanie słabych punktów, np. celowanie w szklany kokpit, gdy walczymy z mechem. Humanoidalnym przeciwnikom można odciąć rękę, wykonać małą dekapitację czy zrobić wyrwę w cennym uzbrojeniu.
- Walka stała się dynamiczniejsza – prędkość gry podskoczyła o 10-15%.
- Wprowadzono nowy system skanowania planet – szczegółów brak.
- Pojazdy takie jak „Mako” czy „Hammerhead” nie pojawią się w grze. Planowany jest nowy ścigacz, choć na ten moment nie ujawniono żadnych konkretnych informacji.
- Miejsca, które odwiedzimy: Nowy Jork, Londyn, Mars, księżyc Koriana (najprawdopodobniej ojczyzna Quarian).
- W nasze władanie ponownie zostanie oddana „Normandia SR-2”, jednakowoż Przymierze dodało do niej kilka nowych gadżetów i przebudowało część pomieszczeń.
Komentarze
A-hahaha! Mako nie powróci! Ufff. Nie ma gorszego pojazdu od Mako, wiec mimo tego, ze nie jestem fanka jakichkolwiek tego typu pojazdow, to chyba zdzierze jakiegos obecnosc. Tak dlugo, jak nie jest to Mako.
Strasznie podoba mi sie to, ze trzeba bedzie celowac w szczegolne czescie zbroi do osiagniecia lepszych efektow. Moze nawet zmienie klase, zeby miec snajperke do dyspozycji....
A tak w ogole to ide kupic nowy komputer. ME3 na laptopie nie odpali.
Cytat
Oj tam, słabe. W uniwersum Warhammera 40k niektóre ludzkie statki osiągają długość 12 km, więc to nie robi takiego wrażenia...
Ogółem wszystkie zmiany na plus Czekam do przyszłego roku, bo mam przeczucie, że jednak w tym roku się nie wyrobią
Edit:
@Strażnik - a mi się wydaje, że zrobią wszystko by się wyrobić, żeby ludzie pokupowali to w pre-orderze jako ciut spóźnione prezenty pod choinkę;p
Dodaj komentarz