Może to dlatego, że wstałem dziś lewą nogą? Nie, to zdecydowanie była prawa noga. Pewnie to przez beznadziejną pogodę za oknem? Coś w tym jest, choć z doświadczenia wiem, że ona tak na mnie nie wpływa. Dlatego, że nie ma słońca przez siedem miesięcy w roku, a lato bywa czasem niegorące? Kazik już dawno trafił w czuły punkt, jednak nie wydaje mi się, aby to było związane z moim dzisiejszym samopoczuciem. Zniesmaczenie związane z kampanią samorządową oraz formą naszych piłkarzy? Też nie bardzo, bo bym wtedy cierpiał na depresję przez pół życia.
To dlaczego mi się nie podoba zajawka nowego projektu BioWare i cała ta heca z zagwozdkami na ćwierkaczu, skoro reszta społeczności skacze z radości?
Generalnie rzecz biorąc, więcej informacji zostanie podanych na imprezie Video Game Awards 2010 i, póki co, trzeba się zadowolić ładnym obrazkiem. Jednakowoż fani już prześcigają się w domysłach, czy to zapowiedź trzeciej części serii „Mass Effect”, jakaś hybryda cRPG i strzelaniny niczym „Borderlands”, a może Kanadyjczycy odchodzą od swojego głównego nurtu i postanowili zrobić mały „skok w bok” z FPS (swojego czasu pojawiały się ogłoszenia, że BioWare poszukuje specjalistów w tworzeniu gier z tego gatunku)? Dowiemy się niestety dopiero 11 grudnia.
Poniżej mała filmowa zapowiedź tego dzieła, która też nie wywołała u mnie ślinotoku oraz lawiny domysłów. Jestem uprzedzony czy mam depresję? Chyba czas łyknąć garść pigułek ecstasy…
Plik wideo nie jest już dostępny.
Ohhhh…! Nowy projekt BioWare, wooow! Ohhh… anonimowy twardziel z karabinem! Ja-jak oni na to wpadli? Ohhh… cała ta zapowiedź jest fantastyczna! Ohhhhh…!
Komentarze
Dodaj komentarz