Władca Pierścieni: Wojna na Północy

Kiedy leniwie podniosłem głowę i z trudem skupiłem wzrok na swoim fikuśnym kalendarzyku, ze zdziwieniem zaobserwowałem, że owszem – mamy piątek, ale do trzynastego listopada jeszcze trochę pozostało. Nie ulega jednak wątpliwości, że to strasznie pechowy dzień dla graczy, którzy z wypiekami na twarzy wyczekiwali premiery „Wojny na Północy”, i rodzimego dystrybutora tej produkcji. Sytuacja jest nieciekawa, albowiem każdy szczęśliwy posiadacz komputera osobistego, wykorzystujący ten zacny sprzęt między innymi do grania, który z uśmiechem na ustach skierował swe kroki do lokalnego sklepu i jak Bóg przykazał, uczciwe zakupił wspomniany tytuł w ten malowniczy piątek... nie może w niego zagrać.

wojna na północy, premiera

Dlaczego? Krnąbrny Steam zdecydował się pokazać środkowy palec wszystkim fanom prozy Tolkiena i nie chce odblokować „Wojny na Północy”, wyskakując z zaskakującym komunikatem, że premiera gry odbędzie się dopiero 9 listopada (jak wszem i wobec głoszono – jest dziś). Rodzimym graczom oczywiście w tym momencie puściły nerwy, ponieważ cieplutka gra stygnie na biurku zamiast radośnie kręcić się w odtwarzaczu, a cały misterny plan heroicznego ratowania Śródziemia i ciekawego początku weekendu poszedł w... no, w krzaki.

Fallout: New Vegas
fallout: new vegas, ultimate edition

Jedni zapewne wzruszą ramionami na tą wiadomość, gdyż już dawno temu przeżyli przygody enigmatycznego Kuriera na pustyni Mojave, ale większość rodzimych fanów „Fallouta” zamlaska z aprobatą na fakt specjalnej edycji „New Vegas”. Cenega jak zwykle nie popisała się z wydawaniem DLC, i choć nie można pisać o sromotnej porażce na tym polu (w przeciwieństwie do „Fallout 3” dodatki działają z polską wersją), to brak lokalizacji oraz rozliczne poślizgi (nawet do czterdziestu dni po premierze światowej!) wywołały niesmak nawet u niesamowicie spokojnych graczy. „Ultimate Edition” daje pewne nadzieje, że perypetie w kasynie Sierra Madre czy kompleksie „Big Mountain”, wreszcie doczekają się kinowej polonizacji, a mając w pamięci dość ciepłe opinie krytyków i graczy na ich temat, jest to naprawdę kusząca perspektywa.

Warto się zastanowić nad zakupem, gdyż czasu na uzbieranie odpowiedniej ilości kapsli czy innej waluty uznawanej na postapokaliptycznych pustkowiach jest wbrew pozorom sporo. Pakiet, w którego skład wchodzi pełna wersja „Fallout: New Vegas”, cztery fabularne dodatki („Dead Money”, „Honest Hearts”, „Old World Blues” oraz „Lonesome Road”) i dwie paczki zawierające ekskluzywne uzbrojenie („Courier’s Stash” i „Gun Runners’ Arsenal”) trafi na półki sklepowe dopiero 10 lutego 2012 roku. Cena „Ultimate Edition” nie jest obecnie znana, ale nauczony doświadczeniem obstawiam kwotę co najmniej 150 zł.

Szkoda tylko, że tym razem nie przewidziano wydania zawierającego jedynie DLC, gdyż w takim wypadku pasjonaci, którzy nabyli „Fallout: New Vegas” w dniu premiery mogą poczuć się lekko oszukani. Ech... no, ale czego innego mogliśmy się spodziewać po Bethesdzie? Wielu zainteresowanych musi zacisnąć zęby i po raz kolejny zapłacić za coś, co już od dawna kurzy się na ich regałach.

Inne

Impreza „Spike Video Game Awards” przeistacza się powolutku w swoistą odpowiedź branży elektronicznej rozrywki na galę oscarową. O ile z perspektywy prestiżowej można polemizować z powyższą tezą (bo jest kilka bardziej renomowanych nagród growych, które wzbudzają mniej kontrowersji), to pod względem przepychu ciężko jest komukolwiek z nią konkurować.

greg zeschuk, ray muzyka, casey hudson, vga 2010

„VGA” zbiera do kupy śmietankę przemysłu gier komputerowych, multum gwiazd z pierwszych stron gazet (Samuel L. Jackson, Snopp Dogg, Neil Patrick Harris czy Guillermo del Toro) wyrażających się ciepło o tej rozrywce oraz przepych związany z tą gałęzią kultury, która wciąż się rozrasta. Jest widowiskowo, lecz również elegancko. Oglądamy zarówno interesujące występy artystyczne, po których można zaklaskać w dłonie z zachwytu, jak i suche dowcipy prowadzących doprowadzające do szewskiej pasji. Najważniejsze są jednak ogromne emocje, które wywołuje wyczekiwanie na smakowite informacje. Utarło się bowiem, że na gali „Spike TV” potentaci branży elektronicznej rozrywki po raz pierwszy ujawniają szerszej publiczności projekty, które będą nadawać ton globalnemu rynkowi przez najbliższe dwanaście miesięcy.

Rok temu Todd Howard niespodziewanie wyskoczył z „The Elder Scrolls V: Skyrim”, a BioWare oficjalnie potwierdził prace nad „Mass Effect 3” – trudno będzie to przebić. Jak jednak zapowiadają organizatorzy gali, na kolejnej edycji „VGA”, która odbędzie się już 10 grudnia, nie zabraknie niespodzianek.

The Elder Scrolls V: Skyrim

Jeżeli ktoś ma szansę zgarnąć statuetkę dla najlepszego kompozytora 2011 roku spod nosa Michaela McCanna, to tylko Jeremy Soule. Żywa legenda gatunku komputerowych gier fabularnych naostrzyła topór, założyła rogaty hełm wikinga i wysączyła kilka kufelków miodu pitnego, aby z mocnym akcentem zakończyć obfite dwanaście miesięcy łowów dla graczy. No… może trochę za daleko poszedłem w symbolikę, ale nie zmienia to faktu, że za sprawą tego kompozytora już niedługo nordyckie klimaty mogą zawładnąć sercem milionów pasjonatów cRPG.

jeremy soule, skyrim

O ile można mieć uzasadnione wątpliwości, jeżeli chodzi o jakość nadchodzącego hitu Bethesdy, to jedno jest pewne – „Skyrim” będzie posiadał nieziemską ścieżkę muzyczną. Nie przypominam sobie, aby Soule kiedykolwiek zawiódł na tym polu i już od wielu lat rozpieszcza nasze narządy słuchowe. Dzięki niemu mogliśmy poczuć majestatyczność „Wielkiego Dębu” w miasteczku Kuldahar, smród pogrążonego w anarchii Neverwinter czy ogrom Gwiezdnej Kuźni podczas epickiego starcia Republiki z Sithami. To on pokazał prawdziwe piękno wulkanicznej i nieprzyjaznej wyspy Vvardenfell, a także zjednoczył mocno podzielonych fanów serii „The Elder Scrolls”, którzy zgodnym głosem przyznają, że podkład muzyczny w „Oblivionie” dosłownie wgniata w obrotowe krzesełko.

Wspomniany artysta użyczył swojego geniuszu również dla piątej części przygód rozgrywanych w cesarstwie Tamriel – w przypadku ewentualnej zmiany Bethesda mogłaby zapłacić ogromną cenę, więc Todd Howard i jego zespół nie przewidywali w tym aspekcie jakiejkolwiek zmiany. Najnowszy materiał zza kulis, zaserwowany przez potentata z Rockville udowadnia, że była to mądra decyzja.

Tłusty Czwartek

Szukam nowego mieszkania. Niestety, jakoś niewielu właścicieli chce zgodzić się na 4 świnki morskie, kota i królika. Szkoda. Taki królik to przecież darmowe urządzenie do usuwania tych okropnych wykładzin, którymi odznacza się większość domów na rynku. Może i jest to przyjemne dla stóp i oferuje mniejszy szok termiczny w nocy, gdy zamiast na kafelkach czy drewnie, stawia się nogi na ciepłej wykładzinie, ale chyba czas pomyśleć o tym, ile w tej wykładzinie kryje się istot?! Mój królik może za darmo pozbyć się jednego i drugiego! To kto mi zaproponuje mieszkanie?

Tłusty czwartek
Książki fantastyczne

Informacja prasowa

piter, metro 2033

Już tylko 7 dni dzieli nas od premiery "Pitera", pierwszej polskiej książki z serii Uniwersum Metro 2033. Niedługo każdy będzie mógł przeczytać 600 stron niesamowitej historii ludzi żyjących po końcu świata w petersburskim metrze. Tymczasem zapraszamy do lektury piątego fragmentu, który został dodany w formie tekstowej i pliku audio na stronie metro2033.pl.

Za 17 dni spotkanie z pomysłodawcą Uniwersum Metra 2033 – Dmitrijem Glukhovskim. W związku z tym wydarzeniem, dla naszych Metrowiczów, przygotowaliśmy małą niespodziankę.

Na spotkaniu 17 listopada, o godz. 18.00 w Empiku przy Marszałkowskiej w Warszawie wręczymy 25 osobom metrowe latarki. Aby w taki sposób stać się posiadaczem latarki należy...

Książki fantastyczne

Informacja prasowa

bar dla potępionych, kealan patricka burke, prószyński i s-ka

Pierwsi klienci przekroczyli już próg Baru dla potępionych – premiera powieści już dzisiaj!

Czy Państwo się odważą? Zajmie się Wami Kealan Patrick Burke – jeden z najzdolniejszych współczesnych twórców grozy.

Niezdecydowani mogą skosztować specjalności Baru..., na koszt firmy:

Miasteczko Milestone ma poważnego pecha, podobnie jak ci, którzy nazywają je domem. Z drugiej strony, trzeba uczciwie przyznać, że z czasem mogliśmy zbytnio przywyknąć do obarczania winą za wszystko, co nas spotyka, losu lub przypadku. Bardziej prawdopodobne jest, iż ludzie źli, tudzież osobistości z większym ładunkiem tajemnic, niż mogli tolerować ich dawni sąsiedzi, sami tutaj ściągają, tu, gdzie nikt nie zadaje zbędnych pytań, a opinie o bliźnich wyraża się spojrzeniami, nigdy za pomocą słów.

Więcej informacji na stronie wydawnictwa.

RaiderZ

Frogster sprowadza RaiderZ do Europy

Dodał: , · Komentarzy: 0

Informacja prasowa

Berliński wydawca gier sieciowych Frogster już w przyszłym roku zachęci wszystkich nieustraszonych poszukiwaczy przygód do walki w świecie RaiderZ – nowego, darmowego tytułu MMO stworzonego przez MAIET Entertainment. Teaser, w którym gigantyczny smok Sorena zostaje wyrwany z głębokiego snu przez grupę śmiałków, pozwala już teraz po raz pierwszy spojrzeć na to porywające, pełne akcji MMO.

Deus Ex: Bunt Ludzkości
deus ex: bunt ludzkości, soundtrack, michael mccan

Każdy, kto choć na chwilę zanurzył się w nieprzyjaznym świecie „Deus Ex: Bunt Ludzkości”, szczerze przytaknie, że przygody Adama Jensena były pełne od gęstej cyberpunkowej atmosfery, która okazała się wykwintną ucztą dla pasjonatów futurystycznych klimatów. Nie ulega wątpliwości, iż na taki stan rzeczy musiało zapracować wiele elementów, jak nieprzeciętna intryga czy urokliwe scenerie, lecz jeden aspekt wybija się dość znacząco w tej zacnej grupie. Oczywiście, mowa tutaj o oprawie muzycznej autorstwa Michaela McCanna – prawdziwym dziele sztuki. Pozwolę sobie na akt stuprocentowego narcyzmu i zacytuje fragment swojej recenzji, gdzie odnoszę się do kunsztu kompozytora:

„Kawałków stworzonych z myślą o „Buncie Ludzkości” nie powstydziłby się sam mistrz Vangelis i sprawiają wrażenie, jakby Eidos Montreal tworzył lokacje oraz poszczególne sceny z myślą o tych utworach, a nie na odwrót. Ta muzyka działa na wszystkie zmysły. Przemierzając ciemne korytarze klubu „Gniazdo” wyczuwasz duszną atmosferę, czujne spojrzenia członków kartelu, dym papierosowy i smak taniej whiskey. Z kolei podczas potyczek muzyka umiejętnie zwiększa adrenalinę i uruchamia nasze uśpione instynkty przetrwania. Kiedy nie myślisz nad sposobem pokonania danego bossa, a zamykasz oczy i delektujesz się nad wyśmienitym kawałkiem wylewającym się z głośników, to wiesz, że kompozytor stworzył coś wiekopomnego.”

Zdania nie zmieniłem do dziś, dlatego też cieszy mnie niezmiernie, że już 15 listopada do sprzedaży trafi oficjalny soundtrack z „Deus Ex: Bunt Ludzkości”.

Game Exe

Dziesiąte Urodziny Fallout Corner!

Dodał: , · Komentarzy: 2
fc, fallout corner, fallout 3, 10 urodziny

Serwis Fallout Corner (FC) to jedna z legend polskiej sceny Fallouta, z którą wiąże się wiele ciekawych historii – zarówno wzniosłych, jak i takich, które miały dramatyczny przebieg. W dniu dzisiejszym przychodzi mi poinformować o... nie, nie o jego zamknięciu, bando pesymistów i czarnowidzów! FC świętuje swoje dziesiąte urodziny, a wczoraj z ich okazji ogłosiło konkurs, w którym do wygrania jest egzemplarz Fallouta 3. Zadanie konkursowe jest dosyć zabawne i nietypowe:

Na niektórych podstronach Fallout Corner znajdują się słowa zaznaczone czerwonym kolorem. Waszym zdaniem jest je odnaleźć. Nie powiemy Wam ile ich jest. Sami musicie się domyślić. Pewnie zapytacie, skąd macie wiedzieć, że znaleźliście wszystkie słowa. Tutaj zaczyna się druga część zadania. Pierwsze litery znalezionych przez Was słów, utworzą jedno kolejne słowo, które jest hasłem. Jest to słowo tak charakterystyczne, że na pewno będziecie wiedzieli, kiedy uzbieracie wszystkie potrzebne podpowiedzi, a nawet ilu z nich jeszcze Wam brakuje.

Jak widać, czeka was zabawa w detektywa. My tymczasem składamy Cornerowi serdeczne życzenia, kolejnych dziesięciu lat na pustkowiach i dużo, naprawdę dużo grzybów atomowych!

Wszelkie informacje na temat konkursu znajdziecie tutaj.

Wczytywanie...