Konwenty

Informacja prasowa

Już w czwartek rozpocznie się XII Ogólnoposki Festiwal Fantastyki Falkon 2011!

Zapraszamy do zapoznania się z tabelą programową nadchodzącego Falkonu. Znajdziecie w niej, w przejrzystej formie, wszystkie punkty programu tegorocznej edycji Falkonu. Jednocześnie tabela stanowi erratę do programu – który, jak zapewne nikogo nie dziwi, ciągle ulega drobnym zmianom – i to na niej znajdują się aktualne (na daną chwilę) informacje. Dostępna jest również wersja do pobrania na komórkę i inne urządzenia mobilne z systemem Android poprzez aplikację konwentowicz.pl

Jednak to nie wszystko, na konwencie odbędzie się przedpremierowy pokaz gry Mass Effect 3 i moc konkursów dla fanów epickiej serii science fiction studia BioWare!

konwent, lublin, falkon 2011, mass effect 3, electronic arts, bioware, 10-13 lispotada, plakaty falkonu, blessy, konkursy

Aby umilić fanom czas oczekiwania na premierę jednej z najbardziej pożądanych gier ostatnich lat, firma Electronic Arts Polska oraz organizatorzy lubelskiego konwentu Falkon, wraz z blogiem BioWorld.ea.pl, zapraszają serdecznie na pierwszy w Polsce pokaz najnowszej produkcji studia BioWare! W specjalnie przygotowanej strefie Mass Effect 3 uczestnicy konwentu otrzymają możliwość wzięcia udziału w przedpremierowej prezentacji gry oraz zagrania w kolejny rozdział historii Komandora Sheparda. Na odważnych czekają również liczne konkursy z atrakcyjnymi nagrodami.

The Elder Scrolls V: Skyrim

Złośliwi napisaliby w tym momencie, że Bethesda robi się w ostatnich dniach strasznie monotematyczna. Dodaliby również, że firma celowo stara się zamydlić oczy majestatycznym widoczkami, aby pod okrzykami zachwytów oraz mlaskania nad pięknem krajobrazów „Skyrim”, ukryć coraz częściej pojawiający się zarzut o próbę wciśnięcia tego samego produktu w nowym papierku. Zapewne mają oni sporo racji, lecz niejednokrotnie poruszaliśmy tę kwestię na naszych łamach i namawialiśmy na podejście do tej gry niczym prawdziwi Nordowie. Na chłodno – bez kupowania w ciemno zwyczajowego hype’u. Tylko wtedy da się uniknąć pełnego niesmaku, a w końcu każdy ma swój nos i może śmiało wyczuć, jaki według niego zapach unosi się nad tą produkcją – fiołków czy padliny.

skyrim

Z drugiej strony, trudno jest demonizować potentata z Rockville za bezustanne chwalenie się urodą mroźnej prowincji Tamriel, skoro ma ku temu solidne podstawy. Nie ulega wątpliwości, że ojczyzna Nordów wraz z niezwykle klimatycznymi utworami autorstwa Jeremy’ego Soule tworzą symbiozę, która prezentuje się wręcz zjawiskowo. Człowiek potrafi przymknąć oko na kolejne odgrzewanie kotleta, delektując się świetnym montażem i muzyką poruszającą każdy kawałek duszy. Todd Howard jest mistrzem marketingu i znów to potwierdza.

Choć tak po prawdzie, to najnowszy zwiastun ukazuje też kilka nowych fragmentów, starających się nakreślić ciężką sytuacje wewnętrzną północnej prowincji Tamriel. Nie tylko smoki zagrażają spokojowi i bezpieczeństwu obywateli – w końcu jesteśmy w środku rebelii. Tylko od Dovahkiina zależy, czy bunt zostanie krwawo stłamszony i okoliczne drzewa zostaną udekorowane truchłami powstańców, a może prowincja oderwie się od cesarstwa popadającego w coraz większy marazm.

Dragon Age: Początek

Jak każdego wtorkowego poranka, tak i dziś na salony sieciowe trafił kolejny odcinek serialu internetowego autorstwa Felicii Day oraz studia BioWare, umieszczonego w fantastycznym świecie Thedas – „Dragon Age: Redemption”.

dragon age: redemption

Najnowszy epizod odkryje przed nami kilka kart enigmatycznej przeszłości Cairna i dobitnie wytłumaczy, dlaczego templariusz tak obsesyjnie pragnie schwytać Saarebasa w swoje ręce. Pościg jest bardziej osobisty niż się pierwotnie wydawało. Natomiast fani akcji i potyczek na ostre narzędzia również znajdą coś dla siebie – w końcu co to za serial fantasy bez klasycznego mordobicia w oberży? Z kolei w ramach ciekawostki dla fanatyków uniwersum „Dragon Age” – nowe przekleństwo, które pozwoli urozmaicić rozliczne sesje rozgrywane w Thedas. Bon Appétit.

Inne

Pierwsze spojrzenie na nową grę BioWare

Dodał: , · Komentarzy: 10

Czas spekulacji nadszedł. O nowej grze Kanadyjczyków, która zostanie ujawniona na imprezie „Spike Video Game Awards” pisałem już kilka dni temu. Zgodnie z utartą polityką informacyjną BioWare, dziś zaczęło się powolne budowanie napięcia wśród społeczności, które ma swoje odzwierciedlenie w przaśnych materiałach, ale za to skłaniających do ożywczych dyskusji.

Zatem, moi drodzy, oficjalny obrazek z gry tworzonej przez nowy oddział tej firmy. Werble…

bioware, nowa gra

Pierwsze skojarzenie? Kanadyjska odpowiedź na „Rage” autorstwa utytułowanego id Software. Tak czy siak, zapachniało mocno postapokalipsą – przynajmniej dla mnie. Miejmy nadzieje, że tym razem BioWare nie wodzi nas za nos, jak to było w przypadku oficjalnej zapowiedzi „Mass Effect 3”.

PS. Między nami, na komputerową grę fabularną to mi raczej nie wygląda. Jednak – pożyjemy, zobaczymy.

Fallout: New Vegas

[Serial] „Fallout: Nuka Break” – piąty odcinek

Dodał: , · Komentarzy: 3

Ciężki początek tygodnia, nieprawdaż? Szef znów dogryzał w pracy, a na uczelni wykładowca nudził tak mocno, jakby właśnie za wybitne zasługi na tym polu dochrapał się doktoratu? Dobrze, że chociaż za oknem piękna polska złota jesień niepodzielnie sprawuje rządy wraz z dodatnimi temperaturami czule głaszczącymi nasze policzki. Problem jednak w tym, iż zanim człowiek zasmakuje w majestatycznym dziele matki natury, to na zewnątrz zrobi się ciemno jak w grobowcu i co wtedy? Depresja?

fallout: nuka break, sziszkebab

Niekoniecznie, dumna ekipa „Wayside Creations” zaprasza na seans kolejnego epizodu swego postapokaliptycznego serialu, który z pewnością poprawi Wam humor. Zatem znajdźcie jakieś wygodne siedzisko, odgrzejcie dobrze przyprawione iguany na patyku i wyciągnijcie z lodówki idealnie zmrożoną butelkę „Nuka Coli”. Czeka na Was kolejne kilka minut przedniej zabawy, gęsto podlanej najczystszą pasją z hojną dokładką pieprznego klimatu Nowego Vegas.

The Elder Scrolls V: Skyrim

„Skyrim” – pierwsza recenzja ocieka optymizmem

Dodał: , · Komentarzy: 12

Pierwsza recenzja długo oczekiwanego potencjalnego hitu to jeden z nielicznych materiałów, który elektryzuje wszystkich graczy. Czy twórcy spełnili rozliczne obietnice i wygórowane oczekiwania fanów? Ile miodu wylewa się z monitora i jaka jest jego jakość? Za co powinno się wycałować developerów, a które elementy można śmiało zaliczyć jako zbrodnie przeciwko braci cRPG’owej? W naszych głowach kołacze się mnóstwo pytań i każda komórka ciała domaga się jak najszybszych odpowiedzi na ogrom kwestii związanych ze „Skyrim”. Czy tekst australijskiego „MPC Atomic” skutecznie zaspokaja głód wiedzy? No, niekoniecznie...

Znaczy, do każdego „pierwszego testu” należy podchodzić podejrzliwie, chłonąć entuzjastyczne linijki spłodzone przez dziennikarza na chłodno i przepuszczać każde zdanie przez gęste sito własnego widzimisię. Dlaczego? Powodów jest wiele i wszystkie mogą wpłynąć na finalną opinię danego recenzenta.

skyrim

W końcu nie wypada na „dzień dobry” mieszać z błotem rozdmuchanego hitu, bo zrobi się zbędny smród i na dodatek trafi się na czarną listę wydawcy za wylewanie kubła zimnej wody na rozentuzjazmowanych graczy. Nie wspominając już o tym, że przy tak rozległej grze niemożliwe jest dogłębne przeanalizowanie każdego elementu i trzeba pobieżnie lizać wszystkie opcje, gdyż deadline jest niemiłosierny. Czas to pieniądz, natomiast naczelni oraz drukarze nie słyną z anielskiej cierpliwości. To tylko wierzchołek góry lodowej, bo dochodzą jeszcze takie kwestie jak brak odpowiedniej postawy przy kleceniu tekstu (trzeba ochłonąć jakiś czas od rozgrywki, aby należycie wypunktować daną produkcję).

Nie piszę, że ta recenzja jest zła. Po prostu trzeba uważać, gdyż wszyscy wielokrotnie się nacięliśmy na optymizm krytyków, aby potem rozsiąść się przed monitorem i ze zdumieniem odkryć, że chyba do pudełka wcisnęli nam inny tytuł. Tym bardziej baczyć na takich redaktorów, którzy piszą, że grę stworzyło… „id Software”.

No, ale dość o tym – mogę spokojnie odfajkować, że wygłosiłem szczytne kazanie o należytą rozwagę. „Skyrim” otrzymał solidne 95%. Szczegóły w rozwinięciu.

Star Wars: The Old Republic

Słówko „agent” przywodzi na myśl dżentelmena w średnim wieku z nienagannie skrojonym garniturem, popijającego „wstrząśnięte, niezmieszane” lub piękną i inteligentną brunetkę łamiącą serca zachodnich kapitalistów. Nie zapominajmy również o gadżetach, bo co to za szpieg bez nich?

Rzeczywistość jednak nie wygląda tak różowo, gdyż pod płaszczykiem blichtru i bogactwa, bijących od politycznych salonów, znajduje się wieczny żywot nad przepaścią, gdzie jeden nierozważny ruch jest równoznaczny z paskudną śmiercią. Takie życie wbrew pozorom to nie bajka.

star wars, the old republic, imperialny agent

W uniwersum „Gwiezdnych Wojen” nie jest inaczej i agenci pod rządami mrocznych Sithów muszą wciąż pozostawać w pełni gotowości, otaczać się wianuszkiem zaufanych informatorów oraz starać się wykorzystać każdą sytuację na swoją korzyść. W końcu stawką jest potęga i honor umiłowanego Imperium. Porażka nie wchodzi w grę, albowiem nawet w przypadku, gdy agent wyślizgnie się z chciwych łapsk zakłamanej Republiki, to gniew zawiedzionych przełożonych może okazać się gorszy niż męczeńska śmierć na polu chwały.

Wszystko wskazuje na to, że Imperialny Wywiad jest świadom swojej złej reputacji i w ramach szlachetnego planu ocieplania wizerunku, postawił wypuścić kolejny propagandowy filmik, ukazujący, iż warto wstąpić do szeregów tej instytucji. Trzeba przyznać, że wyśmienicie spełnia swoje zadanie.

Mass Effect 3

„Mass Effect 3” – coś wyciekło...

Dodał: , · Komentarzy: 15

Cóż, normalna rzecz w zakręconej branży elektronicznej rozrywki. Tym bardziej w przypadku nadchodzącego hitu, na który czeka kilkaset tysięcy ludzi, a takim niewątpliwie jest finał przygód komandora Sheparda. Nieistotne, czy to robota samozwańczego sieciowego Robin Hooda, czy sprytna zagrywka marketingowa specjalistów BioWare – mleko się rozlało i wersja beta „Mass Effect 3” przez przypadek została udostępniona użytkownikom, którzy zgłosili swój akces na wcześniejsze testy nowego interfejsu „Xbox Live”. Oficjalne oświadczenie tłumaczy całe zajście jako zwykły „ludzki błąd”, ale jak jest naprawdę, tego nie dowiemy się zapewne nigdy.

mass effect 3

Tak czy siak, nie minęło wiele czasu zanim sieć zaroiła się od setki zdjęć, filmów prosto z rozgrywki i innych materiałów, które w założeniach miały zostać ujawnione w okolicach stycznia. Oczywiście partyzanckie działania „życzliwych graczy” sumiennie torpeduje Electronic Arts, ale przypomina to trochę gaszenie płonącego lasu za pomocą węża ogrodowego. Stara prawda mówi, że Internet nie lubi próżni i co raz trafi do jego chciwych łapsk już nigdy od nich nie ucieknie.

Uwaga na nisko latające spoilery!

GameExe View

[GameExe View] Aktualizacja wbrew anomaliom

Dodał: , · Komentarzy: 0

Grecki rząd upada, kryzys finansowy zatacza coraz szersze kręgi, Legia zadziwia w europejskich pucharach, Ziobro poza Prawem i Sprawiedliwością, głęboka jesień a za oknem przyjemne 15 stopni Celsjusza. Konkludując, świat staje na głowie i anomalia goni anomalię. Jednak powyższe odchylenia od normy nie dotyczą dziarskiego zespołu tłumaczy i kolejnej soczystej aktualizacji naszego kanału GameExe View. Jakie niespodzianki zaserwowano nam tym razem?

Na pierwszy ogień idzie filmik, który zręcznie podsumował informacje o trybie dla wielu graczy zaimplementowanym w „Mass Effect 3”. Jeżeli nie macie zielonego pojęcia, o co chodzi z tym całym multiplayerem, to Casey Hudson (główny producent serii) i David Silverman (szerzej znany jako pan od „niesamowitego przycisku”) pokrótce wyjaśnią Wam zawiłości wspomnianego konceptu. Przy okazji, skoro już jesteśmy przy klimatach galaktycznych wojen, warto rzucić okiem na ciekawy zwiastun „The Old Republic”.

Następnie zostawiamy za sobą mroczny i zimny kosmos, witając baśniowe uniwersum Amalur, które pomimo pewnych schematycznych mechanizmów, może podbić serca graczy w 2012 roku. Pierwsza część ciekawego przewodnika po tym świecie i piękny głos Claudii Black, powinien znacznie ułatwić kontakt z „czarnym koniem” autorstwa Kena Rolstona oraz R.A. Salvatore. Z kolei specjalnie dla miłośników azjatyckich klimatów nasz zespół przetłumaczył smakowity materiał z „Final Fantasy XIII-2”.

Na deser porcja dobrej klasyki, czyli „Vampire: The Masquerade – Redemption”. Smacznego.

Książki fantastyczne

Informacja prasowa

strach mędrca, patrcik rothfuss, kvothe, elodin, kroniki krolobojców, imię wiatru

8 listopada trafi do księgarń "Strach mędrca, cześć I" autorstwa Patricka Rothfussa. To kontynuacja świetnego "Imienia Wiatru", które zapoczątkowało cykl KRONIKI KRÓLOBÓJCY.

Oto ciąg dalszy epickich przygód Kvothe’a, który w zaciszu gospody mierzy się ze swoją legendą. Opowieść o jego wczesnej młodości, wstąpieniu do Akademii i stawianiu tam pierwszych kroków – powoli zaczyna nabierać głębszych barw. Zdecydowany nauczyć się magii imion bohater próbuje przekonać do siebie mistrza Elodina. Sukces rodzi jednak zazdrość, a jego wrogowie, przede wszystkim Ambrose, nie śpią. Goniąc za Chandrianami, w pragnieniu zemsty, Kvothe gubi gdzieś niewinność.

Przed wami odsłona druga KRONIK KRÓLOBÓJCY.

„Patrick Rothfuss po niesamowitym debiucie zajął pewne miejsce na scenie głównych pisarzy gatunku fantasy i może kontynuować walkę bez żadnej rozgrzewki. Jordan i Goodkind powinni zacząć się nerwowo oglądać przez ramię!”Kevin J. Anderson

Jeśli jesteś czytelnikiem fantasy lub po prostu potrafisz docenić dzieło o naprawdę epickim rozmachu – nie przegap tej książki”. – Orson Scott Card

Natomiast "Strach mędrca, część II" ukaże się w styczniu 2012 roku.

Zapraszamy też na imiewiatru.pl.

Wczytywanie...