David Ayer ewidentnie ma po dziurki w nosie odpowiadania na każde pytanie ciekawskich fanów i dementowanie rozlicznych plotek związanych z ekranizacją komiksu "Suicide Squad". Chyba ostatnio szczególnie ubodło go porównanie Deadshota do taniego alfonsa, które sieciowi komentatorzy wysnuli "drobiazgowo" analizując jedno z partyzanckich zdjęć zrobionych na planie filmowym. Trudno się dziwić reżyserowi, że walnął pięścią w stół i krzyknął z całą stanowczością – "nie ma takiego gdybania!".

Oto oficjalne zdjęcie ekipy od zadań niemożliwych.

Jakiś czas temu informowaliśmy was, że gra "Batman: Arkham Knight" otrzyma przepustkę sezonową, za którą przyjdzie nam zapłacić około 180 zł. Wówczas nie wiedzieliśmy, co tak naprawdę znajdzie się w rzeczonym Season Passie. Dziś na Facebooku pojawiły się pierwsze opisy, szykowanych przez studio RockSteady, DLC.

Mnóstwo kategorii, zażarta konkurencja, trudne (i łatwiejsze czasem też) pytania oraz siedzenie do późna w nocy (i wstawanie wcześnie rano również), aby zdobyć następny punkt i zapisać swój nick w glorii zwycięzców. Tego wszystkiego Konkursom Wiedzy raczej nie zabrakło. Wreszcie przyszedł jednak czas rozliczenia i nagrodzenia Was odznaczeniami za walkę.

Słowem wyjaśnienia – za pierwsze miejsce, na które trzeba było być naprawdę czujnym, szybkim oraz mieć niemałą wiedzę (lub też umieć ją znajdować w Internetach), nagradzamy 3 pagonami. Drugie, oznaczające zazwyczaj częste towarzyszenie w rozgrywce zwycięzcy oraz nieustanne gonienie za nim, aby ten nie poczuł się zbyt bezpieczny, jest równoznaczne z dwoma. Podium zamyka trzecie miejsce, za które otrzymuje się 1 pagon.

Wydawałoby się, że "Dragon Age: Inkwizycja" nie rozwija się już tak prężnie, jak byśmy chcieli i już niedługo znajdziemy tę grę w pudełku z napisem "Ekstra-klasyka". Nic bardziej mylnego. Studio BioWare cały czas pracuje i myśli nad nowymi urozmaiceniami dla swoich graczy. Już 5 maja światło dzienne ujrzą dwa darmowe DLC. Pierwszy z nich to zapowiadane od dawana, dedykowana dla gier jednoosobowych "Czarne Emporium". Drugi zaś, to coś dla fanów multiplayera – "Zabójca smoków".

Więcej informacji o DLC znajdziecie w rozwinięciu newsa.

Z Atticusem spotykamy się ponownie. Dokładnie siódmy raz. Poprzednie sześć tomów przejawiało tendencję spadkową – z dobrej, ba, naprawdę wyśmienitej rozrywki autor, Kevin Hearne, zboczył na zupełne manowce. W tej chwili popularna seria o druidzie znajduje się na pustyni, gdzie świeżych pomysłów jest tyle, ile zdatnej do picia wody.

Spragniony wrażeń czytelnik nic tutaj nie znajdzie, ponieważ świetnie prosperujący cykl zamienił się w nijaką lekturę, której brakuje bodaj najważniejszej cechy – niesienia ze sobą ekscytacji. Przygody Atticusa i jego paczki są zwyczajnie nudne. Czy najnowsza część zatytułowana „Nóż w lodzie” zmienia tę nieciekawą sytuację?

Czytaj dalej...

Choć emocje związane z "Pillars of Eternity" dawno już opadły, natomiast większość zainteresowanych poznała prawdę o własnej duszy, to Obsidian Entertainment nie zamierza zapominać o swoim drogim dziecku. Wręcz przeciwnie, wciąż aktywnie je wspiera, a owocem tej miłości będzie zbliżająca się wielkimi krokami łatka 1.05, która wprowadzi do rozgrywki szereg nowości.

Oprócz ogólnego zbalansowania gry oraz naprawienia najbardziej palących błędów, twórcy postanowili dodać kilka usprawnień. Do najważniejszych warto zaliczyć możliwość zmiany portretu oraz głosu protagonisty za pomocą specjalnego panelu, nowe opcje sortowania ekwipunku w skrytce czy możliwość zresetowania umiejętności nowo przyjętego towarzysza i rozdania ich wedle własnego widzimisię.

Pełną listę zmian oraz nowości znajdziecie pod tym adresem. Data premiery łatki nie jest obecnie znana, lecz każdy chętny gracz może ją już przetestować w fazie beta.

Jak doskonale wiemy, targane zawieruchą wojenną Północne Królestwa, poznamy nie tylko z perspektywy Geralta z Rivii. W pewnych kluczowych fragmentach gry "Wiedźmin 3: Dziki Gon", wcielimy się w skórę Ciri. Twórcy zapowiadali, iż ze wspomnianą postacią spędzimy co najmniej dziesięć godzin i ten etap historii będzie przywodził na myśl bardziej przygodową grę akcji niż klasyczne cRPG. Co mniej więcej mieli na myśli, możemy przekonać się już teraz.

Tym razem bez obaw, materiał nie zawiera absolutnie żadnych spoilerów. Pokazuje tylko, że Ciri jest zabójczo skuteczna i nadnaturalnie szybka. Dziewczę nie darzy także sympatią wilków, natomiast jej wędrówce towarzyszy kozacki motyw muzyczny. I tyle – ni mniej, ni więcej.

Z łatwością można wskazać grupę pisarzy, którzy każą czytelnikom długo czekać na kolejne części swych serii. Na szczęście miłośników cyklu pt. "Kroniki Wardstone" do takich nie można zaliczyć Josepha Delaneya. Brytyjczyk zachowuje godną podziwu regularność i systematycznie ukazuje światu następne części przygód Toma, Alice i Gregory'ego. Tym razem przyszło mi przeczytać pozycję oznaczoną liczbą "12" i zatytułowaną "Alice". O czym opowiada?

Jak nietrudno zgadnąć, dwunasty tom "Kronik Wardstone" przedstawia historię Alice. Młoda czarownica, która od lat ramię w ramię z Thomasem Wardem i stracharzem walczy ze złem, musi wypełnić pewną misję...

Czytaj dalej...

Postać ofensywna czy defensywna? Tyle odpowiedzi, ilu graczy. "The Incredible Adventures of Van Helsing III" zamierza zadowolić ich wszystkich, dzięki odpowiedniej różnorodności klas.

Ci, którzy uwielbiają patrzeć z daleka na to, jak płonie świat i są przekonani, że mała nawałnica potrafi skutecznie oczyścić atmosferę ze smrodu przebrzydłego tałatajstwa, z całą pewnością zwrócą uwagę na Elementalistę. Z kolei Obrońca przypadnie do gustu miłośnikom fikuśnych pancerzy, pragnących spojrzeć w oczy umierającego wroga w momencie, gdy ucieka z niego dusza.

Dla każdego coś miłego. Na przemyślenie swojej decyzji macie niewiele czasu – premiera już 26 maja.

Jak na typową gwiazdę kina akcji przystało, Vin Diesel to aktor jednej miny. Wiecie... Wyraz twarzy typu "bratku, zaraz dostaniesz nietęgi wpierdziel". Wypowiedzenie kilku przaśnych kwestii zachrypniętym głosem. Naprężenie muskułów, jeżeli tylko kamera daje taką możliwość. Zmasakrowanie kilku gości bez jednej kropelki potu i absolutnie żadnych emocji. Normalna rzecz, a widzowie zwykle to kupują. Brakuje mu tylko jednego – odpowiedniej charyzmy.

Problem w tym, że o ile wszystko idealnie pasowało do charakteru anty-bohatera pokroju Riddicka, a ludzie walą do kin na "Szybkich i wściekłych" bardziej dla zjawiskowych fur oraz wysokooktanowej akcji niż dla aktorstwa, to w przypadku innych produkcji już nie jest tak kolorowo. "Ostatni Łowca Czarownic" zdaje się potwierdzać tę tezę, ponieważ pierwsza zajawka filmu wzbudza jedynie obojętność na granicy znudzenia.

Ech... Nic nie wiesz, Vinie Dieselu :(