World of Warcraft
duncan jones

Jeżeli nie kojarzycie nazwiska to podpowiem, że to ten gość, który za paczkę fistaszków stworzył genialny film science-fiction – „Moon”. Jones obecnie wszystkie siły skupia na nowym autorskim projekcie, „Kod nieśmiertelności”, aczkolwiek w wolnych chwilach już aktywnie rozmyśla, w co włoży swoje uzdolnione ręce po jego ukończeniu. Jako że reżyser jest tak naprawdę zapalonym graczem, zamarzyła mu się ekranizacja gry komputerowej. Jak sam przyznaje, poważnie zainteresowany jest przeniesieniem na duży ekran arcydzieła Blizzard Entertainment – „World of Warcraft”.

Problem jednak w tym, że prawa do ekranizacji posiada już Sam Raimi, a patrząc na jego wypełniony po brzegi grafik (obecnie jego priorytetowym celem jest film „Oz, the Great and Powerful”), na kinową przygodę w świecie Azeroth możemy jeszcze długo poczekać. Chodzą jednak plotki, że panowie chcą pójść na pewien układ. Wedle dżentelmeńskiej umowy Raimi zostanie tylko producentem tytułu, a to właśnie Jones ostatecznie zasiądzie na stołku reżyserskim. Na pierwszy rzut oka taki scenariusz wydaje się bardzo prawdopodobny, tym bardziej, że wizje obu panów, związane z filmowym „World of Warcraft”, zaskakująco się pokrywają.

Tłusty Czwartek

Tłusty Czwartek #76 – Ostatni raz

Dodał: , · Komentarzy: 2

Ostatni raz w tym roku wypisuję w imieniu redakcji pierdoły w czwartek. Normalnie wymyśliłabym jakąś niesamowicie nieprawdopodobną historię albo ponarzekała na (choć tak nie uważam) banalność świętowania nadchodzącego nowego roku, co równa się z nowymi zmierzeniami ze zmarszczkami, kolejnym wybiciem się Lady Gago-podobnego stwora czy nadchodzącego nowego wydania magazynu "Kobietki", w której Courun ukaże się w swoim prezencie gwiazdkowym (różowym stroju balerinki). Ale dzisiaj sobie odpuszczę i bynajmniej nie jest to spowodowane spożytym już przedwcześnie alkoholem.

Tlusty czwartek
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Geralt z Rivii – heros made in Poland

Dodał: , · Komentarzy: 0
wiedźmin, polityka

Z jednej strony telewizja publiczna i jej opera mydlana, kreśli przed społeczeństwem negatywny obraz gier komputerowych, ukazując je jako szatańskie narzędzie, służące do prania mózgów (sprawą otwartą pozostawię, kto tu komu miesza w głowach) niewinnej dziatwy. Natomiast z drugiej, w najnowszym numerze tygodnika „Polityka”, postać Geralta z Rivii znalazła się pośród pięćdziesięciu ludzi, o których będzie się głośno mówić w zbliżającym się 2011 roku. Dumny wiedźmin, ochrzczony przez redakcje pisma „Herosem made in Poland”, znalazł się obok tak znanych osobistości jak Donald Tusk, Tadeusz Różewicz, Catherine Ashton czy Roger Waters.

„Fani gier komputerowych na całym świecie niecierpliwie czekają na maj, kiedy do sklepów trafi „Wiedźmin 2”. Bohater z kart książek Andrzeja Sapkowskiego wyrasta powoli na polski popkulturowych towar eksportowy numer jeden.”

Można pisać pozytywnie o grach? Można. Półtorastronicowy artykuł pokrótce przybliża pokrętną historię narodzin Geralta, jego sylwetkę oraz wpływ na ówczesną popkulturę. Generalnie niewiele nowego się z niego dowiemy (dlatego raczej polecam przeczytać go w pobliskiej bibliotece niż od razu lecieć do kiosku) i nie da się ukryć, że jakość samego rankingu jest mocno dyskusyjna, aczkolwiek to zawsze miło, gdy pojawiają się takie smaczki. Tym bardziej, kiedy ukazują się one w jednym z bardziej opiniotwórczych i poczytnych tygodników na polskim rynku.

Kreowanie pozytywnego wizerunku tej dziedziny kultury w mediach? Jestem zawsze na tak.

World of Warcraft
world of warcraft, kinect

Chyba nigdy nie zrozumiem fenomenu Kinecta i innych tego typu kontrolerów ruchowych. Ostatnie czego pragnę po ciężkim dniu w pracy lub godzinach spędzonych na uczelni, jest robienie wygibasów przed telewizorem, gestykulując przy tym niczym naćpany raper. Chcę rozsiąść się wygodnie na moim obrotowym krzesełku, napić się czegoś mocniejszego i zrelaksować się, jak Bóg przykazał, przy jakimś dobrym cRPG. Jak mam ochotę pobiegać czy poćwiczyć, to wychodzę na zewnątrz albo idę na jakąś siłownię, a nie robię z siebie idioty przed monitorem. Mam nadzieje, że to tylko chwilowa moda i koncept ten umrze tak samo, jak te słynne wirtualne hełmy. Póki co, jestem skazany na to cudo i muszę o nim informować. Parszywa robota, ale tematu czasem się nie da ominąć.

Do niedawna Kinect był kojarzony z prostymi, familijnymi gierkami, które nie grzeszyły jakąś głębią czy rozbudowaniem. Nie wszystkim taki stan rzeczy się podobał i szybko znalazło się kilku zapaleńców, którzy przy pomocy odpowiednich „hacków”, zaczęli wykorzystywać urządzenie i dobrodziejstwo jego oprogramowania do własnych, często szalonych celów. Jednym z dobrych przykładów takich działań, jest praca grupki amerykańskich naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego, którzy postanowili zaprezentować jak w przyszłości może wyglądać gra w „World of Warcraft”.

Inne

Nie grajcie w gry MMORPG!

Dodał: , · Komentarzy: 21

Nigdy, przenigdy. Wasza babcia może z tego powodu ucierpieć...

Plik wideo nie jest już dostępny.

Ha! Przynajmniej już wiem dlaczego jestem taki popaprany! Szczęśliwie ten gatunek mnie tak strasznie nie kręci, dlatego moja dobroduszna babunia jest jeszcze cała i zdrowa. Bogu dzięki jest doktor Sambor, który mnie w porę przestrzegł i pokazał mi właściwą drogę.

Trzeba się jednak mieć na baczności, kto wie jaki szatan siedzi w cRPG. W końcu sami potentaci tego gatunku potwierdzają, że Geralt to alchemiczny ćpun, a naciskając jeden przycisk podczas potyczki w „Dragon Age II” stanie się „coś niesamowitego”. Shepard też nie jest święty (promuje libacje alkoholowe), że już nie wspomnę o Nowym Vegas, bo tam to jest kompletna Sodoma i Gomora. Jeszcze zacznę brać narkotyki i wyrżnę pół osiedla, aby podskoczyć na kolejny poziom doświadczenia. Gra nie warta świeczki.

Filmy fantastyczne

Styczeń w kinach

Dodał: , · Komentarzy: 4
megamocny, film

Ciągle tylko te podsumowania mijającego roku, ale przecież nie tylko patrzymy na to, co było, ale także na to, co będzie. Z myślą o takich ludziach, do tego będących miłośnikami kina, powstał ten news. Pora na filmowe zapowiedzi stycznia.

Rozpoczynamy, jak to ostatnimi miesiącami bywa, od filmu animowanego. Megamocny (Megamind) opowiada historię tytułowego złoczyńcy, Ooberminda, który ostatnie 20 lat poświęcił na próby podboju Ziemi. Wszystkie jego plany pokrzyżował Metro Man, ale za którymś z kolei razem wszystko się zmienia. Oobermind zabija swojego przeciwnika i dochodzi do strasznego odkrycia – nie ma na świecie nikogo, kto będzie w stanie mu przeszkodzić. Wykorzystuje swoją ponadprzeciętną inteligencję i tworzy nowego przeciwnika – większego i silniejszego od Metro Mana. Problem pojawia się w momencie, gdy jego twór postanawia zniszczyć świat. Oobermind musi zdecydować, czy wspomoże go w tych planach, czy też stanie po drugiej stronie barykady, stając się bohaterem.

Ten nowy obraz twórców "Shreka", "Madagaskaru" i "Kung Fu Pandy" zadebiutował na ekranach kin 28 października. W Polsce pojawi się 6 stycznia. W tej wersji usłyszymy głosy Tomasza Borkowskiego, Katarzyny Glinki oraz dwóch Marcinów – Dorocińskiego i Hycnara. Więcej o filmie dowiecie się z jego oficjalnej strony.

Dragon Age II
zevran, dragon age: początek

Zaskoczeni?

Kwestia homoseksualizmu w grach powraca niczym aborygeński bumerang, ponownie za sprawą postępowych chłopców z BioWare. W końcu kogo obchodzi inny system walki czy nowe podejście do rzemiosła? Ważne jest to, czy facet z facetem, będzie mógł się umówić na intymne randez-vous w namiocie. Ech... no co poradzić? Taka branża, taki okres, to takie tematy.

Jak zdradza główny scenarzysta „Dragon Age II” i autor kilku powieści opartych na tym uniwersum, David Gaider, taka opcja z pewnością się pojawi. Hawke ma być bardziej otwarty na związek osób tej samej płci, inaczej niż ten kosmiczny homofob – komandor Shepard.

„Tak długo jak jakiekolwiek romanse w grze będą opcjonalne, do tego momentu przeciwnicy związków homoseksualnych nie mają racji bytu...

Game Exe

Podsumowanie ankiety

Dodał: , · Komentarzy: 3

Czas podsumowań wciąż trwa, dlatego też zanim poleją się litry szampana i wystrzelą fajerwerki, wypadałoby pożegnać się ze starą ankietą. W końcu nie godzi się wchodzić w nowy, perspektywiczny 2011 rok z dość mocno sfatygowaną częścią składową naszego serwisu. Wszystko musi być dobrze naoliwione, lśnić niczym najdoskonalszy diament i tym podobne wypielęgnowane rzeczy.

Zatem, o co my ostatnio pytaliśmy… Ach, tak! O statyczne tło. Trzeba otwarcie przyznać, że to kwestia dość ważna z estetycznego punktu widzenia i oczywistym jest, że nie mogliśmy być w podejmowaniu jej samolubni. Zatem, jaki macie pogląd na ten problem?

ankieta

Vox populi, vox dei. Skoro pragniecie statycznego tła, to naszym nadrzędnym obowiązkiem jest Wam je zapewnić. Trzeba rozwikłać jeszcze kilka kwestii technicznych, więc musicie uzbroić się w niewielką dawkę cierpliwości. Do końca przyszłego roku powinniśmy się z tym uporać ;)

Tymczasem zapraszamy do wzięcia udziału w nowej ankiecie, którą znajdziecie, niespodzianka, tam, gdzie zawsze.

Game Exe

„TRON: Dziedzictwo” – recenzja

Dodał: , · Komentarzy: 0

Fani filmu „Tron” musieli czekać aż 28 lat na kontynuację swojego hitu. Cierpliwość jest jednak cnotą, która często zostaje wynagrodzona. Czy dzieło debiutanta w branży filmowej, Josepha Kosinskiego, sprosta wysokim oczekiwaniom maniaków cyfrowego świata? Czy opłacało się w ogóle tyle czekać? Czy nastąpi kolejny przełom, który wstrząśnie gatunkiem fantastyki naukowej i przyniesie nową falę fanatyzmu? Zapraszam do zapoznania się z recenzją, która pojawiła się dziś na łamach GameExe.

tron: dziedzictwo
Mass Effect 2

Przytulisz Sarena?

Dodał: , · Komentarzy: 6

Facetowi by to zapewne nie zaszkodziło. Może dzięki temu nie byłoby tej całej draki z Suwerenem i Gethami?

Turianie, te szorstkie i antypatyczne skurczybyki, które zabiły wielu dobrych ludzi podczas „Wojny Pierwszego Kontaktu”. Saren Arterius, czyli gość uważający nas za podrzędny gatunek. Z dziką rozkoszą zatańczyłem na jego grobie, trzymając w jednej ręce kufel złocistego trunku, a drugą strzelając na wiwat. Garrus Vakarian – niby gra przyjacielskiego i zapewnia, że oddałby życie za naszą sprawę, ale zauważyliście, że nie chce kompletnie z nami gadać? Ciągle wykręca się potrzebą kalibracji sprzętu, jakby się nas brzydził. To dwulicowa gnida i moja przemożna chęć związania tego gagatka oraz zostawienia go na łasce Miażdzypaszczy, rosła z miesiąca na miesiąc.

Niestety ktoś niecnie spaczył mój umysł i teraz uważam Turian za słodziutkie bestie. Pokazał mi ich wewnętrzne piękno. Jak tego dokonał? Spójrzcie tylko!

garrus vakarian, mass effect 2saren arterius, mass effect

Och… Teraz mam ochotę przytulić tych drani. Wyjdź z mojej głowy czarujący obrazie!

Wczytywanie...