„Historię tworzą ci, którzy wieszają bohaterów”

1 minuta czytania

We współczesnych czasach mordują też dobre cRPG.

Każdy, kto śledził informacje traktujące o „Dragon Age II” dobrze wie, że nie należy oczekiwać od tej produkcji jakiejś smakowitej intrygi. BioWare ponownie przygotował nam kotleta zmielonego z patosu, schematów i zapożyczeń z popkultury. Całość zdaje się wiać trochę nudą, dlatego byłem niezmiernie ciekawy, w jaki sposób Kanadyjczycy będą próbowali nam sprzedać te standardowe danie tak, abyśmy pomyśleli, że to rarytas porównywalny z truflami i kawiorem. Tą śmiałą, acz skazaną na porażkę misję, przedstawia nam najnowsza część serii „Z pamiętnika developerów”.

Co nowego? Sporo świeżych scen prosto z gry, trochę o narracji, parę słów o romansach i ogólnie o zakulisowych trudach pracy nad historią.

Plik wideo nie jest już dostępny.

No, ależ to fascynu... Zzz… Zzzz… Zzzzz…

Komentarze

0
·
Ja bym tak nie przesadzał, zapowiada się ciekawie. Ciekawie jak to dopracują, szkoda, ze popsuli system walki, ale może fabuła będzie w porządku.
0
·
Opcja z tą opowieścią przesłuchiwanego krasnoluda jest ciekawym pomysłem. Może tego nie zniszczą.
0
·
Tak mi się przypomniało, czy w Wieśku 2, nie będzie podobnego motywu z "opowiadaniem" opowieści? Widziałem jakiś trailer, że coś takiego tam było.
0
·
Jakoś mnie trailer nie przekonał do kupna DA2. Jak dla mnie to wygląda jak by chcieli z Dragona zrobić Mass Effect. Kiedyś ktoś z BioWare wypowiadał się ze DA to ma być ich flagowa gra na PC, a ME na konsole. Jakoś widzę ze oby dwie są na konsole, ale mogę się mylić. Zobaczymy w marcu jak wyjdzie w praniu.
0
·
@Frey To tak

Mnie w tym przypadku boli to, że historia to jedyny aspekt, który wypadałoby kompletnie przemodelować (a oni przerobili resztę opcji, które trzymały się kupy). Tylko to w "Początku" najmocniej rzucało się w oczy i powodowało lekki niesmak w gębie Delikatny, bo wtedy udało im się wystylizować całą grę na takiego cRPG z przełomu XX i XXI wieku (gdzie fabularnie też nie było górnolotnie), co w sumie dało im łatwe pole manewru, do odwoływania się w stronę starożytnego archetypu ze zbieraniem armii.

Ale nie... po co kombinować nad historią, znów walniemy schematem od zera do bohatera i postaramy się zamydlić oczy graczom systemem narracji. Pewnie to się sprawdzi, fani będą szaleć - są jednak granicę, gdy to się robi już niesmaczne. To w końcu w jaką stronę ewoluuje ten gatunek? Nawet toporne strzelaniny zaczynają mieć nieszablonową i zaskakującą historię z mocnym przekazem. Tymczasem my? Znów zabijamy smoka i ratujemy pół królestwa? Litości, od BioWare wymagam znacznie więcej, bo to oni są wizjonerami i kształtują ten gatunek.

W sumie to samo tyczy się "Mass Effect 2", gdzie wątek główny był najwyższym stadium żenady (zbieranie ekipy wykolejeńców + nachalne zerżniecie odcinka "Daybreak" z "Battlestar Galactica"). Z perspektywy fabularnej tamtą grę uratowały znakomite misje poboczne i wątki towarzyszy (czyli jak chcą, to potrafią). Ciekawi mnie co wymyślą w przypadku ME3, gdzie znów uderzą w nas wiecznie żywym schematem nr 3, czyli zbieraniem armii w celu odbicia Ziemi.

Hmm... co do "Wiedźmina 2" to mi się wydaje, że to był celowy zabieg na potrzeby zwiastuna, aby pokazać nieliniowość fabularną. W sumie jak teraz na tym myślę, to może był to też taki ukryty prztyczek nos w stronę BioWare - REDzi chcieli pokazać, że też coś takiego mają

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...