Uroczyście informujemy, że dzisiejszej nocy zakończone zostały konkursy, w których do wygrania były książki „Gamedec. Zabaweczki. Błyski” i „Alchemik”. Spośród wszystkich osób, które udzieliły poprawnych odpowiedzi, wylosowaliśmy kilku szczęśliwców, oto oni:

Sylwia Z. z Bolesławca oraz Bernard B. z Fabianek otrzymają cieplutkiego jeszcze „Gamedec'a”.

Po egzemplarzu „Alchemika” dostaną:

• Piotr M. z Krakowa.
• Hanna P. z Radzymina.
• Arkadiusz N. z Gryfic.

Serdecznie gratulujemy i zachęcamy do udziału w następnych konkursach!

Kolejna recenzja książki powiększyła zasoby GameExe. Valandil Falassion wziął tym razem za cel tekst Alchemik. Sekrety nieśmiertelnego Nicholasa Flamela. Czy książka ta zyska nieśmiertelność, zupełnie jak Nicholas? A może zostanie skazana na wieki zapomnienia? Zachęcamy do czytania!

Co byście zrobili, gdyby w ciągu zaledwie kilku minut wasz uporządkowany świat i wszystko, co wpajano wam od dziecka, rozpadło się na kawałki? Gdyby nagle ożyły wszystkie potworności z usłyszanych przed snem bajek, a magia okazała się czymś równie realnym, jak powietrze? Jakbyście postąpili, gdyby wbrew waszej woli porwała was wielka przygoda, w której stawką jest nie tylko wasze życie, ale i los całego świata? A wszystko to za sprawą pewnej małej, niepozornej księgi, przypominającej bardziej kieszonkowy notes, niż zbiór spisywanej od tysiącleci i znanej tylko garstce osób wiedzy mistycznej. Na te i wiele innych pytań odpowiedzieć musieli sobie Sophie i Josh – bliźnięta, które zupełnie przypadkiem wplątane zostają w walkę między Nicholasem Flamelem, kilkusetletnim alchemikiem i strażnikiem Księgi Maga Abrahama, a Johnem Dee, jego najbardziej obiecującym uczniem, który wiedziony chciwością i żądzą władzy, zwrócił się przeciwko swojemu mentorowi.

Z nieznacznym poślizgiem informujemy o laureatach naszego konkursu, związanego z najnowszym dziełem Michaela Peinkofera – "Powrót Orków". Posypujemy więc głowy popiołem i przepraszamy za przedłużone trzymanie w niepewności wszystkich uczestników.

Skoro zasłużone ukorzenie mamy już za sobą, czas przejść do meritum wiadomości. Świeżutkie i cieplutkie egzemplarze książek trafiają do:

• Majki M. z Ostrołęki.
• Pauliny Z. z Kielc.

Serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów ! Nagrody ufundowało wydawnictwo Red Horse.

I kolejna recenzja książki zagościła na GameExe. Tym razem tekst Księga Czasu 1. Rzeźbiony kamień został poddany dokładnym oględzinom przez Tamca. Czy kamień ten okaże się oszlifowanym diamentem, czy może zwykłym obłoconym kamyczkiem, jakich wiele? Zachęcamy do czytania!

„Księga Czasu 1. Rzeźbiony kamień” jest pierwszym tomem trylogii pisanej przez francuskiego nauczyciela historii, Guillaume'a Prévost'a, której ostatnia część ma ukazać się w 2009 roku. Dwie wydane do tego czasu oraz trzecia, nad którą początkujący pisarz obecnie pracuje, to absolutnie debiutanckie tytuły na światowym rynku. Krótki opis wydarzeń na tylnej części miłej dla oka okładki stanowi idealną zachętę dla każdego, kto weźmie ten tytuł do rąk. „Księga Czasu 1. Rzeźbiony kamień” z pewnością nie należy do najgrubszych książek świata, a mimo to francuskiemu debiutantowi udało się zawrzeć na nieco ponad 200 stronach fantastyczną historię. Dlaczego tak uważam? Przeczytajcie sami...

Zacznę od potępienia pewnego osobnika, który niejako popsuł konkurs. Pewnemu panu/pani o nazwisku na K. tudzież S. wydawało się, że zgłaszając się 15 razy zwiększy swoje szanse na wygraną i zgarnie wszystkie nagrody. Otóż ów osobnik się mocno przeliczył.

Ponieważ jedyną osobą, która udzieliła poprawnych odpowiedzi, oprócz pana/pani K./S. jest pan Łukasz M. z Częstochowy, to do niego poślemy egzemplarz "Mrocznego Zbawiciela t.1". Gratulujemy wygranej! Informujemy też, że pozostałe książki się nie zmarnują i za kilkanaście dni będzie je można znowu wygrać. Radzę śledzić uważnie wieści!

Informacja prasowa

27 listopada (czwartek) o godz 14.00 gościem wideoczatu Wirtualnej Polski będzie Marcin Przybyłek – twórca Gamedeca – gierczanego detektywa Torkila Aymore’a, którego powieść "Gamedec. Zabaweczki. Błyski" niedawno się ukazała. Marcin Przybyłek odpowie na wszystkie, nawet dziwne i głupie pytania, więc internauci – myszki w dłoń.

Wydawnictwo Fabryka Słów, z okazji zbliżającego się sezonu gwiazdkowego, przygotowało specjalną niespodziankę dla wszystkich wielbicieli prozy Andrzeja Pilipiuka. Już 28 listopada w dobrych sklepach i księgarniach ukaże się specjalny "Pak Jakuba Wędrowycza". Idealny prezent dla wszystkich kolekcjonerów i tych, którzy nie mieli jeszcze szansy zanurzyć się w przygodach najsłynniejszego degenerata, bimbrownika i cywilnego egzorcysty. Zabójcza dawka humoru i rozrywki okraszonego polskim kolorytem.

Ba, sam bohater nawet zadbał byśmy nie przemęczyli się irytującą czynnością pakowania prezentu. Wszystkie pięć książek traktujących o perypetiach Jakuba Wędrowycza, zostały opakowane w szary papier i obwiązane sznurkiem do snopowiązałki. Dodatkowo w widocznym miejscu paczki umieścił specjalne miejsce na wpisanie imienia i nazwiska obdarowanego szczęśliwca, któremu złożył życzenia wraz z autografem. Szkoda tylko, że zapomniał zapakować jakiegoś własnoręcznie pędzonego samogonu do degustacji...

Za całość przyjdzie nam zapłacić 119,99 zł. co jest, trzeba przyznać, ceną niewygórowaną.

Wydawnictwo Fabryka Słów postanowiło po raz kolejny nas zaskoczyć i przygotowało krótki filmik zapowiadający, według wielu, najjaśniejszy punkt ciemnej fantasy – dzieło Petera V. Bretta "Malowany człowiek". Książka ukaże się na regałach sklepowych już 28 listopada. Jest na co czekać! ;)

Nie, my nie kłamiemy. Wczoraj odbyła się premiera najnowszej powieści autorstwa Jakuba Ćwieka, trzeciego tomu poświęconemu Lokiemu, pierwszemu cynglowi aniołów. "Kłamca 3. Ochłap sztandaru" ukazał się nakładem wydawnictwa Fabryka Słów, a jednym z wielu patronów jest portal GameExe.pl. Aby przeczytać fragment książki wystarczy kliknąć w poniższy obrazek.

3 października był pamiętnym dniem dla wszystkich fanów Miroslava Žambocha. Otóż wtedy Fabryka Słów zapoczątkowała apokalipsę, wypuszczając na polski rynek kolejną książkę tego autora. Dzisiaj prezentujemy wam recenzję tegoż dzieła, "Mrocznego Zbawiciela t.1". Zachęcamy do lektury!

Zacznę od przedstawienia głównego bohatera. W swoich książkach Žamboch serwował czytelnikowi kolejnych facetów-twardzieli, znających się na walce, zabijających z mniejszymi lub większymi skrupułami. W „Mrocznym Zbawicielu” jest podobnie. R.C. to bardzo wytrzymałe połączenie człowieka, cyborga i demona. Niezbyt atrakcyjny z wyglądu, co sprawia, że mało która pani praktykująca najstarszy zawód świata w ogóle chce mu zaoferować swoje usługi. Podróżuje po zniszczonym świecie na sztucznym koniu firmy Mitsubishi, zwącym się Micuma. Towarzyszą mu Margaret, czyli półautomatyczna śrutówka, Greyson, będący miotaczem granatów oraz Nóż, którego przeznaczenia nie zdradzę... [Czytaj dalej!]