Książki fantastyczne

Czas Ognia. Czas Krwi na GameExe!

Dodał: , · Komentarzy: 1
okładka, czas ognia, czas krwi

Wciąż nie rozumiem, jakim cudem ta pozycja nie dotarła do mych łapek, a trafiła do macek Wiktula. Przecież steampunk, zwłaszcza ten książkowy, to moja najnowsza miłość literacka. No cóż, najwidoczniej bycie naczelnym daje nadzwyczajne przywileje.

Jeżeli chcecie przekonać się, co przypadło do gustu naszemu naczelnemu w "Czas ognia. Czas krwi", to zapoznajcie się z jego recenzją, choć jestem pewien, że tekst mojego autorstwa byłby znacznie lepszy, ale ciiiiiiii... Bo polecę ze stołka. Pozostaje mi zdobyć swój własny egzemplarz i poznać polski głos w konwencji steampunk.

(...) Najbardziej przyjemnym akcentem książki były dla mnie wszelkie historyczne odniesienia, przemyślenia czy trawestacje, jakich wiele na każdym kroku spotyka Filip Saggo, a my razem z nim. Fikcja historyczna w tym wydaniu prezentuje się dokładnie tak, jak powinna – bez zbędnego bajeranctwa, przemądrzałego pozerstwa czy przynudzania, za to z odpowiednią starannością i, co najważniejsze, pomysłowością. Józef Piłsudski, Romuald Traugutt, Ludwik Zamenhof, cesarz Franciszek Józef – to tylko niektóre z "akcentów" tej fantastyczno-historycznej zabawy.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

Wyniki konkursu "Czerwony Hotel"

Dodał: , · Komentarzy: 0
czerwony hotel

Ocenianie cudzych prac może i jest łatwe, jednak porównanie ich i wybranie najlepszych to już całkiem inna sprawa. Tak było w przypadku konkursu "Czerwony Hotel". Pytanie dające spore możliwości (Jaki jest Twój najgorszy koszmar?) z atrakcyjną nagrodą (książka z autografem Grahama Mastertona!) spowodowały wysyp chętnych. A my nie potrafiliśmy wybrać zwycięzców, stąd opóźnienie, za które bardzo Was przepraszamy. Ostatecznie różnice w głosach były niewielkie, więc tym większe brawa należą się zwycięzcom, a raczej zwyciężczyniom. Oto one – Patrycja S. i Martyna S. i ich prace:

Patrycja S.

Mój największy lęk to strach przed odrzuceniem. Boję się, że mąż w końcu zrozumie, że jest fantastycznym, przystojnym i mądrym facetem, a ja jestem zwykłą, przeciętną dziewczyną. Tak bardzo boję się i ten koszmar przychodzi w snach. Ja proszę męża, żeby nie odchodził i mnie nie zostawiał a on bez słowa odchodzi. Do tej pory kochany człowiek jest zimny jak lód, ma oczy bez wyrazu i nie mogę do niego dotrzeć. Próbuję z nim rozmawiać, ale on mnie nie słyszy. Biegnę za nim, a on mówi: ten pociąg już odjechał. Nagle mąż znika a ja próbuję się do niego dodzwonić wyciągam telefon i nie mogę go znaleźć w kontaktach. Próbuję przypomnieć sobie jego numer, ale zapominam cyfr. Potem przypominam sobie cyfry, ale nie mogę wbić ich w telefon. Ręce mi się trzęsą i nie mogę wbić poszczególnych cyfr, palce ślizgają mi się po ekranie telefonu. Boję się, ogarnia mnie wielki strach przed samotnością i opuszczeniem. Myślę, że jest to spowodowane tym, że mój tata zginął tragicznie gdy miałam 8 lat, a mama nie potrafiła się zdecydować na nowego faceta i ciągle ich zmieniała jak przysłowiowe rękawiczki. Dlatego tak bardzo boję się utracić tej stabilizacji, którą mam.

Książki fantastyczne

Informacja prasowa

Już dziś prezentujemy pierwszy fragment książki Tullia Avoleda "Korzenie niebios" – w znakomitej interpretacji Krzysztofa Banaszyka. Poznacie żołnierzy Gwardii Szwajcarskiej, którzy tworzą drużynę mającą chronić ojca Johna Danielsa, ostatniego członkiem Kongregacji Nauki i Wiary, wyruszającego w pełną niebezpieczeństw misję. Zachęcamy do wysłuchania fragmentu.

Książki fantastyczne

Ucieczka Eisensteina na Game Exe!

Dodał: , · Komentarzy: 0
ucieczka eisensteina

Fabryka Słów niedawno wzbogaciła serię "Herezji Horusa" o kolejną część zatytułowaną (dobrze czy nie, to zostawiam Hassanowi) "Ucieczka Eisensteina". Poprzednie tomy spotkały się z ciepłym przyjęciem, jednak mamy tutaj do czynienia z ponowną zmianą autora – tym razem piórem operował James Swallow. Czy utrzymał wysoki poziom swoich poprzedników? Odpowiedź na to pytanie poznacie w naszej recenzji!

Herezja trwa – tak mówi podtytuł najnowszej powieści serii "Herezja Horusa" (teraz niekonsekwentnie nazywanej "The Horus Heresy"), noszący tytuł "Ucieczka Eisensteina".

Stop. Już po otrzymaniu egzemplarza recenzenckiego i przyjrzeniu się grafice na okładce – cudownie ukazującej Deciusa i jego Power Fist – zatrzymałem się na tłumaczeniu tytułu. W oryginale brzmi on The Flight of Eisenstein i po konsultacjach, a już szczególnie po lekturze, jestem pewien, że nadającemu tytuł chodziło raczej o lot, niż ucieczkę, która jest raczej pobocznym znaczeniem słowa "flight", obecnie zastępowanym przez dużo popularniejsze "flee". Nie rozumiem też ujęcia nazwy statku w cudzysłów – w oryginalnym tytule tego nie zrobiono, w polskim już tak, a te dwie kreseczki przy nazwach statków (sprawdzałem!) nie są wymagane.

...czytaj dalej ku chwale Imperatora!

Książki fantastyczne

Wyniki konkursu "Ostatniego Smokobójcy"

Dodał: , · Komentarzy: 0
ostatni smokobójca, okładka

Z opóźnieniem, za który serdecznie przepraszamy, prezentujemy wyniki konkursu, w którym do wygrania było aż 6 egzemplarzy "Ostatniego Smokobójcy" Jaspera Fforde. Kto zostanie nimi obdarowany?

  • Katarzyna B. z Komornikowa
  • Barbara R. z Radziechowia
  • Marek S. z Gorzowa Wielkopolskiego
  • Krzysztof G. z Kobyłki
  • Patrycja J. z Warszawy
  • Przemysław W. z Wejherowa

A dla dociekliwych, jak zwykle, poprawne odpowiedzi:

  • Podaj pełną datę urodzenia Jaspera Fforde, autora "Ostatniego Smokobójcy". 11 stycznia 1961 rok
  • Kto wykonał ilustracje do "Ostatniego Smokobójcy"? Robert Sienicki
  • "Ostatni Smokobójca" należy do serii: b) Kroniki Jennifer Strange
Zarzewie buntu

Informacja prasowa

zarzewie buntu

Brandon Mull to czarodziej słów. W Pozaświatowcach wyczarował jedną z najbardziej oryginalnych powieści fantasy, jakie można było przeczytać w ciągu ostatnich lat – mieszanka przygody, humoru i magii, której nie sposób się oprzeć.

Jason Walker, który w niezwykły sposób przenosi się do tajemniczego świata Lyrian, kontynuuje podróż wraz z Rachel, która także została w tajemniczy sposób ściągnięta z naszego świata do Lyrianu. Jason Walker musi znaleźć drogę powrotną do Lyrianu. Rachel została tam sama, a Jason zdobył cenną informację, którą musi przekazać porzuconym przyjaciołom z Lyrianu, jeśli mają mieć jakąkolwiek szansę przetrwania i pokonania złego cesarza Maldora. Jason, Rachel i ich grupa bohaterów-weteranów stawi czoło nowym wrogom i ogromnym trudnościom, próbując zapoczątkować rozpaczliwe powstanie.

Od redakcji Game Exe: zapraszamy czytelników do zapoznania się ze znajdującą się w naszych zasobach recenzją Zarzewia buntu, autorstwa krzyslewego.

Książki fantastyczne

Apokalipsa według Pana Jana – recenzja!

Dodała: , · Komentarzy: 0

Niedaleka przyszłość.

W pożodze nuklearnego piekła ginie znana nam cywilizacja. W świecie pełnym śmierci, gruzów, radiacji i chorób nieliczni ocaleni walczą o przeżycie, tworząc nowe społeczności. Jednym z nich jest niepodzielny władca wyludnionego i obróconego w zgliszcza Wolnego Miasta Wrocławia, charyzmatyczny Pan Jan, zwany także Burmistrzem. Jego twarde rządy dają nadzieję na przyszłość, a największą ambicją jest stworzenie nowej, rozciągającej się od morza do morza, Rzeczypospolitej.

Dwa lata po Armagedonie zdesperowani, wyniszczeni chorobą popromienną i głodem mieszkańcy Wrocławia stają przed nie lada wyzwaniem. Z poniemieckich tajnych schronów ukrytych głęboko w masywie Ślęży wyłaniają się zwiadowcy, wysłannicy Bastionu...

Moja bibliofilia ostatnimi czasy przyjęła wymiar, w którym pożądam wszystkich książek określanych jako “klasyk”. A jeżeli na okładce znajduje się takie sformułowanie, jak “klasyka literatury postapokaliptycznej”, wyciągam po nią swe chciwe łapska nawet chętniej. Tym właśnie sloganem Rebis postanowił reklamować nowe, trzecie i zmienione, wydanie “Apokalipsy według Pana Jana”. ...czytaj dalej recenzję Ati!

Książki fantastyczne
świat bez bohaterów

Dzisiaj mamy dla was przygotowane recenzje pierwszego i przedpremierową drugiego tomu serii "Pozaświatowców" – "Świata bez bohaterów" i "Zarzewia buntu". Jest to dobra okazja do sprawdzenia, czy warto na dłuższą metę zainwestować w cykl stworzony przez Brandona Mulla.

zarzewie buntu

Dotychczas w Polsce ukazały się dwie serie Brandona Mulla. Pierwsza to "Baśniobór", który omijałem szerokim łukiem, sądząc, że jest to książka przeznaczona dla młodszych czytelników. Z pewnością zasługa takiego wrażenia tkwi w młodych bohaterach oraz niesatysfakcjonującej mnie objętości. Drugi cykl to "Pozaświatowcy", który choć też cechował się nastoletnimi protagonistami, został wydany przez wydawnictwo MAG, z reguły oferujące poważniejsze powieści. A więc może pierwszy tom zatytułowany "Świat bez bohaterów" także wpasuje się w tą normę? Miałem taką nadzieję, a z perspektywy czasu stwierdzam, że nie mogłem lepiej trafić.

...czytaj dalej!

"Świat bez bohaterów" okazał się dobrą książką, jednak, mimo poważnych zalet, jej potencjał nie został w pełni wykorzystany. Ale jedno trzeba przyznać pisarzowi – zakończenie było zaskakujące i po przeczytaniu moją głowę zaprzątały myśli dotyczące jedynie tego, jak dalej potoczą się losy bohaterów. Snując własne domysły, zabrałem się za "Zarzewie buntu", drugi tom "Pozaświatowców". Czy Brandon Mull utrzymał wysoki poziom, jaki prezentował w części pierwszej?

...czytaj dalej!

Książki fantastyczne
michael vey. więzień celi nr 25, okładka

Dziś do księgarń za sprawą Fabryki Słów trafiła nowa fantastyczna powieść – "Michael Vey. Więzień celi nr 25" autorstwa Richarda Paula Evansa. Pisarz tym razem postanowił stworzyć cykl młodzieżowy zamiast serię dla dorosłych. Czy ta sztuka mu się udała? Tego dowiecie z recenzji, którą napisałem specjalnie dla Game Exe.

Co decyduje o popularności książki? Z pewnością przyczyniają się do niej liczne rekomendacje w postaci recenzji i opinii znajomych, jednak chyba najwięcej bitew w księgarniach toczy się o powieści przeznaczone dla młodzieży. Przykładów nie trzeba długo szukać – choćby "Zwiadowcy" Johna Flanagana. Sam nie mogę zrozumieć jego fenomenu – pierwsze tomy były świetne, lecz kolejne stawały się coraz to nudniejsze, a pisarz tak zżył się z postaciami o przerysowanych umiejętnościach, że nie chciał decydować się na ich uśmiercanie. I gdzie tu znaleźć nutę niebezpieczeństwa? Można powiedzieć, że George R. R. Martin w tym aspekcie nokautuje Flanagana, bo u niego trup głównych aktorów ściele się dość gęsto. Jak znajduje się w tym wszystkim początek nowego młodzieżowego cyklu o tytule "Michael Vey. Więzień celi nr 25"?

...czytaj dalej!

Książki fantastyczne

Przypływy Nocy na GameExe!

Dodał: , · Komentarzy: 0
okładka, przypływy nocy

Pani wiosna wreszcie nas odwiedziła. Słońce śmielej zaczyna sobie poczynać, a śniegu prawie nie widać. Dzień też coraz dłuższy, a noce cieplejsze. Skoro mowa o tym mrocznym okresie doby, to niedawno miałem okazję przeczytać "Przypływy Nocy" Stevena Eriksona, stanowiące część jego pokaźnej sagi "Malazańska Księga Poległych". Co się mi w nich spodobało i jak oceniłem ten tytuł, dowiecie się z recenzji, którą popełniłem specjalnie dla GE.

Twórczość Stevena Eriksona albo się kocha, albo nienawidzi. Autor potrafi tak wymęczyć czytelnika swoją "Malazańską Księgą Poległych", że wzbudza w nim ona ból głowy bądź masochistyczne pragnienie sięgnięcia po kolejną część. Dzieje się tak za sprawą odmienności kolejnych tomów. "Ogrody Księżyca" wprowadzają w bogaty świat cyklu i zapoznają z grupą bohaterów, by w drugiej odsłonie znacznie odciąć się od wszystkiego i przenieść miejsce akcji, wprowadzając jednocześnie kolejne rzesze postaci. Następujące po nich tomy nie wiele zmieniają w tej materii, wciąż wprowadzając mętlik w głowach czytelników. Nie inaczej jest z "Przypływami Nocy", piątym tomem sagi, który prezentuje nowy kontynent wraz z grupą nieznanych wcześniej postaci.

Czytaj dalej...

Wczytywanie...