Może to dlatego, że wstałem dziś lewą nogą? Nie, to zdecydowanie była prawa noga. Pewnie to przez beznadziejną pogodę za oknem? Coś w tym jest, choć z doświadczenia wiem, że ona tak na mnie nie wpływa. Dlatego, że nie ma słońca przez siedem miesięcy w roku, a lato bywa czasem niegorące? Kazik już dawno trafił w czuły punkt, jednak nie wydaje mi się, aby to było związane z moim dzisiejszym samopoczuciem. Zniesmaczenie związane z kampanią samorządową oraz formą naszych piłkarzy? Też nie bardzo, bo bym wtedy cierpiał na depresję przez pół życia.

To dlaczego mi się nie podoba zajawka nowego projektu BioWare i cała ta heca z zagwozdkami na ćwierkaczu, skoro reszta społeczności skacze z radości?

Informacja prasowa

Aktualizacja 3.0.6 fabularnej gry sieciowej Runes of Magic udostępni graczom zupełnie nową strefę, Pustynię Limo. Dzielni śmiałkowie będą mogli sprawdzić się, stając przeciwko pięciu potężnym strażnikom Grobowca Kawaka, zazdrośnie strzeżonego miejsca spoczynku słynnego bohatera – Kawaka Gniewnego Kła.

Starożytna legenda wspomina Kawaka Gniewnego Kła, dawnego wodza Żelaznych Zębów, barbarzyńskiego plemienia Caninów. Podczas Wielkiego Wygnania Kawak zwabił wrogów w śmiertelną pułapkę i w ten sposób poświęcił się dla dobra swego ludu. Aby zachować żywą pamięć o wspaniałym przywódcy, Żelazne Zęby złożyli jego szczątki w złotym sarkofagu, który stał się dla plemienia wyjątkowo ważnym symbolem. Kolejnym wyrazem czci było zbudowanie grobowca w kształcie piramidy. A utalentowani rzemieślnicy umiejętnie wykorzystali moc run, by stworzyć olbrzymich strażników – obrońców złotego sarkofagu przed złodziejami i wrogami plemienia.

Wnętrze piramidy skrywa mistyczny loch – podziemną instancję, przeznaczoną do rozgrywki grupowej. Pierwszą przeszkodą do pokonania jest Generał Guzala Gniewny Kieł, potomek legendarnego przywódcy. Następnie gracze muszą zmierzyć się z dwoma mechanicznymi opiekunami, potężnymi dzięki świętym runom, jak również z gigantycznym skarabeuszem. Ale to nie jedyne niebezpieczeństwa czyhające w głębi – wiele pomieszczeń zostało wyposażonych w śmiertelne pułapki, które można przejść jedynie dzięki odpowiednim umiejętnościom i pracy zespołowej. W ostatniej komorze czeka największe wyzwanie – wielki Anubis, który osobiście czuwa przy złotym sarkofagu Kawaka i atakuje wszystkich, którzy odważą się do niego zbliżyć. Komu uda się go pokonać i wydobyć na światło dzienne mroczne tajemnice, których strzeże?

Więcej informacji na temat nowej strefy i Runes of Magic znajdziesz na oficjalnej stronie internetowej: runesofmagic.com oraz na portalach społecznościowych Facebook i Twitter.

Gdy jakiś tytuł zapowiadany jest jako trylogia, to oczywistym jest fakt, że gracze otrzymają jego trzy części. Był już Mass Effect, premiera Mass Effect 2 odbyła się na początku tego roku, lecz trzeciej odsłony jeszcze nie zapowiedziano. Jeszcze, bo wiele znaków na niebie wskazuje, że "trójeczka" zostanie ujawniona już jutro.

Kto rozsiewa takie plotki? Wszystko zaczęło się od wpisu Geoffa Keighleya, prowadzącego program GameTrailers TV, który na swoim Twitterze napisał, że w czasie gali rozdania nagród Video Game Awards ujawnione zostaną dwa nowe tytuły. Patrick Buechner, wiceprezes ds. marketingu w Electronic Arts, widząc ten wpis nie wytrzymał i palnął, że "fani BioWare powinni mieć się na baczności".

Teraz spójrzmy na całą sytuację z takiej strony: Dragon Age II został dawno zapowiedziany, a prace nad Star Wars: The Old Republic trwają już od dłuższego czasu. Zatem można przypuszczać, że BioWare jutro ujawni albo trzecią część przygód Sheparda, albo jakiś kompletnie nowy tytuł, co jednak wydaje się mało realne. A przecież na takiej imprezie chyba nie będą chwalić się nowym DLC...

Skucha! Miało być oświadczenie z wielką pompą i czwartkowe ślinienie się na Jesiennej Konferencji CD Projektu, a tutaj taki pasztet! Przypomnę, że crème de la crème tego wydarzenia, zostało okrzyknięte ujawnienie pełnej zawartości Edycji Kolekcjonerskiej gry „Wiedźmin 2: Zabójcy Królów”. Jak to jednak w życiu bywa, niektóre ze sklepów internetowych zwyczajnie nie wytrzymały presji i ujawniły tę informację przed czasem. W tym miejscu wypadałoby zachować pewną dozę szacunku dla rodaków i nie płynąć razem z prądem, ale z drugiej strony jak już ktoś puścił tego bąka, to nie można udawać, że nic się nie stało i powietrze jest nadal świeże.

Dlatego też w rozszerzeniu znajdziecie pełen skład Edycji Kolekcjonerskiej i trzeba przyznać, że prezentuje się ona iście królewsko. CD Projekt RED z pewnością zawstydził BioWare i tym razem.

Dobra, nie będę pisał tutaj jakiegoś przydługiego wstępu i przypominał, jakie ogromne emocje związane są z każdą informacją traktującą o „Wiedźminie 2” – szczególnie jeżeli mówimy o wiadomościach takiego kalibru. Otóż CD Projekt RED oficjalnie oświadczył, że Zabójcy Królów rozpoczną swoją krwawą działalność dopiero 17 maja 2011 roku. Gdzie się podział pierwszy kwartał, zapytacie? Uleciał niczym sen złoty. Według szefa projektu, Adama Badowskiego, termin ten nie gwarantował maksymalnie dopracowanego produktu:

„Zdecydowaliśmy się przesunąć datę premiery o kilka tygodni z końcówki pierwszego kwartału 2011 na 17 maja, aby zyskać dodatkowy czas na jak najlepsze dopracowanie gry. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że gracze chcieliby dostać drugą część Wiedźmina najszybciej jak to możliwe, więc nam nadzieję, że nam to wybaczą. Wierzymy, że ten dodatkowy czas pozwoli nam maksymalnie doszlifować grę, tak aby dostarczyć maksymalnie dopracowany produkt.”

Wychuchany produkt jest ważny (o czym wielokrotnie boleśnie przekonał się chociażby taki Obsidian), aczkolwiek nie mogę nie odnieść wrażenia, że Polacy zwyczajnie zdecydowali się na taktyczny odwrót i zajęcie bezpiecznej pozycji, oddając tym samym pole Kanadyjczykom z ich „Dragon Age 2”. Trochę szkoda, bo liczyłem na chwalebną batalię, w której Geralt wcale nie był skazywany na pożarcie przez Hawke, ale niestety obejdę się smakiem. Zbytnia ostrożność, a może cwany manewr strategiczny? To oceńcie już sami.

Tak czy siak – maj? To bardzo zły miesiąc dla studenta. Coś czuje w kościach, że w tym roku bez kampanii wrześniowej się nie obejdzie.

Chociaż premiera DC Universe została nieco opóźniona, to wszystko ma swój cel – ulepszenie tytułu, by gracze w pełni wykorzystali silnik gry i nie narzekali na pomniejsze błędy. Niedawno opublikowane screeny mogą jeszcze bardziej upewnić niecierpliwych i niezdecydowanych, że jest na co czekać, możecie ujrzeć je w naszej galerii. Obrazy ukazują przeciwników jakich będziemy mogli napotkać na swej drodze ku chwale superbohatera. Jak można było się spodziewać będą to roboty, przerażające clowny, roślinne monstra, gigantyczne zombie oraz ogromny opancerzony goryl. Istna śmietanka towarzyska mrocznego półświatka zbrodni.

Dodatkowo ujawniono jedną z lokacji, którą będzie dane nam odwiedzić po uzyskaniu 4. poziomu. Chodzi o Magiczny Sklep Madame Xanadu, która zniewoliła sławną i czarującą Zatannę Zatara, której uwolnienie będzie oczywiście twoją furtką do zostania okrzykniętym bohaterem na miarę Wonder Woman czy Zielonej Latarni.

Premiera „Fable III” miała miejsce niespełna trzy tygodnie temu i umówmy się, że każdy potencjalny fan gry dawno temu obalił tego despotycznego władcę, sam zasiadł na jego mięciutkim tronie i poczuł ciężar korony. Naszą małą rewolucje można więc bezsprzecznie uznać za udaną, ale… co robić dalej? Życie władcy oczywiście opływa w luksusy i jest pasjonujące, ale umówmy się, że na pierwszej linii frontu już nie jesteśmy, a przydałaby się odrobina adrenaliny. Trzeba w końcu przestać biesiadować oraz podrywać reprezentantów „błękitnej krwi” i wziąć się do akcji, bo zdziadziejemy do reszty.

Z pomocą przychodzi oczywiście Lionhead z pierwszym DLC, który zadebiutuje już 23 listopada. „Understone Quest Pack” zabierze nas do mrocznych i podziemnych korytarzy pod Bowerstone.

Czy jako straszliwy, potężny, och-ach Sith, na miarę Lorda Wiadera uznalibyście zbieranie roślinek lub próbek zabitych stworzeń za licujące z Waszą posępną godnością? Czy wyobrażacie sobie, by ktoś taki odwiedzał tatooińskich złomiarzy w poszukiwaniu potrzebnych informacji albo reklamował swoje usługi Huttom? Nie wydawałoby się Wam niegodne spędzanie długich minut czy godzin na majsterkowaniu przy niezbędnym sprzęcie, choć czas ten należałoby spożytkować na sianiu terroru w podbijanej galaktyce? Jeśli tak, to w SW: TOR programiści wyszli Wam na przeciw.

Wielkimi krokami zbliżają się już drugie urodziny Częstochowskiego Fanklubu Gwiezdnych Wojen.

Podobne jubileusze miały ostatnio miejsce w Rzeszowie i Toruniu. Częstochowskie obchody rozpoczną się 20 listopada 2010r. (sobota) od godziny 13:00. Wszyscy chętni powinni wtedy znaleźć się w Pizzerii Allegro, by móc skosztować przygotowany tort i porozmawiać na różne tematy. Nie zapomniano oczywiście o części nieoficjalnej, gdzie zabawa ma potrwać do samego rana.

Jest już po północy, więc spokojnie można założyć, że to idealna pora na pewien amatorski filmik produkcji niemieckiej. Będzie niegrzecznie, ostro i pieprznie, a wszystko to zostanie doprawione charakterystycznym germańskim akcentem dwóch podnieconych oraz rozpalonych aktorek!

Jeżeli w tym momencie pomyśleliście – „Oj... ten łobuz Tokar znów podaje namiary na partyzancki gameplay Dragon Age II!”, to mogę wam tylko pogratulować sprytu. Natomiast jeżeli myśleliście o TYCH dziełach zachodniej kinematografii, to wstydźcie się! Jakby nie było tę informację pisze były ministrant oraz praktykujący katolik. Do spowiedzi i dwadzieścia batów za takie grzeszne myśli!

O czym to ja... No tak, „Dragon Age II” – moja ulubiona gra! Redakcji niemieckiego Gamestara udało się przemycić na londyńską imprezę EA Showcase swoją kamerę i nagrać kilka ujęć z nowej prezentacji produkcji. Opuszczamy więc nieciekawe pustkowia i mroczne pomioty, a witamy Wolne Marchie i ich perłę – miasto Kirkwall.