Jest już po północy, więc spokojnie można założyć, że to idealna pora na pewien amatorski filmik produkcji niemieckiej. Będzie niegrzecznie, ostro i pieprznie, a wszystko to zostanie doprawione charakterystycznym germańskim akcentem dwóch podnieconych oraz rozpalonych aktorek!
Jeżeli w tym momencie pomyśleliście – „Oj... ten łobuz Tokar znów podaje namiary na partyzancki gameplay Dragon Age II!”, to mogę wam tylko pogratulować sprytu. Natomiast jeżeli myśleliście o TYCH dziełach zachodniej kinematografii, to wstydźcie się! Jakby nie było tę informację pisze były ministrant oraz praktykujący katolik. Do spowiedzi i dwadzieścia batów za takie grzeszne myśli!
O czym to ja... No tak, „Dragon Age II” – moja ulubiona gra! Redakcji niemieckiego Gamestara udało się przemycić na londyńską imprezę EA Showcase swoją kamerę i nagrać kilka ujęć z nowej prezentacji produkcji. Opuszczamy więc nieciekawe pustkowia i mroczne pomioty, a witamy Wolne Marchie i ich perłę – miasto Kirkwall.
Materiał traktujący o „Dragon Age II” znajduje się w szóstej minucie filmu. Lojalnie jednak uprzedzam, że kamerzystę zatrudnili chyba na zasadzie łapanki w jednym ze schronisk Monaru. Facet zamiast filmować nowy i smaczny materiał, pozostawiając komentarz w tle, skupił się na reporterkach. Zrozumiałbym, gdyby to były jakieś top-modelki w topless, które skutecznie odciągają uwagę, ale tak... cóż, ponoć po dwóch piwach świat staje się o 33% piękniejszy, więc przed obejrzeniem sprawdźcie czy Wasza lodówka jest pełna. Gotowi? No to jazda!
Po pierwsze – miasto Kirkwall. Te jest oczywiście na pierwszy rzut oka ładne i spełnia rolę ożywczej bryzy po nudnych pustkowiach, ale mam jedno „ale”. Nie uważacie, że trochę tam pusto i zbyt sterylnie? Gdzie są gapie, rzeczy wskazujące na bytność ludzi, bród, lokalna fauna? Mam szczerą nadzieje, że to tylko jakaś wersja alfa i później to poprawią, bo cóż – jest biednie.
Po drugie – hektolitry krwi, czyli jak runął kolejny mit. Pojawiały się głosy, że ogromna ilość posoki w pierwszych filmikach jest spowodowana „przerysowaną narracją” i w wypadku „bardziej rzeczywistej” wersji historii o Hawke, brutalność będzie mniejsza. Ja tam nadal widzę kubły krwi i latające członki.
Nieistotne jednak, bo wciąż czekam na tą mityczną wersję na komputery osobiste, bo robi się coraz zabawniej.
Komentarze
Najlepiej byłoby gdyby Kanadyjczycy na PC zrobiliby normalną kontynuację świetnego RPG nie robiąc z niego Action Slashera bo na pewno nie brak im funduszy a uderzanie pod rynek Amerykanski i wypinanie czterech liter do fanów gier rpg bioWare by tylko zarobić to jest to bardzo smutne i czarno widze przyszłość gier RPG...
Tak marudze marrudze i tak i tak zagram, ominąć tej gry nie ominę, ale tak sobie marudząc zwiekszam szansę na pozytywne zaskoczenie, gdy gra juz wyjdzie. A jak narazie marudzmy;p
Dodaj komentarz