[Akt.] „Mass Effect 3” – wieści z linii frontu #10

2 minuty czytania

Na linii frontu wojny ze Żniwiarzami zapanowała błoga stagnacja i strudzeni żołnierze, walczący o wolność całej galaktyki, zdążyli już zatęsknić za bitewnym zgiełkiem czy skowytem dożynanego przeciwnika. Tym bardziej, że wróg ewidentnie wodził ich za nos, robiąc ze zwiadowców i informatorów pośmiewisko całej armii, gdyż koncentracja nieprzyjacielskich oddziałów w okolicach Kolonii (kryptonim „Gamescom”) oraz Seattle (misja „PAX Prime”), okazała się nie zaczątkiem kolejnego etapu inwazji, a zwykłą zasłoną dymną. Zamiast doborowych wojsk, które miały być w posiadaniu niezwykle istotnych informacji, natrafiono jedynie na niewielkie grupki zindoktrynowanych fanatyków, mających tyle zdrowego rozsądku, co marionetka i wiedzieli niewiele więcej. Ot, wyciągnięto z nich jedynie kilka zdjęć czy parę plotek, będących raczej myśleniem życzeniowym niż pełnokrwistymi faktami – coś takiego nie mogło zainteresować wywiadu, który był wiecznie spragniony wiedzy.

mass effect 3

Na dodatek ministerstwo propagandy BioWare, które czuje widoczną miętę do kosmicznych najeźdźców, zamiast wziąć się za konkrety i podnieść morale dziarskich żołnierzy, zajęło się farsą związaną z kolorem włosów komandor Shepard. Nie dość, że z ciekawego pomysłu zrobiono kompletną żenadę, to jeszcze wzbudzono ferment wśród obrońców galaktyki – jakby mało było sporów i karczemnych burd w kwestii, czy Shepard była kobietą.

Kiedy sztab zastanawiał się, co począć z nudą i stopniową demobilizacją wojsk, do bunkra wpadł zadyszany kurier z dyplomatyczną depeszą o klauzuli najwyższej tajności. Rozkazów nie było w niej wiele, tak samo jak wyczerpujących danych, ale mogły się one okazać niezbędnym impulsem wyrywającym rozleniwionych bojowników o ludzkość z nienaturalnego zastoju. Więcej szczegółów znajdziecie jak zwykle w rozwinięciu.

Tak więc w telegraficznym skrócie:

  • Fabuła „Mass Effect 3” oparta jest na 40 tys. liniach dialogowych. Mamy więc pewien progres, choć nie jest on duży, gdyż poprzednia część zawierała ich około 38 tys. Niestety, Rob Blake przyznał się, że palnął gafę stulecia i zdementował tą smakowitą informację. Życie.

  • Jeżeli „druga połówka” Sheparda oddała swoje życie podczas misji samobójczej, to dziarski komandor nie zapomni nagle o tym uczuciu, dzięki czemu w grze znajdzie się kilka odwołań do tego tragicznie zakończonego romansu.
  • Chłopcy z BioWare wybierają się do krainy wiatraków i tulipanów, aby pochwalić się swoimi dotychczasowymi osiągnięciami nad projektem na forum publicznym. Zapowiedziano prezentacje 20-minutowego dema, a także możliwość krótkiego pogrania w „Mass Effect 3”. Nowe materiały? Wysoce wątpliwie, ale warto trzymać rękę na pulsie. Impreza „Firstlook” odbędzie się na początku października w Utrechcie.
  • Wersja „Mass Effect 3” na komputery osobiste oparta jest na silniku „Unreal Engine 3.5”, natomiast konsolowa na „Mass Effect Engine”.
  • Zakończenie „Mass Effect 3” jest definitywny pożegnaniem z Shepardem i późniejsze DLC do tej gry, nie będą opierały się na wydarzeniach zawartych po wielkim finale. Smutne, lecz prawdziwe. Twórcy obiecują również utrzymanie tego samego poziomu jakościowego, co w przypadku dodatków do poprzedniej części. Pytanie tylko, czy chodzi o styl znany z „Lair of the Shadow Broker” czy „Arrival”?

Dzięki, BioWorld!

Ta wiadomość ulegnie samozniszczeniu za 5… 4… 3…

Komentarze

0
·
Hm, skoro to "połówka", to logiczne, że będziemy dbać, by nam nie padła Do Holandii i tak daleko a co do DLC - zdanie jeszcze mogą zmienić 15 razy, lub też szykują inne ME pod inną platformę, które dopowie resztę. Ewentualnie będzie to komiks lub książka, chociaż pewnie zakończy się pokonaniem Żniwiarzy, Ziemia ocalona, wszyscy próbuję nawiązać dialog ze sobą etc.
0
·
Raczej szykują nie-RPG w świecie Mass Effect. Chętnie zobaczyłbym ciekawą strategię, która pozwoliłaby mi wziąć udział w Wojnach Rachni, Rebeliach Krogańskich, Wojnie Pierwszego Kontaktu albo Wypędzeniu Quarian przez Gethy. Poza tym, widzę w tym spory potencjał, całkiem zbalansowane rasy do multi... Chociaż prędzej zrobią z tego jakieś MMO.

BTW, jeden ze sklepów internetowych otworzył jakoś na dniach preorder ME3 w edycji kolekcjonerskiej i zawołał za to 179 zł. Huh.
0
·
Czyli dziarski komandor będzie mieć śwarny pogrzeb.
Co do pomysłu z Wojną pierwszego kontaktu to... kurcze, dobra strzelanka mogłaby być. Zwłaszcza że sporo o tym jest powiedziane w uni to i podstawy są niezłe.
0
·
Strzelanka? ME2 miało sporo elementów strzelankowych, więc ta droga mniej mnie pociąga jakoś. Może i, ale ja tu widzę strategię na kształt Dawn of War 1. Zobacz jaki świetny przegląd zróżnicowanych militarnie ras. Kroganie - sama ciężka piechota, świetna w zwarciu, twarda jak nie wiem, ale bez dobrych mechanizmów ucieczkowych, a ranne jednostki wpadają w szał, więc nie ma możliwości odwrotu. Odwrotnie Salarianie, którzy giną jak muchy w starciu, ale mają 101 sposobów na zablokowanie przeciwnika. Asari, gdzie każda jednostka jest na wagę złota (ich armia jest po prostu nieliczna), ale dysponują świetną technologią i genialnymi komandosami. Turianie, z przewagą taktyczną i wytrzymałościową, zdolni zadawać spore obrażenia, ze świetnym zapleczem ekonomicznym, ale mało ruchliwi i powolni w rozwoju. Ludzie, średniacy z najlepszymi jednostkami wsparcia bojowego, powietrznego, artylerii... Nawet quarianie byliby świetni, z twardymi jednostkami, które jednak moga być czasowo wyłączone z pola walki (Quarianie są fizjologicznie prawie tak twardzi jak Turianie, ale wiadomo, układ odpornościowy), ze swoją totalną dominacją informatyczno-technologiczną. Gethy też znalazłyby swoje miejsce, widzę tu dla nich wyzwanie z możliwościami jednostek, gdzie każda jednostka zwiększa swoje możliwości w zależności od liczby sąsiednich oraz odległości od najbliższego Hubu, z koniecznością stawiania przekaźników i bojowych centrów dowodzenia. Batarianie, potężni i z dostępem do broni masowego rażenia, ale z kiepską linią dowodzenia. Nawet unia Elcorów i Volusów miałaby rację bytu, z dostępem do miksu wybranych jednostek najemnych różnych ras, ze swoją ekonomiczną dominacją, bez potrzeby budowania jednostek, a jedynie ich kupowania i odblokowywania na podstawie kolejnych kontraktów.

Rozmarzyłem się. Potrafi ktoś napisać taki mod do DoWa?
0
·
Ja to bym chciał RPGa w tym świecie. Nie mylić z cRPG.
0
·
@ Withord

Zapraszam w takim razie do przeglądania działu sesji naszego forum. Kiedyś prowadziłem tam twór, który nazwałem Mass Effect: The PBF! i był to RPG w świecie Mass Effecta osadzony na mechanice World of Darkness (przy czym sama mechanika, jak pokazało doświadczenie, nie miała znaczenia, to był tylko sposób na zrównanie mniej więcej postaci graczy, ponieważ miały pomiędzy nimi zachodzić rozmaite wrogie interakcje i nie chciałem, żeby nasz Kroganin mógł pożreć naszego Turianina na śniadanie). Sesja upadła mniej więcej w 30% fabuły ze względu na mocną nieregularność ludzi w pisaniu postów, a ci, którzy pisali regularnie, cóż... powiedzmy, że i tak musieli czekać na pozostałych, pomimo że stawałem na głowie, by tak nie było.

Niedługo pewnie będzie druga edycja. Jeśli chcesz w niej brać udział, napisz mi PMkę, wtedy zapamiętam Cię i dam znać jak będę zbierał ludzi. Póki co możesz poczytać co wyczyniali ludzie na sesji, acz miej świadomość, że fabuła dopiero się rozwijała. Akcja rozgrywała się gdzieś w tym dwuletnim okresie między ME1 a ME2 na Omedze i Cytadeli.
0
·
Eimyr jak uda Ci się zrealizować Twoją strategię to wiedz, że zrobię wszystko aby być Twoim betatesterem Genialny pomysł!!! Niech BioKanadyjczycy uczą się od Ciebie tworzenia gier
0
·

Cytat

Rozmarzyłem się. Potrafi ktoś napisać taki mod do DoWa?

Ha ha, w sumie jak bym się uparł i wziął mocno do pracy to by się coś wykombinowało. Ale graficzki to by już musiał ktoś inny wykombinować.
0
·
Szkoda, że ME3 jest ostanią cześcią przygód Sheparda ale cóż takie jest życie.Ciesze się o wzmiance na temat drugiej "połówki" Sheparda . Chodzi mi o te wspomnienia.Przyszła mi taka myśl do głowy a raczej pytanie.Czy ktoś z was pozwolił aby postać romansowa w ME2 zgineła podczas samobójczej misji? Ja na to nie mogłem sobie pozwolić .Wracając do DLC to mogą one być tylko jeżeli będą trzymały poziom LOTSB.Chociaż pomysł nie zbyt mi się podoba bo o czym one miały by opwiadać? Pakiety przedmitów i pancerze? Dobre sobie

@eimyr kurczę przez Ciebie się rozmarzyłem .Ja też chcę taką strategię w świecie ME .Jeśli chodzi o sesję to ja bardzo chętnie bym wziął udział w czymś takim tylko najpierw muszę się zastanowić czy bym miał czas.
0
·
1 post / 1 dzień. Takie wymaganie. Jeśli wchodzisz codziennie na forum to znaczy, że masz czas

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...