Halo! halo!
Tutaj ptasie radio w brzozowym gaju
Noire Panthere: Niech się zamkną, bo mi łeb pęka od tych treli! Zaraz pójdę i któremuś ogon przetrącę! To wszystko twoja wina!
Vitanee: Noire, spokojnie. To zaklęcie na pewno da się jakoś odwrócić! A to, że różdżka Rona Weasleya była felerna i zamiast wyrzucić Wiktula w kosmos, pozwalając NAM przejąć władzę na GE, przeniosła nas w jakieś dziwne miejsce... Cóż. Takie życie. Lepiej znajdźmy drogę powrotną, zwłaszcza, że nikt nam nie może pomóc. Wszyscy na tym Pry... Por... Per... Pyrkonie świętują, a my biedne harujemy, pisząc kolejną "Dumkę..."!
Panterza irytacja sięgnęła zenitu. Widać było, że albo szybko znajdzie się coś, co przykuje uwagę kocicy, albo będzie... źle.
N: Ta, jasne... JAKOŚ odkręcić. Lepiej zrób użytek ze swojej wiedźmiej wiedzy i spytaj o to te trajkotki, zanim im karki poprzetrącam!