Gwint: Wiedźmińska gra karciana

Twórcy karcianego "Gwinta" przygotowali kolejną niespodziankę. Za nami wielka, mahakamska popijawa, ale oto nadeszło Saovine, czyli Święto Zmarłych. Z tej okazji możemy zmierzyć się z nowymi wyzwaniami, jak też zdobędziemy nieznane dotąd jednostki.

gwent,gwint

W wielu grach przygotowano atrakcje związane z Halloween. Nie może być inaczej w "Gwincie", gdzie już możecie pobrać najnowszą aktualizację. Ponowne uruchomienie gry pozwoli nam zmierzyć się z trzema wyzwaniami w trybie zwykłym oraz eksperckim. Poznamy w ten sposób bujną młodość pewnego wampira o imieniu Regis. Na tym jednak lista nowości wcale się nie kończy.

Komiksy

Księga Vanitasa – recenzja mangi

Dodał: , · Komentarzy: 0
Księga Vanitasa

Nową serią Jun Mochizuki, która zdobyła uznanie za "Pandorę Hearts", jest "Księga Vanitasa". Autorka postanowiła stworzyć mangę o wampirach osadzoną w steampunkowych realiach.

Fabuła koncentruje się na klątwie zmieniającej krwiopijców w agresywne i pozbawione samokontroli stworzenia. Odpowiadać ma za to księga Vanitasa. Noe, jeden z głównych bohaterów, wyrusza do Paryża, żeby ją odnaleźć i poznać jej naturę. Na swojej drodze spotyka Vanitasa, który już zajmuje się kwestią klątwy – postacie łączą więc siły we wspólnym celu.

W pierwszym tomie twórczyni zbytnio nie szarżuje, za to raczy nas paroma informacjami o świecie i bohaterach. Robi to we właściwym tempie, jednocześnie prowadząc szybką, wypełnioną humorystycznymi scenami akcję i rozpoczynając wątki, które będą nam towarzyszyły podczas lektury serii. W przedstawianiu otoczenia pomaga pochodzenie Noego – ogromny Paryż to dla niego zupełna nowość, dlatego dopiero dowiaduje się wielu faktów na jego temat. Początek "Księgi Vanitasa" jest więc przemyślany, a zarazem całkiem interesujący. Trudno na jego podstawie wyrokować, jak rozwinie się historia.

The Surge

"The Surge" okazało się całkiem łakomym kąskiem dla fanów bardziej wymagających tytułów, zaś satysfakcjonujące wyniki finansowe sprawiły, że możemy spodziewać się zarówno dodatku, jak i kompleksowego wydania, w którym znajdzie się sama gra oraz wszystkie dostępne dodatki.

the surge

Tytuł niemieckiego Deck13 opowiada o ciężkim losie pracownika, który próbuje sobie po prostu radzić. Jeśli ukończyliście już przygody Warrena, to z pewnością ucieszy was fakt, że twórcy szykują dla nas zarówno duży dodatek, jak i kompleksową edycję, w której znajdzie się nie tylko nowe rozszerzenie, ale także wszystkie premierowe DLC. I to wszystko jeszcze w grudniu tego roku.

Inne

Black Adam ma już scenarzystę

Dodał: , · Komentarzy: 0

Warner Bros. pokłada duże nadzieje w nadchodzącym "Shazam!", stąd nie dziwi zatrudnienie wysokiej klasy scenarzysty dla "Black Adam". Okazuje się, że całą historię rozpisze Adam Sztykiel. Czyżby jakiś polski akcent wśród filmów o superbohaterach?

black adam,shazam

Może nie do końca polski, bowiem choć swojsko brzmiące imię i nazwisko należy do scenarzysty "Due Date", "Alvin and the Chipmunks: The Road Chip" oraz "Diary of a Wimpy Kid: The Long Haul", to jednak rzeczony pan urodził się w Detroit i tworzy dla tamtejszej fabryki snów. Czy to dobry wybór ze strony Warner Bros.?

Game Exe

Podsumowanie ankiety

Dodał: , · Komentarzy: 4

W końcu nadszedł czas, by podsumować naszą dotychczasową ankietę. Przypominam, że pytaliśmy w niej o serię fantasy, która najmocniej na was wpłynęła. Opcji było aż siedem, ale zwycięzca może być tylko jeden. Kto okazał się najlepszy?

wiedźmin,wiedźmin 3

Dostępne opcje promowały przede wszystkim zagraniczną twórczość, ale pozwoliliśmy oddawać głosy także na znanego przedstawiciela z rodzimego podwórka, który liczył na łatwe zwycięstwo. Patrząc na wyniki wiem już, że wcale łatwo nie było, bowiem aż dwie opcje niemal do samego końca walczyły o zwycięstwo. Jak już jednak wspominałem, zwycięzca może być tylko jeden.

Komiksy

Bezdomne wampiry o zmroku – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 2
Bezdomne wampiry o zmroku

Pierwsza historia ze Szlurpem i Burpem, dwójką wampirów stworzonych przez Tadeusza Baranowskiego, ukazała się w 1985 roku – natomiast ostatnia w 2009. Łącznie wyszło 15 krótkich epizodów ukazujących perypetie wspomnianych postaci. Kultura Gniewu postanowiła wydać je w zbiorczym wydaniu pt. "Bezdomne wampiry o zmroku" – w twardej okładce i na kredowym papierze. Komiks prezentuje się okazale, ale jak jest z zawartością?

Trudno nie dostrzec postępującej zmiany w kolejnych przygodach bohaterów. Początkowe odcinki są zwyczajnie słabe. Nie mają żadnej ciekawej puenty, a humor opiera się na slapsticku. Przykładowo – czytelnika ma śmieszyć poślizgnięcie się bohaterów na skórce od banana. To wymuszona scena, budząca zastanowienie nad tym, do kogo skierowany jest komiks. Dorosłego prawdopodobnie opisana sytuacja nie ruszy, a w dalszej części "Bezdomnych wampirów o zmroku" pojawia się nagość, więc młodsza osoba również odpada. Przyczyny tej pozornej niekonsekwencji należy upatrywać w krystalizowaniu się pomysłu na wampirze opowieści – dopiero później zaczęto celować w bardziej dojrzałego odbiorcę. Nie zmienia to jednak faktu, że Szlurp i Burp rozpoczynają w kiepskim stylu.

Komiksy

Chew #03: Delicje deserowe – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
Chew: Delicje deserowe

Życie Tony'ego Chu zmieniło się na lepsze. Świetnie dogaduje się z Johnem Colbym – partnerem z pracy, dzięki któremu przełożony przestał się nad nim pastwić. Jakby tego było mało, Tony zbliżył się do swojej sympatii, dziennikarki Amelii Mintz.

Okładkę trzeciego albumu zdobi grafika ze starym znajomym Tony'ego, agentem Sovayem, który pojawia się w komiksie, ale nie odgrywa aż tak znaczącej roli. Epizodyczna wizyta Sovaya nie oznacza jednak, że Tony'emu braknie kłopotów. Scenarzysta John Layman już po kilku stronach jasno daje do zrozumienia, że prócz bieżących zadań bohaterowi nie będzie dane zapomnieć o śledztwach z poprzednich tomów.

I to bodaj największy problem trzeciego wydania zbiorczego "Chew'a" – historii brakuje uporządkowania. Layman co i rusz chwyta się wątków z wcześniejszych albumów, wspominając znane nam postacie, a zarazem dodając nowe śledztwa oraz problemy natury rodzinnej i miłosnej. Mało? Scenarzysta zabrnął jeszcze dalej, niestety z umiarkowanym skutkiem. Opowieść przeskakuje pomiędzy wątkami, a żeby całość nie była za prosta w odbiorze, to w komiksie pojawiają się retrospekcje – generalnie autor bawi się chronologią wydarzeń. Skutkiem jest chaos i konieczność utrzymywania najwyższej koncentracji w trakcie czytania.

Komiksy

Giant Days: Królowe dramy – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
giant days: królowe dramy

Czasem trzeba odsapnąć od ratowania świata, nadprzyrodzonych zjawisk, wtórnych lub wyszukanych pomysłów i przeczytać coś bardziej przyziemnego. Przyziemny tytuł wcale nie oznacza czegoś złego, ale jeśli dorzucimy epitet "młodzieżowy", część czytelników może skrzywić się ze zniechęcenia. Niesłusznie. Istnieją zarówno wartościowe, jak i po prostu rozrywkowe historie w tej kategorii. Do głowy w pierwszej kolejności przychodziły mi wcześniej filmy, szczególnie te trochę starsze ("Klub winowajców", a z nowszych "Łatwa dziewczyna"), jednak teraz mogę wspomnieć również o komiksie – "Giant Days: Królowe dramy".

Trójka bohaterek opuściła swoje domy i zamieszkała w akademiku. To nowy rozdział w ich życiu, w którym co rusz pojawiają się kłopoty. Esther przyciąga je jak magnes, temperamentna Susan spotyka swojego dawnego wroga, a Daisy nawiązuje nową znajomość. Na szczęście dziewczęta zawsze sobie pomagają w obliczu problemów.

Siłą komiksu są główne postacie. Każda z nich jest inna, ale zarazem pełna energii i przekonująca. Dzięki nim pierwszy tom "Giant Days" już po paru stronach nabiera kolorów, a od drugiego rozdziału można mówić o całkowitym wciągnięciu się w historię.

Kingdom Come: Deliverance

Kingdom Come: Deliverance – Walka bronią białą

Dodał: , · Komentarzy: 5

Jednym z celów przyświecających twórcom "Kingdom Come: Deliverance" było utworzenie jak najbardziej rozbudowanego i realistycznego systemu walki bronią białą. I na Rany Chrystusowe i Przenajświętszą Panienkę, udało im się! W najnowszej aktualizacji dyrektor kreatywny Daniel Vara i główny projektant Viktor Bocan wyłuszczają sekreta starć. Czegóż tam nie ma, ciosy z każdej strony, szczerbienie pancerza i broni, rozbudowana fizyka, różne rodzaje ciosów, okrążanie wrogów et cetera.

kingdom come: deliverance
Wczytywanie...