Czy charakterne, barwne postaci, których nie da się nie pokochać od pierwszej strony, oraz czarny humor wystarczą, aby stworzyć arcydzieło najwyższych lotów? Niestety nie, ale na pewno zapewnią czytelnikowi kawał dobrej rozrywki.
Palisada zmienia się na gorsze i ewoluuje w stronę zaniedbanego, zapomnianego miasta, w którym rządzą sekty i odludki, jednak nadal stanowi bazę wypadową dla bohaterek. Do Violet, Hannah, Dee i Betty dołączyła Braga – ogrzyca, która nie grzeszy intelektem, ale na pewno jest sympatyczna – i zapewne już zdobyła sympatię wielu czytelników. Królowe Szczurów znowu wyruszają w niezwykłą podróż, a liczne zwroty akcji sprawiają, że na pewno nie będziemy się z nimi nudzić.
Twórcy "Rat Queens" w "Najwyższych fantazjach" postanowili odciąć się od poprzednich tomów i wypuścić Królowe w świat bez żadnych nawiązań do poprzednich części. Dodatkowo efekt nowości podkreśla nowy rysownik, przez co trudno mówić o spójności z poprzednimi zeszytami. Może to być wada dla odbiorców traktujących serie komiksowe jak jedną, długą historię w odcinkach, niczym komiksowy serial, ale z drugiej strony jest źródłem świeżości tej części przygód Królowych i stanowi duży ukłon w stronę czytelników, którzy dopiero chcą poznać losy niezwykłych bohaterek.