Assassin's Creed: Valhalla

Nowy fragment rozgrywki z Assassin’s Creed Valhalla

Dodał: , · Komentarzy: 0
assassin's creed valhalla

W “Valhalii” oprócz zwykłych pojedynków z doświadczonymi wojownikami czy smutnymi przedstawicielami składającymi się na popularną formację Be-Pe-Pe, naszego protagonistę czekają starcia z gagatkami znacznie cięższego kalibru. No i na tym skupia się najnowszy fragment rozgrywki z nowego “Assassin’s Creed”, czyli walki z mitycznymi i legendarnymi przeciwnikami. Szczęki z podłogi raczej nie będziecie musieli zbierać, ale z drugiej strony – nikt nie oczekiwał tutaj epickości rodem z “God of War” czy “Dark Souls”.

Jeśli więc oczekiwaliście rewolucji, to trafiliście pod zły adres. Zresztą, na chwilę obecną, “Valhalla” wygląda jak delikatne rozwinięcie konceptów znanych z “Origins” czy “Odyssey” zamiast coś kompletnie rewolucjonizującego markę. Dla jednych to zarzut, dla innych atut – oceńcie sami.

Alaloth: Champions of the Four Kingdoms
alaloth – champions of the four kingdoms

“Alaloth – Champions of The Four Kingdoms” jawi się jako niezła gratka dla fanów klasycznych komputerowych gier fabularnych. Połączenie izometrycznej rozgrywki, klimatów znanych z serii “Baldur’s Gate” czy “Dragon Age: Początek”, a także szczypty nowoczesnych rozwiązań, skutecznie rozbudza ciekawość.

Najnowszy zwiastun produkcji może nie wzbudza naszej pełnej uwagi i euforycznej chęci zagrania w tytuł najszybciej jak to tylko możliwe, ale powoduje, że “Alaloth” znajdzie się w kapownikach wielu fanów cRPG na rok 2021. To produkcja, która może namieszczać w gatunku, o ile tylko wszystko zostanie odpowiednio dopieszczone.

Diablo II
diablo 2

Pasjonaci serii “Diablo” zdecydowanie chętniej widzieliby zapowiedź odświeżonej wersji “Diablo II” niż kolejne wieści na temat mobilnego “Immortal” lub czwartej części tej kultowej serii. Nie ma sensu wymyślać koła na nowo, wystarczy delikatnie odpicować stary projekt i dodać kilka nowoczesnych rozwiązań, aby fani hack’n’slash byliby w ekstazie. Trudno im się dziwić – druga część serii to po 20 latach wciąż cholernie grywalna, sprawiająca masę satysfakcji i nagradzająca za trud produkcja, czego nie można niestety powiedzieć o takim “Diablo III”.

Stąd też nie zaskakuje, że co jakiś czas pojawiają się rewelacje, jakoby Blizzard intensywnie myślał nad spełnieniem marzeń społeczności i zremasterowaniu “Diablo II”. Entuzjazm fanów studzi jednak jeden z ojców dwóch pierwszych części “Diablo”, David Brevik, który prognozuje, że jeżeli studio finalnie podjęłoby się tego projektu, to całość skończyłby się gorszą katastrofą niż “Warcraft III: Reforged”.

Tenet
tenet

Choć recenzje najnowszej produkcji sygnowanej nazwiskiem Christophera Nolana są dalekie od ochów i achów, to nie zraziły one pasjonatów filmowych stęsknionych za doświadczeniem kinowym. Jedni uciekają ze swymi premierami na kolejny rok, natomiast Warner Bros. postanowił w końcu zaryzykować i wypuścić długo wyczekiwanego “Teneta” na 41 rynkach zagranicznych. Czy ten ruch się opłacił?

Zdania są mocno podzielone, ale włodarze wytwórni mają powody do zadowolenia. Film zgarnął w pierwszy weekend premierowy 53 mln dolarów zysków, co mocno przebija wcześniejsze prognozy analityków, jakoby “Tenet” miał szansę na dobicie jedynie do progu 40 mln dolarów. Dodatkowo produkcja pobiła rekordy w kinach holenderskich i ukraińskich, gdzie jest to najlepsze w historii otwarcie dla tytułu autorstwa Nolana. Są więc powody do optymizmu.

Czerń nie zapomina

Czerń nie zapomina – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
czerń nie zapomina

Agnieszka Hałas to autorka, której dzieła znam już od jakiegoś czasu. Jej cykl "Teatr Węży" stanowi dowód na to, iż jest pisarką wartą uwagi. Rozbudowany, żyjący świat i historia, która mimo długości wciąż potrafi zaskakiwać. Właśnie z tych powodów ruszamy z nią raz jeszcze stawić czoła złu i przygodzie w "Czerń nie zapomina".

Po zajściach na Wyspach Śpiewu o Krzyczącym w Ciemności wszelki słuch zaginął. Szuka go wiele osób – między innymi dawni przyjaciele, przewidujący czekające go kłopoty, srebrni czarodzieje, którzy raz jeszcze mają nadzieję na wykorzystanie jego talentów na własną korzyść, oraz demony z Doliny Śniedzi, pragnące zemsty za zrujnowanie ich planów. Tymczasem Otchłań w dalszym ciągu knuje i prowadzi pracę nad planem, mającym rozpętać chaos na niewiarygodną skalę.

Prorok
lucky luke

Jak głosi porzekadło, nikt nie jest prorokiem we własnym kraju. A jak to jest być prorokiem w więzieniu ulokowanym na Dzikim Zachodzie? W dodatku z odsiadującymi wyrok Daltonami?

Bracia Daltonowie prowadzeni przez Lucky Luke'a do aresztu to typowy obrazek z komiksów o kowboju szybszym niż jego cień. Tym razem jednak odsiadka jest dla nich jeszcze trudniejsza, ponieważ w więzieniu przebywa samozwańczy prorok Dunkle, który z żywiołowością fanatyka wygłasza swe kazania i proroctwa. Ku rozpaczy pozostałych braci jego pierwszym uczniem zostaje Averell Dalton. A może ów prorok sprawi, że przestępcza rodzinka wróci na dobrą drogę?

Czarna Pantera

Zmarł Chadwick Boseman

Dodał: , · Komentarzy: 0
chadwick boseman

Niestety, smutne i szokujące wieści doszły do nas dziś ze Stanów Zjednoczonych. W wieku 43 lat odszedł Chadwick Boseman – aktor, którego kariera dopiero nabierała rozpędu. Jak poinformowała jego rodzina, przyczyną śmierci był rak jelita grubego, z którym artysta zmagał się od 4 lat. Boseman postanowił nie informować o swojej chorobie publicznie, walcząc z nią po cichu i z godnością – wszystkie filmy, w jakich w ostatnich latach brał udział, były więc kręcone w przerwach pomiędzy operacjami i chemioterapią.

Tenet

Tenet – recenzja filmu

Dodał: , · Komentarzy: 1
tenet

Nowe, okryte intrygującą mgłą tajemnicy i rozbuchane do granic możliwości dzieło Christophera Nolana już wcześniej było uznawane za jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych 2020 roku. Facet to prawdziwy czarodziej kina i spójrzmy prawdzie w oczy – mimo że w jego gablocie z nagrodami nie znajdziemy Oscara czy nawet Złotego Globu, mało kto w tym fachu może się z nim równać. To perfekcjonista obdarzony niesamowitą wyobraźnią, a jego autorskie światy idealnie łączą niczym nieskrępowaną rozrywkę z naukowymi faktami czy inspirującymi teoriami wybitnych umysłów. Miks, który pokochali kinomani.

Jednak pandemia koronawirusa i związany z nią kryzys rynku szeroko pojętej kultury wzniósł premierę "Teneta" do rangi wręcz mistycznej. Produkcja została określana jako zbawca kin – pomazaniec zwiastujący ostateczne rozwiązanie problemów branży i stanowiący nowy początek, będący prognostykiem powrotu do dawnej normalności. Film ogłaszający koniec kryzysu i jadący jak czołg przez pole bitwy, po swoje.

Seriale
altered carbon

Nie jest to jakieś szczególnie zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę, że pierwszy sezon, choć poprawny i w pewnych aspektach naprawdę dobry, jakiegoś wielkiego entuzjazmu wśród widzów nie wzbudził. Natomiast kontynuację oglądało się już zupełnie na zimno, a zupełnie nietrafiony casting Anthony’ego Mackiego był już gwoździem do trumny. Aha… w międzyczasie ukazało się anime będące modelowym przykładem przeciętniactwa.

Płakać – nie będę. Mimo wszystko szkoda, bo jest to uniwersum, które aż prosi o rozwój i pozwala na praktycznie nieograniczone możliwości. Choćby z zaangażowaniem kolejnych gwiazd do produkcji, bez konieczności uwiązywania ich na kilka lat nieprzyjemnymi kontraktami.

Warto jednak zaznaczyć, że decyzja Netflixa nie ma wiele wspólnego z szalejącą pandemią koronawirusa. Wręcz przeciwnie, kondycja korporacji ma się naprawdę dobrze i platformę byłoby spokojnie stać, aby stworzyć trzeci sezon serialu. Włodarze zadali sobie jednak pytanie, po co? Wyniki oglądalności okazały się niezbyt satysfakcjonujące, a niewątpliwie spore koszta, jakie ciągnęła za sobą produkcja nie dawały gwarancji na jakikolwiek zwrot. Firma uznała więc, że gra nie jest warta świeczki i mało kto będzie płakał za kolejnymi odcinkami, co ma w sumie sens.

King's Man: Pierwsza Misja
king's man: pierwsza misja

Branża kinowa nadal na dnie i choć widać, że przez gęstą ścianę chmur przebija się kilka promyczków nadziei, to do końca wielkiej smuty jeszcze bardzo daleka droga. Pokazują to kolejne przetasowania w grafiku premier, na które decydują się wielkie wytwórnie filmowe. Nie są to oczywiście łatwe i opłacalne decyzje, ale dopóki na świecie, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych, sytuacja pandemiczna nie zostanie opanowana, to na rewolucję nie ma co czekać.

Nie da się ukryć, że świeże i wysokobudżetowe premiery są jak tlen dla kin, a ten jest im cyklicznie odbierany. Kolejnym przykładem jest prequel serii “Kingsman”, który pierwotnie miał pojawić się na dużych ekranach już niedługo, bo 18 września, lecz decyzją Disneya film trafi do kin dopiero w przyszłym roku – 26 lutego 2021 roku. Jest to więc kolejny prawie półroczny poślizg, który zanotowała produkcja.

...i tak się to pewnie będzie dalej kręciło, bo z całą pewnością nie jest to ostatni tytuł, który zaliczy ostre opóźnienie na kilka tygodni przed premierą. Jedyna rada – nie nastawiać się zawczasu i nie brać żadnej obecnie daty za nienaruszalny termin.

Wczytywanie...