Mighty Morphin Power Rangers: Rok drugi
mighty morphin power rangers: rok drugi

Power Rangers wrócili! Serial cieszący się w Polsce dużą popularnością doczekał się odświeżenia w komiksowej formule. Z jakim skutkiem?

Pierwszy album wziął mnie z zaskoczenia. Wciąż w pamięci miałem – blade, bo blade – wspomnienie serialowych Power Rangers, którzy perłą szklanego ekranu nie byli. Ba, przaśność i infantylne pomysły zawarte w krótkich odcinkach powinny ten twór zatopić na dobre, zanim zyskał fanów. Kiczowatość nie przysłoniła jednak elementów pobudzających wyobraźnię widzów na całym świecie – grupka nastolatków obdarzonych mocami starożytnych dinozaurów przywdziała kolorowe stroje i przy wsparciu gadającej głowy umieszczonej w tubie – przez niektórych zwanych Zordonem – mierzyła się ze złem utożsamianym przez Ritę Odrazę, jej przybocznego Złotara, tworzącego kitowce Płetwiarza i w końcu samych kitowców. Do tego dochodziły Zordy, czyli ogromne mechy, które w dodatku mogły łączyć się w jeszcze większą wersję. Im dłużej piszę te słowa, tym bardziej uzmysławiam sobie, że "Power Rangers" byli skazani na sukces.

Coś zabija dzieciaki. Tom 1
coś zabija dzieciaki. tom 1

Rzadko kiedy tytuł tak precyzyjnie oddaje to, co czeka nas podczas lektury, jak w przypadku "Coś zabija dzieciaki" wydanego przez Non Stop Comics.

James Tynion IV, scenarzysta mający w dorobku kilka tytułów przygotowanych dla DC, zabiera czytelników do Archer's Peak – małej miejscowości, która ostatnimi czasy stała się miejscem tragicznych zdarzeń. W krótkim odstępie czasu zniknęło bowiem kilkoro dzieci, a niedługo później znaleziono zmasakrowane zwłoki większości zaginionych. W oczach co poniektórych mieszkańców młody James urasta do miana głównego podejrzanego. Powód? Chłopak był świadkiem masakry dokonanej na kumplach, jednak on sam przeżył, przez co ludzie nie wierzą w jego relacje o dziwnym stworze mordującym dzieci. Przynajmniej dopóki w miasteczku nie pojawia się Erica Slaughter, dziwna blondynka mająca nieliche doświadczenie z potworami.

Diuna

Pierwszy zwiastun nowej Diuny już w sieci!

Dodał: , · Komentarzy: 1
diuna

W końcu! Po długich miesiącach oczekiwania doczekaliśmy się oficjalnego zwiastuna nowej adaptacji filmowej "Diuny". Podobnie jak w przypadku dzieła Franka Herberta, możemy oczekiwać trudnych i filozoficznych tematów, a także mrożących krew w żyłach intryg, które prowadzą do prawdziwie emocjonujących scen. Denis Villeneuve już przy okazji kolejnej części "Łowcy Androidów" pokazał, że posiada wiele szacunku do materiałów źródłowych i przy okazji potrafi perfekcyjnie przenieść specyficzny klimat opowieści.

Czy i tak będzie tym razem?

Mesjasz Diuny

Mesjasz Diuny – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
mesjasz diuny

"Diuna" Franka Herberta to coś, co w środowisku fantastyki, a konkretniej sci-fi, okrzyknięte jest niepodważalną legendą. Nie ma sensu nawet temu zaprzeczać. Lektura tej książki była dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Choć nie zdołała mnie bezpowrotnie wciągnąć, miała w sobie szczególny urok, który pozwalał mi ją z ciekawością kontynuować aż do końca. Stąd też byłem bardzo ciekaw, czy jej kontynuacja, "Mesjasz Diuny", zapewni mi podobne doznania. A kiedy jest lepsza okazja, by sprawdzić takie rzeczy, niż nowe wydanie?

Odkąd Paul Muad’Dib sięgnął po imperialny tron, minęła już przeszło dekada. Dżihad roztacza coraz szersze kręgi, a Arrakis, znana też jako Diuna, stała się sercem wszechświata i coraz szybciej ulega ekologicznej przemianie. Jednakże ta sytuacja sprawia, że imperator i jego rodzina mają wielu wrogów.

Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077 jednak z mikrotransakcjami

Dodał: , · Komentarzy: 0
cyberpunk 2077

Spokojnie jednak, te mają być tylko w trybie dla wielu graczy i zostaną tak zaprojektowane, aby wszystkim graczom nie przeszkadzała ewentualność dodatkowego wydawania pieniędzy. Zadanie to z całą pewnością nie będzie łatwe, bo trudno uniknąć pewnego poczucia niesprawiedliwości i nachalnego wyciągania naszych oszczędności z portfela przy równoczesnym stworzeniu pociągającego systemu, którego finansowanie ma sens. Wiele pułapek i zagrożeń, choć przykład takich “Path of Exile” czy “Guild Wars 2” pokazuje, że się da.

Adam Kiciński, w rozmowie z inwestorami, tłumaczył cel, jaki przyświeca studiu w tym działaniu.

System Shock

Nowe materiały z remake'a System Shock

Dodał: , · Komentarzy: 0
system shock

Kultowa marka nie ma po latach łatwo i w ostatnich miesiącach przeżywała spore perturbacje. “System Shock 3” był na granicy ostatecznego wylądowania w koszu, gdy okazało się, że studio OtherSide przeżyło rewolucję związaną z brakiem kapitału i większość zespołu zaangażowanego w ten projekt pożegnała się z robotą. Natomiast prace nad remakem pierwszej części gry szły jak krew z nosa i też nie obyło się tutaj bez problemów.

Jednak wygląda na to, że najgorsze minęło. Kontynuację sagi uratował chiński Tencent, natomiast harmonogram prac nad świeżą edycją "jedynki" ruszył z kopyta, czego potwierdzeniem są dwa nowe materiały z rozgrywki zaprezentowane przez Nightdive Studios. Pierwszy z nich skupia się na klimatach gore i związany jest z rozczłonkowaniem ciał przeciwników, natomiast drugi pokazuje w działaniu tryb Cyberspace, który doczekał się sporych zmian.

Mushi-shi

Mushi-shi – recenzja anime

Dodał: , · Komentarzy: 2
mushi-shi

"Mushi-shi" jest animowaną adaptacją mangi o tym samym tytule. Składają się na nią dwa sezony oraz trzy odcinki specjalne. Seria rozgrywa się w Japonii zawieszonej w czasie gdzieś pomiędzy erami Edo oraz Meiji. Jest to kraina pełna gęstych lasów, zasnutych mgłą gór oraz nielicznych, rozproszonych ludzkich osad. Rośliny, zwierzęta i ludzie dzielą ten świat z tajemniczymi mushi – bytami żyjącymi własnym życiem, niewidzialnymi gołym okiem dla większości ludzkości. Często przejawiają one moce nadnaturalne, które są bardzo pożyteczne dla otoczenia. Bywają również kłopotliwe, w szczególności dla człowieka. W takiej sytuacji do gry wkracza tytułowy mushi-shi, potrafiący rozwiązać te problemy za opłatą.

Diablo II
andrzej gawroński

Jak poinformowała stroną Widzę Głosy, obecnie jedno z najlepszych źródeł informacji o aktorach dubbingowych, wczoraj odszedł od nas Andrzej Gawroński. Artysta zmarł w wieku 85 lat, przyczyny śmierci nie zostały podane do publicznej wiadomości.

Jest to o tyle bolesna i druzgocącą wiadomość, ponieważ Pan Andrzej był prawdziwym tytanem dubbingu. Do legendy polskich lokalizacji przeszła jego ikoniczna rola jako Deckard Cain w serii “Diablo”, któremu nadał charakterystyczną chrypkę i uchwycił ogrom doświadczeń, jakie przeszła ta postać. Poza tym jego głos w grach mogliśmy usłyszeć w “Wiedźminach”, “Dragon Age: Początek” czy “The Elder Scrolls V: Skyrim”, czyli gigantycznych lokalizacjach, o których jednak można pisać jedynie w samych superlatywach.

Aktor nie ograniczał się tylko do gier i był niesamowicie aktywny w dubbingu animacji, jak również bajek, gdzie jego praca głosem to po prostu nienaruszalny i godny czci pomnik. Ba, ponad 800 (!!!) ról w różnorakich filmach i serialach mówi samo za siebie. Maruda w “Smerfach”, Kojot ze “Zwariowanych Melodii” czy Eustachy w “Chojraku”, to dla wielu głosy dzieciństwa, lecz zapewne każdy z nas znajdzie jeszcze kilka perełek, które akurat jemu wryły się w pamięć.

Dziękujemy za wszystko, pozostaniesz na zawsze w naszej pamięci.

Wiedźmin 3: Dziki Gon
wiedźmin 3,rhosyn

Chociaż premiera "Wiedźmin 3: Dziki Gon" miała miejsce już ponad pięć lat temu, tytuł ten wciąż zaskakuje graczy kolejnymi ciekawostkami. Jednym z motywów, wokół których możemy snuć jedynie domysły, jest sprawa Rhosyna. Wiąże się z nim również pewne, jak się zdaje, niemal nieznane szerzej odwołanie do "Przygód dobrego wojaka Szwejka".

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
john boyega

Pewnie po seansie “Skywalker. Odrodzenie” zastanawialiście się, gdzie leży wina tego, że takie potworne zwieńczenie trylogii ujrzało w ogóle światło dzienne. Pośpiech wytwórni i chęć spieniężenia dojnej marki, póki jeszcze jest na nią głód po latach posuchy? Może chodziło o brak kreatywnej wolności ekipy, która odpowiadała za historię i trzymanie ich w szachu przez specjalistów od marketingu? Albo wprost przeciwnie, nagłej zmiany wizji – z odważnej, lecz ryzykownej i plującej na kanon wersji Riana Johnsona, na wsłuchującą się w głosy fanów, ale zahaczającą o bezpieczeństwo na granicy sztampy lansowanej przez J.J. Abramsa. A może to po prostu najzwyczajniejsze w świecie zawiniło lenistwo?

Nie, nie, nie… John Boyega, który wcielił się w rolę Finna w nowych “Gwiezdnych Wojnach” odkrył prawdziwą przyczynę. To Disney i jego rasizm.

Wczytywanie...