Do grona uciekinierów z BioWare można zaliczyć coraz więcej osób. Co gorsza, trzeba otwarcie przyznać, że nie są to anonimowe postaci, gdyż niejednokrotnie stanowiły one o sile i wizji danej marki, jak również powody ich odejścia można uznać za cokolwiek enigmatyczne.
Studio oficjalnie poinformowało, że jego szeregi opuścili Casey Hudson oraz Mark Darrah.
Dla tego pierwszego jest to kolejny rozbrat z firmą w przeciągu ostatnich kilku lat. Hudson pożegnał się z korporacją w 2015 roku, kiedy to przeszedł do Microsoftu i został w nim dyrektorem kreatywnym. Nie zagrzał tam długo miejsca, bo w 2017 roku wrócił do BioWare, gdzie z miejsca został głównym menadżerem i pełnił pieczę nad projektem “Anthem”. Developer niejednokrotnie przyznawał się za pośrednictwem mediów, że pracował nad kolejną częścią serii “Mass Effect”, która wedle plotek ma być kontynuacją intrygi, jaką zapoczątkowała “Andromeda”.
Powód jego odejścia? Chęć spróbowania czegoś nowego, na co będzie mógł przenieść swój zapał i pomysły. Sami przyznacie, że brzmi to dość podejrzanie.
Ta decyzja nie należy do najłatwiejszych, a duże zmiany, zwłaszcza takie jak ta, zawsze wiążą się ze sporym smutkiem. Będzie mi brakowało codziennej pracy z naszymi programistami przy największych i ogromnie ekscytujących projektach. Z drugiej strony, doskonale zdaje sobie sprawę, że to odpowiedni czas na zmianę – zarówno dla mnie, jak i dla studia.
Nie wiem jeszcze czego chcę spróbować, ale wiem, że pragnę zacząć od ponownego odkrycia swojej pasji twórczej poprzez bardziej osobistą pracę.
podsumowuje Hudson
Mark Darrah z kolei to prawdziwy weteran BioWare – pracował w firmie od dekad i jest jednym z tych gości, którzy dłubali nad pierwszym “Baldur's Gate” czy stworzyli uniwersum Thedas od podstaw. Stanowił ważne ogniwo zbliżającego się “Dragon Age IV”, lecz przyznaje, że projekt jest w dobrych rękach i gracze nie powinni się martwić jakiejkolwiek utraty jakości związanej z jego osobistą decyzją.
BioWare zawsze opowiadało emocjonalne historie dzięki postaciom. Czasami oddalaliśmy się od tego ideału, ale sądzę, że następny “Dragon Age” pokaże, że nadal jesteśmy jemu bliscy. Studio będzie miało wiele do udowodnienia i pokazania.
Dragon Age jest w doskonałych rękach. Christian Dailey przejmie stery producenta wykonawczego. Jest on silnym i pewnym przywódcą, który będzie sprawował opiekę nad resztą programistów pracujących nad kolejną częścią serii. To zespół pełen utalentowanych ludzi z wieloletnim doświadczeniem w branży. Jestem przekonany, że dadzą nam najlepszego Dragon Age'a w historii.
dodaje Darrah
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz