Tłusty Czwartek

Tłusty Czwartek #90 – Kondolencje

Dodał: , · Komentarzy: 0

Dzisiejsze wydanie Tłustych Czwartków będzie krótkie. Tak krótkie, jak moje przerwy na posiłki podczas nauki. Nie otacza mnie góra pustych puszek po Red Bullu ani też opakowań po kawie czy czekoladzie. Nie, moją strategią jest owsianka. Powiedzieli mi, że wspomaga działanie mózgu... No to posilam się tą bezsmakową papką mając nadzieję, że wspomoże mi proces wsysania wiedzy na parę marnych dni przed egzaminem. I wiecie co? Nie mogę doczekać się ostatniego dnia egzaminów. Mam zamiar kupić sobie wielkiego hamburgera wypchanego mięsem martwej krowy.

Nie ma to jak sesja.

Tlusty czwartek
Neverwinter

„Neverwinter” – kilka faktów

Dodał: , · Komentarzy: 12

Cryptic Studios postanowiło podzielić się z graczami kilkoma nowymi faktami na temat „Neverwinter”. Ojej… strasznie miło z ich strony, skoro gra ma wyjść pod koniec tego roku, a nie mamy nawet pojęcia, jakie jest jej podłoże fabularne. No cóż, teraz już wiemy.

„Sto lat minęło od Czaroplagi (Spellplague), która na zawsze zmieniła magiczne i tajemnicze krainy Faerunu. Potężne imperia upadły, wielkie miasta stały się opustoszałymi ruinami, którym garstka ocalałych mieszkańców stara się przywrócić dawną chwałę. Miasto Neverwinter, Klejnot Północy, wydawało się pobłogosławione przez bogów. Podczas, gdy reszta Wybrzeża Mieczy została kompletnie zniszczona w wyniku wspomnianej katastrofy, miasto lorda Nashera w dużej mierze pozostało nienaruszone. Było to jednak pozorne i tymczasowe wytchnienie od nieuniknionej zagłady. Prawie 75 lat później erupcja wulkanu przyniosła miastu deszcz ognia, popiołu i stopionej furii, unicestwiając wszystko, co stanęło na jej drodze, w tym dumny gród.

NeverwinterNeverwinterNeverwinter

Dzisiaj, Neverwinter przywróciło wiele ze swojej dawnej świetności. Ci, którzy przeżyli, odbudowują upadłe miasto i starają się odzyskać jego dziedzictwo. Ludzie, krasnoludy i elfy zjednoczyli swoje siły, aby stworzyć nowe Neverwinter. Jendakowoż złe moce spiskują w mrocznych zakamarkach Faerunu, starając się zniweczyć wszystkie wysiłki szlachetnych ras…”

Risen 2: Mroczne wody

Ahoj. Nowe materiały z „Risen 2” przypływają ze słonecznej Kalifornii na statkach mieniących się czarną, piracką banderą. Niestety, łupy te nie należą do jakichś szczególnie nadzwyczajnych błyskotek, aczkolwiek warto o nich napomknąć, gdyż już od dawna nie mieliśmy wieści pochodzących z Archipelagu, dławionego przez krwiożerczych Tytanów. Nie wiedzieć czemu Piranha Bytes strzeże świeżych informacji o swoim kolejnym projekcie niczym gubernator cnoty swojej nastoletniej córki i z przykrością stwierdzam, że targi E3 nie są tutaj wyjątkiem.

Hardzi dziennikarze zdołali jednak ominąć admiralską flotę dumnej „Piranii” i dokonać abordażu na okręt Daniela Oberlerchnera, jednego z producentów gry, który pod groźbą przeciągnięcia pod kilem, zdradził co nieco o opcjach, jakie czekają na graczy spragnionych morskich przygód.

Risen 2: Mroczne wodyRisen 2: Mroczne wodyRisen 2: Mroczne wody

Jak się okazuje, nasz Bezimienny bohater będzie miał własny statek, pełniący podobną funkcje jak „Normandia” w serii „Mass Effect”. To tutaj spokojnie będziemy mogli zapisać grę, przejrzeć przesłane do nas wiadomości czy popłynąć do odległych lądów, znajdujących się na nieznanych wodach. Niestety, żadnego otwartego żeglowania czy mini-gierek w stylu kościanego pokera nie będzie, gdyż twórcy doszli do wniosku, iż „Risen 2” skupia się na historii i aspektach cRPG, gdzie nie ma miejsca na zbędne rozpraszacze czy dodatki, na których „Piranie” niezbyt dobrze się znają, co zresztą otwarcie przyznali.

Star Wars: The Old Republic

„The Old Republic” i prezentacje z E3

Dodał: , · Komentarzy: 2

Zgaduję, że już zdążyliście podnieść szczęki po obejrzeniu znakomitego zwiastuna „The Old Republic”. Jeżeli tak, to czas na powrót do przaśnej i mniej różowej rzeczywistości, którą odwiedzimy, jak BioWare Austin da, jeszcze w tym roku. Twórcy zaprezentowali dwa filmiki prosto z rozgrywki, które powinny zainteresować wszystkich maniaków uniwersum „Star Wars” i graczy niecierpliwie wyczekujących przygód w czasach Starej Republiki.

W pierwszej prezentacji wyruszamy do twierdzy krnąbrnego władyka, aby wybić jego ochroniarzy i przefasonować mu jadaczkę. Wiecie, wszystko w zbożnym celu – w końcu w drużynie jest Jedi.

Natomiast w rozszerzeniu wieści znajduje się zwiastun raidu, który został umiejscowiony na mroźnej planecie Belsavis.

The Elder Scrolls V: Skyrim

Niestety, moje największe obawy się potwierdzają. Pewnie, że nie liczyłem na powrót do stylu i wyzwań, jakie stawiał przed graczem „Morrowind”, ale po cichu marzyłem, iż proces kastracji w serii „The Elder Scrolls” nie będzie nadal postępował z siłą huraganu. Ech… po znakomitej sprzedaży „Fallout: New Vegas” sądziłem, że włodarze Bethesdy zrozumieją, że ucieczka w „każualizację” nie jest jedyną drogą, aby gra rozeszła się w milionach egzemplarzy, ale najwyraźniej to było tylko takie moje małe myślenie życzeniowe. Choć skłamałby, gdybym napisał, że jestem strasznie zaskoczony takimi poczynaniami potentata z Rockville – najwyżej delikatnie zdumiony.

skyrim, bethesda

Craig Lafferty, główny producent „Skyrim”, postanowił być uczciwy wobec potencjalnych nabywców i w szczerym wywiadzie dla serwisu CVG zdradził, że piąta część sagi „The Elder Scrolls” przygotowywana jest głównie z myślą o konsolach i otwarciu się na nowych konsumentów. Co z uczuciami weteranów serii? Kto by się tam nimi przejmował.

„Konsole są naszą główną platformą i kładziemy na nie nacisk. Oznacza to, że najpierw produkujemy grę na Xbox 360 i PS3, a potem tworzymy port na komputery osobiste, co w rzeczywistości okazało się nie takim złym pomysłem.

GameExe View

Kolejna aktualizacja GameExe View

Dodał: , · Komentarzy: 0

Żar lejący się z nieba, poziom wilgotności nie do zniesienia, eskalacja sesji egzaminacyjnej… Tak, w takich niesprzyjających i nieludzkich warunkach muszą pracować nasi dziarscy tłumacze z oddziału GameExe View. Targi E3 mają jednak to do siebie, że skutecznie odciągają od przyziemnych obowiązków i nęcą zapracowanych graczy olśniewającymi materiałami nadchodzących hitów.

Dlatego też obszerna aktualizacja naszego kanału poświęcona jest głównie filmikom z kalifornijskiej imprezy. Choć nie zabrakło również kilku zwiastunów sprzed targów, bo w końcu nie samym E3 człowiek żyje. Serdecznie zapraszam do oglądania.

Game Exe

Wilkołaki na GameExe

Dodał: , · Komentarzy: 0

Gdy upały wyciskają z Was ostatnią kroplę potu, a sesje egzaminacyjne spędzają sen z powiek, GameExe oferuje Wam chwilę wytchnienia, przyjemności i beztroski – krwawą walkę o przetrwanie w bezwzględnym polowaniu, gdzie kierowanie się skrupułami jest śmiertelnym błędem: forumową grę "Wilkołak".

wilkołak
Mass Effect 3
mass effect 3, edycja kolekcjonerska

Z rozrzewnieniem wspominam te upojne dni, gdy z uśmiechem na ustach kupowałem edycję kolekcjonerską „Mass Effect”. Jak każdy pamięta, to były czasy przed kryzysem gospodarczym, kiedy przeciętna cena takiego wydania kosztowała tyle, co dziś „goła” gra i była to prawdziwa propozycja nie do odrzucenia. Co innego jednak poprawiało mi humor – perspektywa otwarcia wielkiego, pachnącego tuszem drukarskim i magazynem, pudła pełnego różnorakich gadżetów. Prawdziwy róg obfitości – koszulka, pendrive, smycz, artbook i kilka mniej istotnych drobiazgów (jak naklejki).

Dlaczego o tym piszę? Bo współczesne specjalne wydania od BioWare trudno porównywać do tych sprzed trzech lat. Chudziutkie pudełka, pełne mierżących świstków papieru z nadrukowanymi kodami, które dają dostęp do bezwartościowych pikseli. Gdzie tu cała idea kolekcjonowania?

Ekskluzywna edycja „Mass Effect 3” stoi w pewnym sensie na rozstaju dróg. Niby widać zauważalną poprawę, bo trochę tych bibelotów tam jest, aczkolwiek w porównaniu z pierwszą częścią gry czy z wydaniem „Wiedźmina 2”, to bieda trochę piszczy. Cichutko, bo cichutko, ale wciąż.

Warhammer 40,000: Dark Millennium Online

Studio Vigil Games prowadzi dość skrytą i bardzo dziwną politykę informacyjną związaną z grą „Warhammer 40,000: Dark Millennium Online”. Nie dość, że o jego projekcie MMORPG wiemy tyle, co przeciętny Amerykanin o polskiej historii, to jeszcze zarzuca nas ono lekko poronionym teaserem, zdradzającym nam pewną oczywistą oczywistość.

Serio, nigdy nie domyśliłbym się tego. Jestem przekonany, że fani czekali z wytęsknieniem na zdradzenie faktu takiego kalibru. Lekki strzał w stopę i miejmy nadzieje, że firma robi lepsze gry niż zajawki, bo inaczej szykuje nam się kolejny obrzydliwy gwałt na tym kultowym uniwersum.

Star Wars: The Old Republic

Informacja prasowa

Razer, czołowy producent high-endowych peryferiów do grania z dumą informuje o wprowadzeniu do swojej oferty licencjonowanej linii produktów Star Wars: The Old Republic. Ich premiera przewidywana jest wraz z oczekiwaną na całym świecie premierą gry. Dzięki współpracy z BioWare oraz LucasArts, powstanie kolekcja fantastycznego uzbrojenia dla gracza, bez względu na to, czy opowie się on po stronie Sithów czy ludów Republiki.

„Jako zagorzali fani Star Wars jesteśmy niezmiernie podekscytowani możliwością stworzenia linii produktów do Star Wars: The Old Republic. Mogę obiecać, że efektem naszej pracy będzie spektakularna kolekcja peryferiów, które będą hołdem dla tego wspaniałego uniwersum, jego fanów oraz graczy. Teraz zawsze będziecie mieli przewagę nad swoimi przeciwnikami. Będzie to możliwe dzięki rewolucyjnej klawiaturze wyposażonej po raz pierwszy na świecie w dotykowy panel LCD oraz cenionej przez media i graczy myszce MMO z 12 programowalnymi przyciskami. Myszka i klawiatura są ponadto stylizowane na uniwersum Star Wars.” – powiedział Robert “RazerGuy” Krakoff, szef Razer USA.

Wczytywanie...