Komiksy

Przebudzenie – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
przebudzenie

Scott Snyder należy nie tylko do grona niezwykle płodnych twórców, lecz także do lubiących miksować ze sobą różnorodne elementy, zresztą często z dobrym skutkiem. Dokładnie taka sytuacja ma miejsce w "Przebudzeniu", gdzie ekspedycja badawcza miesza się z postapokalipsą i elementami grozy.

Pierwotnie komiks ukazał się nakładem wydawnictwa Vertigo, dobrze znanego szerszej publiczności za sprawą chociażby "Skalpu" czy "Sandmana". Recenzowana miniseria została wyróżniona nagrodą Eisnera i choć trudno o jednoznaczny werdykt, czy była to nagroda zasłużona, to z pewnością pozycja zasługuje na uwagę.

Dziwny zew nieznanej istoty z głębin oceanu wzbudził zainteresowanie rządu Stanów Zjednoczonych, którego przedstawiciel postanowił poprosić o pomoc doktor Lee Archer, prawdziwego autorytetu w dziedzinie biologii morskiej. Mimo oporów spowodowanych dawnym zwolnieniem przez te same jednostki rządowe, Archer dołącza do zespołu badaczy mających dowiedzieć się jak najwięcej o dziwnej istocie. Oczywiście na badaniu dźwięków się nie skończy.

Od pierwszych chwil spędzonych z komiksem wprost czuć rozmach i dużą skalę wydarzeń zbudowanej przez Snydera fabuły. Badanie nieznanych dźwięków szybko przeradza się w walkę ekipy badawczej o własne życie, a odpowiedzi na pojawiające się pytania są podawana niejako mimochodem.

Komiksy
the wicked + the divine: faustowska zagrywka

Kieron Gillen, scenarzysta "The Wicked + The Divine", na początku i na końcu komiksu porusza kwestię powstawania historii. Pisze, że stanowi ona efekt pewnych wydarzeń w jego życiu. Podczas czytania zarówno wstępu, jak i posłowia możemy więc zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo osobistym dziełem może być opowieść – komiksowa, filmowa czy książkowa.

Słowa autora zrobiły na mnie duże wrażenie, tym bardziej że Gillen wspomina o intymnych przeżyciach. Co do głównej treści komiksu... Bohaterką jest Laura, fanka bogów, którzy przyjęli ludzką postać. Nie wszyscy dają temu wiarę, ponieważ do tego zdarzenia dochodzi raz na 90 lat, a bogowie znikają (umierają?) w ciągu dwudziestu czterech miesięcy.

Pomysł ciekawy i oryginalny. Wykonanie już mniej, co wynika m.in. z tego, że pierwszy tom to tylko wprowadzenie i to nawet nie takie, które sprawiałoby wrażenie pełnego. Pełnego pod względem informacji o świecie i postaciach oraz w budowaniu fabuły. Subiektywnie – jakby czegoś brakowało, przynajmniej gdy oczekujemy więcej, bo na dobry początek materiału starcza.

Czym ma być "The Wicked + The Divine"? Nie jestem w stanie do końca odpowiedzieć na to pytanie, więcej konkretów pada z komentarza autora, niż nasuwa się na myśl po lekturze samej historii. Na pewno wyklarował się wątek kryminalny, tylko że nie da się określić, jaka będzie jego rola w kolejnych odsłonach.

Książki fantastyczne

W ostatnim czasie fani "Wiedźmina" mają wiele powodów do radości. Choć historia Białego Wilka w grach komputerowych już dotarła do swojego finału, to przecież Netflix szykuje serial na podstawie książek.

wiedźmin

Teraz pojawiła się kolejna sensacyjna informacja – Andrzej Sapkowski powraca do stworzonego przez siebie świata. Wydany w 2013 roku "Sezon Burz" nie jest więc jego ostatnim słowem w temacie wiedźmińskiego uniwersum.

Komiksy

Saga Winlandzka – recenzja mangi

Dodał: , · Komentarzy: 0
saga winlandzka #1

Wikingowie to wdzięczne postacie, jeśli chodzi o wykorzystanie ich w filmach, serialach, grach komputerowych, książkach i komiksach. Ostatnio co chwila gdzieś się pojawiają. W "Sadze Winlandzkiej" również pełnią główną rolę.

Thorfinn to młody, pałający żądzą zemsty wojownik. Uzdolniony i szybki, pełen nienawiści do zabójcy swojego ojca – tego zabójcę chce teraz zabić, ale w uczciwej walce. Pierwszy tom serii, zawierający dwa tomy wydania japońskiego (świetna decyzja wydawnictwa Hanami), przedstawia wydarzenia nie tylko obecne, lecz także przeszłe. Właściwie przeszłość stanowi najdłuższą część mangi, a do tego najciekawszą.

Zazwyczaj retrospekcje są nudne, ale nie tu. Początkowi brakowało solidnych fundamentów. Bohater chciał się zemścić, jednak niewiele było wiadomo o tym, jak się zmienił, kim jest, co się stało i w jakich okolicznościach. Zostaliśmy po prostu wrzuceni w środek akcji, skupiającej się na oblężeniu. Dopiero gdy przychodzi moment emocjonalnych uniesień, można poczuć zainteresowanie. Gdy zaś lądujemy w przeszłości, czujemy rosnące zaangażowanie, bo zaczynamy rozumieć motywacje postaci. Widzimy, dlaczego młody Thorfinn pragnie zemsty.

Komiksy

Informacja prasowa

Wydawnictwo Non Stop Comics już potwierdziło, że w kwietniu wychodzi drugi tom "The Black Monday Murders" o podtytule "Waga". Komiksy przyszły z drukarni, a oficjalna data premiery to 25 kwietnia.

the black monday murders

Opis: Horror, czarny kryminał, teorie spiskowe. Jonathan Hickman, scenarzysta takich przebojów jak The Avengers, The New Avengers i Secret Wars, kontynuuje opowieść o potędze brudnych pieniędzy i ludziach, których można za nie kupić. Pomaga mu w tym Tomm Cocker, rysownik o niezaprzeczalnym talencie.

Książki fantastyczne
wydawnictwo mag

Dziś do księgarń trafiły dwie nowe książki wydawnictwa MAG – druga część "Dawcy Przysięgi" autorstwa Brandona Sandersona oraz nowa pozycja w serii "Artefakty" – klasyk fantastyki "451 stopni Fahrenheita" Raya Bradbury'ego. Oto opis pierwszej z nich:

Na Rosharze trwa wojna. Przebudzeni parshendi – pieśniarze – pod wodzą służących Odium Stopionych wydają się niepowstrzymani. Wieczna Burza nieubłaganie powraca, za każdym razem sprowadzając śmierć i zniszczenie na ludzkie osady. Dalinar Kholin, udręczony powracającymi wspomnieniami przeszłości i nieżyjącej żony, nie szczędzi wysiłków, by zbudować koalicję ludzkich królestw, odkrywając przy tym swoje moce Kowala Więzi. Jednakże Odium ma wiele sług i wygląda na to, że jest przygotowany na każdą możliwość, a Świetlistym Rycerzom zagraża również tajemnica, która wcześniej doprowadziła do Odstępstwa ich starożytnych poprzedników.

Elhokar, Adolin, Shallan i Kaladin docierają do Kholinaru i odkrywają, że choć miasto jeszcze nie upadło, ich misja może się okazać o wiele trudniejsza, niż się spodziewali. Ludzie szepczą o mrocznej sile, która opanowała pałac i królową Aesudan, po ulicach zaś wędrują wyznawcy dziwacznego Kultu Chwil. A jedynym, co chroni miasto przed upadkiem, jest Straż Muru i jej tajemniczy dowódca, marszałek Lazur.

Komiksy

Pan Żarówka kwietniową premierą Kultury Gniewu

Dodał: , · Komentarzy: 0
pan żarówka

W najbliższą środę nastąpi premiera komiksu, który wygląda na jedną z najważniejszych tegorocznych premier Kultury Gniewu – "Pana Żarówki". W tym dniu – 18 kwietnia – w Klubie Regeneracja w Warszawie odbędzie się również spotkanie z autorem dzieła. Oto opis:

Sześcioletni chłopiec na wskutek wypadku staje się żarówką. Podłączony do prądu świeci, ale również parzy. Nie lepiej mają się jego rodzice. Ojciec chłopca został rozprasowany żelazkiem, a matka złamała się na pół. Dosłownie.

Dorastanie z nimi nie jest łatwe i zmusza bohatera do opuszczenia domu w poszukiwaniu sensu i własnej bezpiecznej przestrzeni. Ale czy to może się udać, gdy wszystko sprzysięgło się przeciwko niemu?

„Pan Żarówka”, wydawniczy debiut Wojtka Wawszczyka, znanego reżysera filmów animowanych („Jeż Jerzy”, „Kacperiada”) to epicka, surrealistyczna opowieść o nieodwzajemnionej miłości do życia.

Komiksy

Mucha Comics zaplanowała na kwiecień dwie nowe premiery. 26 kwietnia ukaże się album "Uncanny X-Force: Era Archangela", który jest drugim tomem serii "Uncanny X-Force" (recenzję pierwszego tomu znajdziecie tutaj).

mucha comics,komiks

Tego samego dnia wyjdzie też drugi tytuł, czyli pierwszy tom "Puls", w którym Brian Michael Bendis powraca do postaci Jessiki Jones – o jej przygodach pisał wcześniej w serii "Alias".

Komiksy
wehikuł czasu i inne opowieści

"Wehikuł czasu i inne opowieści" to zbiór komiksów Waldemara Andrzejewskiego, a także wgląd w jego dokonania i trochę ilustracji stworzonych na potrzeby książek. Ukłon w stronę polskiego twórcy i możliwość zetknięcia się z klasyką. Jednym zdaniem: świetna inicjatywa Egmontu.

W antologii znalazło się pięć historii. Dwie pierwsze to adaptacje powieści Herberta George'a Wellsa – "Wojna światów" i "Wehikuł czasu". Kolejna – "Kapitan Nemo" – powstała na podstawie książki Juliusza Verne'a. Następne są "Tam gdzie słońce zachodzi seledynowo" oraz "Hasło „Słomot”", przy czym ostatni utwór nie zawiera tekstu, to tylko kilka plansz z pustymi dymkami, projekt, który nie został dokończony.

Niewątpliwie czuć upływ czasu, który zostawił ślad na zamieszczonych tu utworach. W przypadku fabuły jest to wyraźne w pewnych chaosie narracyjnym i dialogowym. Nie zawsze między scenami są tak gładkie przejścia jak we współczesnych komiksach. Czasem może być trudne połapanie się, która postać się wypowiada – choć to już kwestia ilustracji. Sylwetki postaci są niewyraźne, a ponadto utrzymane nieraz w jednej barwie, więc odróżnienie jednej od drugiej parokrotnie na przestrzeni całego albumu okazuje się problematyczne. Wreszcie scenariusz cierpi trochę na przegadanie.

Wczytywanie...