Północ-Południe
opowieści z meekhańskiego pogranicza

Jeśli tęsknicie za burzliwym światem meekhanskiego pogranicza, to na pewno ucieszy was dostępne za darmo opowiadanie Roberta M. Wegnera. "Jeszcze może załopotać" pełni rolę materiału promocyjnego, ale sama objętość sprawia, że warto poświęcić mu kilka chwil.

Seria opowiadań z meekhańskiego pogranicza cieszy się w naszym kraju dużym zainteresowaniem, co dodatkowo cieszy, bowiem autor jest Polakiem. Twórczość Wegnera doczekała się nagrody im. Janusza A. Zajdla, zaś cały cykl składa się w tym momencie z pięciu książek. Jest okazja, by powrócić do tego świata, bowiem udostępnione za darmo opowiadanie "Jeszcze może załopotać" liczy sobie blisko 80 stron, przedstawiając nam heroiczną walkę cesarza z najeźdźcą, który pragnie zagłady Imperium Meekhańskiego.

Wydawca całego cyklu, czyli Powergraph, ma w tym rzecz jasna swój cel, dodatkowo kusząc nas konkursem z atrakcyjnymi nagrodami. Dostępne są aż trzy kategorie: grafika, slogan oraz cosplay. Każda z nich rzecz jasna musi być powiązana z cyklem, ale jedynie w przypadku sloganu obowiązuje limit trzech nadsyłanych prac od tego samego autora. Jeśli zachwycimy konkursowe jury w ramach którejś (bądź nawet wszystkich) kategorii, to czekają na nas nagrody, w tym także te o charakterze pieniężnym.

Trzeba się pospieszyć, bowiem termin nadsyłania swoich prac upływa 16 października i później pozostaje jedynie liczyć na sukces.

Komiksy

Promethea – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
promethea

Alan Moore to w dzisiejszych czasach gwarant jakości. "Promethea" potwierdza klasę tego twórcy – nie jest co prawda komiksem łatwym i dla każdego, ale wielu czytelników powinno docenić intertekstualną grę i opowieść o sile wyobraźni – a przy tym czerpać przyjemność z lektury.

Studentka Sophie Bangs pisze pracę dyplomową poświęconą postaci Promethei, występującej w różnych tekstach kultury. Niewinna ciekawość sprowadza na dziewczynę niebezpieczeństwo – zostaje zaatakowana przez mroczny twór. To jednak pozwala jej poznać prawdę na temat Promethei i stać się... jej nowym wcieleniem.

Komiks otwiera tekst Alana Moore'a o historii Promethei. To bardzo ważny początek, bo z niego wyrasta zamysł na tytułową bohaterkę, która jest żyjącą opowieścią. Przeistaczać się w Prometheę mogą ludzie mający z nią określony związek – np. artyści wkładający w tworzenie tej postaci cząstkę siebie. Rozwinięcie tej koncepcji, zanurzanie się w przeszłość i przedstawianie wizji obejmującej drogę ludzkości od stworzenia po koniec świata zajmuje cały pierwszy tom.

Komiksy
jessica jones: wyzwolona!

Jessica Jones prowadzona przez Bendisa powraca już w trzeciej serii. "Alias" przedstawiał jej zmagania z przeszłością i kolejne prowadzone śledztwa, a "Puls" ukazywał już spokojniejsze życie kobiety, niekoniecznie z nią samą na pierwszym planie. Album "Wyzwolona" jest zaś nowym początkiem – i co ważniejsze, w zasadzie powrotem do korzeni.

Bohaterka wychodzi z więzienia – tak, z więzienia. Zdawało się, że Jessica zdążyła ustabilizować swoje życie, ale w ostatnim czasie coś się zmieniło. Jej relacje z mężem, Lukiem Cage'em, są skomplikowane, a agencja detektywistyczna zostaje na nowo otwarta. Pierwsze śledztwo zapowiada się bardzo ciekawie, ale to nie będzie jedyna sprawa, jaką w tym tomie zajmie się protagonistka.

"Wyzwolona!" w dużym stopniu przypomina "Alias", bowiem Jessica znajduje się w podobnej sytuacji, co kiedyś – praca detektywa ma być dla niej ucieczką od problemów w życiu prywatnym. Lekturę napędza pytanie, co się stało, i tu pojawia się pierwszy zgrzyt – odpowiedź wcale nie jest taka przekonująca. Bendis stosuje kliszę, dzięki której nie musi wracać do autodestrukcyjnej bohaterki, a jednocześnie może dodać jej nowych kłopotów.

Komiksy

The Goon. Tom 2 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
the goon. tom 2

W pierwszym tomie "The Goon" było zabawnie, było też poważnie – ale dopiero w drugim pojawiają się sławetne wydarzenia, które wywarły tak duży wpływ na Zbira.

Wcześniej mamy inne historie, może mniej poruszające, ale czy pozbawione dramatyzmu? Wydaje mi się, że trochę się o tym zapomina, że "The Goon" owszem, jest popkulturową rozrywką o gangsterze walczącym z zombie, lecz autor udowadniał już, iż skrywa się za tym więcej. Opowieść "Chinatown i tajemnica Pana Wickera" traktuję jako podsumowanie drogi łączącej czarny humor z powagą, następną i nieostatnią cegiełkę w charakterystyce Zbira.

Za podobną cegiełkę można uznać także pierwsze strony dotyczące futbolu. Tu też rozwój wydarzeń okazuje się smutny, choć wątek nie zostaje zwieńczony odpowiednio mocnym akcentem. Liczyłem na więcej, a historia raczej spływa po czytelniku, w przeciwieństwie do "Chinatown...". A że futbolowe sprawy mogą zainteresować laika jestem przekonany, wystarczy wspomnieć o "Bękartach z Południa" Jasona Aarona – jednak tam tworzą one główną treść.

Słoneczna loteria

Słoneczna loteria – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
słoneczna loteria

Najlepszym zabezpieczeniem przed dyktaturą jest ślepy los, który daje i odbiera władzę. Łowy, sformalizowane polowanie na Lotermistrza, gwarantują, że idiota nie będzie jej sprawował zbyt długo. To kluczowy fragment oficjalnej ideologii panującej w świecie "Słonecznej loterii" Philipa K. Dicka. Czytelnicy spodziewający się drugiego dna nie będą zawiedzeni. Tych, którzy mają za sobą lekturę innych powieści tego autora, muszę nieco zmartwić, bowiem trzeciego czy czwartego dna w tej powieści nie znajdą.

Główny bohater, Benteley, nie jest – delikatnie powiedziawszy – nazbyt wyraziście nakreślony. Podobnie ma się sprawa z antagonistami: Verrickiem i Moorem oraz kluczowym, archetypicznym przedstawicielem starej, dobrej Ameryki – Cartwrightem. To postacie z komiksu, czytelnik musi sam dopełnić obrazu. Liczne fabularne zwroty i opisy sytuacji są – nie ma co ukrywać – naiwne. Sugestia, że "zbawienie" ludzkości jest możliwe tylko dzięki kontaktowi z Obcymi powinna przygnębiać, ale zakończenie daje nadzieję.

To prosta historyjka ze społecznym, wręcz publicystycznym przesłaniem. Autor piętnuje konsumpcyjne rozpasanie, głupotę bliźnich i wyrzekanie się wolności dla iluzorycznego bezpieczeństwa. Większość ludzi (czytaj: rejestrowani, bo są jeszcze niery) z własnej woli stała się lennikami władzy lub Wzgórz (korporacji) i zrezygnowała z gry. Lojalność jest jednak pułapką, a odosobnione moralne skrupuły nie są rozumiane, są wręcz karane ze względu na niezgodność z prawem. Dick tak widział Amerykę lat 50. Ciekawe, co napisałby o naszych czasach.

Komiksy
wolverine – staruszek logan

Postapokaliptyczny sztafaż to coś, co zawsze przykuwa moją uwagę. Co się stanie, kiedy autor postanowi zasiedlić zniszczony świat przeróżnymi herosami i przestępcami?

Złoczyńcy – czy wręcz superłotrowie, jak ich nazwano w komiksie – opanowali Stany Zjednoczone, które zamieniły się w istną pustynię. Po pięciu dekadach terroru nikt już nie ma nadziei na powrót dawnego porządku. Ameryka została podzielona pomiędzy najpotężniejszych bossów, w tym Hulka, który ze swym gangiem pobiera haracze od zwykłych rolników. Z kolei w gronie farmerów, którym brakuje pieniędzy na najbliższą ratę, znalazł się Logan. Wyniszczony psychicznie pragnie jedynie spokojnego życia z żoną i dziećmi. Godziwy zarobek proponuje mu Hawkeye, lecz warunkiem jest podróż przez niemal cały kraj.

"Wolverine. Staruszek Logan" to wręcz wzorcowy przykład komiksu, który zaczyna się intrygująco, aby potem tracić wiele z wcześniejszych zalet. Ameryka pod rządami łotrów przypomina mnóstwo innych obrazów postapokaliptycznych. Długa podróż przez zniszczony świat może przywodzić na myśl "Aleję potępienia" Rogera Zelaznego, a niektóre sceny to "Mad Max" w komiksowym rynsztunku. Generalnie całość mogłaby się zdawać przepisem na sukces. Po kilkunastu stronach zawiązujących fabułę, scenariusz coraz wyraźniej cierpi przez zwroty akcji, usilnie wciskane gdzie to tylko możliwe.

Śpiew potępionych
śpiew potępionych

Kiedy czytałem zakończenie trzeciej części "Teatru węży", nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że historia została niedokończona. Nie byłem w tym poczuciu osamotniony. Te głosy w końcu skłoniły Agnieszkę Hałas, by raz jeszcze wróciła do świata Zmroczy.

Życie potrafi być trudne, gdy człowiek jest ściągany wyłącznie z powodu natury swoich talentów. Brune Keare wie o tym aż za dobrze. Czarodziej obciążony skażonym czarnym darem, błogosławieństwem Eresha – boga chorób i leków – oraz paktem z nieczystymi siłami po wymknięciu się swoim demonicznym panom próbuje ułożyć sobie życie na nowo, szukając sposobu na przecięcie ostatnich więzów z piekłem. Względny spokój nie może jednak trwać zbyt długo. Po tym, jak znajdują go srebrni magowie, jest zmuszony przyjąć ofertę nie do odrzucenia. Jego zadanie prowadzi go na Wyspy Śpiewu, gdzie ma zbadać kilka zagadkowych zgonów członków Elity. Szybko okazuje się, że nie będzie to łatwe zadanie. Sytuacja na archipelagu staje się coraz bardziej napięta, a za wszystkim stoją demony z Doliny Śniedzi, które wprowadzają w życie ogromny, zbrodniczy plan.

Komiksy
nienawidzę baśniowa

W poprzednich tomach "Nienawidzę Baśniowa" Gertruda wyrżnęła w pień sporą część populacji dziwacznej krainy. W "Grzecznej dziewczynce", jak sama nazwa wskazuje, bohaterka postanawia się zmienić. Tylko czy mieszkańcy Baśniowa odczują jakąkolwiek różnicę?

Po wielu latach błąkania się, rozbebeszenia setek przeciwników i prób opuszczenia cukierkowatego świata Gertrudę naszło na refleksję. Krótko: bohaterka nabiera przekonania, że to jej zabójcze usposobienie blokuje powrót do domu. Postanawia zatem wkroczyć na ścieżkę miłości, dobroduszności i pomocy bliźnim. Tak nagła i drastyczna zmiana nie może odbyć się bez przeszkód.

W zasadzie przy każdym tomie "Nienawidzę Baśniowa" można przywoływać te same zalety, jak i wady. Skottie Young nawet na moment nie odpuszcza i serwuje mnóstwo – zazwyczaj niewybrednych – żartów i dowcipów sytuacyjnych. Odmienione nastawienie Gertrudy, z jakim spotykamy się w trzeciej części, nic w tej kwestii nie zmienia, bo to właściwie cały czas ten sam komiks. Pokuszę się o tezę, że pozytywny odbiór "Nienawidzę Baśniowa" trwa, dopóty humor nie stanie się dla nas zbyt powtarzalny. Dla jednego czytelnika znużenie może nastąpić już przy drugim tomie, chociaż ja zacząłem je odczuwać dopiero w trakcie najnowszej odsłony. Czas spędzony przy "Grzecznej dziewczynce" nadal uznaję za przyjemny i czekam na zakończenie serii, bo Young wciąż potrafi zaskoczyć swoimi pomysłami. Tyle że robi to jakby rzadziej.

Szczury Wrocławia. Szpital

Informacja prasowa

szczury wrocławia

Niespodzianka dla wszystkich fanów Roberta Szmidta. Już 31 lipca znajdziecie w księgarniach „Szpital” – spin-off „Szczurów Wrocławia. Kraty”.

Po drugiej stronie ulicy, na tyłach Zakładu Karnego nr 1, stoi zwalisty poniemiecki gmach, w którym swoją siedzibę ma klinika psychiatryczna. To właśnie w jej murach rozegra się kolejna odsłona dramatu, który przeżywają mieszkańcy Wrocławia. Późnym popołudniem 9 sierpnia trafia tu uznany za szaleńca pacjent, który twierdzi, że jego żona zmarła, po czym zmartwychwstała. Samobójstwo bredzącego w malignie mężczyzny będzie przyczynkiem całego ciągu krwawych zdarzeń, którym spróbuje przeciwdziałać o wiele za mało liczna załoga szpitala.

Książka przedstawia losy ludzi uwięzionych w placówce medycznej, którą kilkakrotnie wspomniano w „Kratach”. Śledząc ich losy, czytelnik ujrzy znane mu już wydarzenia z sierpnia 1963 roku, przedstawione jednak z nowej, całkowicie odmiennej perspektywy. Dowie się także, kim było kilka niewymienionych wcześniej z nazwiska pobocznych postaci, które pojawiły się na kartach wcześniejszych tomów (zarówno w „Kratach”, jak i w „Chaosie”!). Nie to jednak jest najważniejsze dla akcji „Szpitala”. Autor dba, aby każda następna powieść w serii „Szczury Wrocławia” była inna, dojrzalsza i pełniejsza. Dlatego szykujcie się na całą serię zaskoczeń i… kolejne wiadra flaków.

Komiksy

Corto Maltese: Tango – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
corto maltese: tango

"Corto Maltese" to klasyczna seria przygodowa, której każdy tom można czytać samodzielnie – ale najprawdopodobniej wystarczy jeden, żeby czytelnik zapragnął poznać pozostałe epizody z romantycznym awanturnikiem i marynarzem w roli głównej. W moim przypadku zaczęło się od "Przygód etiopskich", urzekających afrykańskimi sceneriami i onirycznymi fragmentami.

"Tango" to dziesiąta odsłona z dwunastu napisanych i narysowanych przez Hugona Pratta. Jej akcja rozgrywa się w 1923 roku w Buenos Aires, gdzie Corto ma nadzieję znaleźć swoją przyjaciółkę. Wydarzenia jednak nie idą po jego myśli, a do tego trafia na ślad kryminalnej afery.

Jedną z cech charakterystycznych "Corto Maltese" jest drobiazgowo odtwarzane tło historyczne. W "Tangu" dotyczy ono argentyńskiego miasta i czasów młodości protagonisty. Pojawia się również wątek powiązany z Polską – organizacja przestępcza "Warszawa", zajmująca się prostytucją i inspirowana prawdziwą o nazwie "Cwi Migdal". Szczegóły poznacie podczas lektury, mnie ten zupełnie inny fragment historii emigracji był do tej pory nieznany. Tym większy więc podziw dla twórcy komiksu, który odkrywa podobne sprawy.

Wczytywanie...