O tym, jak wielki wpływ na światową literaturę miał cykl "Władca Pierścieni" nie trzeba nikogo przekonywać, za to warto od czasu do czasu pokazywać, jak potężne piętno odcisnęło to również na naszej codzienności. Tym razem doskonałego przykładu udzieliła stołeczna Warszawa, która pozwoliła, by na swojej mapie zagościły ulice J. R. R. Tolkiena i Gandalfa.
Jacek Piekara definitywnie pożegnał się z przygodami na Rusi, dzięki czemu jego sławny inkwizytor ponownie powraca na łono Cesarstwa, gdzie wciąż czekają nowe intrygi. Nie ma co jednak liczyć na "Czarną Śmierć", bowiem Mordimer Madderdin co prawda ponownie zagości w naszych domowych biblioteczkach, jednak uczyni to przy okazji tomu zatytułowanego "Ja, inkwizytor. Dziennik czasu zarazy". Co ważniejsze, premiera została zaplanowana na przyszły miesiąc.
Mitologie najróżniejszych systemów wierzeń i religii to coś, co zna każdy fan fantastyki. To opowieści o bogach i ich przygodach stanowią kamień węgielny wielu koncepcji, które pojawiają się w niezliczonych opowieściach spod znaku magii i miecza. Warto od czasu do czasu spojrzeć na źródło, z którego się wywodzą. To założenie skłoniło mnie do zatopienia się w dziele Neila Gaimana, "Mitologia Nordycka".
Nie jest to typowa encyklopedia czy podręcznik. Podczas lektury można lepiej zapoznać się z północnym panteonem, jednak opisy poszczególnych bóstw są dość krótkie, a książka szybko przechodzi do mitów i legend, w których postacie boskie odgrywają główną rolę. Dowiemy się co nieco o mitach poświęconych powstaniu nordyckich światów, a także powiązanych z nimi miejscach i przedmiotach. Całość wieńczą opowieści o Ragnaroku, czyli końcu wszechrzeczy.
Jak mogły potoczyć się dalsze losy świata po wydarzeniach ukazanych w "Batman: Death Metal"? Propozycję dalszego ciągu tej historii zaoferowała trylogia "Stan przyszłości". Zaczynamy od Batmana.
"Stan przyszłości. Batman", składający się na „Future State: Superman/Batman” #1-2, „Future State: The Next Batman” #1-4, „Future State: Dark Detective” #1-4, „Future State: Catwoman” #1-2 i „Future State: Harley Quinn” #1-2 oraz pominięty w oficjalnym spisie Future State: Arkham Knights #1-2 jest interesującym pomysłem, który nie wykorzystał swojej szansy. Ogólny klimat komiksu znakomicie uchwycili ilustratorzy, Ben Oliver, Dan Mora i Laura Braga. Niestety, scenarzystom historia nie do końca się udała.
Gotham stało się miastem policyjnym pod zarządem prywatnej agencji Magistrat, która rzuca wyzwanie tak czarnym charakterom, jak i superbohaterom. A całej reszcie społeczeństwa oferuje solidny zamordyzm. W tej dystopijnej wizji Batman staje więc zarówno przeciw swoim typowym antagonistom, jak i surowej i represyjnej władzy.
Jeśli można tak w ogóle stwierdzić odnośnie komiksów, to jest to zbiór opowiadań, a nie jednolita historia wieńcząca całość. Przyjęte rozwiązanie jest zupełnie wykluczające czytelnika, który nie zna poprzednich części – zupełnie inaczej, niż w przypadku "Król Thor", gdzie próg wejścia dla nowego czytelnika był niski nawet u samego końca. Nie sposób zresztą nie porównywać obu komiksów, gdy łączy je osoba autora scenariusza i ta sama data wydania.
"Król Thor" był komiksem dobrym... jak na ostatni dorobek Marvela, tymczasem "Kres wojny" równa do średniej tego wydawnictwa, czyli mierzy niezbyt wysoko.
Gdy cię nie chcą w żadnym państwie, załóż własne! Ktoś chyba nawet na serio w naszym świecie tego spróbował i wyszło mu to całkiem nieźle.
Mutanci mają już dość, wszelkie próby porozumienia się z ludźmi zdają się na nic. Zakładają więc na niezamieszkanej wyspie Krakoa własne państwo. Z zasobów swojej nowej ziemi są w stanie wytwarzać nowatorskie leki, niedostępne nigdzie indziej, co ma stanowić filar ich gospodarki oraz kartę negocjacyjną w grze o uznanie ich kraju. Ciągle jednak coś się sypie... I to poważnie, skoro za każdym razem dochodzi do eksterminacji całej społeczności mutantów. Jak to: za każdym razem? Historię tę poznajemy w dużej mierze z perspektywy Moiry X, to ona jest główną bohaterką komiksu. Kiedy umrze, odradza się na nowo, przeżywa swoje życie jeszcze raz, pamiętając wszystko z poprzednich żywotów. Moira postanowiła więc pomóc Xavierowi, za każdym razem poprawiając błędy poprzednich prób.
Brak rozwoju zazwyczaj nie utrzymuje czegoś w identycznym stanie, lecz z upływem czasu wiąże się z regresem. Zasada ta nie oszczędza również fabuły książek, a "Kraina popiołu" zaliczyła z nią bolesne zderzenie.
Bohaterką powieści jest Arwa, siostra Mehr, która odegrała niewielką rolę w poprzednim tomie. Poznajemy ją wiele lat po śmierci Mahy, kiedy jest już dorosłą kobietą i wdową. W przeciwieństwie do Mehr jest porządną obywatelką i jak na taką przystało, będąc wdową udała się do przewidzianego dla nich eremitorium. Chociaż sama wyparła jakiekolwiek więzi z ludem Amrithi, łączność z nim jest czymś więcej, niż jedynie uczuciem. Magia związana z jej krwią ciąży nad nią jako klątwa lub dar.
Wydawnictwo Rebis przygotowało na tegoroczne Mikołajki nie lada gratkę dla wszystkich, którym spodobała się ostatnia filmowa adaptacja "Diuny" Denisa Villeneuve'a. Tego właśnie dnia na sklepowych półkach pojawi się "Sztuka i duch Diuny". Opatrzona przedmową wspomnianego przed chwilą reżysera, dostarczy wielu ciekawych informacji na temat wszystkich etapów realizacji produkcji, czemu towarzyszyć będą liczne ilustracje oraz tekst producentki wykonawczej Tanyi Lapointe.
"Legion" to kolejna odsłona przygód szermierza natchnionego oraz zarazem trzeci tom kolejnej serii spod pióra Andrzeja Ziemiańskiego. Twórca popularnego cyklu z Achają kontynuuje rozwijanie przygód tytułowego Viriona, który ma za sobą trudne początki i z nieśmiałego chłopaka przeobraził się w prawdziwą maszynę do zabijania. Wydawca postanowił podzielić się z nami zarówno oficjalnym opisem, jak też zaprezentował okładkę książki. Na premierę przyjdzie nam jednak jeszcze trochę poczekać.
Potem jak dobrze wiemy, w przeciągu dwudziestu lat muszkieterowie zaprzedali swoje ideały. My jednak cofniemy się do początku, gdy byli tacy "pięknie nieroztropni".
Młody szlachcic d'Artagnan wyrusza z rodzimej Gaskonii do Paryża, by podjąć się służby w formacji muszkieterów gwardii króla Ludwika XIII. Uzbrojony w ojcowską szpadę, znajomość cudownej leczniczej maści oraz naiwną szlachetność wpojoną w procesie wychowawczym, prędko pakuje się w liczne problemy towarzyskie, lokalne oraz... międzynarodowe. Najsłynniejsza powieść płaszcza i szpady, "Trzej muszkieterowie" Aleksandra Dumasa, stanowi właściwie gotowy scenariusz na adaptację do dowolnego medium. Można to uczynić na mnogość sposobów, czy poprzez wierne powtórzenie tej historii za pomocą innych środków, czy też swobodnie reinterpretując oryginalne motywy. Pisząc scenariusz komiksu "Trzej muszkieterowie", Fabrizio Lo Bianco miał więc stosunkowo uproszczone zadanie, bowiem nie musiał nic tworzyć – pozostało mu jedynie przetwarzać.
- 287 stron
- « Pierwsza
- ←
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- →
- Ostatnia »