Stacja pośrednia

Stacja pośrednia – recenzja ksiązki

Dodał: , · Komentarzy: 0
stacja pośrednia

Kontakty z istotami pozaziemskimi są podstawą opowieści typu sci-fi, w których występuje więcej niż jedna rasa inteligentna. Teorii i koncepcji znajdzie się naprawdę mnóstwo, tak więc dywagacje podczas rozmyślań mogą być długie oraz dogłębne. Jedno jednak pozostaje pewne – takie zderzenie się rozmaitych gatunków, które może dzielić wszystko, od biologii przez technologię po filozofię, zwyczajnie musi zaowocować ciekawymi sytuacjami i wnioskami. To ukazania głównie tego aspektu podjął się Clifford D. Simak, pisząc książkę, której nadał tytuł "Stacja pośrednia".

Enoch Wallace na pierwszy rzut oka jest niegroźnym dziwakiem, jednym z wielu, których można spotkać w miejscach, które dorobiły się reputacji totalnego odludzia. Ale gdy ktoś zacznie dogrzebywać się szczegółów, szybko otrzyma więcej pytań niż odpowiedzi.

Pieśń Pustyni
pieśń paraliżu

Pustynia w literaturze zawsze stanowi ciekawą zagwozdkę. Mimo pozornej pustki, skrywa w sobie ogrom emocji, przygód oraz tajemnic. Ta sprzeczność i sekrety, przy jednoczesnym pokazie siły życia, dają bardzo ciekawą mieszankę, która może doprowadzić do narodzin wciągającej historii, niosącej ze sobą wyzwanie, kilka cennych lekcji życia, a także fascynujących sekretów. Teraz zaś możemy zerknąć, jak z wykorzystaniem tego potencjału poradził sobie Grzegorz Wielgus w pierwszej części serii Ostrza Erkal, zatytułowanej "Pieśń Pustyni".

Erkal pod rządami Dominium to nieprzyjemne miejsce. Bogate złoża cennego metalu zwanego białopyłem są bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem, zaś kryjące się pod diunami ruiny kryją tajemnice, które fascynują niebezpiecznych ludzi. Wyłonienie się na światło dzienne starożytnych sekretów doprowadzi do splecenia się losów ludzi o różnej historii i rozmaitych talentach.

Próba królowej
cień królowej,próba królowej

Fanów książek ze świata Gwiezdnych Wojen oraz fanów królowej Amidali ucieszy fakt, że już w przyszłym miesiącu na polski rynek trafi kontynuacja przygód Padmé, czyli "Próba królowej". Choć w Polsce pozycja ta ukazuje się z trzyletnim poślizgiem, to ponownie możemy liczyć na okładkę zgodną z oryginalnym wydaniem oraz przyzwoitą cenę nieprzekraczającą 40 złotych. Co czeka przyszłą władczynię Naboo?

Assasin's Creed: Spisek Maga
assasin's creed: spisek maga

Wojna asasynów z templariuszami ukazała się nam już w rozmaitych odsłonach. W związku z tym od czasu do czasu trzeba wprowadzić jakąś zmianę w formule, czy to większą, czy też mniejszą. Tym razem efekt możemy zobaczyć w najnowszym dziele Kate Heartfield, zatytułowanym ”Assasin's Creed. Machina Dziejów: Spisek Maga”.

Europa, połowa XIX wieku. Stary Kontynent wciąż jest dręczony przez niepokoje, które zapoczątkowała Wiosna Ludów. Zamachy i próby przewrotów mogą nastąpić wszędzie, a chaos zawsze był narzędziem w rękach ludzi bezwzględnych i przebiegłych. Na tej właśnie scenie dojdzie do spotkania Pierrete Arnaud, cyrkowej akrobatce, która ratując genialna badaczkę zaangażowała się w bardziej niebezpieczną grę niż mogła to sobie wyobrażać, i Simeona Price'a, byłego żołnierza i członka bractwa wierzącego w wolną wolę.

Dziennik czasu zarazy
jacek piekara

Nie sięgnąłbym po najnowszą książkę Piekary, gdyby nie podtytuł. Fraza: "Dziennik czasu zarazy" uruchomiła ciąg skojarzeń i obudziła wewnętrznego inkwizytora. Oczywiste świętokradztwo!

Skoro mus, to na chwałę Literatury, w pogardzie mając zmienny poklask tłumów i doczesne korzyści. Nawiązał Piekara do arcydzieła Daniela Defoe, "Dziennika roku zarazy". Szturm na literacki Parnas zaplanował? Chciał stanąć w szranki z Wellsem, Camusem czy Herlingiem-Grudzińskim (wszyscy z narracyjnego patentu Defoe korzystali), by opisać nieopisywalne, czyli postapokalipsę?

Pycha kroczy przed upadkiem. Ową niewczesną i nieszczęsną hybris najlepiej zawczasu wypalić gorącym żelazem, surowo i przykładnie ukarać. Dla dobra autora oczywiście, by potężniejszych instancji nie sprowokował.

Drugą możliwość, że podtytuł z przypadku czy też niewiedzy wynika, trzeba bez wahania odrzucić. Byłaby to wręcz obraza dla Piekary, który pławi się we własnej erudycji; łacińskich maksymach i historycznych analogiach.

Wilki Arazan

Wilki Arazan – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
wilki arazan

Świat stworzony przez Johna Flanagana to miejsce, do którego bardzo lubię wracać. Spędziłem tam niemało czasu i cieszę się, że każda taka wizyta umie zapewnić mi sporo dobrej rozgrywki. Tak więc, kiedy pojawiła się możliwość by dostać w swoje ręce kolejną książkę, to nie trzeba było mnie dwa razy namawiać. Tak więc nadeszła pora, by opowiedzieć co nieco o kolejnych przygodach zwiadowców, zapisanych w "Wilkach Arazan".

Normalną codzienność Willa i Maddie (na ile można to tak nazwać) przerywa kolejne zadanie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie miejsce i natura owej misji. Tym razem duetowi zwiadowców przyjdzie zawitać do Celtii – ponurej krainy, z którą Willa łączy wiele nieprzyjemnych wspomnień. Prośba również nie jest standardowa, gdyż dotyczy uporania się z dręczącymi tamtejszych mieszkańców wilkami olbrzymimi, czyli niewidzianymi od wieków gigantycznymi, mitycznymi bestiami.

Galeria Szaleńca
galeria szaleńca

Sztuka jest jednym z najstarszych sposobów wyrażania siebie. Skoro tworzyć każdy może, to na przestrzeni dziejów powstały rozmaite dzieła, zarówno wspaniałe, jak i okropne. Jednak istnieje grupa, która wymyka się kategoryzacji. Przyczyną jest samo dzieło, czy też otaczające je legendy i tajemnice? Tak czy owak, stanowią enigmę nad którą nawet największe umysły mogą doznać pomieszania zmysłów. Budzą fascynację i prawdopodobnie właśnie to odczucie kierowało Edwardem Brooke-Hitching'iem, gdy tworzył swoją "Galerię Szaleńca".

Inne
nowy zestaw lego z władcy pierścieni

Zestawy LEGO z różnych uniwersów nie są żadną nowością. Nie można jednak nie lekceważyć mocy i potęgi, które w sobie niosą. Fani zawsze chętnie wysłuchują takich wieści, a na listach proponowanych projektów można znaleźć rozmaite koncepcje z przeróżnych filmów i seriali. To też daje im szansę na ziszczenie się. A tym razem zielone światło otrzymał naprawdę duży projekt z filmowej trylogii Tolkiena.

Zgromadzenie żeńskie z Diuny
zgromadzenie żeńskie z diuny

Uniwersum Diuny jest bardzo rozbudowane. Większość książek z głównego cyklu to opasłe tomy. Nie oznacza to jednak, że wyczerpały potencjał tej przepastnej galaktyki, o historii sięgającej tysiące lat wstecz. Brian Herbert i Kevin J. Anderson wykorzystali go z budzącym podziw rozmachem. Wśród stworzonych przez nich dzieł znajduje się m. in. "Zgromadzenie żeńskie z Diuny".

Choć od bitwy pod Corrinem i ostatecznej klęski myślących maszyn minęło już ponad osiemdziesiąt lat, zwycięskich ludzi wciąż czeka jeszcze ogrom pracy. Zręby Nowego Imperium zdążyły okrzepnąć, jednak do spokoju wciąż jeszcze daleko. Butlerianie pod wodzą Manforda Torondo wciąż nie składają broni i nawołują co coraz radykalniejszych posunięć, a dawni herosi i demony znów podnoszą głowę.

Czasopisma
pixel

Choć pierwotnie ostatni numer magazynu "Pixel" miał ukazać się jeszcze w starym roku, to redakcja postanowiła trochę poczekać, co tłumaczono niespodziewanym dodatkiem w postaci raportu o polskiej branży gamedev. Od dziś możemy już nabyć nowego "Pixela", który co prawda znika z rynku, jednak wydawca podkreśla, że decyzja jest podyktowana ceną papieru a nie spadkiem zainteresowania wśród czytelników. Nie przekreśla też szans na ewentualny powrót.

Wczytywanie...