Wiedźmin: Ballada o dwóch wilkach

2 minuty czytania

wiedźmin ballada o dwóch wilkach

Trudno porzucić niezwykle barwne uniwersum stworzone przez Andrzeja Sapkowskiego, stąd też z radością przywitałem kuriera, który przyniósł mi "Wiedźmina: Balladę o dwóch wilkach", czyli kolejny komiks z Geraltem w roli głównej. Wzorem poprzednich tomów wydanych przez Egmont, mamy tu zbiorcze opracowanie obejmujące cztery zeszyty wydane za oceanem i oznaczone osobnym numerem, dzięki czemu mamy wrażenie kolekcjonowania jakiejś serii. Czy "siódemka" okazała się szczęśliwa dla Białego Wilka?

Sławny wiedźmin kończy kolejne zlecenie w towarzystwie Jaskra, jednak tym razem nie mają co liczyć na zapłatę, bowiem większość mieszkańców opuściło położony w pobliżu Grimmwald. Zwiedziony informacją o grasującym w pobliżu wilkołaku, Biały Wilk postanawia zawitać do wspomnianego miasta i tam poszukać okazji do godziwego zarobku. Jak się pewnie domyślacie, zadanie nie będzie wcale takie łatwe, zaś na głównego bohatera spadnie obowiązek rozwikłania zagadki. Jeśli dodać do tego tajemniczą kobietę oraz obietnicę dużego zysku, to wyjdzie nam historia doskonale wpasowująca się w wiedźmiński świat.

Bartosz Sztybor raz jeszcze udowadnia, że w tym uniwersum czuje się całkiem nieźle, dzięki czemu ponownie może przedstawić własną historię. Tym razem dostajemy w swoje ręce komiks wyraźnie inspirowany baśniami braci Grimm. Widać to chociażby na świetnej okładce, gdzie tytułowy wilk występuje razem z damą w czerwieni. W samej treści nie mogło zabraknąć wizyt do babci oraz trzech sióstr, dla pozornego zmylenia noszących nazwisko Schwinke. Nie zapominajmy też o samym Grimmwaldzie, którego próżno szukać na wiedźmińskich mapach. Taki eksperyment puszcza oko do czytelnika i zarazem sprawia, że nie musimy znać żadnego z poprzednich tomów. "Ballada o dwóch wilkach" to zupełnie odrębna opowieść, gdzie nasza wiedza może się kończyć na znajomości profesji głównych bohaterów. Wszystko pod postacią próby stworzenia ballady, stąd też nie mogło zabraknąć elementów humorystycznych.

ballada o dwóch wilkach

Dobra okładka zachęciła mnie do tego, by zerknąć do środka. Miki Montlló to nie jest jakiś pierwszy lepszy anonimowy rysownik, lecz osoba w branży znana dość dobrze. Bogate kolory nieco zakrywają brak pełnej szczegółowości, ale całość nadrabia wstawkami w formie ballady, gdzie faktycznie czujemy się jak uczestnik "koncertu" Jaskra. W tym temacie mógłbym jeszcze wspomnieć o pewnym drobnym elemencie, dzięki którego komiks puszcza oko do przygód pewnego lidera rockowej grupy z dalekiej przyszłości, ale nie chcę psuć wam niespodzianki.

Niespodzianką będzie na pewno cena, bowiem każdy kolejny tom będzie nas kosztował więcej. Mimo to warto sięgnąć po "Balladę o dwóch wilkach", bo to całkiem zgrabnie napisana historia, w której Geralt i Jaskier nie tylko pokazują wzajemną nić porozumienia, ale także odkrywamy niecodzienny mariaż bajek z literaturą przeznaczoną dla dojrzalszych czytelników. Całość umilają nam ładne rysunki oraz standardowe na tego typu wydania alternatywne wersje okładek. Ta ostatnia została wybrana całkiem trafnie, dzięki czemu siódmy tom prezentuje się dumnie obok pozostałych.

Ocena Game Exe
7
Ocena użytkowników
9.5 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

0
·
Bardzo fajny komiks polecam
0
·
Naprawdę ciekawa seria.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...