Assasin's Creed: Spisek Maga

2 minuty czytania

assasin's creed: spisek maga

Wojna asasynów z templariuszami ukazała się nam już w rozmaitych odsłonach. W związku z tym od czasu do czasu trzeba wprowadzić jakąś zmianę w formule, czy to większą, czy też mniejszą. Tym razem efekt możemy zobaczyć w najnowszym dziele Kate Heartfield, zatytułowanym ”Assasin's Creed. Machina Dziejów: Spisek Maga”.

Europa, połowa XIX wieku. Stary Kontynent wciąż jest dręczony przez niepokoje, które zapoczątkowała Wiosna Ludów. Zamachy i próby przewrotów mogą nastąpić wszędzie, a chaos zawsze był narzędziem w rękach ludzi bezwzględnych i przebiegłych. Na tej właśnie scenie dojdzie do spotkania Pierrete Arnaud, cyrkowej akrobatce, która ratując genialna badaczkę zaangażowała się w bardziej niebezpieczną grę niż mogła to sobie wyobrażać, i Simeona Price'a, byłego żołnierza i członka bractwa wierzącego w wolną wolę. Naprzeciw siebie mają tajemniczego geniusza imieniem Mag, który chce wywołać chaos zamachami na tle politycznym. W obliczu rosnącego zagrożenia, zabójców i niebezpiecznych bomb będą musieli połączyć siły, aby raz jeszcze pokrzyżować mroczne plany templariuszy.

Stary Kontynent w czasach wiktoriańskich to miejsce, z którym już zdarzyło nam się spotkać w przeszłości. Tym razem jednak odbywa się to w nieco innej koncepcji. Wraz z naszymi bohaterami przyjdzie nam spędzić większość lat 50. XIX wieku. Ponadto, w ramach swoich kolejnych przygód, przemierzą spory kawał Europy, odwiedzając zarówno wielkie miasta, jak i bardziej odosobnione lokacje. W ten sposób możemy uzyskać rozbudowany obraz bardzo ważnego okresu w dziejach świata.

Postacie również nie rozczarowują. Na kartach historii znajdziemy osoby, które mieliśmy okazję poznać już wcześniej, ale ich rola jest raczej epizodyczna. W ten sposób uniwersum pozostaje spójne, ale też pozwala skupić się na nowych bohaterach. Tym razem dysponujemy dwójką, która przed wspólnym spotkaniem musi przejść niejedną próbę. Z racji wielu różnic między nimi, z czasem tworzą ciekawie uzupełniający się duet. Poza tym, z racji iż wydarzenia z książki rozciągają się na większą część dekady, mamy okazję całkiem dobrze zaobserwować ich ewolucję wskutek nowych doświadczeń.

Fabuła także doczekała się pewnych zmian w koncepcji. Oczywiście walki między asasynami i templariuszami wciąż stanowią kościec historii, tak więc dostrzeżemy wiele znajomych punktów, ale różnice również są nie do podważenia. Ważnej modyfikacji doczekał się wątek Prekursorów, który został zepchnięty na margines. Co prawda Jest nam opowiadany i wyjaśniany, a poszukiwania ich spuścizny pozostają wplecione w pewne wydarzenia, ale nie doczekamy się żadnego mistycznego artefaktu o graniczących z cudami właściwościach. Nadaje to większą przyziemność opowieści, która nie szczędzi także czasu na temat rozważań i moralności, postępowi nauki oraz rozpraw na temat radykalnych działań na rzecz zmiany sytuacji politycznej. Daje to charakterystyczny pazur dla tej pozycji, przy jednoczesnym stabilnym osadzeniu jej na swym miejscu w całym uniwersum.

Dzieło z którym mamy tu do czynienia stanowi wszystko czym jest ”Assasin's Creed” bez wątków nadnaturalnych – niecne spiski oraz wojna toczona w cieniu, wystawiająca na próbę kwestie moralności i wolności. Niektórzy mogą mieć taką zmianę za złe, ale osobiście uważam ją za ciekawą, ponieważ dodaje całości realizmu. W ten sposób efekt końcowy staje się nam bliższy. Moim zdaniem to naprawdę dobra pozycja z tego uniwersum i mogę ją polecić każdemu fanowi, bowiem nawet osoby dotąd niezaznajomione z tą serią powinny bez problemu się wciągnąć się w lekturę.

Dziękujemy wydawnictwu Insignis za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
8
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...