Pustynia w literaturze zawsze stanowi ciekawą zagwozdkę. Mimo pozornej pustki, skrywa w sobie ogrom emocji, przygód oraz tajemnic. Ta sprzeczność i sekrety, przy jednoczesnym pokazie siły życia, dają bardzo ciekawą mieszankę, która może doprowadzić do narodzin wciągającej historii, niosącej ze sobą wyzwanie, kilka cennych lekcji życia, a także fascynujących sekretów. Teraz zaś możemy zerknąć, jak z wykorzystaniem tego potencjału poradził sobie Grzegorz Wielgus w pierwszej części serii Ostrza Erkal, zatytułowanej "Pieśń Pustyni".
Erkal pod rządami Dominium to nieprzyjemne miejsce. Bogate złoża cennego metalu zwanego białopyłem są bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem, zaś kryjące się pod diunami ruiny kryją tajemnice, które fascynują niebezpiecznych ludzi. Wyłonienie się na światło dzienne starożytnych sekretów doprowadzi do splecenia się losów ludzi o różnej historii i rozmaitych talentach. Choć ich relacje mogą być niepewne, a nawet niebezpieczne, będą siebie potrzebować, aby chronić to, co dla nich najcenniejsze przed tymi, którzy nie cofną się przed niczym, by osiągnąć swoje cele.
Świat ukazany na kartach książki nie należy do miłych miejsc. Skorumpowane imperium, które dopuści się najróżniejszych zbrodni dla władzy i bogactwa. Wielkie, śmiertelnie niebezpieczne pustynie i imponujące miasta ze wszystkim, co w nich mroczne. Kulty o tajemniczych, niebezpiecznych mocach. Całości dopełnia białopył – metal o tajemniczym pochodzeniu, charakteryzujący się niezwykłymi właściwościami. Dzięki zawartej w nim mocy staje się on elementem niemal każdej części codzienności, czemu towarzyszą różne, mniej lub bardziej ciekawe zwyczaje. Do tego można natrafić na ludzi o zdolnościach tajemnych, którzy w ten czy inny sposób mogą dostrzec to, co kryje się pod powierzchnią zwykłej codzienności. Dzięki temu uzyskujemy ciekawą mieszankę, tworzącą dobrą podstawę do opowieści.
Postacie również nie rozczarowują. Pochodzą z różnych stron świata i są obciążone różnorodnym bagażem doświadczeń. Początkowo wydaje się, że nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale gdy ich ścieżki fabuły zaczynają się krzyżować, pokazują, że łączy ich więcej niż mogło się początkowo wydawać. Dzięki temu ich relacje, niejednokrotnie podszyte z początku dużą dozą nieufności, stopniowo doprowadzają do ciekawych interakcji. Przejścia, niejednokrotnie bolesne, nadają im głębi i determinacji, zaś ich wiedza i umiejętności zapewniają przeróżne metody zaskakiwania wrogów oraz wygrzebywania się z kłopotów.
Relacje między bohaterami i sceny walki dają czytelnikowi sporo rozrywki, ale rozważania na temat tajemniczej historii tego świata także są ciekawe. Sekrety dotyczące bogów, wielkich bitew i ich pozostałości są dość skomplikowane. Do tego dochodzą osobiste przejścia postaci; zbrodnie wojenne, wyzysk praktykowany przez Dominium, czy też Kult Wszechśmierci, który dość szybko ujawnia swoją dwoistą naturę co do praktyk i metod pozwalających na uniknięcie wiecznego spoczynku. Oczywiście, nie należy liczyć na to, że od razu otrzymamy wszystkie odpowiedzi. Jest to dopiero sam początek serii, ale oferuje naprawdę dobrą pożywkę dla wyobraźni.
Początkowo byłem wobec tej pozycji dość sceptyczny, na co miały też wpływ niedoróbki od strony technicznej. Jednakże, opowieść szybko pokazuje pazur. Sceny walki z użyciem broni tak palnej, jak i białej, napisano w naprawdę wciągający sposób, a spokojniejsze chwile dobrze rozwijają naszych bohaterów oraz otaczający ich świat, budząc zainteresowanie i ciekawość. Inspiracja dziełami klasycznymi daje dobre podstawy, ale też nie odziera książki z jej własnej tożsamości. W ostatecznym rozrachunku, jest pozycja godna uwagi.
Dziękujemy wydawnictwu Initium za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz