Książki fantastyczne

Dzień mrówek – recenzja książki

Dodała: , · Komentarzy: 0
okładka

Czy można porozumieć się z obcą cywilizacją? I czy ta cywilizacja może być wewnątrzziemska? Bernard Werber w powieści "Dzień mrówek" ponownie zabiera nas w niezwykły świat mikroskopijnych, lekceważonych stworzeń, które pod pewnymi względami są dużo bardziej rozwinięte niż ludzie.

Królowa Chli-pou-ni wypowiedziała wojnę ludziom i właśnie rozpoczęła przygotowanie wielkiej krucjaty przeciwko Palcom, których w jej mniemaniu jest około dwudziestu. Jednocześnie obserwujemy poczynania poznanej w poprzednim tomie serii mrówki 103, gdyż jako jedyna dotarła na kraniec świata (czyli przeszła przez pasy) i wróciła stamtąd żywa. Trzeba jednak przyznać, że rzeczywiście ta mrówka jest wyjątkowa, ponieważ zastanawia się, zadaje pytania, poddaje w wątpliwość usłyszane sądy oraz pragnie zdobywać jeszcze większą wiedzę. Równolegle obserwujemy rozwój swego rodzaju dziwacznej, ludzkiej komuny pod mrowiskiem, gdzie działania dziecka mogą wpłynąć na los wielu istnień. Przy tym wszystkim kryminalny wątek tajemniczych morderstw grupy wybitnych chemików jest tylko jedną ze składowych fabuły.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

Hyperion – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
hyperion

"Hyperion" jest jednym z "pewniaków" w serii wydawnictwa MAG, "Artefaktach", ponieważ przeszedł już chrzest bojowy na polskim rynku, na którym został przyjęty bardzo ciepło. Jednak czego innego można było spodziewać się po powieści uważanej za klasyka gatunku science fiction oraz wyróżnionej nagrodami Hugo i Locusa? Nowe wydanie w tłumaczeniu Wojciecha Szypuły, straszące dziwnym osobnikiem na okładce (trochę sugerującym horror...), to okazja przede wszystkim dla czytelników, którzy do tej pory nie mieli styczności ze sztandarowym dziełem Dana Simmonsa. Grzechem byłoby z niej nie skorzystać.

Na tytułową planetę przybywa siedmiu pielgrzymów: Kapłan, Żołnierz, Uczony, Poeta, Kapitan, Detektyw i Konsul. Celem ich stawienia się na Hyperionie są mityczne Grobowce Czasu, które w najbliższym czasie mają odkryć swoje tajemnice. Być może pozwolą też zapobiegnąć nadchodzącej wojnie z Wygnańcami, a najlepiej przechylić szalę korzyści na stronę Hegemonii.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

Informacja prasowa

spalić wiedźmę

Zastanawiacie się, jakie pozycje planuje wydać w sezonie jesienno-zimowym wydawnictwo Genius Creations. Trochę tego będzie. Wśród tytułów znalazły się między innymi "Spalić wiedźmę" autorstwa Magdaleny Kubasiewicz, czy "Po drugiej stronie" spod pióra Rafała Rafal Cuprjaka.

"Spalić wiedźmę", Magdalena Kubasiewicz

Pochodzenie Saniki, królewskiej wiedźmy, jest owiane tajemnicą. Nikt nie wie, skąd pochodzi ani kto był jej mentorem. Otaczająca bohaterkę aura tajemniczości nie przeszkodziła jej w zostaniu najpotężniejszą kobietą w królestwie Polanii – to ona chroni władcę i biada każdemu, kto postanowi zagrozić monarsze. Jednak nawet moce wiedźmy mogą okazać się niewystarczające w starciu z przeciwnikiem, który jest o krok od zdobycia i zniszczenia stolicy królestwa. Sanika będzie musiała stawić czoła wrogowi, za którym stoi pradawna, niezwykle potężna magia.

Książki fantastyczne

Endgame. Klucz niebios – recenzja książki

Dodała: , · Komentarzy: 0
okładka

Lektura pierwszej części serii "Endgame" – "Wezwanie" wywołała we mnie mieszane odczucia. Z jednej strony pomysł wciągnięcia czytelnika w opowieść oraz wykorzystanie wielu różnych multimediów był ciekawy, z drugiej fabule brakowało głębi. "Klucz niebios" jest pod tym względem lepszy, choć nadal wzbudza moje zastrzeżenia.

Razem z bohaterami, których zostało dziewięcioro, wracamy do gry i zanurzamy się w ponurej wizji świata pogrążonego w chaosie. Nie ma tutaj żadnych zasad poza jedną – żeby wygrać, trzeba grać, a żeby grać – mordować. Dostajemy wszystko to, co w poprzedniej części: wzajemną niechęć, walkę, trupy ścielące się grubą warstwą oraz młodych ludzi pozbawionych skrupułów, którzy za wszelką cenę pragną zwyciężyć. Na szczęście w tym tomie wreszcie zaczynają oni dostrzegać głupotę gry, część z nich przestaje ślepo podążać ścieżką wyznaczoną przez nauczycieli i zaczyna ustalać własne reguły.

Niestety całość nadal jest chaotyczna, przeskakujemy ze sceny do sceny, od jednego bohatera do następnego, ale towarzyszymy im zaledwie przez parę chwil. Powieść przypominała mi bardzo filmy o Jamesie Bondzie i mam wrażenie, że gdyby słynny agent 007 występował jako grupa nastolatków, to tak zostałby przedstawiony. Dlaczego?

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

Ziemie jałowe – recenzja książki

Dodała: , · Komentarzy: 0
okładka

Sztuką jest pisać kolejne książki cyklu w taki sposób, by ich poziom nie spadał, a wręcz przeciwnie – systematycznie wzrastał i coraz bardziej "wkręcał" czytelnika w historię w nim opowiadaną. Mistrzostwem jest tak poprowadzić fabułę, by stawała się coraz bardziej skomplikowana, obfitowała w zaskakujące zwroty akcji i wprowadzała do literackiej gry nowe elementy, a jednocześnie systematycznie rozjaśniać całość opowieści i odpowiadać na pytania budzące się w nas podczas lektury. Wspomniane umiejętności cechują pisarzy wybitnych, a takim w swej dziedzinie jest na pewno Stephen King. Trzecią częścią ośmiotomowej epopei "Mroczna Wieża" pisarz zdecydowanie udowadnia swoją klasę i broni wszelkich nadawanych mu tytułów. "Ziemie jałowe" są bowiem powieścią – według mnie – fenomenalną, balansującą gdzieś na pograniczu science – fiction, thrillera i dobrej przygodówki, pozostając zarazem w klimacie mocno fantastycznym i ukazując przebogatą wyobraźnię autora. Czym tym razem zachwyca mistrz horroru opisując przygody Rolanda, ostatniego rewolwerowca "świata, który poszedł naprzód"?

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne
okładka

Któż ze współczesnych nie słyszał o Neilu Gaimanie? Jeden z najsłynniejszych autorów naszych czasów, odpowiedzialny za wysoko oceniane na naszych łamach „Nigdziebądź” i „Amerykańskich bogów”, popełnił także kilka zbiorów opowiadań. Jeden z nich, „Cuda i zmyślenia”, ukazał się w Polsce nakładem wydawnictwa MAG i trafił również w moje ręce. Mówiąc szczerze, Gaimana zbyt dobrze nie znam – jedynie z „Gwiezdnego pyłu”, który był dla mnie po prostu niezłą książką – toteż recenzję pisałem bez żadnych wcześniejszych sympatii czy zaszłości.

„Cuda i zmyślenia” są pozycją, gdzie proza miesza się z poezją (tej pierwszej uświadczymy zdecydowanie więcej). Każde opowiadanie opatrzono przedmową, przybliżającą nam genezę powstania, informującą o otrzymanych zań nagrodach lub po prostu zawierającą autorską anegdotkę.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

Wariant drugi – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
okładka

"Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda" nie do końca przypadł mi do gustu. Część opowiadań była kompletnie nieporywająca i nielogiczna, a więc po prostu zbędna. Nie znalazłem też żadnego utworu wybitnego, choć muszę przyznać, że po ponad roku od recenzji pierwszego z pięciu tomów opowiadań Philipa K. Dicka w głowie utkwił mi utwór "Gdzie kryje się wub". Niemniej jednak pośród wszystkich opowieści próżno było szukać czegoś więcej niż iskierki wspaniałego talentu, który dopiero miał zostać wykorzystany do stworzenia kilku epokowych dzieł. Także biorąc do ręki "Wariant drugi", sporą cegłę zawierającą dwadzieścia siedem opowiadań, miałem mieszane uczucia. Z jednej strony obawiałem się o poziom utworów, z drugiej jednak wierzyłem, iż autor pisząc więcej, miał okazję rozwinąć swoje umiejętności. Jak więc wyglądają krótkie formy Dicka z lat 1952-1953?

Niestety pierwsze dwa opowiadania – "Ciasteczka pani Drew" oraz "Za drzwiami" powinny znaleźć się w "Krótkim, szczęśliwym żywocie brązowego oksforda", bo doskonale wpasowałyby się tam poziomem. Przede wszystkim należy nadmienić, że utrzymane są w konwencji lekkiego horroru czy dreszczowca, co zdecydowanie odbiega od reszty twórczości Amerykanina.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

Metro 2035 – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
metro 2035

Mające premierę czwartego listopada "Metro 2035" jest finałowym tomem serii, zapoczątkowanej w 2005 roku przez Dmitrija Głuchowskiego. Gwoli przypomnienia – akcja dzieje się w zniszczonej wojną atomową Moskwie. Niedobitki mieszkańców ukryły się przed promieniowaniem i innymi zagrożeniami w rozciągających się pod miastem tunelach metra. W pierwszej, rozgrywającej się w 2033 roku części poznaliśmy Artema, młodego chłopaka z WOGN-u marzącego o wielkich przygodach. Spotkany pewnego dnia stalker – Hunter – prosi go o przysługę; jakby nie wrócił z misji, chłopak ma ostrzec jego przywódcę o niebezpieczeństwie. Artem zgadza się i jak można było przewidzieć, Hunter nie wraca, co zmusza go do ruszenia w długą i niebezpieczną podróż. W dziejącej się rok później kontynuacji bohaterami była trójka "zranionych" dusz: pragnący opisać historię metra Homer, dochodzący do siebie po przeżyciach z Czarnymi Hunter i podkochująca się w stalkerze Sasza. Mimo że była to dobra książka, czegoś w niej brakowało, nie potrafiła wywołać takich emocji jak poprzedniczka. I teraz z pewnością każdy czytający właśnie zastanawia się, jak to jest z "Metrem 2035". Jest lepsze, gorsze, średnie, zawodzi, rozczarowuje, wywołuje zachwyt?

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

Keller – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
okładka

Nie lubię bezsensownych porównań nowych książek do popularnych marek. Tymczasem opis "Kellera" wprost zachęca wielbicieli "Gwiezdnych wojen" do sięgnięcia po recenzowaną powieść. Tylko, co wspólnego – oprócz rzeczy oczywistej: gatunku – ma utwór Marcina Jamiołkowskiego z całą serią historii rozgrywających się "dawno, dawno temu, w odległej galaktyce"? Błędem byłoby jednak skreślanie już na starcie science fiction napisanej przez polskiego twórcę. Przecież "Keller" wciąż mógł okazać się przyjemną przygodą w kosmicznych przestworzach.

Trudniący się przemytem Ian Keller przyjmuje zlecenie od Układu Polonusa oraz przedstawicieli Nowego Watykanu. Chociaż "przyjmuje" wydaje się słowem nieco na wyrost, ponieważ alternatywą była zmiana miejsca zamieszkania. Z drugiej strony to nie groźba wpłynęła na podjęcie decyzji, lecz pragnienie zemsty na pewnym generale Caratu. Dlatego Ian decyduje się podjąć ryzykowną misję, mającą na celu zdobycie skradzionych przez Kościół Pontifexański cennych relikwii. Doskonałą do tego okazję stwarzają obchody Czwartego Tysiąclecia Męki Pańskiej. Czy Kellerowi z pomocą załogi uda się wykonać zadanie, a jednocześnie wziąć odwet na dawnym wrogu?

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

Zemsta stracharza – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
okładka

"Zemsta stracharza" stanowi trzynasty tom serii pt. "Kroniki Wardstone", autorstwa Josepha Delaneya. Jednocześnie jest to ostatnia część, wieńcząca ten świetnie przyjęty przez szerokie grono młodzieży cykl. Na samą tę myśl łza kręci się w oku i nieprzyjemnie robi się na duchu. W obliczu tego smutnego faktu nie pozostaje nam nic innego, jak zadać sobie pytanie: w jaki sposób zakończą się losy Toma, stracharza, Alice, Grimalkin i znanej nam reszty?

Jako że jest to ostatnia część, nietrudno się domyślić, że trzonem fabuły będzie ostateczne starcie – finalna walka bohaterów ze Złym i jego armią. Tom, stracharz i Grimalkin ścigają się z czasem, chcąc zdążyć z przygotowaniami. Pamiętacie, jak swego czasu matka Toma rzekła do stracharza: On jest siódmym synem siódmego syna. Nazywa się Tom Ward i jest moim darem dla Hrabstwa. Kiedy dorośnie, wyślemy wam słowo. Wytrenuj go dobrze. Będzie najlepszym uczniem, jaki kiedykolwiek był, będzie również ostatnim? To właśnie w "Zemście stracharza" przyjdzie nam przekonać się, czy słowa tej deklaracji znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Czytaj dalej...

Wczytywanie...