Czechy, pierwsza połowa XV wieku. Miejsce zdecydowanie niezbyt przyjemne. Chyba że dla ekscentryków lubiących oglądać płonące miasta i wsie. Tak było w czasach, kiedy wśród husytów szalał Reynevan z Szarlejem i Samsonem, jak również w przygodach Henryka ze Skalicy...
W "Kingdom Come: Deliverance", tytule czeskiego studia Warhorse, wcielamy się w postać wspomnianego już Henryka. Prostego, niepiśmiennego i niezbyt rozgarniętego syna kowala. Nie zapowiadało się, aby jego życie miało obfitować w przygody. Ot, karczemna pijatyka tudzież obrzucenie łajnem chaty niemieckiego sąsiada głupio gardłującego za Zygmuntem Luksemburskim. Do czasu, kiedy ów uzurpator prawowitego pana Czech, Wacława IV, postanowił w 1403 roku puścić z dymem lojalną prawowitemu monarsze mieścinę.