Star Wars: The Old Republic

Przemytnicy – banda krnąbrnych skurczybyków z kompleksem samouwielbienia. Za nic mają sobie międzygalaktyczne prawa i kpią z nich, skrywając się za specyficznym, niepisanym kodeksem zawodowym, który jest elastyczny niczym guma balonowa. Kochają tańczyć ze Śmiercią i patrzeć jej prosto w oczy z nutką wyzwania w tle. Nigdy nie tracą „zimnej krwi” i nawet, gdy na galaktycznej giełdzie zwanej „szarym żywotem” ich akcje zazwyczaj marnie stoją, to dzięki ślepemu losowi oraz kilku nieprzeciętnym fortelom potrafią odwrócić sytuację na swoją korzyść, równocześnie rozbijając bank. Niewierne lekkoduchy, które wydadzą wszystkie kredyty na alkohol oraz hazard, aby potem za pomocą czułych słówek skraść cnoty Waszych córek i po akcie zbałamucenia, ulotnić się w anonimową przestrzeń kosmiczną bez pożegnalnego całusa.

the old republic, przemytnik, han solo

Ech... i pomimo tego, że każdy o tym dobrze wie, to nadal dajemy się nabrać na ich tanie sztuczki, a płeć piękna wciąż za nimi szaleje. Sfery się kręcą, bo generalnie dobrze jest wiedzieć, że gdzieś tam w kosmosie, są „kolesie” wyluzowani za nas wszystkich, grzeszników. Tak widocznie musi być i nikt tego nie zmieni.

Stara sentencja Horacego „carpe diem” nadal trzyma się dobrze, a wojna pomiędzy Republiką a Imperium raczej tylko zwiększyła zwolenników stylu życia a’la Han Solo, gdyż „inter arma silent leges”. Los przemytnika obfituje w wiele niebezpiecznych atrakcji i jest to istna jazda bez trzymanki, co dobitnie potwierdza najnowszy zwiastun „The Old Republic”.

Inne

Wygląda na to, że szykuje nam się kolejny RPG, przy którym palce maczają nasi rodacy. Yay…?

Historia City Interactive jest długa i zawiła jak fabuła brazylijskiej opery mydlanej, która otwarcie zapożycza schemat „od zera do bohatera”. Ot, brzydka panna na wydaniu, rozpaczliwie poszukuje swojego szczęścia w branży elektronicznej rozrywki. Niestety, zamiast skomplikowanej taktyki i rozwagi, decyduje się na klasyczną metodę „prób i błędów”. Wynik jest prosty do przewidzenia – istny potop budżetowych i kaszankowych strzelanek, które były wyszydzane na każdym kroku, stając się łatwym celem dla krytyków lubujących się w kopaniu leżącego.

city interactive

Jak się później okazało, wyśmiewane „tekturowe gierki” sprzedawały się całkiem przyzwoicie, a z nawet najmniejszego błędu wyciągano pożyteczne lekcje. Budżet każdego następnego projektu stopniowo się zwiększał, bezcenne doświadczenie zaczęło procentować, a na dodatek zaczęto inwestować w inteligentny marketing, zdolnych ludzi i coraz lepsze technologie. Ostatni „Sniper: Ghost Warrior” trafił na dyski twarde ponad miliona graczy i zebrał dość ciepłe opinie, natomiast sama firma brawurowo zdobyła giełdę, stając się na niej solidną marką, na której można zarobić krocie. Niezbyt ponętna i wykpiwana dziewka, przeistoczyła się w damę z solidnym posagiem, w której towarzystwie warto było bywać. Ha, życie lubi płatać figle.

Jak się okazuje, rynek strzelanek to dla stale rozwijającego się City Interactive wciąż za mało i firma po cichu przygotowuje szturm na segment komputerowych gier fabularnych.

Deus Ex: Bunt Ludzkości - Brakujące Ogniwo

O pierwszym oficjalnym rozszerzeniu do „Deus Ex: Bunt Ludzkości” słyszeliśmy to i owo już kilka dni temu, więc dla czujnych eksploratorów otchłani sieciowych, oświadczenie Square Enix nie może wzbudzić żadnej ekscytacji. Szkoda tylko, że Eidos Montreal postanowił wykorzystać swoje piętnaście minut tryumfu na wykastrowany materiał, umiejscowiony pod koniec intrygi (kiedy wszystko jest faktycznie „pozamiatane”), zamiast postawić na coś zupełnie świeżego lub rzucić soczystsze mięso. Jakie?

Otóż twórcy w jednym z wywiadów ujawnili, iż w fazie produkcji zaprojektowali wyższy dystrykt wyspy Heng Sha (a nie tylko placówkę Tai Young Medical), jedno z indyjskich miast i futurystyczną dzielnicę Le Plateau-Mont-Royal, ale chłopców goniły terminy w wyniku czego musieli zarzucić ambitne plany w połowie drogi. Czy to nie byłaby idealna okazja, aby odkurzyć stare szkice i powrócić do stołów kreślarskich? Za dodatkowe miasto i kilka smakowitych misji pobocznych z miłą chęcią wysupłałbym trochę grosza, natomiast draka na frachtowcu średnio mnie grzeje i w przypadku tego fragmentu nie odczułem większej dziury w fabule. Jakby jeszcze tego było mało, to na „Brakujące Ogniwo” przyjdzie nam czekać aż do 21 października.

the missing link, brakujące ogniwo, deus ex: bunt ludzkości

Fakt, trochę kręcę nosem, może niesłusznie, ale niezbyt podoba mi się piłeczka zagrana przez Eidos Montreal, a jeżeli będę musiał za nią jeszcze zapłacić (na dzień dzisiejszy w kwestii pieniężnej panowie solidarnie nabierają wody w usta), to w natłoku smakowitych jesiennych premier mój wybór jest oczywisty – machnąć ręką na te całe rozszerzenie.

Faerun

Wieści z Faerun Game

Dodał: , · Komentarzy: 0

Legenda

Stało się to, czego wszyscy się obawiali. Część wojsk opuściła granicę Avkavaru i ruszyła w stronę Beregostu. Czyżby za mroczną kopułą, którą spowity jest teraz Beregost stał sam Namiestnik Elfiego Królestwa? Nikt tego nie wie... Pewne jest jednak to, iż grupa magów w jakiś sposób przełamała bariery mroku, nieco go rozpraszając. Nad miastem unosi się teraz słup światła sięgający gwiazd, a zmierza w jego kierunku przerażająca armia złożona z ludzi, elfów, orków, ogrów i innych okrutnych istot.

Wszystko na to wskazuje, że właśnie w tym miejscu rozegra się pierwsza bitwa o Zachodnie Ziemie Centralne.

Runes of Magic

Wielozadaniowość w Runes of Magic

Dodał: , · Komentarzy: 0

Informacja prasowa

Razem z producentem oprogramowania Overwolf, wydawca gier sieciowych Frogster oferuje wszystkim graczom Runes of Magic możliwość skorzystania z licznych platform społecznościowych, nie opuszczając gry. Z praktycznym narzędziem „Magic Hub” użyteczne funkcje, które były do tej pory dostępne jedynie poza grą, zostaną wprowadzone do tego darmowego MMO.

W dostosowanym do Runes of Magic panelu użytkownika, wspomniany program oferuje między innymi możliwość odwiedzenia oficjalnego forum, zaktualizowania statusu na Facebooku lub tworzenia filmów i zrzutów ekranu. Interfejs, który pozostaje do dyspozycji graczy, umożliwia również korzystanie z popularnych komunikatorów. Zainteresowani mogą pobrać klienta za darmo i uczynić grę jeszcze przyjemniejszą pod tym adresem.

CMO i członek zarządu firmy Frogster Daniel Ullrich jest zadowolony z nowej współpracy i jak mówi: „Nasze partnerstwo z Overwolf tworzy most pomiędzy fantastycznym światem gier sieciowych i platformami społecznościowymi.” Dodaje również, że: „Miliony graczy Runes of Magic otrzyma szybką możliwość zaprezentowania swoich zrzutów ekranu na Facebooku, filmów na YouTube, sprawdzenia baz danych w poszukiwaniu nowych przedmiotów czy zmiany ustawień swojego konta”.

Więcej informacji oraz dokładny przegląd funkcji programu, znajdziecie na naszej oficjalnej stronie gry.

Kingdoms of Amalur: Reckoning

[Gameplay] „Kingdoms of Amalur” w pigułce

Dodał: , · Komentarzy: 0

Sytuacja z „Kingdoms of Amalur: Reckoning” jak żyw przypomina mi tą tegoroczną z „Deus Ex: Bunt Ludzkości”. Nie da się ukryć, że cyberpunkowy tytuł, choć wzbudzał uzasadnione emocje, nie miał takiej siły przebicia jak tuzy pokroju „Skyrim”, „Dragon Age II” czy „Wiedźmin 2”, zostając przymusowo zepchnięty na boczny tor. Chłopcy z Eidos Montreal byli jednak pewni ogromnych możliwości swojego dziecka, więc zamiast napluć gigantom w twarz i wyzwać ich na ubitą ziemię, po cichu klecili doskonałą kampanię marketingową, której eskalacja przyszła w momencie, gdy konkurenci wyprztykali się ze wszystkich argumentów. Po prostu nie dali się sprowokować, a efekty tego znamy – znakomita sprzedaż „Buntu Ludzkości”, solidny kandydat do tytułu „gry roku” i jeden z pewniaków do statuetki „najlepszy cRPG Anno Domini 2011”.

kingdoms of amalur: reckoning

Debiutanci z 38 Studios też zachowują się trochę nieśmiało i zdają się żyć w cieniu swojego kuzyna z BioWare – „Mass Effect 3”. Jednakowoż i w tym przypadku lekceważenie tej produkcji byłoby ogromny błędem, gdyż posiada ona zaskakująco mocne karty, dzierżone przez hardych pokerzystów, którzy z ryzykiem są za pan brat. Nietypowa mieszanka otwartego świata znanego z serii „The Elder Scrolls”, baśniowej stylistyki przywodzącej na myśl „Fable”, systemu walki inspirowanego „God of War” i całkiem ciekawie rozwiniętej mechaniki cRPG (nie traktowanej po macoszemu niczym niechcianego bękarta), sprawia wrażenie drinka, który narobi niezłego bałaganu w naszych jelitach. Jednak w praktyce całość prezentuje się wyjątkowo dobrze, co dobitnie potwierdza kolejna prezentacja tego produktu i już dziś moje kubki smakowe pragną zasmakować tej nietypowej substancji.

Two Worlds 2

Przygotowania do wejścia na pokład

Dodał: , · Komentarzy: 0
okładka

Dodatek do świetnego Two Worlds 2 zapowiada się wyśmienicie. Pirackie klimaty zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem. Z powodu zbliżającej się premiery wydawcy skupili się również na kilku mankamentach tytułu, prezentując kolejną łatkę – 1.3.

W dużej części poprawia ona AI przeciwników i przywołanych istot, wprowadza kilka graficznych smaczków, jak ślady na piasku, czy ciągłe problemy z generowaniem przez kupców towarów. Cała lista zmian w języku angielskim znajduje się na oficjalnej stronie gry, gdzie również można pobrać łatkę.

Diablo III

Jeżeli kilkanaście tysięcy ludzi ze ślinotokiem ogląda materiał ukazujący, jak szary gracz pogrywa sobie w zamkniętą betę danej produkcji, to niewątpliwie mamy tutaj do czynienia z grą Blizzarda. Ten fakt nie może w sumie dziwić, gdyż rozchodzi się tutaj o kolejną markę, która od ponad dekady słusznie dzieli i rządzi w swoim gatunku, będąc dla konkurencji niedoścignionym wzorem. W osobie Pana Ciemności nadchodzi czysta perfekcja, kwintesencja klimatu płynącego z radosnej rzezi, obiekt wielomilionowego kultu i źródło nostalgicznych westchnień. Nie ulega wątpliwości, że „Diablo III” jest tym tytułem, przy którym nie zadajemy sobie pytania „Czy warto go w ogóle kupić?”, ale raczej „Kiedy w niego zagramy?”.

Chłopcy z „Zamieci” są jednak niezwykle enigmatycznymi bestiami, które często nabierają wody w usta i niczym rasowi dyplomaci umiejętnie lawirują wokół spragnionej informacji publiki, w taki sposób, aby była ona ukontentowana i równocześnie nie zdradzić niczego istotnego. Dlatego też, nieustannie przeżywamy niekończącą się telenowelę typu „będzie, kiedy będzie”, „o wymaganiach powiemy w stosownym czasie” lub „zastanawiamy się nad konwersją konsolową tej gry”. Staramy się być cierpliwi, generalnie kochamy ich za to, że nie rzucają słów na wiatr, ale czasem może coś człowieka strzelić.

diablo 3

Nie może więc szokować, że sami gracze, przy pomocy różnych środków, muszą wyciągać tego typu kluczowe informacje, a szczęściarze mogący delektować się zamkniętymi testami, są solidarni ze swoimi kolegami i skrzętnie dzielą się pewnymi smaczkami. Zastanawiacie się, jaki sprzęt będzie konieczny do wyciśnięcia wszystkich soków z trzeciej części sagi „Diablo”? Pewnie, że tak. Zatem zapraszam do rozwinięcia.

Might & Magic: Heroes VI

Jesteś potentatem naftowym i zbiłeś niemały majątek na układach z szejkami arabskimi? Na gazie ziemnym zjadłeś zęby i mówisz per „Ty” szefostwu Gazpromu? Ostatnio „rozbiłeś bank” w jednym z legendarnych kasyn Las Vegas? Może jesteś geniuszem finansowym i wypełniłeś po brzegi swój portfel dzięki spekulacjom na giełdzie? Jeżeli tak, to pewnie zastanawiasz się, co zrobić ze swoją nową fortuną. Odłożenie pieniędzy do banku jest dla mięczaków, sportowy samochód gwizdną zanim się spostrzeżesz, a rejs na dziewicze wyspy w towarzystwie półnagich modelek jest taki oklepany.

archanioł michał, heroes vi

Ha, to dopiero zagwozdka! Szczęśliwie, Ubisoft Polska nadciąga z pomocą i przyszykowuje specjalną ofertę dla prawdziwych fanatyków „Heroes of Might & Magic”, którzy „śmierdzą groszem”. Co powiecie na wyjątkową figurkę Archanioła Michała, która uzupełni Wasz pozłacany ołtarzyk ku czci tej kultowej serii?

The Elder Scrolls V: Skyrim

Nadchodzą figurki ze Skyrim

Dodał: , · Komentarzy: 6

Twórcy gier dokładają wszelkich starań, aby naciągnąć graczy na edycje kolekcjonerskie lub też na zakup dodatków związanych z ich ulubionym tytułem. Po tym, jak zobaczyliśmy figurkę Liary, nadszedł czas na podobny chwyt marketingowy, którego bohaterem jest tym razem Nord Dragonborn.

skyrim, norn dragonborn

Podobni jak to miało miejsce przy Fallout 3, tak i tym razem Bethesda postanowiła zainwestować w figurkę, ale tym razem wybór padł na rosłego wojownika silnie związanego ze smokami, które mają być główną atrakcją piątej odsłony sagi The Elder Scrolls.

Wczytywanie...