Kingdoms of Amalur: Reckoning

Już za miesiąc, dzięki chłopcom z 38 Studios, wkroczymy do baśniowego świata Amalur. Czas pokaże, czy debiutanci będą potrafili zabłysnąć w branży elektronicznej rozrywki i wypełnić lukę, jaka powstała w gatunku komputerowych gier fabularnych po spektakularnym upadku serii „Fable”.

kingdoms of amalur: reckoning

Jestem umiarkowanym optymistą, bo choć materiały promocyjne skutecznie kuszą, a tytuł rozbudza wyobraźnie poprzez magię nazwisk za nim stojących (Rolston, Salvatore i McFarlane), to zbyt wiele rozczarowań przeżyłem w zeszłym roku, aby teraz odrzucić pewną nutkę ożywczego sceptycyzmu. Niemniej, „Kingdoms of Amalur” to jedna z gier, która okupuje szczyt mojej listy zakupowej i nigdy nie ukrywałem, że wiążę z nią spore nadzieje.

Zanim jednak każdy zainteresowany posłusznie skieruje swoje kroki do lokalnego sklepu, aby przekonać się, ile prawdy zawierały szumne zapowiedzi twórców, to warto spojrzeć na jeden z ważniejszych faktów, jaki postanowili nam oni zaserwować. Istne być albo nie być każdego prawdziwego gracza, czyli oficjalne wymagania sprzętowe. Czas na chwilę prawdy...

Gra o tron

„Gra o tron” – szyk samozwańca

Dodał: , · Komentarzy: 0

Renly Baratheon już w pierwszym sezonie „Gry o tron” dał się poznać od strony eleganta i miłośnika mody. Choć Lord Końca Burzy zapuścił dłuższą brodę, a pragnienie zagarnięcia Żelaznego Tronu zmusiło go do porzucenia marmurowych pałaców na rzecz pól bitewnych przesiąkniętych krwią, to z pewnością nie zmienił swoich upodobań. Samozwaniec nadal nie szczędzi grosza na galanterię i wyrafinowanie. Przesadna dbałość o urodę, wykwintne uczty, szykowne stroje, bogate dodatki, pomysły rodem z baśni – oto obraz szlachcica, który zjednał pół południa i pragnie skrócić Joffreya o głowę.

gra o tron, renly baratheon

Paradoksalnie, charakter fircyka i tkwienie w szponach mody tylko pomagają młodemu Baratheonowi. Romantyczna wizja sprawiedliwego księcia w złotej zbroi, który obala szalonego tyrana i przywraca do rozdartej krainy pokój, musi rozbudzać wyobraźnie prostego ludu. Poza tym, bliskie związki z Lorasem i mariaż ze słodką Margaery Tyrell, doprowadziły do połączenia sił z panami Reach, a taka potęga musi wzbudzać respekt.

Czy Renly i jego „Tęczowa Gwardia” zdobędą koronę Siedmiu Królestw Westeros? Pożyjemy, zobaczymy. Tymczasem wcielający się w jego skórę Gethin Anthony wraz z Michele Clapton, główną projektantką kostiumów do ekranizacji prozy Martina, opowiadają trochę o poczuciu piękna Lorda Końca Burzy oraz jego nowym ubiorze. Smacznego.

Król Artur II

W świadomości społecznej egzystuje taki dziwny zabobon, który opiera się na żelaznej zasadzie, odwołującej się do faktu, że jak spędzimy pierwszy dzień po sylwestrze, tak będzie wyglądał cały rok. Daleko mi do ludzi wierzących w tego typu przesądy, jednakowoż w moim przaśnym umyśle pojawiło się pytanie, czy wspomniana reguła ma jakieś odbicie w przypadku edycji kolekcjonerskich? Jeżeli tak, to specjalne wydanie gry „Król Artur II” biorę jako dobrą monetę i nadzieję na powrót do przedkryzysowych czasów, kiedy takie przyjemności zawierały masę interesujących gadżetów oraz można było je nabyć za godziwą cenę.

król artur ii

Dobra, trudno mi z czystym sumieniem napisać, że limitowana edycja „Król Artur II” jest jak przedłużenie działania starego systemu zdawania prawa jazdy – trzeba koniecznie skorzystać z tej oferty, bo inaczej będziemy płakać, że taka okazja umknęła nam sprzed nosa. Nic z tych rzeczy, daleko jej do miana „rogu obfitości” czy „propozycji nie do odrzucenia”. Niemniej, prezentuje się intrygująco i z pewnością zanęci graczy, którzy odliczają dni do rychłej premiery kontynuacji przygód w świecie arturiańskich legend.

Mass Effect 3

Sezon na cyberszmelc uważam za otwarty.

Mass Effect 3Mass Effect 3Mass Effect 3

Do premiery „Mass Effect 3” pozostały już tylko dwa miesiące, więc najwyższy czas rozpocząć kampanię marketingową tytułu i ostre polowanie na portfel klienta. Jednym z potencjalnych wabików, mających skłonić niezdecydowanych do złożenia zamówienia przedpremierowego, są mini-zestawy, zawierające prawdziwy arsenał wypucowanych broni, które znacznie umilą pierwsze starcia w międzygalaktycznej wojnie ze Żniwiarzami. Wszystko oczywiście za darmo i z dostawą do domu, o ile postanowisz już dziś, drogi graczu, przelać pieniądze na konto BioWare.

Mass Effect 3Mass Effect 3Mass Effect 3

Generalnie nie ma w tym niczego złego, gdyż to normalna praktyka w branży elektronicznej rozrywki i ciekawa przynęta na ewentualnego konsumenta. Trzeba tylko wziąć poprawkę, że to tylko pozory darmowości (mamy tutaj do czynienia z wykastrowanymi elementami, które powinny znaleźć się w pełnej wersji gry) i ekskluzywności (kilka tygodni po premierze pojawi się bezpłatny dodatek, łaskawie udostępniający nam ten sprzęt). Tak więc, o ile ktoś nie jest totalnym maniakiem tego uniwersum, może spokojnie poczekać na opinie krytyków i graczy, a nie kupować już teraz kota w worku.

Seriale

Pojawiło się nowe wideo promocyjne dla animowanego serialu Blade, które przedstawia losy znanego z większego ekranu pół wampira – pół człowieka.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Znany z dużego ekranu łowca wampirów urodził się w wyniku ataku wampira na jego ludzką matkę. Blade przebywa z misją w Japonii, gdzie udaje mu się odnaleźć Deacona Frosta – wampira, który zabił jego matkę. Szykuje się starcie ze znienawidzonym wrogiem, ale będzie ono o tyle trudniejsze, gdyż na drodze Blade'a stanie organizacja znana jako Existence, na którą składają się krwiopijcy zmodyfikowani przez Frosta.

Serial zadebiutuje na łamach amerykańskiego kanału G4 już 13 stycznia. Przypomnijmy, że w Japonii animowany Blade szalał już w lipcu ubiegłego roku.

Fallout

Ugoda w sprawie Fallout Online

Dodał: , · Komentarzy: 2

Prawdopodobnie zbliża się koniec fojny pomiędzy Bethesdą a Interplayem odnośnie Fallout Online. W dniu procesu doszło do ugody między obiema zwaśnionymi stronami.

fallout online

Fakt zawarcia ugody został potwierdzony na łamach serwisu Duck and Cover. Nie znamy jednak dokładnej treści ugody, która usatysfakcjonowała obie strony.

Przypomnijmy, że batalia Bethesdy i Interplaya rozpoczęła się w 2009 roku. Wtedy to też twórcy serii Elder Scrolls wystąpili do sądu w związku z naruszeniem znaku towarowego Fallout. Okazało się także, że Interplay nie zabezpieczył na potrzeby produkcji odpowiednich środków zaś stopień zaawansowania prac nie jest taki, jaki obiecywano. Właśnie Bethesda odkupiła od Interplaya prawa do marki Fallout, wyjąwszy jednak od tego produkcji sieciowej. Dodatkowo, mający wciąż tarapaty finansowe wydawca zobowiązał się do stworzenia gry MMO.

Treść porozumienia ma zostać podana do publicznej wiadomości jeszcze w tym miesiącu. Pieniądze zdają się załagodzić każdy spór?

Baldur's Gate II: Tron Bhaala

Darian dla ToB

Dodał: , · Komentarzy: 2
darian

Na łamach SHS pojawiła się nowa wersja modyfikacji do Baldur's Gate II, która pozwala przyłączyć do drużyny kolejnego, po Aerie, Avariela. Tym razem zawartość modyfikacji została rozbudowana o zawartość przeznaczoną dla oficjalnego rozszerzenia.

Modyfikacja ta pozwala na przyłączenie do drużyny skrzydlatego elfa imieniem Darian. Ta enigmatyczna i ginąca rasa pojawiała się w grze wcześniej w postaci Aerie – pozbawionej skrzydeł ofiary Kalaha. Avariel przybył do ludzkiego miasta pełen nadziei i marzeń, ale przekonał się, że świat różni się od jego oczekiwań. Otwartość Dariana przekształciła się w nieufność i ksenofobię, pogłębiającą się z dnia na dzień.

Nowa postać, którą możemy przyłączyć w Slumsach, to także opcja romansowa dla kobiet. Mod pozwala samemu inicjować rozmowy – Darian posiada bantery ze wszystkimi pierwotnymi członkami drużyny. Nowa wersja modyfikacji dodaje do tego grona Sarah (także modyfikację) oraz dodaje nowe dialogi w Throne of Bhaal.

Więcej informacji znajdziecie pod poniższymi adresami:

Star Wars: The Old Republic

BioWare broni rozgrywki z abonamentem

Dodał: , · Komentarzy: 2

Choć wielu z uśmiechem politowania kiwa energicznie głową na takie działania, uważając model z abonamentem za archaiczny wynalazek, który powoli przygotowuje się do wypicia pierwszego ciemnego piwa z Abrahamem, to Kanadyjczycy nadal uważają, że podjęli dobrą decyzję z „The Old Republic”. Cóż, co by nie pisać, piorunujący sukces ich debiutanckiego MMORPG podarował im kilka atutów w dysputach na temat kierunku, w jakim ma zmierzać ten gatunek i prawo do wygłaszania niepopularnych tez.

the old republic

„Nie twierdzę, że ten typ płatności jest lepszy lub gorszy. Po prostu, dzięki niemu byliśmy w stanie zrobić kilka rzeczy, na które inni nie mogliby sobie pozwolić i nie wypieramy się tego. Studia opierające swoje produkcje na modelu „free-to-play” nie mogą sobie pozwolić na inwestowanie w projekt na takim samym poziomie, co my. Nigdy nie będą w stanie stworzyć produktu o takiej skali i wielkości, jaki nasz zespół miał szansę skonstruować. Koncept, że rodzaj gry MMO bez abonamentu przejmie wszystkie modele biznesowe istniejące w tym gatunku, jest już w samych założeniach śmieszny.”powiedział jeden z ojców studia BioWare, Greg Zeschuk.

Star Wars: The Old Republic

Święta Bożego Narodzenia to czas dobroci i radości praktycznie w każdym zakątku globu, ale w domach włodarzy BioWare oraz Electronic Arts ten okres z pewnością był wyjątkowo magiczny. Tradycyjny gwiazdkowy indyk pieścił podniebienie niczym uśmiech antycznej bogini miłości, a wino zaserwowane do wigilijnej wieczerzy przywodziło na myśl ambrozję. Trudno temu się dziwić, w końcu słodki smak sukcesu to najlepsza przyprawa, która potrafi umilić dowolny aspekt życia, a szybujące w górę słupki popularności „The Old Republic” są najlepszym dystrybutorem tego, niebywale rzadkiego w nasyconym gatunku gier sieciowych, specyfiku.

the old republic, star wars

W wyniku wspomnianej wesołości, twórcy postanowili podzielić się kolejną paczką intrygujących statystyk. Choć niezwykła bariera dwóch milionów zarejestrowanych graczy nie została jeszcze przekroczona, to developerzy delikatnie starają się nam przekazać, że są na najlepszej drodze ku temu. Czyżby koncept fabularyzowanego MMORPG w końcu wypalił? Czas pokaże, ale wiele wskazuje na to, że coś jest na rzeczy i kosmiczne przygody nie skończą tak, jak barbarzyński król Conan.

Czasopisma
science fiction, fantasy i horror, czasopisma, recenzja, fabryka słów

"Science Fiction, Fantasy i Horror" – ta nazwa brzmi jak tytuł relacji z Wigilii, mojego najbardziej uwielbionego dnia w roku! Poważnie – uwielbiam składać życzenia pachnącym formaliną ciotkom, których unikałem cały rok. Wprost przepadam za siedzeniem przy stole i patrzeniem się na te wszystkie ryby w galarecie, na słodko i innych "tradycyjnych" smakach, których nie cierpię. Nieodpartą radość sprawia mi udawanie zaskoczenia i niebywałego szczęścia z powodu kremu do golenia i skarpetek, które czekają na mnie pod choinką. A jak już to wszystko się skończy, nie mogę się doczekać pierwszego dnia świąt, kiedy to na stole znowu wylądują wszystkie te same potrawy, których nie trawię... to po prostu najpiękniejszy dzień w roku! Na moje szczęście, udało mi się ukryć pod obrusem recenzję grudniowego "SFFiH" autorstwa Pandemona.

Dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Wczytywanie...