Star Trek Online

Począwszy od dziś, Star Trek Online przechodzi na coraz popularniejszy system Free-To-Play. Oznacza to, że do zabawy nie musimy już uiszczać co miesiąc abonamentu.

star trek online

Zapowiedzi przejścia gry na system rezygnacji z abonamentu nie okazały się być jedynie obietnicami. Od dziś gra w Star Trek Online jest możliwa bez potrzeby opłacania abonamentu. Co jednak z tymi, którzy do tej pory wspierali dzieło Cryptic? Będą otrzymywać każdego miesiąca 400 Cryptic Points (waluta w grze), którą będą mogli zużyć m.in w celu przyspieszenia rozwoju postaci. Punkty nie będą jednak przyznawane na początku każdego miesiąca, lecz począwszy od dnia wykupienia specjalnego konta.

Chociaż znika abonament, to pozostają konta typu Gold. W przeciwieństwie do tych darmowych, nie będą miały limitowanego wyboru postaci czy miejsca w ekwipunku. Mówiąc inaczej – wzorem chociażby takiego Age of Conan możemy się bawić za darmo, ale należy liczyć się z tym, że napotkamy kilka ograniczeń. Za ich odblokowanie będziemy musieli już zapłacić.

Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie głównej gry.

Star Wars

W kioskach i salonach prasowych można już rozglądać się za styczniowym numerem Star Wars Komiks. Ponownie do przeczytania dostajemy trzy historie.

star wars komiks

Bohaterem pierwszej z nich jest Durge, który szerszej publiczności pokazał się w jednym z poprzednich numerów (9/2011). Ten łowca nagród pochodzi z długowiecznej rasy Den'Gai. W chwili rozpoczęcia przygody Prototype ma nieco ponad pięćset lat i czeka go jeszcze wiele, nim ujrzy swojego zabójcę – Anakina Skywalkera. Zarówno za scenariusz, jak i rysunku, odpowiada Robert E. Barnes.

Kolejna historia, nosząca nazwę Ślepy zaułek, rozgrywa się 16 miesięcy po wybuchu wojny klonów. Głównym bohaterem opowieści jest Beil Organa – senator reprezentujący planetę Alderaan. Wraz ze swoją żoną, będącą królową wspomnianej planety, zostaje rodzicem. Chodziać królewska para sama nie może mieć dzieci, to przypada im w udziale wychowanie maleńkiej Lei. Właśnie dzięki rodzicom wkrótce dziewczynka będzie znana jako księżniczka Leia. Scenariusz historii przygotował John Ostrandera rysunki Brandon Badeaux. Za tusz odpowiada tusz Armando Durruthy, zaś kolory nadał Brad Anderson.

Ktoś jeszcze nawiązuje do wypowiedzi Yody w Imperium kontratakuje. Wtedy też wiekowy mistrz Jedi mówi, że Luke jest ostatnią nadzieją zakonu. Tym kimś jeszcze jest Leia, która w komiksie pojawia się już w czasach Nowej Republiki, w siedem lat od zwycięstwa Rebelii nad złowrogim Imperium. Luke odnawia Zakon Jedi, podczas gdy Leia, wówczas od trzech lat żona Hana Solo, musi zająć się swoimi sprawami. Scenariusz tej historii przygotował Jason Hall, rysunki są autorstwa Johna McCrea a kolory całości nadała Giulua Brusco.

Za 48 stron styczniowego numeru przyjdzie nam zapłacić 6,50 PLN.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

CD Projekt RED ewidentnie nie ma szczęścia do konsolowych projektów. Najpierw była wpadka z „Powrotem Białego Wilka”, gdzie ponoć francuska firma WideScreen Games nie sprostała wysokim wymaganiom Polaków i zawalała większość terminów dostarczania kolejnych części kodu. Teraz ta niepotrzebna draka z THQ i Namco Bandai o prawa do dystrybucji „Wiedźmina 2” na Xbox 360 w Europie Zachodniej, Azji oraz Ameryce. Między innymi przez tego typu perturbację premiera gry została przesunięta z jesieni 2011 na pierwszy kwartał 2012 roku.

wiedźmin 2

Wszystko wskazuje jednak na to, że panowie wyszli z pewnego dołka (w końcu doszło do ugody w kwestii wydawniczej) i mogą w stu procentach skupić się na finalnym dopięciu tego projektu. Jednym z dobrych znaków jest ciekawa zapowiedź, jaka znalazła się na łamach najnowszego numeru czasopisma „Game Informer”. Zdradza ona kilka interesujących faktów na temat tej produkcji i nieśmiało wskazuje jej przybliżony termin premiery.

Gra o tron

Peter Dinklage zgarnia „Złoty Glob”

Dodał: , · Komentarzy: 5

W końcu kieszenie Lannisterów są wyjątkowo głębokie i żaden człek o zdrowych zmysłach nie chciałby obrazić wielkiego lorda Tywina. Jednakowoż nikt raczej nie potrafi podważyć tego, że Peter Dinklage zgarnął statuetkę dla najlepszego aktora drugoplanowego w serialu lub filmie telewizyjnym, głównie dzięki swemu nieprzeciętnemu talentowi, który wręcz eksplodował w ekranizacji prozy George’a R. R. Martina.

peter dinklage, złoty glob, gra o tron

Oczywiście, nagroda ze wszech miar zasłużona – inny werdykt odebrałbym raczej z niesmakiem i potraktowałbym jako policzek, mimo że konkurentami cynicznego Tyriona byli aktorzy z najwyższej światowej półki (Guy Pearce czy Tim Robbins). Wspomniane wyróżnienie ma słodki smak również dlatego, iż jest ono kolejną cegiełką prowadzącą do przełamania krzywdzącego stereotypu fantastyki jako infantylnego i ograniczonego gatunku, trawionego przez odwieczny schematyzm. To także dobry impuls, mogący skłonić oszczędnych producentów do inwestycji w kolejne ekranizacje naszych ulubionych powieści – jestem przekonany, że każdy z nas potrafi w tym momencie wymienić dwie-trzy pozycje, które poradziłby sobie równie dobrze na małym ekranie. „Gra o tron” dobitnie ukazuje, że tkwi tutaj niewyobrażalny potencjał, jaki od lat był zwyczajnie niewykorzystywany.

Szkoda tylko, że produkcja stacji HBO nie zdobyła statuetki za najlepszy serial dramatyczny (tę zgarnął „Homeland”), ale co się odwlecze, to nie uciecze. Jeżeli twórcy utrzymają wysoką formę, jaką zaprezentowali w poprzednim sezonie, to nie ulega wątpliwości, że za rok „Gra o tron” będzie dzielić i rządzić, jak na prawdziwą szlachtę przystało.

Mass Effect 3

„Mass Effect 3” – koniec ze skanowaniem planet

Dodał: , · Komentarzy: 4

Nie da się ukryć, że skanowanie planet i eksploracja dziewiczych światów jest piętą achillesową serii „Mass Effect”. Owszem, trudno odmówić BioWare braku przemożnej chęci usprawnienia tego elementu rozgrywki, lecz niestety wszystkie ambitne plany zawsze spełzały na niczym. Mako M35 zwane „marzeniem pijanego alpinisty” do dziś wzbudza dreszcze, gdy człowiek przypomni sobie fatalne sterowanie, dziwną fizykę tego pojazdu oraz zwiedzanie monotonnych planet, opuszczonych przez jakiekolwiek życie.

Skanowanie planet i wystrzeliwanie sond w „Mass Effect 2” było trochę bardziej przemyślane, przynajmniej w moim mniemaniu, lecz twórcy wciąż nie potrafili uniknąć widma nudy, jakie ciągnęło się za tym elementem. Po dwudziestu minutach wspomniana czynność robiła się diabelnie irytująca i praktycznie każdy z grymasem na twarzy przeszukiwał te planety w myśl zasady „nie chcem, ale muszem”.

mass effect 3

Czy Kanadyjczycy w finale trylogii dziarskiego komandora dopną swego i usprawnią ten element na tyle, aby sprawiał on autentyczną przyjemność? Pożyjemy, zobaczymy – w końcu do trzech razy sztuka. Na łamach czasopisma „Xbox World Magazine”, Preston Watamaniuk, jeden z głównych projektantów „Mass Effect 3”, postanowił delikatnie naświetlić, jak będzie wyglądała ta kwestia w ostatnim epizodzie przygód Sheparda. Trudno nazwać ten materiał wyczerpującą analizą, ale zawsze coś.

Baldur's Gate II: Cienie Amn

Pomóż przy Petsy NPC

Dodał: , · Komentarzy: 1

Jak też możemy wyczytać na Lava's Scriptorium, tamtejszy maestro, Lava, potrzebuje pomocy przy przygotowywaniu kolejnej modyfikacji do Baldur's Gate II.

baldurs gate ii, petsy npc

Na swoim blogu Lava prosi o pomoc przy przygotowaniu modyfikacji Petsy NPC, która dodaje do gry tytułową postać – bardkę halflinga a zarazem postać romansową. Petsy ma pewne problemy z wyrażaniem uczuć, dlatego Lava prosi o pomoc w wersji tekstowej. Chodzi o tych z was, którzy język angielski uważają za opanowany i nie mają problemów, by rozpisać w nim uczucia danej postaci.

Jeśli czujecie się na siłach, by wspomóc Lavę, możecie się z nim skontaktować za pomocą jego bloga, jak też wysłać wiadomość za pośrednictwem społeczności na SHS.

Seriale

Cassidy Freeman w Vampire Diaries

Dodał: , · Komentarzy: 0

Cassidy Freeman to aktorka, która powiększy obsadę serialu Pamiętniki Wampirów. Znana szerszej publiczności głównie jako odtwórczyni Lutessy Luthor z Tajemnic Smallville, ma wcielić się w rolę Sage.

cassidy freeman

Amerykańska aktorka przed kamerami występuje już od 2006 roku, ale to właśnie udział w 46 epizodach Smallville przyniósł jej szerszy rozgłos. W Vampire Diaries wcieli się w rolę Sage, którą określa się mianem seksownej i nieustraszonej kobiety o zniewalającym uśmiechu. Postać ta wpierw pojawi się w retrospekcjach z 1912 roku, gdzie zobaczymy jej powiązania z braćmi Salvatore i rodziną pierwszych wampirów.

Freeman pojawi się w kilku odcinkach, jednak Sage ma powracać od czasu do czasu. Aktorka całkiem przyzwoicie poradziła sobie z rolą Tess, więc można mieć nadzieję, że z nowym wyzwaniem poradzi sobie równie dobrze. W końcu też słyszymy o kimś z obsady Smallvile, komu udało się wkręcić do kolejnego serialu po zakończeniu kręcenia przygód przyszłego Supermana.

Gra o tron

Lodowate wichry nadejdą w prima aprilis

Dodał: , · Komentarzy: 3

To chyba w celu uczczenia tej informacji, mroźne usta urokliwej pani Zimy postanowiły dziś pocałować wszystkich rodzimych fanów „Gry o Tron”. Co prawda Innych nie zaobserwowałem, ale wiało niczym na blankach Muru, śnieg zasypał trakty (drogowcy jak zwykle zaskoczeni), a temperatura przywodziła na myśl Pięść Pierwszych Ludzi. Tak czy siak, premierowy epizod drugiego sezonu serialu HBO, trafi na ekrany naszych telewizorów już 1 kwietnia i trzymajmy mocno kciuki, aby nie był on niesmacznym żartem z miłośników prozy George’a R. R. Martina.

gra o tron, sezon drugi

Zmartwić może natomiast inna sprawa – twórcy i tym razem przygotowali jedynie dziesięć odcinków. Wydaje się to olbrzymim szaleństwem, gdyż „Starcie Królów” jest o około 200 stron dłuższe od pierwszego tomu sagi, obfituje w intensywniejsze wydarzenia (niewiele tutaj miejsca na nudę i ewentualne cięcia), a także do puli głównych bohaterów dochodzi kilku kolejnych szczęśliwców. Na dodatek zapowiedziano, że w tym sezonie pojawi się parę scen z „Nawałnicy Mieczy” (wątek Jaimego) i.... no, cóż miejmy nadzieję, że twórcy wiedzą, co robią, a fantazja ich nie zawiodła. Po cichu liczyłem, że stacja zdecyduje się sypnąć groszem i analogicznie jak w przypadku „Zakazanego Imperium” otrzymamy dwanaście epizodów, ale niestety ten zacny koncept pozostanie jedynie w sferze moich najskrytszych marzeń.

Ech... no nic. Pożyjemy, zobaczymy – na chwilę obecną możemy jedynie z niecierpliwością obgryzać paznokcie i wypatrywać w kalendarzykach dnia premiery. Oj... będzie się działo.

Mass Effect 3

„Mass Effect 3” z obsługą Origin

Dodał: , · Komentarzy: 16

Zamiast pisać przydługi wstęp, w którym wyrażałbym swoje ogromne obawy, co do tego nieciekawego pomysłu, odeślę Was, moi drodzy czytelnicy, do magicznego przycisku, który zawsze wyciąga swój pomocny guziczek w takich sytuacjach. Ktoś ewidentnie tego konceptu nie przemyślał i wnioskując po rozlicznych komentarzach wkurzonych graczy (nawet patrząc z perspektywy, że połowa z nich za dwa miesiące zmieni zdanie), „Mass Effect 3” na komputery osobiste nie będzie sprzedawał się tak dobrze jak jego starsi bracia.

mass effect 3

Sprawa jest krótka, choć z tłumikiem. Jeżeli planujesz wcielić się w skórę Sheparda i wraz z jego dzielną ekipą skopać tyłek niecnym Żniwiarzom, to przed wyruszeniem w tę drogę musisz zainstalować system Origin.

ArcaniA: Upadek Setarrif

Choć „Upadkowi Setariff” daleko do miana potencjalnego hitu, który szturmem podbije serca graczy i z łatwością wespnie się na szczyty list przebojów, to CD Projekt podchodzi do wydania tej pozycji bardzo poważnie. Jednym argumentów potwierdzających tę śmiałą tezę jest fakt, że pierwszy oficjalny dodatek do niesławnej „Arcanii” zostanie w pełni i profesjonalnie zlokalizowany. Istniała pewna obawa, że w ramach uświęconej zasady rodzimej dystrybucji, skupiającej się na kreatywnym cięciu kosztów, firma postanowi przygotować ten aspekt „po łebkach” i oszczędzić grosza na gwiazdach, lecz pierwsze próbki pokazują, że było to jedynie zbędne czarnowidztwo.

arcania, upadek setariff

Miłe dla uszu głosy Jacka Kopczyńskiego, Andrzeja Tomeckiego czy Zbigniewa Konopki mogliśmy usłyszeć niejednokrotnie, a sami aktorzy wciąż należą do zacnego grona śmietanki polskiego dubbingu. O ile prezentacja nie robi jakiegoś piorunującego wrażenia i praca nad „Upadkiem Setariff” raczej nie zapisze się złotymi zgłoskami w dorobku wspominanych panów, to polonizacja wygląda na porządną. Typowy „gothicowy” standard, co powinno ukontentować każdego fana tej serii.

Wczytywanie...