Mass Effect 3

Jak BioWare obiecał, tak uczynił. Cierpliwie czekałem na ten dzień, gdyż po cichu liczyłem na ucztę dla ucha oraz oka. Zwiastun CGI „Mass Effect 3” trafił w końcu pod internetowe strzechy i równocześnie rozpoczyna finałowe odliczanie przed wyczekiwaną premierą gry. Obok kawy oraz dobrej kanapeczki, trzymajcie tygodniową dawkę kanadyjskiego patosu – cóż może być lepszego w ten pochmurny poniedziałek?

mass effect 3

Ech… wiele rzeczy, bo ten materiał jest klasyczną odmianą znienawidzonej „polityki jednego screena”. Czasem naprawdę nie rozumiem tego studia i jego ruchy tak mnie załamują, że mój maluczki rozumek nie ogarnia marketingowych zagrań panów z Edmonton. Widać jestem za głupi, aby to zrozumieć. Przykładowo, dlaczego, na miłość boską, kolejny raz kastrują smakowity i intrygujący materiał, który miał szansę wgniatać w fotel oraz budować gęsty klimat, starając się go sprzedać graczom trzy razy? Tak się nie robi, to nie uchodzi. BioWare chyba czerpało inspirację z ostatniego filmu Christophera Nolana, bo wszystko wskazuje na to, że teaser był „zapowiedzią zapowiedzi zapowiedzi” i na ostateczną wersję zwiastuna musimy poczekać do jutra. Jaki to ma sens? To jak kopanie pod sobą dołków.

Guild Wars 2

Ogłoszenie mówiące o tym, że w ten weekend odbyć się miały zamknięte beta-testy z udziałem prasy, wywołało niemałe poruszenie. Dostać się do grona szczęśliwców to jak wygrać na loterii, dlatego cała reszta wstrzymała oddech w oczekiwaniu na informacje i zdjęcia wprost z gry.

guild wars 2

Na szczegółowe informacje dotyczące tego, jak się gra, będziemy musieli jeszcze poczekać, ale ukazały się już pierwsze screeny wprost z bety. Trzeba przyznać, że jest dobrze. Ba, nawet bardzo dobrze! A wszystko dzięki serwisowi Gamespot, który skradł kilka obrazków i nie mógł się powstrzymać przed tym, by nie podzielić się nimi ze światem.

Mass Effect 3

W ostatnich dniach nie możemy narzekać na brak informacji skupiających się wokół uniwersum „Mass Effect”. Trudno się temu dziwić, albowiem niedługo na półkach sklepowych zagoszczą pudełka okraszone podłym pyskiem dziarskiego komandora i charakterystyczną „trójeczką” w logu. 9 marca za pasem, dlatego BioWare będzie dwoił się i troił, aby skutecznie podgrzać atmosferę oraz nadmuchać balon wypełniony hypem do granic możliwości. Co ciekawe, oddani fani przygód Sheparda również nie próżnują i pragną dołożyć do tego celu swoją malutką cegiełkę. Skutecznie? Spójrzmy.

mass effect: assignment

„Mass Effect: Assignment” to film, który został stworzony za przysłowiową paczkę fistaszków przez brytyjskich pasjonatów. Jego fabuła skupia się wokół niepozornej walizki, o której wiadomo tylko tyle, że jest warta niemałą fortunę i wielu chce położyć na niej swe chciwe łapska. Co skrywa tajemniczy bagaż? O tym będziecie mogli przekonać się sami, w zależności od decyzji, jakie podejmiecie. Otóż, w kluczowych momentach tej produkcji, jesteśmy zmuszeni do obrania pewnej z dróg – renegata lub idealisty. Każdy wybór ma swoje konsekwencje i prowadzi do jednego z czterech zakończeń.

Gra o tron

„Gra o tron” – statystą być

Dodał: , · Komentarzy: 4

Kolejny materiał zza kulis „Gry o tron” skupia się na istotnym aspekcie, bez którego nie może się obejść żadna większa produkcja. Tym razem mowa o ludziach będących w cieniu wielkich gwiazd i ich monumentalnych kwestii – statystach. Ta gromada pasjonatów, często za darmo wcielająca się w rolę szarych mieszkańców skorumpowanej krainy Westeros, robi ogromną różnicę, ponieważ czyni tę intrygę żywszą, a co za tym idzie bardziej realistyczną. Przyznacie sami, że gdyby nie oni, taka scena na placu Baelora Błogosławionego straciłaby na swoim dramatyzmie i błyskawicznie zamieniłaby się ponurą groteskę. Puste ulice brudnej Królewskiej Przystani czy wystawne przyjęcia bez szlachty w bogatych strojach, zakrawałyby o śmieszność i dosłownie zamordowałoby klimat. Piękno rzeczywiście tkwi w szczegółach.

gra o tron, statyści

Normalnie nie doceniamy pracy statystów, bo co nas obchodzi gość, który zrobi groźną minę, raz krzyknie jakiś banał czy heroicznie umrze od ostrza protagonisty i z plaskiem padnie twarzą prosto w błoto. Nikt nie będzie pod wrażeniem, niewielu ich zapamięta, a jeszcze mniej uroni łezkę. Jednak ich praca jest konieczna, a wcale nie należy do lekkich i przyjemnych. To brudna robota, wymagająca sporej koncentracji i drobiazgowej organizacji – istny koszmar logistyczny. Podobnie do gwiazd srebrnego ekranu, często muszą oni powtarzać do znudzenia kilkusekundowe scenki, poddawać się wielogodzinnej charakteryzacji, pracować od bladego świtu czy wytrzymywać kaprysy matki natury. Nagroda? Satysfakcja, pączek, kawka i nikłe prawdopodobieństwo poklepania po plecach przez jednego z reżyserów.

Mass Effect 3

Premiera trzeciej części przygód komandora Sheparda zbliża się wielkimi krokami. Nie powinien więc dziwić fakt, że BioWare rozpoczęło wielką ofensywę medialną, której zadaniem jest, standardowo, sprzedać jak najwięcej kopii gry w pierwszych dniach premiery.

Razer, firma znana z produkcji "dosyć" drogiego sprzętu komputerowego, postanowił wykorzystać okazję i zaoferować graczom, a raczej fanom, coś specjalnego. Jaki jest zatem przepis na sukces amerykańskiego producenta? Władować, przepraszam za określenie, na oferowany produkt logo N7 i zażyczyć sobie za to dodatkowej kasy.

Wszystkie elementy zestawu, w skład którego wchodzą klawiatura, myszka, słuchawki, gamepad, podkładka pod myszkę, torba na ramię oraz futerał na iPhone’a 4/4S, zostały stworzone we współpracy ze studiem BioWare. Wyglądają naprawdę świetnie, ale cena, wahająca się między 110 a 890 złotych za poszczególne produkty, jest lekkim przegięciem, biorąc pod uwagę standardy życia w środkowej i wschodniej Europie.

Risen 2: Mroczne wody

Wydawało mi się, że po początkowym zachłyśnięciu się tym konceptem, radosny okres celebrytów i gwiazdeczek w polskim dubbingu mamy już dawno za sobą, ale najwidoczniej się przeliczyłem. Nie ulega jednak wątpliwości, że dystrybutor mógł zatrudnić jakiegoś Oliviera Janiaka czy Piotra Kupichę, wobec tego nie ma sensu ogłaszać żałoby narodowej. Choć kubeczek rumu na uspokojenie – wskazany.

Ech... no dobra, Cenega ma u mnie ogromny kredyt zaufania, jeżeli chodzi o tego typu marketingowe ruchy, gdyż w podobny sposób wyciągnęła kiedyś z kapelusza Krzysztofa Skibę. Wybór, który początkowo wydawał się ryzykowny oraz lekko nietrafiony, ale finalnie zbuntowany rockman dosłownie przyćmił wszystkich aktorów podkładających głos w „Fallout 3” (włączając w to anglosaską obsadę), więc może i w tym szaleństwie jest jakaś metoda?

risen 2, nergal, slayne, adam darski

Przekonamy się już niedługo. Tak czy owak, Adam Darski – lider zespołu „Behemoth”, skandalista i ulubieniec bulwarówek, dołącza do obsady polskiej wersji „Risen 2: Na Mrocznych Wodach”. Wcieli się on w skórę obdarzonego niezwykłą charyzmą kapitana piratów, Slayne’a. Postać to oczytany, niebywale inteligentny, nienagannie ubrany dżentelmen, który potrafi oczarować swoją aparycją i stylem bycia każdego, a w szczególności przedstawicielki płci pięknej. Pozory jednak mylą, gdyż facet jest równocześnie mistrzem intryg i prowokacji – pod maską dobrego przyjaciela czai się zimnokrwisty drań, nie wahający posunąć się do najgorszych ekscesów, aby osiągnąć swoje samolubne cele.

Mass Effect 3

Demo Mass Effect 3 – Nasze wrażenia

Dodał: , · Komentarzy: 7

"Mass Effect 3" to niewątpliwie jedna z produkcji, których nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi cRPG – mocny kandydat na najgorętszą premierą roku i gra, która zdążyła obrosnąć już legendą, więc naturalne jest, że wiele się od niej oczekuje. Czy spełnia ona te oczekiwania? Na pewno na część pytań związanych z grą odpowie demo, a w które dwie osoby – eimyr i ja – Holden, miały przyjemność zagrać i napisały szczególnie dla was z niego wrażenia.

mass effect, bioware, npc, demo, me, rpg, mass effect 3, fabuła, akcja, ashley williams, me3, wrażenia z dema, me 3, eimyr, holden

Po wczorajszej premierze wersji demonstracyjnej zapewne po głowie chodzi Wam pełno różnorakich komentarzy – nam również. Dlatego też macie więc wybór pomiędzy analityczną i dosyć pozytywną relacją eimyra, a moim niezbyt optymistycznym spojrzeniem na wersję demonstracyjną, którą przygotowało BioWare. Przeczytajcie więc oba artykuły i dokonajcie wyboru – czyją opinię podzielić, a czyją spisać na straty!

The Elder Scrolls V: Skyrim

Najnowsza produkcja studia Bethesda Softworks udowodniła, że do zdobycia ogromnego sukcesu niekoniecznie potrzebna jest oryginalna fabuła oraz grafika, która swoimi efektami specjalnymi zabije niejeden komputer. Okazuje się, że gracz czasem ma ochotę poczuć się poszukiwaczem przygód, któremu niestraszne są nawiedzone lochy oraz ruiny pełne przemyślanych pułapek. Niestety, nawet w tak ogromnej produkcji jak "The Elder Scrolls V: Skyrim" wszystkie punkty na mapie zostaną kiedyś odkryte, smoki zabite, a questy wykonane. Co wtedy zrobić? Usunąć grę z dysku? Przeczytać wszystkie książki w świecie gry?

walka, the elder scrolls v: skyrim

Otóż nie. Creation Kit okazuje się być edytorem, który sprawi, że "Skyrim" jeszcze długo będzie mógł oferować graczom nowe przygody. W ciągu trzech dni od publikacji edytora gracze:

  • Stworzyli ponad 2500 modów.
  • Pobrali ponad 2 miliony modyfikacji.

Liczby ponownie mówią same za siebie. Udostępnienie edytora okazało się strzałem w dziesiątkę i udowodniło, że świat "Skyrima" można wykorzystać na 200%. To jednak nie koniec, bo mody stworzone przez fanów w Creation Kit można bez problemu znaleźć w usłudze Steam Workshop.

Risen 2: Mroczne wody

Nigdy nie ukrywałem, że prezentacja na zeszłorocznych targach Gamescom mocno zraziła mnie do nowego dziecka Piranha Bytes. Pokaz przygotowany na tę niezwykle ważną imprezę przypominał raczej jakąś chorą antyreklamę, wykoncypowaną w lunatycznym umyśle szaleńca, a nie miodny materiał przyszykowany dla zaintrygowanych graczy przez Pankratza i spółkę. Niemcy strzelili sobie wtedy w stopę z uśmiechem na ustach i wprawili w zbiorową konfuzję najwierniejszych fanów. Co oni sobie myśleli? Bóg jeden raczy wiedzieć.

risen 2

Tak, zdaję sobie sprawę, że to była zapewne wersja alfa (przynajmniej o to się bezustannie modliłem), ale moje zmysły nie zostały przygotowane na taki szok. Po tej czarnej sobocie gdzieś uleciał mroczny i gęsty klimat, budowany przez intrygujące zwiastuny czy frapujące fakty, pozostawiając po sobie podły smak rozczarowania. Kolejne materiały też były dalekie od doskonałości, co doprowadziło do tego, że moje początkowo ogromne oczekiwania, jakie wiązałem z „Risen 2: Na Mrocznych Wodach”, zostały zdeptane przez szarą rzeczywistość i boleśnie ograniczone do minimum.

Jednak nowy rok przyniósł ze sobą pewną iskierkę nadziei. Piranha Bytes systematycznie próbuje przekonać graczy, że podczas wiosennej gorączki premierowej, warto zwrócić uwagę na ich tytuł. Przyznam, iż wspominane nakłanianie wychodzi im całkiem nieźle.

Darksiders II

"Darksiders II" z datą premiery

Dodał: , · Komentarzy: 3

Data premiery "Darksiders II", wydawanego przez THQ, jest już znana. Tytuł do sklepów trafi 29 czerwca 2012 roku. Dla przypomnienia, fabuła pierwszej części gry nawiązywała do Apokalipsy św. Jana, a wcielaliśmy się w jednego z Czterech Jeźdźców Apokalipsy – Wojnę. Tym razem przyjdzie nam zagrać samą Śmiercią.

gra, premiera, thq, darksiders ii

"Darksiders 2" ukaże się na Xbox 360, PlayStation 3 i PC. Wydawca pobrzękuje coś również na temat Wii U, ale żadne informacje do tej pory jeszcze nie zostały ujawnione. Poza datą premiery, THQ poinformowało również o specjalnych bonusach dla graczy, którzy zamówią grę przed jej wydaniem. Możecie je znaleźć w rozwinięciu strony.

Wczytywanie...