Choć branża elektronicznej rozrywki oraz rynek filmowy od lat czują do siebie ewidentną miętę, to wspomniana relacja oparta jest na toksycznej miłości, pełnej niezrozumienia oraz chronicznego braku empatii. Oba światy cyklicznie próbują zapomnieć o bólu oraz posmaku porażki, jakie zazwyczaj przynosi konsumpcja tego związku, obiecując sobie w myślach, że tym razem będzie inaczej i radośnie podśpiewując refren popularnego kawałka Jamesa Blunta.
Za wcześnie, aby oceniać, czy film na podstawie serii "Assassin's Creed" będzie pełnokrwistym hiciorem, czy skończy się jak z "Księciem Persji", czyli na nadziejach i "typowej przeciętnej produkcji do piwka albo dwóch". Już dziś możemy jednak ocenić, czy z Michaela Fassbendera będzie dobry asasyn. 20th Century Fox i New Regency zaprezentowały pierwszy oficjalny fotos z filmu. Znajdziecie go w rozszerzeniu wieści.