Z czym mi się kojarzy 11 listopada? Narodowe Święto Niepodległości, Józef Piłsudski, patriotyzm, dzień wolny, premiera „The Elder Scrolls V: Skyrim” – to oczywiste typy. Jednak szczerze przyznam, że tej daty nigdy nie łączyłbym z apokalipsą czy inną karą bożą. Duży błąd!
Magia liczb i kryjące się za nimi tajemnice, od lat intrygują społeczeństwo, a w szczególności grube ryby z Hollywood, które z lubością przemieniają każdą, nawet najgłupszą, zapowiedź zagłady ludzkiej na wysokobudżetowy oraz wypełniony efektami specjalnymi blockbuster. W końcu był już milenijny „I stanie się koniec”, katastroficzny „2012”, więc dlaczego nie spróbować z „11-11-11”? Jedno jest pewne – trzeba przygotować się na najgorsze.
„Na świecie istnieje 11 bram Nieba. O 11:11 jedenastego dnia jedenastego miesiąca jedenasta brama zostanie otwarta. Wówczas do naszego świata na 49 minut przedostanie się niewyobrażalna moc, istota z innej sfery. Nie trzeba być omnibusem, aby wykoncypować, że nie będzie ona miłosiernie nastawiona do ludzi.”
Światowa premiera została zapowiedziana (niespodzianka!) na 10 listopada 2011 roku. Na stołku reżyserskim zasiądzie Darren Lynn Bousman („Piła II-IV”, „Repo! The Genetic Opera”).