Dość długie oczekiwanie na EVE Fanfest 2012 nie zniechęciło fanów powstającego MMO World of Darkness. Islandczycy przygotowali dla nich pokaz silnika gry.

Studio Crowd Control Productions (CCP) przygotowało krótką prezentację graficzną swojego tytułu, który stanowić ma komputerową adaptację znanego miłośnikom RPG systemu o tej samej nazwie. Chociaż możemy obserwować przelot nad miastem, to trzeba pamiętać, że tylko pozornie ulice przypominają to, co oglądamy każdego dnia. W rzeczywistości wszędzie roi się od wampirów, wilkołaków i innych nadnaturalnych stworzeń.

Poznaliśmy już pełną listę zmian, jakie przyniesie ze sobą od strony mechanicznej Wiedźmin 2: Edycja Rozszerzona. Ciekawi, jakie to błędy doczekały się naprawy i jakie też zmiany szykuje CD Projekt RED?

Trzeba przyznać, że warszawskie studio obrało słuszną drogę wspierania swoich produkcji nawet długo po ich wydaniu. Jakby nie patrzeć, druga część przygód Geralta ukazała się w maju zeszłego roku a od tamtego czasu mieliśmy kilka poprawek, w tym jedna większa, dodająca tryb Areny czy nowy poziom trudności.

Niestety, ostatnie łatki przyniosły problemy ze stabilnością i sam ze smutkiem odkryłem, że po instalacji patcha gra miewa częstsze problemy ze stabilnością. Nic jednak straconego, bowiem poznaliśmy już pełną listę zmian Edycji Rozszerzonej.

W sieci można już oglądać kolejne zdjęcia z planowanego na maj The Avengers, czyli kinowej adaptacji komiksów Marvela.

O filmie pisaliśmy nie raz, ale gwoli przypomnienia – Nick Fury, szef organizacji S.H.I.E.L.D potrzebuje pomocy w ocaleniu Ziemi. Buduje zespół, w skład którego wchodzą bohaterowie, którzy do tej pory pracowali sami. Na jednym ekranie zobaczymy więc Iron Mana, Hulka, Thora, Kapitana Amerykę, Sokole Oko i Czarną Wdowa.

Na powyższym zdjęciu, jednym ze świeżo ujawnionych, widzimy wcielającą się w Czarną Wdowę Scarlett Johansson, chociaż wątpię, by o twarz w pierwszej kolejności chodziło na tym zdjęciu...

CD Projekt RED jest znane z tego, że lubi dopieszczać swoje gry do granic możliwości. Tak było w przypadku pierwszej części przygód Geralta, która doczekała się "Edycji Rozszerzonej" wprowadzającej tak wiele poprawek, że przemierzanie Temerii sprawiało jeszcze więcej radości. Nie powinien więc dziwić fakt, że "Zabójcy Królów" również otrzymają większego patcha, który nie tylko poprawi błędy, ale sprawi również, że historia opowiedziana w grze stanie się jeszcze bardziej przejrzysta dla odbiorcy.

W związku z powstawaniem "Edycji Rozszerzonej" do drugiej części "Wiedźmina", CD Projekt RED opublikowało kolejny dziennik developera, w którym "twórcy opowiadają o nowym zwiastunie i cut-scenach". W filmie skupiono się głównie na przedstawieniu tego, w jaki sposób powstawało intro do gry pokazujące śmierć Demawenda, króla Aedirn. "Edycja Rozszerzona" wprowadzi również filmy między kolejnymi aktami, w których streszczone zostaną nasze wcześniejsze decyzje mające wpływ na kształtowanie się królestw. Dodano również jedenaście świeżutkich przerywników filmowych w samej grze.

W sieci dostępne jest już zdjęcie z Rachel Nichols z planowanego na maj kanadyjskiego serialu science fiction pt. Continuum.

Zdjęcie nie mówi zbyt wiele, dlatego kilka słów wyjaśnienia. Continuum to planowany na maj serial dla kanadyjskiej telewizji, który korzysta ze sprawdzonego schematu cofania się w czasie. To właśnie ten sposób ma uchronić trzech kryminalistów przed egzekucją wyznaczoną na 2077 rok. Tropem przestępców rusza policjantka, Kiera Cameron (w tej roli Rachel Nichols). Dzielny stróż prawa utknęła jednak w przeszłości i nie zna drogi powrotu do domu, dlatego postanawia się skupić na celu, który przywiódł ją do 2012 roku, czyli na złapaniu terrorystów nim ci rozkręcą się dzięki czystej karcie i wiedzy z przyszłości.

Kiera będzie mieć pomoc w postaci nastoletniego geniusza Aleca Sadler (Erik Knudsen) oraz detektywa Carlosa Fonnegry (Victor Webster). W pozostałych rolach zobaczymy m.in Stephena Lobo, Rogera Crossa, Lexę Doig, Omari Newton, Luvię Petersen i Terry'ego Chena.

Pierwszy z dziesięciu odcinków sezonu serialu będzie można oglądać od maja.

Jaki jest najprostszy sposób na wydłużanie zainteresowania już wydanym tytułem? Oczywiście, trzeba przygotować całą serię dodatków. Z tego założenia wychodzą twórcy Runes of Magic, którzy ogłosili wydanie kolejnego rozszerzenia do swojej gry. Fires of the Shadowforge to przede wszystkim nowa rasa krasnoludów.

Już piąte z kolei rozszerzenie do pozbawionego abonamentu Runes of Magic pozwoli nam wcielić się w tytułowych Krasnoludów Cienistej Kuźni. Rasa ta spokrewniona jest z Krasnoludami Ognistego Trzewika, jednak swoje imponujące umiejętności kowalskie zawdzięczają domieszce mocy mrocznych żywiołów. Już sam ich wygląd sprawia, że trudno ich nie zauważyć – blada cera, żarzące się oczy i liczne tatuaże. To efekt zesłania pod ziemię mocą wyroku pozostałych krasnoludów. Wygnańcy nie tracili jednak czasu, w ukryciu doskonaląc swoje umiejętności.

Poza nową rasą, pojawią się dwie dodatkowe klasy postaci: Czarnoksiężnik oraz Czempion. Szczegółów odnośnie nowych profesji póki co nie ujawniono, jednak pewnym jest, że piąte rozszerzenie do Runes of Magic pojawi się w czerwcu.

Wciąż czekamy na premierę czwartego oficjalnego rozszerzenia do sieciowego świata World of Warcraft a tu już pojawia się informacja o tym, że na Pandarenach się nie skończy. Paul Sams zapewnia, że szóste rozszerzenie znajduje się w planach Blizzarda.

Z wizytą u Blizzarda pojawili się redaktorzy serwisu CVG, którzy zadali pytanie o możliwe kolejne rozszerzenia sieciowego świata Warcrafta. Odpowiedź była krótka: "Oczywiście – i nawet wiem czym jest następne rozszerzenie". Słowa te należy traktować na poważnie, bowiem padły z ust dyrektora ds. operacyjnych, Paula Samsa.

Próżno jednak liczyć na jakieś szczegółowe informacje dotyczące tego, jaki też obszar i jaka linia fabularna stanie się udziałem szóstego rozszerzenia. Póki co jest na to zbyt wcześnie, co podkreśla Sams: "Ja widzę świetlaną przyszłość World of Warcraft. Sądzę też, że Mists of Pandaria wprowadzi duży powiew świeżości do najlepszego moim zdaniem MMO. Uważam, że liczba osób, które grają w ten tytuł i poziom okazywanego przez nie entuzjazmu jest wystarczającym argumentem na poparcie tej tezy".

Jakieś pomysły co do umiejscowienia szóstego rozszerzenia? Może powróci bardziej wyeksponowany wątek walki Hordy z Przymierzem?

Na łamach serwisu Poltergeist pojawiła się dzisiaj recenzja podręcznika Dragon Age RPG: Set 2. Jej autor, Tomasz "kaduceusz" Pudło, wnikliwie przygląda się temu produktowi, mającemu stanowić uzupełnienie do podręcznika podstawowego.

Recenzja podręcznika źródłowego, która na łamach Poltera ukazała się pod koniec października zeszłego roku, także została przygotowana przez tego samego autora, dzięki czemu mógł on odnieść się w swoich rozważaniach do wszelkich zalet i mankamentów poprzednika.

Jak możemy wyczytać z opublikowanej dziś recenzji, "Opis świata gry nadal jest co najwyżej pobieżny. Drugi boxed set opisuje Zakon Andrasty, społeczeństwo krasnoludzkiego miasta Orzammar, organizację Szarych Strażników oraz (skrótowo) wierzenia elfów oraz kulturę Qunari. Kolejny raz jednak nie otrzymujemy żadnej wiedzy, której nie posiadałby uważny czytelnik Encyklopedii w komputerowym pierwowzorze, i praktycznie wszystkie konkretne informacje musimy sobie dopisać sami".

Tomasz Pudło chwali jednak fakt, że w odniesieniu do podręcznika źródłowego, "magowie dostają zestaw nowych czarów, w tym czarów zakazanej magii krwi; pojawiają się też zasady dla negatywnych efektów nieudanych skomplikowanych zaklęć".

Chociaż blisko połowę objętości podręcznika zajmuje opis fabuły, to jej poziom zdaniem autora recenzji nie dorównuje poprzednim publikacjom. Główną wadą podręcznika jest jednak jego cena. Czy warto wydać blisko 40 $ na tę produkcję?

Odpowiedzi szukajcie w pełnej treści recenzji.

Miesiąc pełen wrażeń: fani Mass Effect rozrywają swoich bogów na strzępy, którzy w odpowiedzi porzucają Dragon Age II, a Shepard ewakuuje się do uniwersum Final Fantasy, a w międzyczasie klientela serwisu amazon dostaje zwrot pieniędzy za ostatnią część jego przygód. Co za miesiąc!

Przeciągające się losy serialu Battlestar Galactica: Blood & Chrome w końcu można uznać za rozwiązane. Zgodnie z oświadczeniem prasowym SyFy, tytuł ten nie trafi do telewizyjnej ramówki. Wciąż jednak jest nadzieja.

Fani BSG mogą czuć się zawiedzeni, bowiem jeszcze w październiku 2010 roku projekt otrzymał zgodę na stworzenie dwugodzinnego odcinka pilotażowego. Prace nad nim zakończyły się dopiero w listopadzie ubiegłego roku, jednak od tamtego czasu dyrektor oryginalnych programów stacji, Mark Stern, uparcie twierdził, że o dalszych losach serialu zdecyduje rachunek ekonomiczny. W końcu zdecydował i znamy treść oficjalnego ogłoszenia prasowego w tej sprawie.