

Część naszych czytelników zapewne kojarzy uniwersum „Afterfall”, o którym zasadniczo pisaliśmy już niejednokrotnie na naszych łamach. Projekt, początkowo noszący nazwę „Burżuazja: Perła Pustkowi”, był tworzony przez grupkę pasjonatów zauroczonych klimatami postapokaliptycznymi. Marzyli oni o stworzeniu pełnokrwistego cRPG, będącego polską odpowiedzią na legendarną serię „Fallout”, z własną oryginalną historią, umieszczoną w scenerii zrujnowanej Europy Wschodniej.
Jak jednak niejednokrotnie pokazała rzeczywistość – plany swoje, a życie swoje. Po stworzeniu bogatych podstaw i smakowitych materiałów, zaczęło braknąć dwóch rzeczy – czasu i pieniędzy. Projekt w pewnym momencie zrobił się tak ogromny, że nie można go było już robić samotnie, bez wsparcia ludzi z „zewnątrz”. Takim partnerem okazała się firma Nicolas Games, która szybko zainteresowała się tytułem i przyjęła go pod swoje skrzydła.
Miesiące mijały, ale wbrew wcześniejszym prognozom z „Afterfallem” nie działo się najlepiej. Informacji o postępach pojawiało się jak na lekarstwo, oficjalna strona była dosłownie martwa. Nikt nie odbierał telefonów, nie odpowiadano na e-miale. Dodatkowo zaczęły wybuchać różnorakie afery związane z nierzetelnością Nicolas Games, m.in. niewywiązanie się z umowy ze znanym rysownikiem Markiem Okoniem czy wypowiedzi byłych pracowników Nicolas Intoxicate opisujących w nieparlamentarnych wyrazach, jak wygląda atmosfera w zespole i współpraca z katowicką firmą.