„Borderlands GotY” i mistrzowski zwiastun

1 minuta czytania

borderlands, claptrap

Ciężko jest być w dzisiejszych czasach reżyserem. Rozpieszczeni aktorzy, którzy nie rozumieją przesłania naszego dzieła i ciągle zrzędzą, że to im nie pasuje, a tamtego nie zrobią. Oświetleniowcy, dźwiękowcy i reszta tej hałastry, która nie zna nawet najprostszych podstaw i pcha swój sprzęt tam gdzie nie trzeba, stwarzając niebezpieczeństwo na planie. Nie wspominając już o krytykach filmowych, którzy przyjdą niechętnie na seans, rozłożą swoje cielska na fotelach, prześpią większość dzieła, a potem napiszą, że zabrakło w tym wszystkim metaforycznego wydźwięku i całość jest surrealistycznym koszmarem. Cokolwiek to oznacza.

Kulisy planu filmowego „Borderlands” ukazują, że na Pandorze też nie jest różowo. Choć biedny Claptrap dwoi się i troi, aby nakręcić piękną, liryczną oraz majestatyczną reklamę „Borderlands Game of the Year Edition” to ktoś mu zawsze rzuci kłody pod nogi…

Plik wideo nie jest już dostępny.

To jak, zlitujecie się nad sympatycznym robotem i zdecydujecie się na zakup? Na zachodzie premiera miała już miejsce 12 października, natomiast w Polsce? W tym przypadku pozostaje nam sfera domysłów. Komunikat dystrybutora brzmiał „tegoroczna jesień”, co może oznaczać październik, jak i grudzień. Z drugiej jednak strony, oficjalny serwis Cenegi rzecze „październik 2010 roku”. Natomiast w sklepach internetowych jak byk możemy zaobserwować datę 22 października. Która wersja jest prawdziwa? Bóg jeden raczy wiedzieć, choć nie obraziłbym się, gdyby padło na ostatnią opcję i za to będę trzymał kciuki.

Komentarze

0
·
No, oby tylko nie było tak jak z łatką spolszczającą do Borderlands - ukazała się, gdy już wszyscy zapomnieli o Pandorze. Na stronie Cenegi w opisie wersji GOTY widnieje adnotacja, że owa łatka może sprawiać problemy, gdy zainstalujemy dodatki...
0
·
Cenega w ogóle się ostatnio nie popisuje i usilnie walczy o prymat najgorszego dystrybutora - każda większa premiera = wpadka. Choćby ostatnia wtopa z piątą częścią "Cywilizacji" i jej polonizacją (do pobrania przez Steam) - firma oczywiście nie wyrobiła się z terminami. Niby nie ma problemu, bo stosowna łatka miała się ukazać kilka dni po premierze, a po co psuć rozgrywkę poślizgami tym, którzy są obcykani z językiem. Tyle tylko, że już mija trzeci tydzień, a patcha jak nie było - tak nie ma, a dystrybutor nabrał wody w usta Powoli obawiam się co będzie z premierą "New Vegas", skoro tam i tekstu więcej, i znów trzeba będzie ciągnąć coś ze Steama.

Dlatego za wiele z tej cenegowskiej GotY sobie nie obiecuje, tym bardziej, że już dobitnie pokazali gdzie mają markę "Borderlands".

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...