
„Film jest zły wtedy, jeśli ktokolwiek z publiczności chociaż na chwilę może odwrócić oczy od ekranu.” – Alfred Hitchcock.
Koniec grudnia to zawsze okres podsumowań i dogłębnej analizy starego roku. Trzeba w końcu oddzielić liczbę „2010” i wydarzenia z nią związane grubą kreską, aby ze spokojną duszą oraz podniesionym czołem przywitać cyferkę „2011”. Nasz zacny serwis tym razem nie będzie płynąć pod prąd i również przygotowaliśmy różnorakie zestawienia, oceniające rynek komputerowych gier fabularnych z perspektywy ostatnich dwunastu miesięcy. Podsumowania skupiające się na najlepszych grach i największych rozczarowaniach, pozostawię moim doskonałym kolegom redakcyjnym, którzy zrobią to z pewnością dwadzieścia razy lepiej ode mnie. Tym niemniej, z braku konkretnego mięcha informacyjnego, postanowiłem również przygotować jakiś fikuśny ranking – taki ze mnie przewrotnik. Subiektywny jak stąd do Narnii, ma się rozumieć.
Trochę rozmyślałem co mogę wziąć na tapetę i po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że „Pięć najlepszych zwiastunów 2010 roku” to naprawdę wdzięczny temat. W końcu reklama jest dźwignią handlu, a wszelakie trailery to tak naprawdę anonimowi bohaterowie, potrafiący w ostatniej chwili przekonać niezdecydowanego i sceptycznego gracza do zakupu danej produkcji.




















