Dziwi mnie niepomiernie postawa Lionhead Studios związana z konwersją „Fable III” na komputery osobiste. Od premiery wersji konsolowej minęły już ponad trzy miesiące, a zamiast ciągłego podgrzewania atmosfery mamy totalny regres. Nie oszukujmy się, komu podniesie się ciśnienie, gdy raz na jakiś czas Molyneux i jego ekipa, wrzuci jakiś lakoniczny wpis na ćwiekaczu? Dochodzi do tego, że gdy pojawia się informacja o „Fable III”, to zaczynam zachodzić w głowę – „Zaraz, zaraz… To wychodzi jednak na PC?”.
Coś tu nie gra, tym bardziej, że tytuł, we wszelakich podsumowaniach poprzedniego roku, zajmował stałe miejsce nie w plebiscytach na „najlepszą grę”, ale raczej na „największe rozczarowanie”. W tym miejscu należy wspomnieć, że według niepotwierdzonych plotek produkcja ma się pojawić w terminie, w którym swoją premierę będą mieli najwięksi cRPG’owi giganci – „Dragon Age II”, „Deus Ex: Human Revolution” czy „Wiedźmin 2”. Obawiam się, że w tym tłumie baśniowe przygody w Albionie zwyczajnie zginą i potem studio będzie się zastanawiać, czemu ta seria tak słabo sprzedaje się na PC? TAK, to z pewnością wina piractwa…
Kończąc ten wywód, na trwających obecnie targach Consumer Electronics Show 2011, Lionhead Studios zaprezentowało pierwszy fragment rozgrywki (oczywiście nagrany za pomocą partyzanckiej kamery, argh!) prosto z „Fable III” na komputery osobiste. Jest dużo walki i nie wygląda to dobrze…