Dawca Przysięgi I

Drugi tom Dawcy przysięgi 18 kwietnia

Dodał: , · Komentarzy: 1

Po rewelacyjnym "Dawcy Przysięgi I" wielu czytelników niecierpliwie wypatruje jego kontynuacji. Premiera zbliża się dużymi krokami, bowiem powieść trafi do księgarń 18 kwietnia. Oto jej opis:

dawca przysięgi II

Na Rosharze trwa wojna. Przebudzeni parshendi – pieśniarze – pod wodzą służących Odium Stopionych wydają się niepowstrzymani. Wieczna Burza nieubłaganie powraca, za każdym razem sprowadzając śmierć i zniszczenie na ludzkie osady. Dalinar Kholin, udręczony powracającymi wspomnieniami przeszłości i nieżyjącej żony, nie szczędzi wysiłków, by zbudować koalicję ludzkich królestw, odkrywając przy tym swoje moce Kowala Więzi. Jednakże Odium ma wiele sług i wygląda na to, że jest przygotowany na każdą możliwość, a Świetlistym Rycerzom zagraża również tajemnica, która wcześniej doprowadziła do Odstępstwa ich starożytnych poprzedników.

26 i pół. Wyprawa w przeszłość
26 i pół. wyprawa w przeszłość

Literatura science fiction nie powinna być wyssana z palca. Autorzy często podejmują starania, by ich dzieła miały choć podstawy dla stwierdzenia, że taki wariant wydarzeń może nas czekać. Kiedy jeszcze łączymy to z podróżami w czasie, do chwil których czytelnik zapewne dożyje, powstaje mieszanka o dużym ryzyku eksplozji. Właśnie czymś takim jest debiut Sebastiana Grześkowiaka – "26 i pół".

Polska, XXII wiek. Nasz kraj jest w okresie rozwoju i dobrobytu, a Kraków ponownie zyskał rangę stolicy. Symbolem tych czasów stały się podróże w czasie, mające na celu rozwikłanie zagadek historycznych, których rozwiązania zaginęły w mroku dziejów. Tym właśnie zajmuje się Michał – pracownik wyspecjalizowanej agencji. Kiedy otrzymuje zadanie wyruszenia do XXI wieku, by zbadać jedno z zagadnień z trzeciej wojny światowej, nie przeczuwa, jak nieoczekiwane kłopoty go czekają.

Książka ma niewielką objętość. Całość nie liczy sobie nawet stu pięćdziesięciu stron. Sprawia to, że choć wydarzenia, które nas interesują i są głównym tematem książki, zostały odpowiednio opisane, w książce jest niewiele więcej. Ktoś, kto ceni sobie krótkie, treściwe historie uzna to za plus, choć można wyczuć, że świat ukazany trochę na tym traci.

Zawisza Czarny

Zawisza Czarny – recenzja książki

Dodała: , · Komentarzy: 3
zawisza czarny

Jakub Ćwiek, jeden z najpopularniejszych oraz najbardziej bezkompromisowych polskich pisarzy współczesnej fantastyki, tym razem prezentuje czytelnikom "Zawiszę Czarnego", czyli powieść subtelnie nawiązującą do uniwersum "Dreszcza", będącą satyrą na naszą szarą rzeczywistość i komentarzem dotyczącym różnych ekstremistycznych ideologii. Ponieważ już przez sam sposób przedstawienia tematyki patriotyzmu autor wywołał wśród odbiorców najróżniejsze wrażenia, nastawiałam się na to, że i moje odczucia mogą być mieszane, choć zdecydowanie jestem zwolenniczką poruszania społecznej tematyki i łamania tabu w literaturze. Znając zarówno humorystyczne, fantastyczne, jak i kryminalne oblicze twórczości Ćwieka, oczekiwałam porządnie napisanej, wciągającej i nawiązującej do popkultury opowieści.

"Zawisza Czarny" skupia się głównie na losach tytułowego Zawiszy, czarnoskórego patrioty, odważnego i znającego sztuki walki człowieka czynu. Pewnego dnia mężczyzna przyjeżdża do Warszawy i nieświadomie zostaje wplątany w zawiłą intrygę, która doprowadza go do wielu niebezpiecznych sytuacji związanych m.in. z działaniami pseudokibiców. W międzyczasie ochrania sympatyczną matkę z dzieckiem, spotyka Sawkę, czyli oryginalną taksówkarkę, i często zmaga się ze złośliwymi reakcjami na swój wygląd, dzielnie starając się wybrnąć ze związanych z tym kłopotów i niejednokrotnie łamiąc stereotypy szerzone przez ludzi ze skrajnych środowisk.

Komiksy
requiem króla róż

Ostatnie tomy "Requiem Króla Róż" wyraźnie ustępowały tym pierwszym. Oczywiście historia nadal ciekawiła, ale było czuć potrzebę zakończenia losów Ryszarda, choćby ze względu na męczące już kwestie miłosne. Jednak autorka nie miała ochoty szybko doprowadzić nas do finału. Postawiła na nowy start – to określenie idealnie odzwierciedla ósmą odsłonę serii.

Po krótkim początku akcja przenosi się o 10 lat do przodu. Postacie przeszły zmianę od czasów pierwszej części – teraz to dorośli, mający dzieci i małżonków. Królestwu jednak daleko do idylli. Między członkami rodziny Yorków dochodzi do spięć, których powodami są pragnienie władzy i folgowanie sobie. Dodatkowo w sytuację miesza się wiedźma Jane. Jakie są jej cele?

Brak wojen i konflikty wśród swoich już nakierowują fabułę na trochę inne tory. W świętowaniu zwycięstwa widać ułudę szczęścia i zapowiedź dramatów, ale dopiero wraz z pojawieniem się Jane manga oferuje kompletną, wciągającą historię. Nowa postać wprowadza istotny wątek fantastyczny, pełen tajemniczości i wpływający na bohaterów. Czy wiedźma rzeczywiście uprawia mroczną magię, czy jej zdolności mają przyziemny wymiar? Intencje kobiety pozostają niejasne, a działania niepokoją. Co prawda, to nie jest jedyny nowy charakter, lecz w tej chwili z pewnością najważniejszy.

Komiksy
batman: świt mrocznego księżyca

Ostatnio większość wydawanych w Polsce komiksów o Batmanie łączyło nazwisko scenarzysty – Scotta Snydera. Nie po raz pierwszy jednak Egmont w ramach cyklu DC Deluxe przybliża fanom także dawnych twórców.

Matt Wagner, bo o nim mowa, liczy już sobie 56 wiosen i choć w dorobku posiada "Trójcę", w której pierwsze skrzypce odgrywają Batman, Superman i Wonder Woman, to tworzył też fabuły poświęcone wyłącznie Nietoperzowi. Na "Świt mrocznego Księżyca" składają się właśnie dwie takie historie – "Batman i ludzie potwory" oraz "Batman i szalony mnich".

Obie części tego niemal 300-stronicowego komiksu koncentrują się na wczesnych etapach kariery Mrocznego Rycerza. Posiada niewiele gadżetów, spora część przestępców się go boi, ale podobne odczucia budzi u zwykłych cywilów. James Gordon dopiero uczy się z nim współpracować, co jednak jest często źle odbierane przez innych policjantów, zaś sam Bruce Wayne w większym stopniu otwiera się przed płcią piękną. Na początku na drodze herosa stają profesor Hugo Strange oraz Sal Maroni, którym – nawiasem mówiąc – również nie jest ze sobą po drodze. Strange i Batman spotykają się po raz pierwszy i oczywiście dochodzi między nimi do konfliktu interesów, ale nie inaczej ma się sytuacja z profesorem i Maronim.

Komiksy

W maju Egmont proponuje następne hitowe komiksy – z tym, że ich liczba jest większa niż w poprzednich miesiącach. Wynika to z tego, że w maju odbędzie się Festiwal Komiksowa Warszawa, dlatego z myślą o nim zaplanowano naprawdę gorące premiery. Do najciekawszych na pewno można zaliczyć:

egmont
  • "Daredevil: Nieustraszony!" – kontynuacja historii Matta Murdocka, tym razem za scenariusz odpowiada Ed Brubaker
  • ale dla fanów Briana Michaela Bendisa też nie zabraknie czegoś interesującego – rusza seria "Ultimate Spider-Man", w której opowiada o losach Petera Parkera
  • "Kajtek i Koko w kosmosie: Zabłąkana rakieta" – kolorowa wersja klasyka Janusza Christy
  • finałowy tom "Gnata", "Ex-Machina", "Miecz Ardeńczyka"... i jeszcze trochę innych pozycji, które znajdziecie w rozwinięciu newsa
Komiksy
niesamowite opowieści pana shiranui

Dobrych jednotomówek nigdy dosyć. Oczywiście historie rozpostarte na kilkanaście tomów potrafią pochłonąć i wymusić na czytelniku niecierpliwe wypatrywanie kontynuacji, ale nie mniej urokliwe bywają jednostrzały.

Czy jednak określenie "urokliwe" może pasować do horroru? Bo do tego gatunku właśnie przynależą "Niesamowite opowieści pana Shiranui" wydawnictwa Waneko. Jak się okazuje – podróże po całym kraju, jakie odbywa tytułowa postać, obfitują w niezwykłe legendy i lokalne tajemnice. A czytelnik ma okazję przekonać się, że tkwi w nich więcej niż źdźbło prawdy.

Shiranui zajmuje się badaniem lokalnych podań i w gruncie rzeczy nie pełni zbyt ważnej roli fabularnej, jednak jest spoiwem siedmiu historii. Czasem jedynie ich wysłuchuje, lecz zdarza się, iż pełni także funkcję narratora, choć o nim samym nie dowiadujemy się właściwie niczego. Za jego pośrednictwem poznamy opowieść o lalce zrobionej niegdyś przez dziadka, dawnym przyjacielu czy niezwykłych konsekwencjach… podniesienia zeszytu. Tomik, w standardowym dla jednotomówek Waneko rozmiarze, liczy sobie ledwie ponad 150 stron, aczkolwiek to wystarcza, by zainteresować czytelnika.

Książki fantastyczne

Informacja prasowa

Papierowy Księżyc w marcu stawia na kontynuacje rozpoczętych już serii. Ukażą się kolejne tomy "Kronik Belorskich", "Sztyletu rodowego" oraz "Sagi Księżycowej".

papierowy księżyc

Najgłośniejszą premierą z tej trójki raczej jest trzeci tom "Kronik Belorskich" – "Wiedźma naczelna". Seria Olgi Gromyko cieszy się sporym zainteresowaniem – to lekkie humorystyczne fantasy, które zyskało w Polsce wielu wiernych czytelników. Szczegółowe informacje o tej premierze i pozostałych dwóch znajdziecie w rozszerzeniu newsa.

Komiksy

Ludzie gniewu – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
ludzie gniewu

Jason Aaron od czasu debiutanckiej historyjki o Wolverinie, napisanej na zorganizowany przez Marvela konkurs, przyzwyczaił czytelników do rozpisywania historii dojrzałych oraz pełnych brutalności. Nie inaczej jest w przypadku "Ludzi gniewu".

Niejaki Isom Rath niegdyś zabił człowieka, zaś przyczyną krwawego czynu było nieporozumienie dotyczące stadka owiec. Życie kolejnych członków rodziny również było naznaczone krwawymi czynami. Aż do momentu, gdy płatny zabójca z Alabamy, Ira Rath, otrzymał ostatnie zlecenie.

Warto napomknąć, iż do stworzenia opowieści o rodzinie Rathów Aarona zainspirowało zdarzenie z jego dziadkiem w roli głównej. Oczywiście scenarzysta rozbudował "owczy" konflikt, jaki był udziałem praszczura. Tak więc Ira Rath jest płatnym mordercą, który otrzymuje nowe zlecenie, zaś jego syn desperacko próbuje zdobyć pieniądze, niezwykle potrzebne w obliczu zbliżającego się porodu partnerki. Na pewno trzeba docenić, jak dobrze scenarzysta radzi sobie z prowadzeniem wątku i odkrywaniem przed odbiorcą kolejnych kart. W "Ludziach gniewu" poznajemy raptem parę postaci, za to dobrze scharakteryzowanych, również dzięki retrospekcjom i nawiązaniom do przeszłości krwawej rodzinki.

Komiksy
hellboy: spętana trumna. prawa ręka zniszczenia

Egmont rozpoczął wydawanie dwóch serii ze świata stworzonego przez Mike'a Mignolę – "BBPO", o organizacji badającej sprawy paranormalne, oraz "Hellboya", koncentrującego się na sztandarowej postaci całego uniwersum. Albumy mają ukazywać się w niewielkich odstępach czasu, a niedawno pojawiła się właśnie druga odsłona "Hellboya" – "Spętana trumna. Prawa ręka zniszczenia". Zawiera ona piętnaście krótkich historii.

Opowiadania nie są ze sobą ściśle powiązane, ale nieraz nawiązują do przeszłych wydarzeń, np. z pierwszego tomu. Tematyka dotyczy sytuacji nadnaturalnych – bohater podejmuje się różnych zadań, między innymi postanawia zająć się Babą-Jagą oraz pomóc w odzyskaniu skradzionego dziecka. Część historii się wyróżnia – "Prawie kolos" kontynuuje wątek homunkulusa zaczęty w "Obudzić diabła", "Placuszki" to dwustronicowy, humorystyczny epizod z życia dwuletniego Hellboya, "Prawa ręka zniszczenia" rzuca nieco światła na potężną prawicę bohatera, a z kolei "Spętana trumna" mówi trochę o jego pochodzeniu.

W komiksie mamy wyraźne bogactwo fantastycznego folkloru. Mike Mignola tworzy intrygującą rzeczywistość, wypełnioną tajemnicami i mrocznymi, zagadkowymi istotami. Wraz z Hellboyem odkrywamy przynajmniej część tych tajemnic i mierzymy się z grozą ówczesnego świata. Zrezygnowano tym razem z udziału nazistów – historie najczęściej koncentrują się na legendach, zbrodniach sprzed lat czy klątwach. Twórca korzysta z zasłyszanych lub przeczytanych podań ludowych, jednak w trakcie lektury narzuca się również nawiązanie do takich klasyków jak "Frankenstein".

Wczytywanie...