Silver Surfer. Przypowieści
silver surfer. przypowieści

"Silver Surfer. Przypowieści" nie ma łatwo na dzień dobry. Po pierwsze komiks ukazał się w serii "Marvel Classic" i ta przynależność generuje oczekiwania, nawet jeśli wielu potencjalnych odbiorców zdaje sobie sprawę, że historie zawarte w tomie mogą być ramotowate. Po drugie to właśnie w skład tego albumu wchodzi wspólna historia dwóch branżowych tytanów – Moebiusa i Stana Lee. I w końcu po trzecie Silver Surfer to bohater, który w Polsce nie cieszy się zbytnią popularnością.

Zbiór nęci nazwiskami twórców – w środku znajdziemy bowiem dzieła Stana Lee, Moebiusa, J. Michaela Straczynskiego, Esada Ribica, Keitha Pollarda i Simona Spurriera. Album otwiera "Przypowieść" dwóch pierwszych twórców i jest to zupełnie niezła historia opowiadająca o kulcie, jakim otoczono na Ziemi Galactusa, zwanego też pożeraczem światów. Oczywiście w opozycji do niego staje Silver Surfer, jego niedawny herold.

Green Class: Alfa

Green Class #2: Alfa – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
green class: alfa

W końcówce 2020 roku wirus nie odpuszcza ani za oknem, ani w rzeczywistości wykreowanej przez Jerome'a Hamona i Davida Tako w serii "Green Class".

W pierwszej części poznaliśmy grupę nastolatków z Kanady, którym nie dane było powrócić do domów po dwutygodniowej "Zielonej szkole". Bohaterowie komiksu dowiedzieli się, że w okolicy wybuchła epidemia nieznanego dotąd wirusa i wojsko zabezpieczyło ogromny teren przed światem zewnętrznym. Na dodatek okazało się, że zarażeni mutują w dziwne stwory, z wyglądu przypominające Groota ze "Strażników Galaktyki". W mutanta przeobraził się zresztą jeden z uczniów, co doprowadziło do podziału w grupie nastolatków. Wszystkich łączą jednak wspólne cele: przetrwanie, poznanie nowej rasy i rozwikłanie tajemnicy wirusa.

Gideon Falls: Czarna stodoła
gideon falls

Początki tajemnicy

Jeff Lemire, jeden z najbardziej płodnych komiksowych scenarzystów, otwiera drzwi do nowej tajemnicy. Czarna stodoła – czy to siedlisko zła? Jaki jest cel jej istnienia? Co łączy ją z bohaterami i zagadkowymi zdarzeniami?

"Gideon Falls" na starcie przypomina obiecujący serial z rodzaju mrocznej fantastyki. Akcja rozgrywa się z perspektywy trójki bohaterów – psycholożki, jej pacjenta i księdza – którzy w różny sposób trafiają na sprawę czarnej stodoły. Przeskakujemy z jednej postaci na drugą, a to oczywiście tylko główni aktorzy tej historii. Lemire nęci tajemnicą i w typowo filmowy sposób zawiązuje akcję, już teraz zastanawiając, co będzie, jeśli (gdy?) wszyscy się spotkają i w pełni odkryją, z czym się mierzą.

Zaginiony książę

Zaginiony Książę – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
zaginiony książę

John Flanagan i jego seria "Zwiadowców" stanowią nieodłączną część mojej biblioteczki już od wielu lat i nigdy tego nie żałowałem. Raz na jakiś czas do nich wracam, by się wzruszyć, pośmiać i przypomnieć sobie wciągające przygody. I teraz mogę nieco porozwodzić się nad najnowszą częścią o podtytule "Zaginiony Książę".

W Królestwie Araluenu panuje względny spokój. Co prawda tu czy tam pojawiają się drobne problemy, ale nie jest to nic, z czym tutejsi władcy i protektorzy nie mogliby sobie poradzić. W takich chwilach kłopoty mają to do siebie, że lubią przychodzić z zewnątrz. Władca Galii przybywa z prośbą o pomoc w związku z faktem, iż jego syn został porwany przez jednego z żądnych władzy baronów i korona uznaje, że warto udzielić pomocy. Will i Maddie trafiają na kontynent przebrani za rybałtów, tam zaś czeka na nich kraina pełna niebezpieczeństw, w której nawet sojusznikom nie można w pełni ufać. Czy w tych okolicznościach zdołają stanąć na wysokości zadania?

My

My – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
my

Najnowsza powieść serii "Wehikuł czasu" pt. "My" reklamowana jest jako pierwowzór "Nowego wspaniałego świata" Huxleya i "Roku 1984" Orwella. Oba dzieła czytałem – chociaż "Rok 1984" znacznie bardziej przypadł mi do gustu i uważam go za jeden z najlepszych tworów o tematyce dystopijnej, to "Nowy wspaniały świat" także zasługuje w moich oczach na miano kultowego. Nie będę ukrywał więc, że opis na tylnej okładce mocno mnie zachęcił do sięgnięcia po tę pozycję. Kolejnego smaczku dodaje fakt, iż Jewgienij Zamiatin napisał ją 100 lat temu.

Już na samym początku trafiamy do Państwa Jedynego, pozornego raju na Ziemi. To piękne odzwierciedlenie najskrytszych marzeń komunizmu – nie ma "ja", jesteśmy tylko "my". Obywatele nie posiadają imion, a jedynie numery. Całe życie mają z góry zaplanowane, począwszy od pracy, na dniach, w których mogą uprawiać seks, kończąc. Narratorem powieści jest Δ-503, matematyk, jeden z głównych konstruktorów wielkiego statku kosmicznego, dzięki któremu Państwo Jedyne mogłoby zanieść idee swojej cudownej cywilizacji na inne planety. Cały utwór obraca się wokół zmian poglądów Δ-503, jakie zachodzą z powodu rozgrywających się wokół niego wydarzeń.

Die: Fantastyczne rozczarowanie
Die

Czy świat zwykłej gry może stać się jawą? Na to pytanie miłośnicy "Jumanji" odpowiedzą bez trudu. A co jeśli nie chodzi o grę planszową, tylko fabularną?

Z takiego założenia wyszli niegdyś twórcy serialu animowanego "Dungeon & Dragons", w którym gracze trafili do erpegowego świata. Widowisko nie doczekało się jednak zakończenia. Jednym z widzów ciekawych zwieńczenia przygód bohaterów był Kieron Gillen, scenarzysta serii "The Wicked + Divine" oraz "Once & Future", którego pustka po niedokończonym serialu zainspirowała do stworzenia "Die".

W pierwszym tomie "Die", opatrzonym podtytułem "Fantastyczne rozczarowanie", najpierw trafiamy do roku 1991, kiedy grupa nastolatków świętuje urodziny kolegi poprzez sesję w grę RPG. Ku ich własnemu zaskoczeniu znikają, a po jakimś czasie powracają, lecz w uszczuplonym składzie – zamiast sześciu osób jest ich już tylko pięcioro.

Wojna królów

Wojna królów – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
wojna królów

Władza zawsze była obiektem pożądania, o który ścierali się ambitni lub chorzy z ambicji pretendenci. Motyw walki o panowanie niejednokrotnie pojawia się w komiksach superbohaterskich, gdzie herosi muszą stawić czoła uzurpatorom, chcącym zniewolić lub zniszczyć całe rasy i gatunki. Istnieją jednak także dobrzy władcy, którym los podwładnych i innych istot leży na sercu.

"Wojna królów" opowiada o rywalizacji o tron Shi'ar, najpotężniejszego imperium w marvelowskim wszechświecie. Już na początku warto odnotować, że nie jest to historia samodzielna, ponieważ zespół scenarzystów (Dan Abnett, Andy Lanning, C.B. Cebulski, Christos N. Gage, Jay Faerber) kontynuują wątki zapoczątkowane w "X-Men: Mroczna geneza", "Powstaniu i upadku Imperium Shi'ar", "Strażnikach Galaktyki #1" i "Wojnie królów: Preludium". Łącznie z omawianym albumem to ponad 1500 stron lektury!

Bractwo Magów. The Magic Order

Bractwo Magów. The Magic Order – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
bractwo magów

"Bractwo Magów" to jeden z utworów Marka Millara, który na zamówienie platformy Netflix otrzyma serialową adaptację. Czy to znamionuje dobry komiks? Parafrazując przysłowie "nie wszystko złoto, co otrzymuje ekranizację".

Tym razem Millar przedstawia nam świat, w którym obok zwykłych ludzi żyją magowie, chroniący ludzkość przed siłami ciemności. Problem w tym, że ktoś zaczyna eliminować członków czarodziejskiej rodziny. Kto i dlaczego?

Podczas lektury miałem nieodparte wrażenie, że Millarowi zwyczajnie się nie chciało – to wrażenie powracało do mnie raz po raz, kiedy scenarzysta nie silił się na ciekawsze rozwiązania sytuacji, w jakie wplątał bohaterów, nie podołał napisaniu lepszych dialogów, bo te, które dostaliśmy, są żywcem wyciągnięte z kina klasy C, i w końcu nie zdołał zaangażować intrygą.

Dom Ziemi i Krwi, część II
dom ziemi i krwi

Jeżeli po przeczytaniu mojej poprzedniej recenzji sięgnęliście po pierwszą część powieści „Księżycowe Miasto. Dom Ziemi i Krwi” amerykańskiej pisarki fantasy Sarah J. Maas, to zapewne również nie oparliście się pokusie, by przeczytać tom drugi. Jeśli jednak z jakiegoś powodu się wahacie lub jeszcze nie mieliście styczności z pierwszą książką nowego cyklu tej docenianej na świecie autorki, ten tekst jest po to, by was do tego powtórnie zachęcić.

Jak wspominałam uprzednio, cała powieść została – trochę sztucznie – rozdzielona przez polskiego wydawcę ze względu na swoją objętość. Na zakończenie tomu pierwszego otrzymaliśmy od Maas pewną wskazówkę w śledztwie, które prowadzi główna bohaterka Bryce oraz partnerujący jej anioł Hunt Athalar. Jeżeli lubicie kryminały i rozwiązywanie zagadek, to zdecydowanie w drugiej części „Domu Ziemi i Krwi” dostaniecie jeszcze więcej komplikacji w dochodzeniu oraz jeszcze więcej suspensu. Akcja w kolejnym tomie jest bowiem prowadzona sprawnie i wartko, książka wciąga, a zakończenie zaskakuje i… rodzi jeszcze więcej pytań o dalsze losy bohaterów.

Krew Imperium

Krew Imperium – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
krew imperium

Brian McClellan to autor znany w literackim świecie, cieszący się uznaniem wielu czytelników (głównie pośród fanów Sandersona ze względu na łączące ich relacje). Doskonale radzi sobie z tworzeniem wciągających światów, w których magia i technologia idą ramię w ramię, czasem się scalając, a czasem ścierając. Teraz zaś przyszedł czas dokonania osądu na kolejnej części "Bogów krwi i prochu" – "Krwi Imperium".

W Fatraście zbliża się czas ostatecznej rozgrywki. Ka-Sedial zdołał złamać pieczęcie pętające drugi kamień bogów i szykuje się do rytuału, który zatrzęsie światem. Ale ci, którzy z nim walczą, nie mają zamiaru siedzieć z założonymi rękami. Michel znów działa w Landfall, szukając informacji na temat samego artefaktu i doniesień o krwawych rytuałach. W imię dobra swych ludzi jest gotów na wiele – od siania zamętu i dezinformacji po wywołanie powstania. Ben Styke wraz z Ka-poel dotarł do Dynizu, by przechwycić trzeci kamień.

Wczytywanie...