Mass Effect 3

Najwyższy czas zacząć szaleństwo na punkcie „Mass Effect 3”. Kobiety piszczą, mężczyźni ekscytują, a wszystkim pasjonatom komputerowych gier fabularnych skoczyło nagle ciśnienie. Co by nie pisać o obecnej formie BioWare, nie ulega wątpliwości, że zwieńczenie przygód dziarskiego komandora Sheparda wywołuje rozległą paletę uczuć i nie można wobec niego pozostać obojętnym. Szczególnie w obliczu faktów, jakie wypłynęły z najnowszego numeru czasopisma „Game Informer”.

mass effect 3, bioware

Jesteście ciekawi, jak rozpocznie się ta przygoda? Jacy bohaterowie przyłączą się do ekipy naszego bohatera, aby wspólnie stawić czoła Żniwiarzom? Może zastanawiacie się nad zmianami, jakie przyniesie trzecia część sagi? Jeżeli tak, zapraszam do rozwinięcia wiadomości. Nie jest tego wiele, aczkolwiek część faktów z pewnością ucieszy fanów tej gwiezdnej sagi. Zaznaczam, jest tam kilka nieprzyjemnych spoilerów.

Mass Effect 2

Informacja prasowa

Przyłącz się do świętowania premiery Dragon Age II!

W ramach podziękowania za wsparcie, BioWare przygotowało dla swoich fanów wspaniałą niespodziankę – wszyscy nabywcy nowego, oryginalnego egzemplarza gry Dragon Age II otrzymają możliwość pobrania za darmo najlepszej gry 2010 roku – Mass Effect 2.

Aby skorzystać z naszej specjalnej oferty wystarczy zakupić nowy egzemplarz Dragon Age II na dowolną platformę, w dowolnym sklepie i zarejestrować go przed 30 kwietnia 2011 r. Następnie otrzymasz kod do pobrania Mass Effect 2 w wersji PC w sklepie EA Store! Życzymy miłej zabawy!

Trapped Dead

GameExe patronem "Trapped Dead"!

Dodał: , · Komentarzy: 0

Niedawno informowaliśmy, że firma IQ Publishing została oficjalnym partnerem Headup Games i polskim wydawcą gry "Trapped Dead". Dziś, niezwykle miło jest mi przekazać wam wieść, że portal GameExe objął patronat medialny nad grą!

trapped dead, patronat, iqp

Trapped Dead to taktyczna strategia czasu rzeczywistego w konwencji klasycznych gier cieszących się niesłabnącą popularnością, takich jak Commandos czy Desperados. Rozgrywka toczy się w rzucie izometrycznym z perspektywy trzeciej osoby, w świecie zombie zainspirowanym odnoszącymi sukces horrorami z początku lat 80-tych.

Akcja gry toczy się na początku lat 80’ w małym miasteczku o nazwie Hedge Hill w pobliżu Kansas City w stanie Missouri. Siew nowego typu genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy spowodował powstanie nowego wirusa, który został zmutowany w trakcie naturalnego łańcucha pokarmowego.

Pogryzienie przez psa zarażonego zwierzęcia wywołało wybuch wirusa, który szybko zaraził mieszkańców malowniczej prowincji. Mike i Gerald, dwaj studenci, przypadkowo znajdują się w samym środku rozgrywającego się horroru. Zatrzymując się na stacji benzynowej w pobliżu Hedge Hill nie są świadomi istnienia wirusa, który dotarł już na stację, atakując jej pracowników...

Niebanalna gra równa się niebanalnej współpracy, także spodziewajcie się wielu ciekawych informacji na ten temat i bądźcie pewni, że jeszcze nie raz i nie dwa usłyszycie o Trapped Dead. ;)

Więcej informacji na stronie wydawcy.

Gothic
mike hoge

Seria „Gothic” nie lśni już blaskiem i nie cieszy się wśród graczy taką estymą, jak jeszcze kilka lat temu. „Arcania” wraz z niesfornym, metroseksualnym bohaterem, miała być świeżym startem dla tego uniwersum, otwartym na nowych graczy i zgodnym ze wszystkim zasadami nowoczesnych cRPG, dostosowanymi do potrzeb współczesnego mainstreamu. Zamiast tego gra okazała się ostatecznym gwoździem do trumny JoWooD, a cykl został doszczętnie wyśmiany, zgwałcony, upokorzony, opluty i obdarty z jakiegokolwiek klimatu. Szkoda, zasłużeni bohaterowie nie powinni tak kończyć, ale życie nigdy nie należało do sprawiedliwych.

Prawda jest taka, że ogromnym błędem było odebranie praw do marki firmie Piranha Bytes, a następnie przekazanie ich zapijaczonym i na wpół obłąkanym rodzicom zastępczym z Trine Game Studios oraz Spellbound Entertainment, którzy tylko skopali swoje dziecko, zamiast je pielęgnować. Jak się jednak okazuje, popularne „piranie” nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa w kwestii serii „Gothic”. Mike Hoge, współzałożyciel firmy Piranha Bytes, w wywiadzie dla serwisu Gothicz.net, zdradził, że jego firma tak naprawdę nigdy nie oddała nikomu Myrtany i okolic.

„Otrzymamy prawa do serii „Gothic” na powrót, jak tylko ukończymy prace nad „Risen 2”. Dlaczego? Bo sprzedaliśmy je naszemu ex-wydawcy tylko na określony czas ;) Mądry ruch”.

Jakby nie patrzeć, idealnie tłumaczyłoby to ryzykowną zmianę klimatu w uniwersum „Risen”. Po co firmie dwie marki, opierające się praktycznie na tych samych fundamentach? Miło też, że tytuł nie trafi do kosza, gdzie gniłbym zapewne przez kilka lat i umierał w niesławie.

Fallout: New Vegas

„Dead Money” – polska premiera

Dodał: , · Komentarzy: 0
fallout: new vegas, dead money, dlc

Otwierajcie szampana, zdejmujcie ciuchy i tańczcie na ulicach! Tak, moi drodzy, czy też to czujecie? Tylko 43 dni po premierze światowej! Jak na standardy, do jakich już dawno temu przyzwyczaiła nas Cenega Polska, to prędkość zapierająca dech w piersiach.

Szczerze pisząc, nie wierzyłem, że dystrybutor spełni swoje dawne obietnice i w końcu wprowadzi zmiany, niezbędne do odpalenia tego DLC na naszej prawdziwie „wyjątkowej” wersji „Fallout: New Vegas”. Ba! Od kilku tygodni przestałem drążyć ten temat, gdyż doszedłem do wniosku, że sprawa umarła śmiercią naturalną. Irytacja graczy opadała, tak samo jak chęć zwiedzenia postapokaliptycznych ruin kasyna Sierra Madre, a dystrybutor prócz enigmatycznej wypowiedzi na swoim Facebooku, nabrał w tej kwestii zwyczajowej wody w usta.

No cóż, pomyliłem się – nie pierwszy i nie ostatni raz. Generalnie w czasach, gdy dystrybutorzy zakrywają się „problemami technicznymi” i mają w głębokim poważaniu kompatybilność DLC z rodzimymi wersjami, można to uznać jako pewien rodzaj zachowania twarzy. Ulalala... Zaprawdę nastały dziwne dni.

Tym niemniej, „Dead Money” nie będzie raczej sprzedawał się jak ciepłe bułeczki – ostry poślizg (jak pisałem, euforia wokół tego dodatku już dawno opadła), wysoka cena (36 zł.), brak polskich napisów (najprawdopodobniej, tego niestety jeszcze nie udało mi się zweryfikować na 100%) oraz dość wątpliwa jakość (70% według serwisu Metacritic), skutecznie odstraszą większość potencjalnych nabywców. Ten tytuł w teorii powinien zanęcić największych fanatyków tego uniwersum (a tych w Polsce nie brakuje), ale w praktyce uzyskali oni do niego dostęp już wiele tygodni temu, używając innych legalnych środków.

Wysiłek włożony na darmo?

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Na dzisiejszy wieczór przygotowaliśmy dla was dwie niespodzianki. Jedną z nich jest ciekawa zapowiedź "Wiedźmina 2: Zabójcy Królów", którą sporządził niezmordowany ostatnio Thorin. Drugą z niespodzianek jest konkurs, w którym do wygrania są 2 egzemplarze książki "Księga Sandry", którą ostatnio zrecenzowaliśmy. Powodzenia i miłego czytania!

Wiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy Królów

Pierwsza część „Wiedźmina” wywołała niemałe zamieszanie w całej branży gier komputerowych, wnosząc świeży powiew do mocno wyeksploatowanego gatunku gier RPG. Okazało się bowiem, że nikomu nieznana firma znad Wisły stworzyła produkcję niezwykle dojrzałą, która dość szybko zyskała uznanie graczy na całym świecie i sprzedała się w ilości ponad miliona egzemplarzy w wersji PC. Nic dziwnego, że debiutancka produkcja CD Projekt RED otrzymała setki prestiżowych nagród, a jej twórcy szybko zabrali się za tworzenie kontynuacji, która ma szansę przebić wszystko, co do tej pory widzieliśmy w grach fabularnych.

Historia opowiedziana w „Wiedźminie 2” jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z pierwszej części przygód słynnego Geralta z Rivii. Tym razem fabuła będzie się kręcić wokół postaci tajemniczych zabójców, którzy przeprowadzili próbę zamachu na króla Foltesta. Podczas współpracy z monarchą, nasz tytułowy bohater odkryje, że zaistniałe wydarzenia nie są przypadkowe, a wszystko prowadzi do jednej wielkiej intrygi, w którą jest uwikłana potężna magia. Twórcy obiecują trzy główne tory fabularne prowadzące do kilkunastu różnych zakończeń, będących efektem naszych poczynań w trakcie całej rozgrywki. Biorąc pod uwagę niejednoznaczne wybory naszej postaci oraz wysoki stopień nieliniowości wykonywanych zadań, możemy się spodziewać prawdziwej rewolucji w zakresie przedstawienia historii gry.

Czytaj dalej...

Wiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy KrólówWiedźmin 2: Zabójcy Królów

PS. Tak na marginesie – nasza galeria „Wiedźmina 2” wzbogaciła się o kilka pięknych obrazków. Piętnaście najnowszych screenów możecie znaleźć pod tym adresem.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Morda Geralta stała się jeszcze paskudniejsza

Dodał: , · Komentarzy: 8

Paradoksalnie taka zmiana może być uznawana za atut, bo w końcu nasz dumny wiedźmin nie należał do panteonu wypieszczonych bohaterów w lśniących zbrojach, ale do gromady skurczybyków, którzy wiele w życiu doświadczyli. Chyba nikogo nie muszę tutaj przekonywać, że Geralt przez te wszystkie lata przeżył niemało – mutacje, nadużywanie śmiertelnie trujących mikstur, kilkakrotne otarcie się o śmierć… a to tylko wierzchołek góry lodowej! Dlatego też, nie dziwiło mnie to, że wielu pasjonatów sagi miało bardzo za złe CD Projekt RED, że odrobinkę ugrzecznili wygląd tego bohatera – w końcu twórcy obiecali trzymać się książkowego pierwowzoru, więc taki „lifting” był troszeczkę nie na miejscu.

No, ale to już przeszłość i po tym nieporozumieniu, nasi rodacy ponownie zasiedli do stołów kreślarskich, słusznie oszpecając Geralta z Rivii. W świecie wirtualnym tę zmianę mogliśmy zaobserwować już dawno temu, więc przyszedł czas na pewne przeobrażenie okładki.

wiedźmin 2, geralt z rivii, okładka

Jak zdradza Tomasz Gop:

„W tym najnowszym wyglądzie Geralta (to okładka gry – tzw. cover render) bardzo podoba mi się to, że są tam wreszcie te wszystkie cechy i smaczki, które od zawsze przebijały do mnie z kart książek.

Gra o tron

„Gra o tron” trafi na ekrany naszych telewizorów już za niespełna dwa tygodnie. Dlatego też, stacja HBO, aby jeszcze bardziej pogrzać atmosferę wokół najbardziej oczekiwanej premiery tej wiosny, przygotowała lekko ponad 14-minutową zapowiedź tego widowiska. Pierwsze minuty pilotażowego odcinka, „Winter is Coming”, ukazują nam odważną ekspedycję Ser Wymara Royce’a oraz tragiczne skutki tej wyprawy.

Polecam wszystkim, nawet tym, którzy gardzą telewizją i nie mieli okazji przeczytać książki. Zawsze to znakomite przetarcie przed zbliżającym się cRPG studia Cyanide.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Serial zapowiada się całkiem smacznie.

Mass Effect 3
seth green, mass effect 3

Kolejna informacja z serii „oczywiste oczywistości, o których warto napomknąć”. Tak jest, moi drodzy, oczy Was nie mylą. Lekko szajbnięty, ale za to bardzo pocieszny pilot, Jeff „Joker” Moreau, ponownie zasiądzie za sterami „Normandii SR-2” i użyczy swoich wyjątkowych talentów w walce z morderczymi Żniwiarzami. Cóż, dobrze słyszeć, że syndrom Vrolika mu tak strasznie nie dokucza i usłyszymy kilka jego „bezcennych uwag”, gdy będziemy ratowali ludzkość od zagłady.

Oczywiście, do tej roli ponownie został zaangażowany niezastąpiony Seth Green. Podobnie jak to było w przypadku Tricii Helfer, to za jego sprawką wypłynęła ta wiadomość:

„Potwierdzone: Ponownie wcielę się w skórę Jokera w „Mass Effect 3”. Czekam na wypełnienie wielu kolejnych misji z Tobą sir, lub mademoiselle.” zaćwierkał aktor.

Znakomicie, zapowiada się coraz lepiej. Kto będzie następny? Martin Sheen? Yvonne Strahovski? Może jakaś nowa persona? Jedno jest pewne – obsada w „Mass Effect 3” powinna być równie gwiazdorska jak w przypadku poprzedniej części.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Po informacyjnym bajzlu, jaki zazwyczaj funduje nam pierwszy kwietnia, niełatwo jest znaleźć w sieci jakiś ciekawy materiał, szczególnie w niedziele, kiedy wszyscy developerzy odpoczywają, jak Bóg słusznie przykazał. Jednakowoż Pismo Święte mądrze rzecze – „szukajcie, a znajdziecie”. Krótkie szperanie po najciemniejszych wirtualnych uliczkach i voilà! Trzy świeżutkie screeny (podlane słynny gulaszem węgierskim) z „Wiedźmina 2” oraz ciekawy wywiad z Tomaszem Gopem.

Do rzeczy. Redakcja czasopisma Edge, postanowiła podpytać sympatycznego producenta ze studia CD Projekt RED, m.in. o gry, które miały największy wpływ na kształt „Zabójców Królów”, a także o wady i zalety obecnej polityki wydawniczej firmy.

wiedźmin 2

„Oczywiście, czerpiemy inspiracje z mnóstwa tytułów, jak każdy inny twórca gier komputerowych. Nie potrafię odpowiedzieć konkretnie, która produkcja zainspirowała nas najbardziej w ciągu ostatnich lat, czy to jest „Heavy Rain”, „Demon's Souls” lub „Arkham Asylum” – to najprawdopodobniej mieszanka wszystkich z nich. Myślę, że z pewnością każdy znajdzie elementy znane z „Demon's Souls”. Przykładowo, brakuje u nas automatycznego skalowania przeciwników. Jeśli chcesz porównać naszą grę do czegokolwiek, to „Demon's Souls” jest zdecydowanie dobrym wyborem. Chciałbym, żeby tak było.

Wczytywanie...