
Choć „Skyrim” trafił na półki sklepowe niespełna miesiąc temu, to w Tamriel wciąż nie brakuje bohaterów pragnących zrobić z łusek Alduina szykowne buty i wypić garniec miodu w Sovngardzie po prawicy Shora. Taki stan rzeczy nie może dziwić, w końcu najnowsze dziecko Bethesdy bije rekordy popularności i jest jedną z gorętszych premier ostatnich tygodni.
Jednakowoż obok pieśni pochwalnych na cześć Todd Howarda i jego ekipy, nie brakuje pytań o datę wydania kolejnej łatki. Nic nie jest większą zmorą poszukiwacza przygód niż małe, acz irytujące błędy techniczne, które potrafią zniweczyć godziny ciężkiej pracy i skomplikować życie naszego wirtualnego herosa. Jeszcze biedaczek przez przypadek dostanie strzałą w kolano i pozostaną mu jedynie sny o potędze...

Bethesda najwyraźniej postanowiła przestać wodzić za nos zniecierpliwionych graczy i już dziś możemy się cieszyć dobrodziejstwami łatki oznaczonej numerkiem 1.3 (cóż, przynajmniej niektórzy – z racji polskiej wersji my musimy czekać jeszcze na ruch Cenegi). Jakie mankamenty postanowiono zlikwidować tym razem?