The Inquisitor

Jacka Piekary i jego cyklu inkwizytorskiego nie trzeba specjalnie przedstawiać, tym bardziej fanom gatunku. Przygody surowego, acz sprawiedliwego Mordimera Madderdina i jego skrzętności w wyplewaniu ziaren herezji nierozerwalnie łączą się z boomem na polską fantastykę oraz popularyzacją rodzimych autorów specjalizujących się w tej gałęzi prozy. To właśnie między innymi ta marka spowodowała, iż nadwiślański czytelnik przekonał się, że polskie fantasy może być doskonałe i wytrawne niczym puchar zacnego wina, a co za tym idzie, wcale nie musi ustępować zachodniej wizji. Ba, jest o wiele lepsze, gdyż rodacy często decydowali się schodzić z utartych szlaków oraz czerpać z nieszablonowych klimatów, które nigdy nie przeszłyby przez myśl amerykańskiemu fantaście.

i the inquisitor

To doskonały i popularny świat, który aż prosi się o egranizację. Tym bardziej, gdy popatrzymy, jaki sukces osiągnął rodzimy "Wiedźmin" i jak mocno gracze z całego świata zasmakowali w aromacie naszej bezkompromisowej fantastyki. W końcu jednak polski gamedev dojrzał na tyle, aby sprostać wyzwaniu przeniesienia tego uniwersum do cyfrowej rzeczywistości. Rękawice podniosło studio The Dust, a dzisiaj w warszawskiej Winosferze postanowiło odkryć pierwsze karty związane z tytułem, jaki od jakiegoś czasu przygotowuje.

Rune II

Rune II – premiera 12 listopada

Dodał: , · Komentarzy: 0

"Rune II" trafi w ręce spragnionych nostalgicznych uniesień graczy oraz pasjonatów nordyckich klimatów już 12 listopada. Zanim jednak wyruszymy na krwawe żniwa i postaramy się pokrzyżować plany przewrotnego Lokiego, będziemy musieli wybrać jednego z boskich patronów, którzy poprowadzą nas do boju.

rune 2

Może ukłonić się przed Odynem, ojcem bogów i w otoczeniu kruczej zgrai, wgniatać w ziemię krnąbrnych przeciwników? Albo postawić na jego syna, Thora, aby z pieśnią na ustach razić wrogów boskimi piorunami? Czy tym razem wybrać nietypowo i ugiąć karku przed mroczną Hel, żeby otrzymać błogosławieństwo przywoływania morderczych lodowych szpikulców na polu bitwy?

Wybór nie jest łatwy, ale tu powinien pomóc nowy zwiastun produkcji, który pokrótce prezentuje moce, jakie możemy otrzymać od naszych nadprzyrodzonych opiekunów.

System Shock 3

Przyznam bez specjalnych tortur, że podchodzę z dużą dozą zdrowego sceptycyzmu do "System Shock 3". O kolejnej części tej kultowej marki mówi się przynajmniej od 2006 roku, ale los dla tego projektu nigdy nie był zbyt łaskawy, gdyż zaliczał on już tyle zmian koncepcji i powrotów do zamrażalki, aby przez lata skutecznie zmniejszyć mój entuzjazm. Nawet jakieś poważniejsze kroki w ostatnich miesiącach tego nie zmieniły, bo ile już widziałem takich historii, że szerzej nieznane studio przejmuje prawa do tytułu, a potem wychodzi z tego coś śmierdzącego. Nic nie zmieniło nawet to, że w studiu OtherSide siedzi Paul Neurath, który wie co w trawie piszczy, gdyż był jednym z designerów "System Shock 2".

system shock 3

Muszę jednak stwierdzić, że nowy zwiastun demonstrujący fragmenty z wersji pre-alpha prezentuje się smakowicie. Jasne, może mój mózg nie ugotował się w ekstazie i nie włączył mi się ślinotok, ale z fanowskiego obowiązku należy stwierdzić, że nawet spodobało mi się to, co zobaczyłem. Czuć mroczny i klaustrofobiczny klimacik, graficznie jest nieźle, a do tego gra ma pociągnąć wątki z dwóch pierwszych części. Czyżby powrót do batalii ze zbuntowaną Sztuczną Inteligencją nie okazał się katastrofą?

Final Fantasy VII

Moda na odgrzewanie nostalgicznych kotletów i tworzenie remaków legendarnych marek może jeszcze nie zatacza takich kręgów jak w kinematografii, ale tendencja wzrostowa widoczna jest gołym okiem. Generalnie nie ma nic złego w powrocie do starej historii oraz zgranej paczki bohaterów w przyjemnej dla oka oprawie graficznej, dopóki jest to zrobione z odpowiednią dozą szacunku dla materiału bazowego.

final fantasy vii,remake

No i trzeba przyznać, że kompletne odświeżenie "Final Fantasy VII", nad którym Square Enix dłubie już od ładnych kilkunastu miesięcy, przywodzi raczej na myśl powrót w stylu kinowego Mad Maxa. Jest pięknie, widowiskowo, widać w tym spore serducho oraz sens, a i gdzieś w tle da się wyczuć zapach wiktorii. Doskonały miks klasyki ze współczesnością? Przekonamy się, ale widać gołym okiem, że to magnes na branżowe nagrody oraz gra skazana na kasowy sukces.

Monster Boy and the Cursed Kingdom
monster boy and the cursed kingdom

Ostatnimi czasy można odnotować stopniowy powrót do łask gier platformowych, które założeniami nawiązują do schematu określanego żargonem jako metroidvania. Pośród nich da się znaleźć tytuły, które pełnymi garściami czerpią z klimatu protoplasty tego gatunku, jak i takie, które prezentują sobą motywy baśniowe. Dziś przyjrzę się pozycji z tej drugiej kategorii noszącej tytuł "Monster Boy and the Cursed Kingdom" – nieoficjalnie (bo wydawca nie ma praw autorskich) siódmej części cyklu "Wonder Boy/Monster World".

Borderlands 3

Trzeba przyznać, że polski dystrybutor "Borderlands 3" ma wiele nietypowych pomysłów na promocję tytułu w naszym kraju i nie szczędzi pieniędzy, aby o grze było głośno w różnorakich mediach, nie tylko tych specjalizujących się w informowaniu o branży elektronicznej rozrywki. Na początku sierpnia, w świetle widma paraliżu komunikacyjnego związanego z festiwalem Pol'and'Rock, Cenega przygotowała specjalny autobus inspirowany szalonym klimatem produkcji, który dowiózł 50 szczęśliwców do Kostrzyna nad Odrą. Natomiast teraz reklamuje grę ostrym kawałkiem, nagranym przez znanego rodzimego rapera.

borderlands 3,słoń

Wspomnianym jegomościem jest Słoń, czyli przedstawiciel nurtu horrorcore'u, w którym warstwa liryczna ocieka od przemocy, makabry, sztuki transgresji oraz horroru. Sam kawałek znajdziecie w rozwinięciu wiadomości, choć uprzedzam, że bluzgów jest tam co niemiara, stąd też "viewer discretion is advised".

Tower of Time

Tower of Time – recenzja gry

Dodał: , · Komentarzy: 0
tower of time

Uniwersum "Tower of Time" nie pieści się ze swoimi mieszkańcami. Nie ma już śladu po tłustych latach technologicznego rozwoju na niespotykaną wręcz skalę, kulturowego renesansu oraz pokojowej koegzystencji pięciu skrajnie myślących ras. Można rzec, że z kranu od dawna nie leje się Johnny Walker i nikomu w głowie wycieczka do muzeum lotnictwa, a miejsce na liście największych ekstrawagancji zajęły przeróżne katastrofy naturalne, przy których huragan Dorian przywodzi na myśl leciutki podmuch wiatru. Urodzajne ziemie zamieniają się w jałowe kawałki lądu, niebo zasnute jest nieprzeniknionymi chmurami, oceany występują z brzegów, a kiedyś żyjące w zgodzie nacje teraz najchętniej skoczyłby sobie do gardeł. Klasyk zaśpiewałby w tym momencie: "Jak do tego doszło, nie wiem", bo przyczyny zmiany stanu rzeczy zatarły się w mrokach dziejów, ale stwierdzenie, że nie jest lekko, byłoby gargantuicznym niedopowiedzeniem.

GreedFall

GreedFall – zwiastun premierowy

Dodał: , · Komentarzy: 0

Debiut ciekawie zapowiadającego się "GreedFall" już za kilka dni, więc zgodnie z branżową tradycją produkcja doczekała się epickiego zwiastuna premierowego. W nim, to czego możemy się spodziewać po takich materiałach – luźnego nakreślenia głównej intrygi, rzutu okiem na nietypowy świat gry oraz dwie walczące ze sobą frakcje, liźnięcia intrygującego klimatu tytułu oraz energetycznego kawałka w tle. To wszystko, jakżeby inaczej, w iście filmowej oprawie.

greedfall

Wygląda na to, że jest na co czekać, ale o tym, czy było warto przekonamy się dopiero 10 września, gdy gra trafi do sprzedaży.

Assassin's Creed II

Jespera Kyda fanom elektronicznej rozrywki, a szczególnie growym melomanom, nie trzeba przedstawiać. Romantyczne i doniosłe kawałki z kultowego "Assassin's Creed II", nastrojowe utwory podczas przemierzania apokaliptycznego "Darksiders II" czy energetyczne nuty znane z serii "Borderlands" – mówią same za siebie. To człowiek, który zjadł zęby na tworzeniu muzyki do gier i prawdziwy weteran branży, komponujący od blisko 30 lat.

jesper kyd

W związku ze zbliżającą się obecnością twórcy na Game Music Festival 2019 we Wrocławiu, gdzie jego muzykę będziemy mogli usłyszeć podczas koncertu "Symphony of Shadows", kompozytor postanowił udzielić odpowiedzi na kilka ciekawych kwestii. Jak zmieniło się postrzeganie muzyki do gier komputerowych przez lata? Jak ewolucja branży stopniowo wpływała na styl Kyda? Czym różni się tworzenie muzyki w zamkniętym studio od nagrywania jej na żywo w wielkiej hali? Tego dowiecie się między innymi z wywiadu, który znajdziecie w rozszerzeniu wieści.

Dragon Age: Straszliwy Wilk

Po niechlubnej serii porażek BioWare zdecydowanie nie składa broni i stara się wysłać czytelny sygnał, że pogłoski o powolnej śmierci studia są mocno przesadzone.

dragon age iv

Tak przynajmniej twierdzi Casey Hudson, czyli jeden z ojców serii "Mass Effect", obecnie zasiadający na stanowisku głównego menedżera firmy. Developer zdradził, że różne oddziały zespołu pracują obecnie nad kilkoma dużymi i ambitnymi projektami, których szczegółów w tej chwili nie może zdradzić, gdyż mają one łatkę "supertajnych".

Wczytywanie...