Uniwersum Warhammera 40,000 jest znane z licznych opowieści. Stanowią one serce jednego z najmroczniejszych światów, jakie kiedykolwiek stworzyła ludzka wyobraźnia. Wiele z tych historii jest bardzo wciągająca, ale każda przygoda musi mieć swój kres, a to jak się kończy jest znacznie ważniejsze od tego, jak się zaczyna. Takie refleksje muszą nami targać, kiedy przychodzi do oceny "Dawn of War II: Retribiution".
Blizzard nie ma ostatnio najlepszej prasy. Zeszłoroczna impreza dedykowana miłośnikom produkcji studia, BlizzCon, okazał się jedną z największych katastrof marketingowych w historii zespołu. Reputacji nie poprawiał też skandal mający miejsce kilka tygodni temu, związany z oficjalnym wpisaniem na "Czarną Listę Zamieci" profesjonalnego gracza, który zdecydował się otwarcie skrytykować działania polityczne chińskich władz.
Pewne było, że na tegorocznej imprezie Blizzard musi uderzyć czymś naprawdę grubym i twardym, aby oczyścić się z nieciekawego smrodku, który zrodził się wokół firmy w ciągu ostatnich miesięcy. Dlatego też nie jest w sumie żadnym zaskoczeniem, że imprezę otworzono grą, o której spekulowano już od dłuższego czasu. "Diablo IV" zostało oficjalnie zapowiedziane.
Do The Surge 2, kontynuacji gry RPG akcji od studia Deck13 i Focus Home Interactive, zmierza nowa zawartość. Posiadacze gry mogą nabyć przepustkę sezonową i uzyskać dostęp do nowego DLC, przedmiotów w grze i nowości w przyszłości.
The Surge 2 jest trzecioosobową grą action RPG, osadzoną w ponurej przyszłości, gdzie rozwój technologiczny, zmiany społeczne i oddziaływanie na środowisko doprowadziły ludzką cywilizację na skraj przepaści. Wyposażony w egzoszkielet bohater będzie musiał polegać na modułach ulepszeń, które zdobyć można jedynie w wyniku zaciętych starć z przeciwnikami. Sequel oferuje graczowi nowe lokacje, wyzwania i przeciwników.
Podczas odbywającego się ostatnio Electronic Arts Q2 Earnings czyli publicznego przedstawienia osiągniętych wyników finansowych za ostatni kwartał, prezes EA Andrew Wilson odpowiedział na kilka pytań dotyczących marek należących do korporacji. Jedną z nich był bliski naszym sercom "Dragon Age". Wedle jego słów najnowszej części smoczej sagi możemy oczekiwać dopiero po zakończeniu roku podatkowego 2022, czyli najwcześniej po marcu tego roku. Za to Casey Hudson twierdzi, że datę premiery "Dragon Age 4" można określić na początek 2023 roku.
Coś się kończy, coś się zaczyna. Narzędzia modderskie są ostatnim z zapowiedzianych DLC do "Kingdom Come: Deliverance". Co dalej? Co czeka nas w przyszłości? Kontynuacja historii Jindřicha.? Sequel osadzony w innym okresie historycznym na przykład podczas Wojny Trzydziestoletniej? Kto wie... Na razie skupmy się na teraźniejszości i nieskończonym możliwością jakie dadzą nam mody. Już nie mogę doczekać się przemierzania piętnastowiecznych Czech na swoim wiernym Harleyu z strzelbą u pasa. Albo dosiadania smoka i niszczenia okolicy za pomocą deszczu ognia. Lub zamienienia wszystkich postaci w słodkie dziewczynki z anime.
O "Gwincie" trudno ostatnimi czasy zapomnieć, zaś twórcy tej karcianki atakują kolejną platformę. Tym razem w szranki będą mogli stanąć użytkownicy telefonów komórkowych z systemem iOS, zaś w pierwszym kwartale przyszłego roku dołączą do nich posiadacze Androida.
Póki co pobawią się tylko posiadacze modeli wyposażonych w iOS, czyli iPhone i iPad, ale w planach jest udostępnienie tytułu także dla tych, którzy posiadają model z systemem Android. Niezmienny pozostaje fakt, iż "Gwint" pozostaje grą darmową, zaś wszyscy nowi gracze mogą liczyć na powitalny prezent, dzięki któremu rozbudują swoją talię o cenne karty oraz zasmakują Areny Pana Lusterko.
Już za dwa tygodnie 15 listopada bieżącego roku wraz z Calem Kestisem wybierzemy się w epicką podróż, w której stawimy czoło Imperium i spróbujemy odbudować Zakon Jedi. A co będzie nam w niej towarzyszyć? Odkrywanie tajemnic dawnych cywilizacji, walka o przetrwanie, zrozumienie co oznacza bycie Rycerzem Jedi i towarzyszący nam mały słodki droid.
Halloween coraz bliżej, więc nic dziwnego, że w tajemniczym miasteczku Gogowo zaczęły się dziać niespotykane rzeczy. Miejsce to słynie z nietypowych zdarzeń i anomalii cenowych, ale dziś mieszkańcy wyglądają na prawdziwie zaskoczonych. Nad ratuszem pojawił się bowiem magiczny portal, z którego raz po raz wypadają dziesiątki zmiennokształtnych googów w kolorze purpury. Poza psikusami, do których stwory te ewidentnie mają skłonności, odnotowano również wyjątkowy spadek cen horrorów oraz gier z tajemnicą i akcją w tle – nawet o 90%.
Kiedyś każdy z nas prawdopodobnie nazwał stworzoną przez siebie postać jakimś głupim imieniem. Nie było w tym żadnej złej woli tylko chęć pośmiania się z absurdalnej sytuacji, w której postacie w grze wypowiadają mniej niż poważne imię bohatera z 100% powagą i zaangażowaniem. Okazuje się, że w 2019 roku nie można nazwać swojej postaci imieniem uznanym przez kogoś za obraźliwe. I nie w grze typu multiplayer, gdzie bieganie bohaterem z nickiem "NiggerKiller1488" może wywołać zrozumiałe poruszenie. W zwykłej grze dla jednego gracza bez możliwości grania przez sieć. Dokładnie. W "The Outer Worlds" zaimplementowano indeks imion zakazanych blokujących możliwość nazwania naszego bohatera imieniem uznanym przez twórców za obraźliwe.
Private Division i Obsidian Entertainment mają zaszczyt ogłosić, że The Outer Worlds jest już dostępne na urządzenia Xbox One, w tym Xbox One X oraz PlayStation 4, PlayStation 4 Pro i Windows PC, a wkrótce również na Nintendo Switch. The Outer Worlds, laureat nagrody dla najlepszej gry na E3 2019, to pozycja współtworzona przez Tima Caina i Leonarda Boyarskyego, twórców pierwszej gry z serii Fallout, którzy spotkali się ponownie przy pracy nad tym nowym, ekscytującym RPG dla jednego gracza, oraz znanej grupy Obsidian, twórców Fallout: New Vegas, Star Wars: Knights of the Old Republic II, South Park: The Stick of Truth i serii Pillars of Eternity.
- 975 stron
- « Pierwsza
- ←
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- →
- Ostatnia »