Już za parę tygodni, o ile pandemia trochę odpuści i Pan Minister Niedzielski pozwoli, w kinach zadebiutuje jedna z największych grzesznych przyjemności ostatnich lat – “Godzilla vs. Kong”. Widowisko, na którym każdy kinoman z dobrym smakiem uroni bolesne łzy, lecz jego wewnętrzny sześciolatek będzie szalał z radości w wyniku nadmiaru ekstazy we krwi. Film, którego nikt w sumie nie potrzebował, ale każdy w głębi duszy o niego prosił.
Warner Bros. woli jednak dmuchać na zimne i mimo wszystko zachęcić wszystkich zainteresowanych energetycznymi zwiastunami. No i, kurde bele, robi to D-O-S-K-O-N-A-L-E.
HBO wciąż szuka pomysłów na twórcze rozwinięcie fantastycznego uniwersum George'a R.R. Martina, po zakończeniu sagi “Gry o tron”. Obok produkowanego obecnie “House of the Dragon”, będącego w zaawansowanej fazie koncepcyjnej “The Tales of Dunk and Egg” (opartego na opowiadaniach traktujących o przygodach wędrownego rycerza Ser Duncana i jego giermka), a także okrytego mgłą tajemnicy serialu animowanego, stacja obecnie głęboko rozważa trzy pomysły.
Jednym z nich, ponoć bardzo bliskim realizacji i otrzymania zielonego światła, jest opowieść o wielkich wyprawach morskich, dzięki którym Lord Corlys Velaryon stał się żywą legendą uniwersum – jego roboczy tytuł to “9 Voyages” lub “Sea Snake”. Jest on tym bardziej realny, gdyż wspomniany projekt zebrał już cały zespół kreatywny pod przewodnictwem Bruno Hellera. Poza tym przy okazji odfajkowano inny kamień milowy, ponieważ obsadzono już główną rolę w produkcji – jakiś czas temu ogłoszono, że w skórę “Węża Morskiego” w “House of the Dragon” wcieli się Steve Toussaint.
W drugim sezonie serialowego “Wiedźmina” znalazło się miejsce dla Filippy Eilhart. Dla jednych utalentowany polityk i jedna z najpotężniejszych czarodziejek na Północy, dla innych po prostu “wredna stara rura”. Nie da się jednak ukryć, że jej wpływ na istotne wydarzenia w wiedźmińskim uniwersum jest nie do przecenienia, więc nie może dziwić, że bohaterka pojawi się już w kolejnych odcinkach produkcji.
Wcieli się w nią Cassie Clare, początkowo piosenkarka i tancerka musicalowa, obecnie aktorka, która coraz śmielej poczyna sobie na małym, jak również dużym ekranie.
Jeszcze w tym tygodniu dowiemy się, czy z historii pozbawionej większego sensu i obdartej z klimatu, da się zrobić kawał filmicha. Takie obietnice składał Zack Snyder, a wytwórnia Warner Bros., po namowach pasjonatów świata DC, postanowiła powiedzieć sprawdzam. Czy nowa, ponad czterogodzinna, wersja “Ligi Sprawiedliwości” faktycznie będzie taka fantastyczna, jak to przez lata lansował jej reżyser?
To się dopiero okaże. Atmosferę, skutecznie nakręcającą nastrój oczekiwania, z pewnością podniesie ostateczny zwiastun produkcji, który właśnie trafił do sieci.
Wszystko dzięki kinomanom z Państwa Środka, którzy tłumnie wybrali się na film. Wiele chińskich kin, z braku większych nowości filmowych związanych z pandemicznym kryzysem, postanowiło po 12 latach wznowić wyświetlanie kasowego dzieła Jamesa Camerona i trzeba przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. “Avatar” w piątek i sobotę zarobił 12.4 miliona dolarów, co pozwoliło mu po latach powrócić na pierwsze miejsce w światowym box-office.
"Resident Evil" to marka znana każdemu szanującemu się fanowi fantastyki. Jeżeli nie udało ci się przemierzyć z pełnymi gaciami wirtualnego Raccoon City, to może chociaż obejrzałeś serię filmów? Paul W.S. Anderson, który ostatnio macza palce w ekranizacji opowiadania George'a R.R. Martina, nakręcił kultowy akcyjniak w 2002 roku, aby zaprzepaścić cały dorobek ostatnimi trzema filmami serii. Z niekłamanym podziwem brałem na warsztat kolejne części, nie mogąc pozbierać żuchwy z ziemi widząc niekończące się absurdy. "Resident Evil: Ostatni rozdział" przekroczył wszelkie granice dobrego smaku, stając się parodią parodii.
Seria otrzyma następną szansę za sprawą Johannesa Robertsa ("Po tamtej stronie drzwi"). Reboot ogłoszony był już w 2019 roku, jednak dzisiaj aktor Chad Rook ("Dawno, dawno temu", "Flash") zaprezentował datę premiery – 3 września 2021.
9 kwietnia tego roku na Amazon Prime pojawi się nowy horror, "Them". Serial ma być antologią opisującą terror w różnych okresach dziejów Stanów Zjednoczonych. W pierwszym sezonie, zatytułowanym "Covenant", śledzimy losy czarnoskórej rodziny, która w latach 50' XX wieku przeprowadza się z Karoliny Północnej do bardzo "białej" dzielnicy Los Angeles w okresie znanym jako "Wielka migracja Afroamerykanów". Jak można by się tego było spodziewać, ich przybycie nie spotyka się z wielkim entuzjazmem. Nienawiść sąsiadów może być bardzo groźną sprawą, ale jakby tego było mało, domostwo znajduje się w centrum złowrogich sił nie z tego świata.
Trzeba przyznać, że trailer produkcji zrealizowany jest bardzo sprawnie, z klimatyczną piosenką i zdecydowanie mnie zaciekawił. Twórcą serialu jest Little Marvin, natomiast producentką Lena Waithe. W głównych rolach zagrają Deborah Ayorinde ("Django"), Ashley Thomas, Alison Pill ("Star Trek: Picard", "Devs"), Shahadi Wright Joseph ("To my"), Melody Hurd, Christopher Heyerdahl ("Czysta krew", "Kroniki Riddicka") i Ryan Kwanten ("Czysta krew", "Legendy sowiego królestwa: Strażnicy Ga'Hoole").
Szykują się kolejne przygody kultowych bohaterek naszego dzieciństwa – Atomówek. Tym razem nie chodzi jednak o kolejną kreskówkową kontynuację, ale pełnoprawny serial aktorski. Ten już powstaje na zamówienie stacji The CW, a całością dyrygować ma znany ze stworzenia Arrowverse – Greg Berlanti. Diablo Cody i Heather V. Regnier mają być showrunnerkami całego widowiska, a także stworzyć scenariusz dla pierwszego sezonu serialu.
Zdradzono także nazwiska trzech aktorek, które wcielą się w dorosłe wersje naszych dziarskich superherosek.
- 136 stron
- « Pierwsza
- ←
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- →
- Ostatnia »